Fasoleczko moja miła obyś w końcu się zjawila :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny bardzo mi pomagacie a ten komentarz Niepokornej tez mnie nie uraził a to z jednej prostej przyczyny bo żadna z Was nie napisała ze te testy to bzdura I ciąży nie było. Tak jak mój m w tej chwili myśli. A to jak każda sobie potem radzi z poronieniem to tak sobie czytam i sobie układam w tej mojej małej główce..
Czułam się inaczej w tym cyklu czułam ze bylam w ciąży i to krwawienie teraz tez jest inne.
Płakam sobie jeszcze od czasu do czasu i uważam że to dobrze. Byłam z moją małą kropeczką od początku i uważałam na nią odkąd zrobiłam pierwszy test i należą jej się wszelkie ludzkie odruchy i jeśli uda nam się jeszcze raz to chce tak samo to przechodzić i cieszyć się od pierwszych cieni na teście i trzymać kciuki od początku. I nie bać się ze się nie uda.
Z moim m musze porozmawiać a on jeszcze dzisiaj pracuje do pozna.. wiec może jutro.. powiedzieć mu to co Wam napisałam. Ze nie jestem wariatką. Ze mam prawo do swoich emocji. I że trzeba nauczyć sie radzić sobie ze stratą a nie nie przyjmować jej do wiadomości. I udawać ze nic się nie stało.
Dziękuje dziewczyny ze jestescie.kalika, Dagn_ lubią tę wiadomość
-
A jak robicie ra quesadillas? Bo ka zawsze wrzucam sporo masła na patelnie potem kładę tortille na połowę wkładam żółty ser czasem szynkę i składam tylko na pół. Obsmazam z jednej i drugiej strony a potem kroje na jak ja to kroje chyba na 4 kawałki takie trójkaciki. I to jest dla mnie taka pychotka
Dagn_ lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, co tu się dzieje... Zostawić Was same na chwilę...
Amore, bardzo mi przykro. Choć się nie znamy zbyt dobrze, to cieszyłam się Twoja ciąża. Kochana, płacz jeśli potrzebujesz, pisz jeśli chcesz pogadać. 17 czerwca minie rok od kiedy ja poronilam wczesna ciążę, bardzo dobrze wiem co teraz czujesz i przez co przechodzisz. U mnie też śluzówki było dużo, też było mi nieswojo pozbywać się mojego dziecka do toalety czy kosza. Innego wyjścia jednak nie miałam, bo wszystko było jeszcze zbyt małe, ale postąpić inaczej. Powiem Ci, że do połowy tej ciąży prześladowala mnie myśl, co zrobię z dzieckiem jeśli znów poronie, bo przecież nie wyrzuce, a na oficjalny pochówek jeszcze jest zbyt male wg prawa. Odpoczywaj teraz dużo, otaczaj się kochającymi ludzmi. Mam nadzieję, że szybko pod Twoim serduszkiem pojawi się szczesliwe i zdrowe nowe życie, które zostanie z Wami na zawsze. Tulę :*
She, wzruszyłam się czytając o Piotrusiu. Faktycznie, może to i nieco makabryczne, ale co lepszego mogłaś zrobić? Myślę, że postapilas słusznie i pięknie.
Z innej beczki, jaki kolor sobie walnelas na pazurach?
Dagn, po cholere Ty chcesz wracać do tych e-fajek? Tym bardziej teraz? Zamiast się cieszyć, że Cię odrzuciło i masz z glowy, to Ty naburmuszona z tego powodu chodzisz...;p Może to i mniej szkodliwe od fajek, ale cudów nie ma. Nikotyna obkurcza naczynia krwionośne, a przez to pogarsza ukrwienie macicy i dziecka - to taki medyczny belkocik, nie mogłam się powstrzymać :p Poza tym pomysł o kasie, która zaoszczędzisz dzięki awersji do tego wynalazku
Patrz co mąż mi podrzucił ostatnio. Zjadłabys?
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=1057955274274575&id=975020859234684&_rdrDagn_, Amore lubią tę wiadomość
06.2015 - nasz aniołek:*
-
nick nieaktualnyKalika, jestem na beznikotynowych, szach-mat Tęsknię po prostu, bo to jakaś część mojego życia. I tak jak po Eryku wróciłam do palenia (bo z brzuchem tylko popalałam), tak teraz pewnie będzie podobnie. Bo lubię, ot co
Z innej beczki - nie wiem, czy czytałaś propozycje spotkania. Jakby się skrzyknąć w któryś weekend w Kraku, byłabyś chętna ?
Amore, ja zazwyczaj robię w piekarniku ser tarty do środka, jakieś przyprawy i ewentualnie dodatkowe składniki. Kurczak panierowany jutro będzie osobno, te tortillki to jako dodatek, żeby coś innego niż nudne ziemniory.
A co do Twojego męża... mój zareagował podobnie, zarówno w lutym, jak i w sierpniu. Może mężczyźni tak już są skonstruowani? Wiesz, jak kaktusy, co to duszą sok w środku, a na zewnątrz kolce Paradoksalnie to jego chłodne podejście pomogło mi szybciej stanąć na nogi. Ale jak najbardziej powinnaś mu powiedzieć, jak się z tym czujesz i czego teraz od niego potrzebujesz.
Wygaduj się nam tu śmiało :* Jak widzisz, kilka z nas miało w przeszłości podobne sytuacje.
No to lecimy na te zakupy A wieczorem zabieramy się za nadganianie kolejnego serialu. Standardowy, leniwy weekend w naszym wykonaniu -
Amore, no i dobrze ze tak myslisz o swoim dziecku. Ono ma takie samo prawo do istnienia w Twoim sercu jak kazda inna istota, zywa, czy nie.
Porozmawiaj z mezem. Moze pokaz mu jakies posty o wczesnych poronieniach i jak inne kobiety to przezywaja i ze Ty wcale nie jestes w tym osamotniona.
Kalika, walnelam sobie taki cieply zolto-pomaranczowykoor. Az mnie w oczy razi, bo ja przyzwyczajona do rozu. Na stopach mam blady roz. Uwielbiam ten kolerek, a wlasnie mi zaczyna gestniec
Nachosy z kielbasa? To tylko Polak mogl wymyslic
Dobrze piszesz. Dagn, wez zostaw te swoje wynalazki w cholere, po co sie truc? Nawet jesli Ci to smakuje, to wdychasz sama chemie, a kto wie jakie to bedzie mialo skutki na dluzsza mete?Amore, Dagn_ lubią tę wiadomość
25 cs; 3 IUI udane - 15.04.17
17 cs 2.11.2019
P. 04.03.2014 - 10tc [*] D. 19.08.2018 - 11tc [*] 5.9.2023 - 5tc [*]
45 lat | Hashimoto | Endometrioza | MTHFR 1298A-C homo | Czynnik V(R2) hetero | NK 21,5% —> Encorton 20mg, po 2 cyklach —> NK 8% | ANA2 1:2560 typ drobnoziarnisty -
Amore ja też straciłam swojego Aniołka prawie 3 lata temu i jeszcze czasami z tego powodu sobie popłakałam. Ból jest mniejszy ale zapomnieć się nie da płacz do woli, masz do tego prawo
Niepokorna na miejscu pasażera zrobię niedługo dziurę lewą nogą gdy za kierownicą znajduje się mój mąż.
She w DE nagminnie mierzą odstęp na autostradach. Działa to tak samo jak fotoradar przy przekroczeniu prędkości. W szkole jazdy uczyli , że odstęp powinien wynosić co najmniej połowę twojej prędkości. I np.ja przy 140km/h powinnam mieć minimum 70m do auta przede mną a miałam tylko 27m. Nie wiem jakim cudem, bo w tym temacie jestem przewrazliwiona (mój mąż winowajca) Siedzę jak na szpilkach i czekam na moją karę
EDIT: Dagn dzięki za obsmarkanie książki
Ale ale, ja to chyba jeszcze do końca pierwszej części nie przeczytałam hmmm czy jestem w błędzie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2016, 17:56
Dagn_ lubi tę wiadomość
-
Ha! No to nadrobiłam parę ostatnich postów czuje się jak bym pół sezonu jakiegoś serialu ominęła dziewczyny jesteście cudowne.
She a mi się wydaje ze to piękne co zrobiłaś i dziękuję ze się tym podzieliłas
Dagn by the way w zeszłym miesiącu na bbc leciał taki program o tych epapierosach.. robili badania na żywych komórkach z normalnymi fajki i tymi e. Noi wychodziło ze po normalnych te żywe obumieraly.. a po tych e (to sami byli zaskoczeni) ze to zależy od smaku. W programie pokazali tylko mentoLowe i tuti frutti.. no i wyszło ze mentolowe szkodzą prawie jak normalne fajki a tuti frutti prawie wogóle. I że w związku z tym powinni przebadać te wszystkie smaki i je opisywać w jakiś sposób. I że podobno o ile spożywanie miety itp jest zdrowe o tyle inhalacje szkodzą.
Dziwne trochę dla mnie bo co w związku z tymi wszystkimi mentolami typu ViCK na choroby czy na zatkany nos.. tez się inhalacje.. ale widocznie nikt tego nie badał pod katem przezyciowym komórek. ??She Wolf lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyShe, to takie słoneczne, optymistyczne masz pazurki Akurat na lato.
Akilegna, no ja właśnie nie pamiętam Wydaje mi się, że 4 część masz za sobą, bo Ci słałam drzewo genealogiczne, więc tylko piąta - Bellum insaniae Ci została z MFa
Amore, ja na bieżąco śledzę wszelkie doniesienia medyczne. W Polsce też jeden profesor medycyny środowiskowej robił badania - gdyby nie poronienie i konieczność psychotropów, mogłabym wziąć w nich udział, bo byłam ponad pół roku czysta bez leków. Badali wtedy różne parametry krwi po paleniu.
No ale chwilowo nie ma tematu, bo nawet cytrusów tylko parę buchów, żeby na moment zmienić smak w ustach i tyle
Zabieram się za czereśnie, a potem wieczorne serialowisko
Aloha na dobranoc :* -
nick nieaktualnyDobra, to teraz ja
uwaga -cofam się aż o 4 strony, więc mogłyście zapomnieć, że to na co odpisuję pisałyście
wybaczcie moją nieobecność - wczoraj musiałam zająć się mężem , a dziś od rana psia szkoła, a potem akcja: serce mnie zaczęło tak kłuć, że już prawie jechałam do szpitala... poleżałam, przespałam się i jakoś leci. Teraz się zastanawiam, czy to serce czy lewe płuco? Kurde, nie znam się. Teraz trochę przeszło - boli tylko przy wdechu i wydechu mocniejszym. Także sobota na spokojnie, bez spacerów, w łóżku przed tv.
Macie rację dziewczyny - też już dawno to zauważyłam, że została nas Czwórka Mam nadzieję, że najpóźniej jesienią wszystko się zmieni i będziemy gadać o objawach ciążowych "no limit"
Ejj, zapowiada się większe spotkanie na południu Polski i mnie ominie Co prawda za tydzień w niedzielę będę w Krakowie, ale z samego rana, przelotem do Zakopca więc lipa Może jak She przyjedzie do PL to zrobimy kontr-spotkanie na północy btw, She - kiedy planujesz ten urlop?
She, jak ja nie ogarniam tych wszystkich badań, które chcesz wykonać ! Mądra z Ciebie dziewczyna.
Mam dokładnie tak samo – też uczulenie na dzieci. Aż mi przykro czasem z tego powodu, ale jak ostatnio szefowa przyszła do biura na chwile z 4miesięcznym dzieckiem to aż mi stanęły łzy w oczach. Kobieta po czterdziestce ma trzecie dziecko, a ja mam takie problemy… I jeszcze narzeka, jak to jest jej ciężko, a o synku wyraża się per „to dziecko”.
Twoja historia o Piotrusiu mnie poruszyła do żywego W zasadzie nie wiedziałam co się stało i którym tygodniu, nie było okazji do rozmowy – nie potrafię sobie nawet wyobrazić tej tragedii
Dagn, ja do tego swojego lekarza chodzę tak jakby nielegalnie (bez rejestracji, bo w tej placówce lekarze mają odsyłać od razu do klinik, a nie bawić się w leczenie niepłodności). I zawsze był w piątki, ale chyba w czerwcu mu się grafik zmienił. No ale tak mi idzie na rękę, że się nie gniewam Mam nadzieję, że w poniedziałek zobaczę co i jak. Byłabym szczęśliwa, jeśli lewy jajnik się w końcu zdecydował owulować.
Hehehe, Diuna (vel Fiona vel Piona) była bardzo pobudzona jak wróciłam do domu – chyba spodziewała się powtórki z rozrywki
Amore, przykro mi :* Przytulam mocno i... nie wiem co powiedzieć Będziemy się tu wzajemnie wspierać i damy radę :*
W kwestii dzisiejszej wymiany zdań to już chyba nie będę dodawać nic od siebie, bo wszystko zostało już powiedziane tak, jakbym to sama napisałam. Zresztą, już jakiś czas temu wyraziłam swoje zdanie – tylko, że nie tak dosadnie
Ale widzę że temat się już oczyścił- cieszę się :*
Uff, chyba z grubsza już wszystko ogarnęłam – lepiej nie będę już znikać na tak długi, bo nie ogarnę
…kurde, też muszę sobie paznokcie zrobić – już patrzeć na nie nie mogę Chyba sobie walnę niebieski
P.S.UWIELBIAM WAS DZIEWCZYNY - każdą z osobnaShe Wolf, Amore lubią tę wiadomość
-
Monis jeszcze ja się zgłaszam do starających się, nie wiem czy brała mnie pod uwagę bo ostatnio rzadko tu bywam. Wybaczcie, ale przez ta moja durna prace nie mam na nic czasu, jak wracam do domu to nawet nie mam sił na siedzenie na kompie. Do tego dochodzi jeszcze mój fatalny humor związany z moja sytuacja zdrowotna...jakoś tak.mi się ostatnio wszystko nawarstwia...postaram się poprawić.
Nie zdążę Was Kochane niestety dzisiaj doczytać i odpowiedzieć na wszystkie posty bo leżę juz w łóżku, jutro idę znowu do pracy na 7:30.
Odnośnie spotkania to ja jestem jak najbardziej za, nawet na północ mogę się wybrać
Nie będę komentować dzisiejszej dyskusji bo ja to w ogóle jestem chyba skrajny przypadek i ostatnio to byle co wywołuje u mnie płacz, dlatego na ten wątek tez się chyba już nie nadaje.
Chce tylko żebyście wiedziały ze bardzo bardzo kibicuje każdej z nas która się stara, czy to o pierwsze dziecko, czy o drugie. Tak samo ciesze się z nowych bobaskow które pojawiają się na świecie. Trzeba chyba jakoś to wszystko wyposrodkowac żeby nie było tu kłótni na forum i postarać się zrozumieć każda z nas, bo w końcu wszystkie razem zaczynaliśmy ten wątek i szkoda by było gdybyśmy się musiały rozstać.
-
nick nieaktualnyNusia, oczywiście ze pamiętam! :* że starych staraczek została nas 4: Ty, ja, She i Kotowa
wiesz, myślę sobie, ze minęło już tyle czasu ze każdą z nas jest na etapie płaczu o wszystko. ten wątek jest bardzo dla Ciebie, jak i dla każdej z nas. Nawet jeśli miała byś płakać, to lepiej robić to z nami niż bez nas :*
co do Twojej pracy, to nie mówiłas jakiś czas temu, że chcesz ją zmienic? -
Monika Kochana ja jakoś mam wyrzuty sumienia ze zawracam WAm głowę swoimi problemami invitrowymi dlatego też nie chce pisać za wiele.
Tak, chce zmieniać prace juz dawno ale ogólnie kiepsko z ofertami.
Trzymam Kochana a Ciebie mocno kciuki bo coś czuje ze tez Twoja kolej na bobaska -
Dagn to podeślij linka. Dokończe pierwsza i zacznę czytać obkichaną
Dziewczyny tak sobie spojrzałam na pierwszą stronę tego wątku i dużo dziewczyn zniknęło wam. Szkoda.
Trzymam kciuki za was wszystkie. Uda się na pewno !!!! -
nick nieaktualnyHejka
Matko, jaki miałam męczący sen. Siedziałam na poczcie i wysyłałam kartki, i tych kartek + adresów ciągle przybywało To chyba przez te nieszczęsne pocztówki z wakacji, wysłane 2 czerwca, które jeszcze nie doszły
Akilegna, mojemu mężowi bardzo podobają się Wasze autostradowe przepisy Mam nadzieję, że nie stracisz prawka.
Jak tylko potem wejdę na swojego kompa, gdzie mam pliki, to Ci podeślę na fejsie 5tą część
Monika ^^ miło Cię w końcu widzieć.
Przeszły Ci te kłucio-bóle, prawda? Może to na tle nerwowym trochę? Anyway, leniwe weekendy też są potrzebne.
Jak Diuna daje radę w tej szkółce, dalej kujon ;>? Najważniejsze, żeby przynosiło rezultaty.
Trzymam kciuki, żeby nielegalny lekarz jutro był i zobaczył, co trzeba.
Nusia, a my się właśnie martwimy, że nam nie marudzisz i nic nie piszesz.
Współczuję tej ciężkiej pracy bo widzę, że Cię to i fizycznie, i psychicznie męczy. A co ze zdrowiem się dzieje, jeśli mogę spytać? Odebrałaś wyniki tamtych badań, które były do powtórki?
Miłej niedzieli, dziewczyny :*
-
nick nieaktualnyNusia, masz nam tu nudzić! przecież po to jesteśmy, więc pisz o tym ci Cię męczy, czego się boisz i co Cię denerwuje. siedzimy w tym wszystkim razem :*
kurczę, A ta praca może teraz w okresie letnim coś się zmienia na rynku pracy? ciekawe jak to jest w południowej Polsce, bo u nas mam wrażenie że nie ma ludzi do pracy
Dagn, kartka doszła! M. dziś wyjął ze skrzynki. Dziękujemy ❤
ból już przeszedł, Ale strachu się najadlam, nie ma co nie wiem co to bylo- może nerwoból, może reakcja na lekkie ćwiczenia i rozciąganie w piatek? pojęcia nie mam, ale mam nadzieję że już nie wróci, bo serio będę musiała jechać do lekarza to sprawdzić.
ten lekarz jutro to nie ten mój, tylko jakaś kobieta w klinice - mam nadzieję, że zrobi mi usg.
Diuna robi postępy! jest jeszcze trochę rzeczy do ćwiczenia, Ale większość rzeczy wychodzą jej bezbłędnie, i wtedy jestem meega dumna z mojej dziewczynki (wiecie, jestem 100% psią mamą ).
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2016, 09:35
akilegna♥, Amore lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Monika
No wiesz... kilka dni temu w Faktach mówili, że nie ma kogo zatrudniać nad morzem do pracy sezonowej, bo ludzie nie chcą pracować (w sezonie zapieprzać) za 2 tysiące PLN i wolą jechać zagranicę. A może faktycznie ludziom ogólnie pracować się zwyczajnie nie chce