Fajne babeczki zobaczą dwie kreseczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Gaga przykro mi
My już po prawie 8 km spacerku, kettlebelle odebrane, zostaje ćwiczyć
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/222af06306a3.jpg -
A co do naturalnego leczenia:
http://sekrety-zdrowia.org/najsilniejszy-naturalny-antybiotyk/
Podobno śmierdzi ale działa, sama muszę w końcu zrobić -
Dżem dobry
Nie wiem jak u Was ale u nas z zapowiadanego deszczu póki co nici (na szczęście) za to w nocy spadł śnieg.. matka natura wariuje -
Miałam się nie denerwować, ale już od samego rana mąż mnie doprowadza do szału. Mieszkamy z teściami i mamy dla siebie piętro. Mi już teraz jest ciasno, a co dopiero jak będzie dziecko. Mamy jeden pokój, kuchnię, łazienkę. Drugi pokój zajmuje męża siostra, ale jej i tak prawie nie ma w domu. A trzeci pokój jest do generalnego remontu. Zbieramy pieniądze na dom, a mąż chce ten pokój teraz remontować. Dziś rozgorzała dyskusja o kupnie/wybudowaniu czegoś własnego. Ale mąż tak: kredytu nie weźmie, do mieszkania nie pójdzie mieszkać... no więc albo ja sama się wyprowadza na wynajmowane (chociaż z mojej pensji mnie nie stać), albo zostaniemy tutaj do usranej śmierci, bo męża oszczędzanie wygląda ostatnio tak, że po kilkaset złotych miesięcznie wydaje na płyty i bajery do sprzętu grającego.
-
Mysz, współczuję. Ja z moim też nie mogę się dogadać ostatnio na temat jego "hobby", czyli gier komputerowych, komputerów, sprzętu itd. Ma takiego bzika na tym punkcie że czasami czuję się jakbym sama mieszkała bo on tylko przy tym cholernym komputerze. Wydaje mi się że czasem po prostu jest potrzebny jakiś wstrząs żeby taki chłop się ogarnął... Może podsuń mu jakieś artykuły na temat mieszkania z rodzicami, że najzdrowiej dla małżeństwa jest mieszkać samodzielnie, albo żeby pogadał z nim ktoś, kogo on ceni itp. A ty jak się zdenerwujesz to załóż słuchawki i posłuchaj sobie muzyki albo idź na spacer, musisz oszczędzać nerwy
Niezły sen Moris5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
Jejku jaka kobieca psychika jest dziwna. Właśnie przyłapałam się na tym, ze teraz sobie obliczam czy jak ovu była dziś, wczoraj, przedwczoraj to czy serduszka były w dobrym momencie. Wpatruje się znowu w ten wykres jakby tam miała się zapalić czerwona tampka z napisem " tak Madziu jesteś w ciąży". Dziwne to, czasami aż śmiać mi się chce a czasami płakać.
Myszko co do twojego męża to nie ma się co denerwować tylko na spokojnie rozmawiać analizując za i przeciw. Ja go rozumiem trochę, bo mieszkając z teściami trochę oszczędzacie a facet taka ma naturę ze musi zapewniać byt rodzinie. Boi się ze jak weźmiecie kredyt czy będziecie wynajmować to będzie wam ciężej. My długo dorastaliśmy do decyzji o kupnie mieszkania i kredycie, teraz jesteśmy w trakcie czekania na decyzje z banków.
-
Cześć Dziewczyny,
heh widzę, że nie tylko ja mam problem z czasochłonnym hobby małża....też mnie szlag trafia i czasem mam ochotę rozpie...lić mu monitor na głowie...
od paru dni mamy "ciche dni" tzn. postanowiłam zachowywać się tak jako on - mieć w dupie wszystko...ja, której na ogół nie zamyka się buzia - zlewam go totalnie...u lekarza byłam w czwartek i do dziś nawet nie zapytał - co tam? nawet nie wie, że rozmawiałam z lekarzem o in vitro...już mi się nie chce zaczynać rozmowy - bo to nie ma sensu - wspomnę, że mnie olewa - na 2 miechy poprawa, a później powrót do standardu...w takie dni mam ochotę w cholerę zostawić całe starania...bo mam wrażenie, że na tym polu zostaje sama...