Fasoleczko moja miła obyś w końcu się zjawila :D
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyTulam, Aki :-*
Dobrze, że masz plan na następny cykl. No i może faktycznie że stymulacją będzie lepiej.
Ja dziś się skonfrontowałam ze swoim koszmarem, ech... Myślałam, że trochę lepiej zniosę te kilka minut naprzeciwko bloku porodowego, ale nie I musiało być to fest po mnie widać, bo anestezjolog, z którą rozmawiałam o znieczuleniu i swoich lekach, tak kiwała że zrozumieniem głową.
No nic, mam trochę czasu. Powinno mi się do tego czasu poprawić i zapomnieć np. o położnej, która dziś na mnie wyskoczyła, że szkoda tak się dawać kroić (bo musiałam powiedzieć, o co chodzi, jak szukałam kogoś z anestezjologii) Poskarżę się mojej pani doktor za 2 tyg na wizycie -
nick nieaktualny
-
She
Oj tak... faktycznie czasem gtrzeba zawalczyć o wizyty itp. Aczkolwiek uważam, że to zależy także od wielkości miasta itp. Londyn to cholernie oblegane miasto i dlatego jest pewnie trudniej. Ja o nic za bardzo nie musiałam zabiegać, sami proponowali.
W Polsce było ok, ale naprawdę cieszę się z powrotu do domu Lubię swoje gniazdko i czuję się w nim bezpiecznie.
kotowa
Ja tez jestem zdania, że nie ma na co czekać. A może akurat Święta okażą się okolicznością sprzyjającą i wzystko się uda i skończy szczęśliwie. Czekaniem nic się nie załatwi niestety. A atmosfera zależy wyłącznie od nas. Wiem, że jest Ci ciężko, ale uwierz mi, że Twój uśmiech jest bardzo ważny i potrafi zmienić świat
Triss
Jest mi cholernie przykro z Twojego powodu. Nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego, co czujesz. Nigdy nie zrozumiem czemu dobrych ludzi spotykają takie złe rzeczy.
Jednakże uważam, że Dagn nie powiedziała niczego złego. Gdyby wiedziała, co się stało to nie pisałaby nic. A tak napisała coś by Cię wywołać do tablicy, ponieważ długo Cię tu nie było, a wszystkie o Tobie myślimy. Dagn najbardziej z nas wszystkich szanuje nasze internetowe znajomości i dlatego się o Ciebie upomniała. Ja bym chciała by o mnie ktoś tak pamiętał. Dlatego nie gniewaj się na nią. Wiem, że jest Ci źle. Ale wracaj do nas kiedy tgylko będziesz gotowa kochana. Ja przytulam Cię i przesyłam ciepłe mysli :*
Dagn
Nigdzie nie znikasz. Zostajesz tu i koniec! Jasne?
Agniecha
Ja wiem, co masz na myśli. Ja też się czułam jak kobieta gorszego sortu. Czułam się tak, jak bym była popsuta i nie do naprawienia (nic nie pomagało). Zaszłam w ciążę dopiero wtedy, gdy stwierdziłam, że na razie jednak nie chcę dziecka, bo to nie jest dobry czas. Czyli jak mówi Dagn - odpuściłam i nagle bach... dwie kreski. Także wiem, że nie jest łatwo odpuścić, ale to faktycznie czasem jedyny sposób. Powodzenia
Aha... gadaniem ludzi się nie przejmuj. Nikt, kto nie przeżył tego, co Ty nie zrozumie. Tak już jest w życiu.
Ja Was bardzo przepraszam, że rzadko zaglądam i się udzielam, ale po pierwsze dopiero teraz mam nowy laptop i mam z czego napisać. Z telefonu nigdy mi się nie chciało Po drugie chyba mam jakiś spadek formy. Weszłam na wagę i ważę prawie 2 kg więcej niż przed ciążą. Czuję się jak świnia w chlewie, gruba i nieatrakcyjna. Nie mam przez to motywacji do wychodzenia z domu. Kompa też mi się nawet nie chce odpalać. Ech... dobra. Nie będę Was męczyła swoimi wywodami. Czytam Was, ale przepraszam, jeśli rzadko komentuję. I jeśli kogoś uraziłam przepraszam -
Niepokorna dzięki
W kwestii wagi, 2 kg to chyba nie tragedia? A może warto znaleźć motywację do wychodzenia, np. jakiś sport? Widziałam kiedyś na necie świetne ćwiczenia z wózkiem na spacerze, albo z dzieciaczkiem w domu. Może coś takiego? Ruszasz się i jednocześnie spędzasz czas z małą
Dagn myślę, że będzie Ci łatwiej, jak już będziesz miała konkretny termin i będziesz wiedziała, że kładziesz się tam z konkretnym planem, którego nie mają prawa Ci zmienić.
Aki przykro mi... Dobrze, że jest plan, wypoczywajWiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2016, 11:55
Małgosia 24tc +15.08.2015💔
09.2016 - 1 ICSI PGD: 22 oocyty->18 zarodków->0 po PGD
02.2017 - 2 ICSI PGD: 20 oocytów->14 zarodków->1 po PGD-> cb 😔
10.2017 - 3 ICSI PGD: 19 oocytów->12 zarodków->2 po PGD
02.2018 - crio 1 blastki 😔
06.2018 - crio 1 blastki 😔
05.2019 - 4 ICSI PGD: 20 oocytów->16 zarodków->2 po PGD
12.2019 - cb😔
09.2020 - "niespodzianka!"
Jasiek 15tc +23.11.2020💔
03.2021 - crio 1 blastki 😔
06.2021 - crio 1 blastki 😔
02.2022 - 5 ICSI PGD: 14 oocytów->2 blastki->1❄po PGD
09/2022 - crio blastki, 5dpt - 16, 7dpt - 40, 9dpt - 113, 11dpt - 382, 19dpt - 6563,
4/10 - usg, crl 9,1mm, ❤ 135/min
Alicja ❤️ 26/05/23, 3600g, 50cm -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyŁo matko, Niepokorna jesteś wysoka, inaczej się u Ciebie wszystko rozkłada, na pewno tych 2 kg nie widać aż tak, jak Ci się wydaje.
To tak, jak w okolicach 20 tygodnia pisałaś, że już teraz ledwo golisz nogi i że tłusta jesteś, a kilka tygodni później wrzuciłaś foto brzuszka i, cóż, taki skromny był :>
Jeśli źle się czujesz z sobą, to może walnij jakieś koktajle oczyszczające albo przeanalizuj swój jadłospis. Albo, jak Kotowa mówi, częściej spacery.
Mi dojście do wagi sprzed ciąży zajęło ok. 8 miesięcy (co nie oznacza, że spadł mi rozepchany brzuch na przykład) , ale codziennie robiłam dwie trzygodzinne rundki z wózkiem (bo wtedy, na dworze mogłam sobie palić, jak jeszcze normalne paliłam ). Ale żadnej diety tam czy coś specjalnie ćwiczyć, bo, jak wiesz po 2 latach prawie znajomości, słodycze i fast foody kocham bardziej niż ludzi, którym przykro, że ważę 100kg
Domyślam się, że może być Ci przykro, bo miałaś jakieś tam założenia powrotu do wagi itd.
Mam nadzieję, że mąż Ci daje poczucie atrakcyjności itp
No i gratuluję nowego lapka I dziękuję za zrozumienie mojego podejścia do pewnych rzeczy, jakie wykazałaś w swoim poście ^^
Oczywiście wiesz, że o Tobie też zawsze pamiętam, i o Julce, prawda ? Zawsze patrzę na Twój suwak i sobie przypominam, jaki Eryk był na tym etapie rozwoju
Agniecha, trzymam kciuki za jutro :-*
Kotowa, pewnie masz rację, że z ustaloną datą się poczuję nieco bezpieczniej. Nieco
She, koniecznie potem fotki dekoracji pokaż
Buźka dla wszystkich na niedzielny wieczór albo poniedziałkowy poranek zależnie kiedy która przeczyta.
-
Dagn, może bardziej niż konkretny termin powinien uspokoić Cię fakt, że nikt nie zmusi Cię do rodzenia sn
MiłegoMałgosia 24tc +15.08.2015💔
09.2016 - 1 ICSI PGD: 22 oocyty->18 zarodków->0 po PGD
02.2017 - 2 ICSI PGD: 20 oocytów->14 zarodków->1 po PGD-> cb 😔
10.2017 - 3 ICSI PGD: 19 oocytów->12 zarodków->2 po PGD
02.2018 - crio 1 blastki 😔
06.2018 - crio 1 blastki 😔
05.2019 - 4 ICSI PGD: 20 oocytów->16 zarodków->2 po PGD
12.2019 - cb😔
09.2020 - "niespodzianka!"
Jasiek 15tc +23.11.2020💔
03.2021 - crio 1 blastki 😔
06.2021 - crio 1 blastki 😔
02.2022 - 5 ICSI PGD: 14 oocytów->2 blastki->1❄po PGD
09/2022 - crio blastki, 5dpt - 16, 7dpt - 40, 9dpt - 113, 11dpt - 382, 19dpt - 6563,
4/10 - usg, crl 9,1mm, ❤ 135/min
Alicja ❤️ 26/05/23, 3600g, 50cm -
Kotowa
Nie no... od dnia porodu przytyłam już 8 kg. A te 2 to jest tragedia, bo to 2 kg więcej niż ważyłam przed ciążą, a już wtedy czułam się jak świnia. Ja nienawidzę ćwiczeń. Czekam na moment, kiedy młoda zacznie chcodzić i będzie trzeba za nią biegać, a to już niedługo, bo już sama stoi.
Dagn
Niestety wszystko weszło mi w brzuch. Wyglądam jak bym była w 4 miesiącu Spoko... od dzisiaj zaczęłam mniej jeść i może pomoże. Spacery lubię, ale z mężem, a on ostatnio dużo pracuje niestety. Koktajle jak najbardziej zamierzam wdrożyć Jeśli zaś mowa o mężu to sam waży 150 kg, więc nie ma prawa mi nic wypominać. Ale ogólnie on mówi, że jestem piękna i nie narzeka. Ja sama się ze sobą źle czuję i tyle.
Oj z lapka bardzo jestem ucieszona, bo wreszcie mam 12 cali, więc jest mały, ale poręczny. I mam wreszcie dostęp pełny do świata.
Nie ma za co. Ja uważam, że jesteś bardzo mądrą kobietą. A tu akurat nie powiedziałaś niczego złego, ponieważ nie wiedziałaś co się wydarzyło.
Co do pamiętania o mnie to różnie bywa. Czasem wydaje mi się, że już tu nikomu nie jestem potrzebna. -
nick nieaktualny
-
Dobry! Agniecha przykro mi. Głowa do góry i walczymy dalej :*
Dagn aż tak źle było? Jeszcze trochę i będzie po wszystkim <przytula> swoją drogą, to twoje ciało i ty decydujesz czy je będziesz kroić czy nie
Kotowa a jaki plan u Was?
Niepokorna nie mów tak, tylko jak czas i Julka pozwalają, to się odezwij :*
Monika odpoczywasz jeszcze?
Kalika jak tam synuś?
Moja @ jest straszna. Zalewa mnie nocą, w dzień jest w miarę ok. I boli, boli i jeszcze raz boli. Przypomina mi to moje poronienie 3 lata temu testu żadnego nie robiłam, więc nie wiem czy było coś na rzeczy i nie chcę wiedzieć
Miłego dnia -
nick nieaktualnyakilegna♥ wrote:Dobry! Agniecha przykro mi. Głowa do góry i walczymy dalej :*
Dagn aż tak źle było? Jeszcze trochę i będzie po wszystkim <przytula> swoją drogą, to twoje ciało i ty decydujesz czy je będziesz kroić czy nie
Kotowa a jaki plan u Was?
Niepokorna nie mów tak, tylko jak czas i Julka pozwalają, to się odezwij :*
Monika odpoczywasz jeszcze?
Kalika jak tam synuś?
Moja @ jest straszna. Zalewa mnie nocą, w dzień jest w miarę ok. I boli, boli i jeszcze raz boli. Przypomina mi to moje poronienie 3 lata temu testu żadnego nie robiłam, więc nie wiem czy było coś na rzeczy i nie chcę wiedzieć
Miłego dnia
O ile moj M sie ogarnie bo narazie widze po nim zrezygnowanie ;/ -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHejka rano
Agniecha, szkoda Teraz kwestia dobrze zaplanować z ginem dalszy tok działania.
Niepokorna, wiem, że między nami różnie tu bywało, ale ja bardzo doceniam to, że nas nie zostawiłaś. Że wpadasz, pytasz, co u dziewczyn, coś tam skrobniesz od czasu do czasu.
W którymś momencie się utworzył ten fioletowy wątek, bo taka była potrzeba. Ale nie przypuszczałam wtedy, że dziewczyny całkowicie przestaną tu pisać. Nie mówię o wszystkich, bo niektóre zaszły bardzo szybko i nie był człowiek aż tak zżyty. Ogólnie - tak, jak She pisała, jeśli kogoś się długo zna, wspiera, ociera co miesiąc łzy po negatywie, to, cholera, jakaś odrobina szacunku. Czy w ciąży jakiś meldunek raz na trymestr czy po urodzeniu zwyczajnie zajrzeć, coś opowiedzieć, dać znać, że się pamięta.
Więc no.... fajnie, że Ty choć jesteś i tam po swojemu dziewczyny wspierasz i pokazujesz, że Ci zależy.
A co do wagi i innych - mi też weszło w brzuch. Jak go Eryk rozepchał, tak zostało A że mamy taką samą niechęć do ćwiczeń, to ekhm...
Mi w marcu trochę pomógł masażer elektryczny. Katowałam nim brzuch po kilkadziesiąt minut dziennie i te mięśnie jakby się trochę pobudziły, a każdym razie na pewno poprawiły przepływy, skoro nagle zaskoczyłam
Aki, dzięki Trochę niefajnych wspomnień powróciło, ale się jakoś trzymam.
Dziś wpadają do mnie kumpele, zamówimy Kumpiry albo pizzę, zjemy jakieś ciasto, to się trochę oderwę od swoich spraw
NIEPOKORNA lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witajcie. Jestem nowa na forum. To mój pierwszy cykl z clo i pierwszy cykl z owulacją od czerwca. Owulacja była 26/27.10 czyli kilka dni temu (19/20 dnia cyklu. Cykle mam 35-dniowe). Mam PCO praktycznie niewidoczne gołym okiem. Moje cykle był niereguralne, jajniki są całe w torbielach, hormony praktycznie wszystkie w normie. Jestem chuda. Mam wręcz niedowagę. O PCO dowiedziałam się ponad 1.5 roku temu. Do czerwca brałam tabletki anty. Wiem, że staram się krótko, ale już sobie z tym nie radzę. Liczę, że będzie mi łatwiej jeśli poznam doświadczenia innych dziewczyn z podobnymi problemami. Pozdrawiam2016- cykle w większości bezowulacyjne. 6cs, 3 cykl z CLO - szczęśliwy! 9.01.2017 - II KRESECZKI
9.2017 - Synuś
5.2018 - start! starania o drugiego Szkodnika
3.11.2018 - poronienie samoistne
2.2019 - powtórka "z rozrywki"
Owulacja jest, ciąży dalej brak
17.12 (10dpo) - Beta Hcg - 20mIU 😬
19.12 - 48mIU 💙
21.12 - 109mIU/mI
23.12 - 196mIU/ml
27.12 - 1229 mIU/ml ♥️
-
nick nieaktualnyPyratka4 wrote:Witajcie. Jestem nowa na forum. To mój pierwszy cykl z clo i pierwszy cykl z owulacją od czerwca. Owulacja była 26/27.10 czyli kilka dni temu (19/20 dnia cyklu. Cykle mam 35-dniowe). Mam PCO praktycznie niewidoczne gołym okiem. Moje cykle był niereguralne, jajniki są całe w torbielach, hormony praktycznie wszystkie w normie. Jestem chuda. Mam wręcz niedowagę. O PCO dowiedziałam się ponad 1.5 roku temu. Do czerwca brałam tabletki anty. Wiem, że staram się krótko, ale już sobie z tym nie radzę. Liczę, że będzie mi łatwiej jeśli poznam doświadczenia innych dziewczyn z podobnymi problemami. Pozdrawiam
Witam tez mam pco i rozumiem co czujesz!! Bedziemy sie wspierac -
Dziękuje. Agniechaaaa, jakie Twój lekarz zastosował leczenie a właściwie niwelowanie objawów PCO. Ja mam pierwszy cykl z CLO + luteina + ovarin (wcześniej inofolic oraz sama luteina na unormowanie cykli) Wiąże duże nadzieje z CLO. Zażywałaś ten wspomagacz?2016- cykle w większości bezowulacyjne. 6cs, 3 cykl z CLO - szczęśliwy! 9.01.2017 - II KRESECZKI
9.2017 - Synuś
5.2018 - start! starania o drugiego Szkodnika
3.11.2018 - poronienie samoistne
2.2019 - powtórka "z rozrywki"
Owulacja jest, ciąży dalej brak
17.12 (10dpo) - Beta Hcg - 20mIU 😬
19.12 - 48mIU 💙
21.12 - 109mIU/mI
23.12 - 196mIU/ml
27.12 - 1229 mIU/ml ♥️
-
nick nieaktualnyPyratka4 wrote:Dziękuje. Agniechaaaa, jakie Twój lekarz zastosował leczenie a właściwie niwelowanie objawów PCO. Ja mam pierwszy cykl z CLO + luteina + ovarin (wcześniej inofolic oraz sama luteina na unormowanie cykli) Wiąże duże nadzieje z CLO. Zażywałaś ten wspomagacz?
Tak moje cykle to clo +(jezeli trzeba pomoc jeszcze jajeczka to zastrzyki) ovitrallev(albo pregnyl) i luteina dopochwowo. Na codzien pije inofen. Po 3cyklach Nam sie udalo ale niestety poronilam w czerwcu.teraz To byl 1 cykl po stracie, zakonczony niepowodzeniemWiadomość wyedytowana przez autora: 31 października 2016, 11:17