Fajne babeczki zobaczą dwie kreseczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
To koniecznie napisz później co tam wyszło. Wierzę, że bedzie dobrze.
To co za kuracje odchudzającą sobie wprowadziłas?Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
Monikk, wydaje mi się, że jeśli Twoje odchudzanie polegałoby po prostu na zmianie nawyków żywieniowych i zdrowej diecie to raczej nie wpłynęło by to jakoś negatywnie. Bo jeszcze zależy w jaki sposób ktoś chce się odchudzać. masa takich "gotowych" diet polega na meeega ograniczeniu kalorii i często na określonej grupie produktów. Co innego, kiedy rezygnujesz zupełnie z gotowego żarcia, sosów, jesz dużo sałatek (ale zróżnicowanych), i ogólnie zróżnicowane jedzenie, warzywa.. efekt będzie (widzę po sobie) a jednak raczej nie jest jakieś "złe" przy staraniach. Z resztą ja tej swojej mówiłam, że się staramy wiec chyba wzięła to pod uwagę.
A wstrzymywałam się z odchudzaniem już ponad rok. bo przecież zaraz zajdę w ciążę to po co.. nooo... także ten.. koniec czekaniaaaagaaatka, Ajka lubią tę wiadomość
-
Kropka, ja właśnie raczej w kierunku zmiany nawyków niż "diety". Teraz bym tylko chciała troche "przyspieszyc" do wesela:)
Ja mam ogólnie tendencje do tycia, zakorzenioną bardzo głęboko w genach i walcze z tym jak mogę, ale to bardzo trudne jak nikt nie chce zmieniac przyzwyczajeń i musze "walczyć" z domownikami.
Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
aaagaaatka wrote:Kr0pka uwierz nie chciałabyś
wieeem, wieeemale miałoby to swoje plusy..
co jak co, ale bycie bulimiczką mi nigdy ie groziło bo nienawidzę rzygać.. jak mam mieć problemy, z którąkolwiek stroną to wolę tą drugąaaagaaatka lubi tę wiadomość
-
A druga sprawa, to fakt, że na tym naszym zadupiu, jest w ogóle problem z dostępem do produktów, aby ta zdrowa kuchnia była bardziej urozmaicona. Ludzie na wsi kupują zawsze to samo, więc i w sklepach nic nowego się nie pokazuje i musze jeździć kawał drogi żeby coś kupić. Ostatnio nawet jogurtu naturalnego nie mogłam znaleźć a mamy na wsi 3 sklepy. Nie wspominając już o brokułach czy brukselce.Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
Monikkk wrote:Kropka, ja właśnie raczej w kierunku zmiany nawyków niż "diety". Teraz bym tylko chciała troche "przyspieszyc" do wesela:)
Ja mam ogólnie tendencje do tycia, zakorzenioną bardzo głęboko w genach i walcze z tym jak mogę, ale to bardzo trudne jak nikt nie chce zmieniac przyzwyczajeń i musze "walczyć" z domownikami.
ecch.. no jak się jest z tym samemu to może być rzeczywiście ciężko.. kiedyś jak mój Ojciec miał poważne problemy ze zdrowiem to wszyscy na dietę przeszliśmy taką samą jak on.. u nas na razie to wygląda tak, że ja ogarniam tylko swoje żarcie.. musze jakoś zorganizować żeby mój K. też się zaczął podobnie żywić bo jemu to jeszcze bardziej potrzebne a je na razie też "po staremu" -
No ja też podwójnie gotuje. U mnie w domu jest jeszcze taka "zasada" że facet ma sobie pojeść i najlepiej jakby to był schabowy i fura ziemniaków. Mój mąż jest bardziej otwarty na zmiany ale jak gotuję dla wszystkich to nie bede robić 4 różnych dań.Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
helloo helooo...pomiędzy rozjazdami....
Kr0puś - zdrowia, szczęścia, spełnienia marzeń - następnej rocznicy w czwórkę i dalej zdrowia....
Klaudia, a ja za Twoje "oryginalne" włosy dałaby się pociąć...uwielbiam takie loczki - a tak generalnie to i tak i tak wyglądasz ładnie
Oj Moris, Ciebie to musiałabym na "kurację" na prawdziwą wieś ściągnąć...pola, las, pola, las.....a od czasu do czasu - sarny, żurawie, kaczki i dziki
Potwierdził się piątkowy scenariusz - w tym roku na brak pracy nie będę narzekała....Klaudia N. lubi tę wiadomość
-
Ja mojego prawie 5 lat próbuję odchudzać, karmię go tylko zdrowo... ale wicie co zrobił wczoraj jak poszłam spać, zjadł baton i kilka kanapek z serem żółtym... rano nie miałam co na śniadanie zjeść... i tak jest zawsze...
to taka syzyfowa robota, czasem jak sie zaweźmie to je tylko to co mu daje i wtedy jest git... no ale potem mu sie odechciewa i tak waga mu skacze 96-106... a jak się poznaliśmy... to było 86....2020
2023 -
Dzięki dziewczyny
no mój tez lata strasznie z tą wagą.. co prawda już jak go poznałam to był Miśkiem no ale nie aż takim jak teraz.. i raz się weźmie, ogarnie, coś tam spada, a potem znowu to samo.. w zeszłym roku obiecywał jaki to on w tym roku nie będzie, super hiper i w ogóle.. i co? bez zmian.. teraz mówi że już na serio.. no zobaczymy -
kamka wrote:My juz po badaniach maluch ma 6,3 cm serduszko bije 157u/min i tatus sie nie wyprze lapki ja brzuszku splatane jak tatus:-)
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
kamka wiedzialam ze bedzie dobrze! zakaz martwienia sie o maluszki bo inne rzygaja a inne cos tam maja! i to tyczy wszystkich!
fiolet nie boj sie testu, ja czuje ze beda II tak samo jak czulam u wazkimozesz ze mna w tym miesiacu przyjac szkole pozytwynego myslenia - zaszlysmy w ciaze, mamy fasolki, bedziemy mamami, tak sobie powtarzamy!;p
kr0pka lubi tę wiadomość