Fajne babeczki zobaczą dwie kreseczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Kena
Ja niestety nie znam nikogo, kto by mógł pomóc
-
Hej! Kena, aż nie wiem co napisać. Powinno się mieć zaufanie do lekarzy, szpital powinien być pomocny ludziom. A tutaj czyta się o takich rzeczach. Co się dzieje? Kena nie poddawaj się, dasz rade. A oni powinni wypłacić Ci odszkodowanie. Ja niestety nikogo nie znam kto mógłby Ci pomóc. Może zwróć się do rzecznika praw pacjenta, może coś podpowiedzą.
Miłej soboty dziewczyny. Wróciłam do prowadzenia wykresu więc pewnie będę tu częściej. Już sama nie wiem co dla mnie jest lepsze.
-
Dzień dobry, ja właśnie czekam przed praca. Kena to się w głowie nie mieści, niestety też nie potrafię Ci pomóc, ale silna kobieta z Ciebie i wiem ze będzie po Twojej myśli!
Ja na dniach, dziś albo jutro powinnam dostać @ i tez zaczynam porządne obserwacje i wykres. -
witam ponownie....
"co przyniosła państwu dzisiejsza część szkolenia?" - hmmm do godziny 11.00 nic nie kojarzę bo bolał mnie brzuch....od 11.00 do 14.00 była wesoła faza, bo leki zaczęły działać...i tez nie bardzo pamiętam - godzina 13.00 - 16.30....leki zaczęły "puszczać" - modliłam się, żeby brzuch znowu nie bolał -
Wydaje mi się, że na 95% podpisywałam. Tylko właśnie nie mam tego...bo ktoś zrozumiał źle mój wniosek. Tzn. nie wydali mi tego i pozostaje mi tylko nadzieja, że nagle te papiery nie zginą...nie odpuszczę...tylko nie wiem kompletnie czego mam oczekiwac od szpitala...tzn. jeżeli zachowają się w porządku i przyznają do błędu...to co dalej?
oczywiście jeżeli będą się wypierali...to sprawa trafi dalej...Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2015, 18:52
-
Morisku napewno jest!! I warto, dobrze Ci dupę truje
-
Aa, Kupiłyśmy sobie z koleżanką ostatnio korung i kwas hialuronowy, mikrodermabrazja w domu
No i odebrałam dzis gwiezdne wojny dla K (ja w gratisie mma bluzę, te co na fb)
No i chyba jak dobrze pójdzie to 3 kolejnych części nie będziemy musieli kupować. Ojciec K uparl sie, ze oczywiscie muszę dostac prezent z okazji obrony, i to chciał wydac jakies 6stow. No jeszcze mi nie odbiło żeby takie prezenty przyjmowac (no już bym kasę wolał jak już sie tak uparl ale nie nie nie, musi być prezent, musi mi przypominac, blblabla.. eee.. a czy ja sobie muszę sobie przypominac, ze skończylam studia.. )
teściu i tesciowa zachowują się jakbym co najmniej Nobla dostalaa nie się obroniła...teściowa kupiła mi bransoletkę zlotą i Baileys'a.. ech.. wiec stwierdzilam, że jak już cos naprawde musi kupic to niech bedę te gwiezdne wojny, przynajmniej to 3stówy a nie 6... nie lubię takich prezentów..
Boże ale się obżarłam dzis.. zero doety, wszystko co mi wpadło w lapy po zakupach, dopiero wrócilismy a ja a tu trochŕ pringles'ow a tu sie dorwałam do pistacji i wpierd. Pól opakowania prawie. A to surimi, serek.. a potem jogurt.. tiaaaa.. że ja jeszcze na kiblu nie siedzę..
A potem się dziwic, ze mi waga znow w góre leci.. dzis ponad 64 znowu.. czas wrocic do diety, zaczac cwiczyc a szaleć raz na jakis czas a nie w kolkoWiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2015, 20:14