Fajne babeczki zobaczą dwie kreseczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja dziś jadę do Krakowa na takie dość huczne spotkanie. Co jakiś czas, firma robi takie spotkania wprowadzające co któryś katalog dla całego regionu. Dużo się dzieje, są wyróznienia, nowe programy i takie tam. Bardzo lubie te spotkania ale tak mi się nie chce jechać w tym deszczu że masakra. Jeszcze jade z dziewczynami które nie mają prawka i mają wszystko gdzieś, ja dobrze drogi nie pamietam, a im to wisi.
Szczęsciara 26 lubi tę wiadomość
Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
Cyganką też byłam, i wiosną.. i więcej nie pamiętam teraz
A tak w ogóle to, że tak powiem: dzien dobry
Własnie się obudziłam.. tak ambitnie pracuję nad magisterką..Szczęsciara 26 lubi tę wiadomość
-
Oj tam, Kropka niewyspana byś nie napisała:) Napiszę Ci jak było ze mną i uwierzysz w siebie:)
Ja napisałam pracę licencjacką w ...24h bez spania i jedzenia. Oczywiście wcześniej sobie olewałam, a miałam promotorkę, która nie sprawdzała naszych prac więc jakoś tak mi schodziło.Później długo leżałam w szpitalu więc ani mi było myślec o pracy, później jazda z Lenką i totalnie odpuściłam, poszłam złożyć papiery o odroczenie na następny rok, bo żeby było mało jedna pinda mi nie zaliczyła roku ze względu na nieobecnosci na ćwiczeniach cyt."Ja Pani bardzo współczuję, mogę polecić dobrego terapeutę, ale roku Pani nie mogę zaliczyć". No ale w końcu inna babka mnie namówiła żebym jednak spróbowała, oczywiście podniosła moje ego przynajmniej o 50% więc cała w skowronkach poszłam do tej wielce współczujacej jędzy i powiedziałam że chce egzamin, dzieki któremu mogłabym zaliczyć rok. No i w końcu wyprosiłam. Na egzaminie chciała mnie udupić, ale się nie udało bo przygotowałam się jak chyba nigdy w życiu no i łaskawie dała mi 3,5. No myślę nic, tyle przeszłam to i dam radę- dla córki! No i szybka akcja z papierami, prośbami uzasadnieniami że muszę bo chce iść na mgr (oczywiscie odrazu wiedząc że sie nie wybieram) i różne takie. I ku mojemu zaskoczeniu dostałam termin złożenia pracy i obrony. Warunek był taki że za 2 dni promotor ma odesłac ocenioną prace, czyli w środę. Moja promotorka to była ruska z którą cięzo sie było dogadać, ale w koncu się udało i oczywiscie sciema, że pracę mam gotową. Anioł Stróż nade mną czuwał że babka miała się na następny dzień pojawić na uczelni. No to ja niewiele myśląc pojechałam do domu i dosłownie wpadłam w trans pisania. Nie przeczytałam ani jednej książki. Ile się nakombinowałam żeby miec 30 pozycji do bibliografii i ująć to w pracy, no i oczywiscie wuje google dał rade. Przepisywałam przypisy, cuda wianki, presja czasu i nerwy tak na mnie działały że nawet się nie zorientowałam ze minęło całe popołudnie i noc! Miałam badania-wywiady. Dzieci na oczy nie widziałam, wszystko sfałszowane no ale koniec końców napisałam! Nie zdążyłam zrobić ładnej okładki ale to nie wymóg wiec po prostu wydrukowałam i związałam-w międzyczasie tusz mi sie w drukarce skońćzył. Pojechałam zawiozłam, następny dzień miałam ocenę...4,5!!! No to luz, za 2 tygodnie miała być obrona, ale coś się schrzaniło i była 6 dni póżniej we wtorek. Kurna to była jazda, swoją pracę ledwno znałam, za każdym razem jak ją czytałam to nie wierzyłam, że to ja pisałam, niewiele zdążyłam powtórzyć materiału i słuchajcie obroniłam się na ...5!!!Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
Monikk wiem, znam taie przypadki, z resztą ja z licencjatem też się opierdzielałam, w ogóle jako ostatnia wybrałam temat jak niektórzy już prace pisali ale potem jak już usiadłam tak baaardzo szybko napisałam i obroniłam jako jedna z kilku osob w 1wszym termninie.. Ale to się za mną ciągnie okrutnie no.. ja nie wiem czy dam radę oddać to odo końca września ale jak nie oddam to będę miała przejebane w pracy..
Szczęsciara 26 lubi tę wiadomość
-
oddasz, oddasz już ja to czuję w kościach:)
Dobra laski ja uciekam, bo czas najwyzszy się ogarnąć, za godzinkę muszę wyjechać a ciagle nie mam się w co ubrać.....jak zwykle zresztą (grubi ludzie mają przesrane)Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
Monikkk wrote:oddasz, oddasz już ja to czuję w kościach:)
Dobra laski ja uciekam, bo czas najwyzszy się ogarnąć, za godzinkę muszę wyjechać a ciagle nie mam się w co ubrać.....jak zwykle zresztą (grubi ludzie mają przesrane)
laska, z której Ty niby strony gruba jesteś co? kopa w dupe zasadzić?Szczęsciara 26 lubi tę wiadomość
-
Moje najukochańsze! Dzisiaj mogę już oficjalnie napisać, że Nasz Maluch miewa się bardzo dobrze! Po kolejnym badaniu wszystko wskazuje na to, że wrócił do normy, a nawet nabrał tępa Serce wali mu ja dzwon, ma 2 rączki, 2 nóżki
Targają mną ogromne emocje, radość, łzy, a zarazem stres i nerwy, ale teraz obiecuję się już nie denerwować! Dzięki Bogu wszystko wróciło do normy. Wydaje mi się , że Maluszek źle znosił i upały, dlatego tak nas nastraszył.
A o to i ON/ONA :
Maluszek zasłaniał się rączką, albo ssał paluszki-Głodomorek, albo i dłubał w nosie jak tatuś
To były moje najgorsze 2 tygodnie. Nie spałam, nie jadłam, coś strasznego! Nikomu tego nie życzę!
Dziękuję Wam moje najukochańsze za wsparcie, za modlitwy, za to, że jesteście! Naprawdę jesteście nieocenione! :* :* :*
ps. wcześniej tyle się napisałam, ale głupia przez przypadek skasowałam ehh.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2015, 14:14
Ajka, Morisek28, ciri22, kr0pka, Nymeria, kamka, aaagaaatka, zakocona, ważka, Kena1983, monia30, Cebulka, Klara87, Fufka30, Befff lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, dzięki za wsparcie. Zobaczymy...zdjęcia nie wstawię, bo na nim naprawdę nic nie widać. W poniedziałek napiszę co i jak...Karmelek,super!!Oby teraz już wszystko było dobrze. Odpoczywaj i postaraj się już teraz cieszyć ciążą
Szczęsciara 26 lubi tę wiadomość
Droga po pierwszego Potwora;):
2 poronienia
1 cb
3 inseminacje
Pół ciąży w szpitalu
Efekt: Zdrowa córka!!! ))
Droga po drugiego Potwora:
6 inseminacji
I ICSI - 5 zapłodnionych komórek,1 transfer (bardzo słabego zarodka), pozostałe nie przetrwały 3 doby
2 ICSI - 6 zapłodnionych komórek, wszystkie przestały się rozwijać w 3 dobie
3 ICSI - 18 zapłodnionych komórek. Mamy 4 blastocysty -
Jeeezu Karmelek aż się popłakałam, serio, ale tak się cieszę
Szczęsciara 26 lubi tę wiadomość
-
Karmelek siedzę i ryczę ze szczęścia.... Mam nadzieję że teraz żaden klient nie wejdzie! Cudownie kochana!!!!!
Szczęsciara 26 lubi tę wiadomość
Bóg podarował mi tak cenny prezent
On musiał Cię zrobić z chmur i anielskich skrzydeł
02.02.2014 [*] , 15.09.2014 [*] -
KARMELEK !!!! BOZE aleee sie ciesze!!! ;')
ja bylam w zerowce przebrana za muchomora:D
kropka- ja licencjat tez szybko pisalam wszystko w terminie a ten shit mi nie idzie:/