Jak sobie radzicie z rozczarowaniem
-
WIADOMOŚĆ
-
Ech, ja wyłam sobie w sylwka. Nie radzę sobie z czekaniem. Zaczynam się czuć...no staro. Wiem, że 34 to nie jest źle, ale chciałam więcej niż 1 dziecko, i niekoniecznie po 40tce Chcę zmienić pracę - w tej sytuacji to głupi pomysł.
No i tak wszystko na nie Raz nam się udało naturalnie, ale poroniłam. Tylko to, że się w ogóle udało po 4 latach, daje mi wiarę, że któraś inseminacja zaskoczy.
A że robimy na NFZ, to za każdym razem modlę się, żeby owu w łikęd nie było, bo wtedy nie robią9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Cześć dziewczyny. Dawno nie zaglądałam a tu takie niespodzianki: ana w ciąży, maciejowa w ciąży super dziewczyny gratuluję .
A dla reszty ekipy to pewnie nadzieja duża że sie moze udac. trzymam za was kciuki i mysle cieplo
Kwalifikacja w OAO
Będę mamą
Jestem mamá -
nick nieaktualnyCześć Eltrona myślałam ostatnio czy jeszcze jesteś na forum. Co u Ciebie słychać?
Little, przykro mi. Podczytuję Was w miarę na bieżąco, ale szczerze mówiąc nie mam za bardzo co pisać.
Little, ja w tamtym roku zaczęłam w podobny sposób rok, a dokładnie dostałam @ w Nowy Rok i to w cyklu z pregnylem, gdzie byłam pewna, że będzie z tego ciąża, bo przecież nie mieliśmy żadnych problemów (znanych). -
Cześć Buko. Widzę że walczysz dzielnie dalej . Mnie już na forum raczej nie ma. Nie leczę się już i tak po prostu chciałam się zdystansować od tematu. Dlatego nie zaglądałam Byłam ciekawa jak wam idzie - dlatego zajrzałam.
U mnie jest bardzo dobrze. Mamy kwalifikację adopcyjną. Czekamy na dziecko. Poukładałam już sobie ten etap starań. chyba juz zamknelam to. Z miesiaca na miesiac odzyskuje sily
a ty jak sobie radzisz i nasze wspolne znajome w forum? Nie będę przeglądać tych kilkumiesiecy bo to nie do ogarniecia
buziakiKwalifikacja w OAO
Będę mamą
Jestem mamá -
Buko wrote:Cześć Eltrona myślałam ostatnio czy jeszcze jesteś na forum. Co u Ciebie słychać?
Little, przykro mi. Podczytuję Was w miarę na bieżąco, ale szczerze mówiąc nie mam za bardzo co pisać.
Little, ja w tamtym roku zaczęłam w podobny sposób rok, a dokładnie dostałam @ w Nowy Rok i to w cyklu z pregnylem, gdzie byłam pewna, że będzie z tego ciąża, bo przecież nie mieliśmy żadnych problemów (znanych).
-
nick nieaktualnyEltrona, super, że udało Ci się to wszystko ułożyć ja staram się walczyć, ale póki co ciężko nam to idzie i nie zapowiada się żeby szybko coś się ruszyło.
Co do znajomych z forum to część zniknęła, część przeniosła się na fioletową stronę, a niektóre jeszcze są tutaj, to zależy o kogo pytasz
Little, nie wiem co Ci powiedzieć nawet -
nick nieaktualnyLittle tak mi przykro ;(
U nas to koniec starań na jakiś czas. Byliśmy wczoraj u jednego profesora na wizycie, porozmawiał z nami, obejrzał wyniki i tak się nimi zachwycał ;( i stwierdził, że z tak dobrymi wynikami to inseminacja jest jak starania naturalne.. I że radzi raczej zbierać na in vitro. Gdyby nie rządy Pisu już byśmy przystępowali do in vitro
Zaproponował jeszcze laparoskopię z histeroskopią czy coś i nie wiem co robić grzebać tam skoro wyniki dobre? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa nie wierzę w niepłodność idiopatyczną. Jak dla mnie musi być jakiś powód ;/ Teraz dam sobie chwilę czasu i chyba się zdecyduje na tą histeroskopię. A jak u Ciebie Buko z inseminacją?
Little, rozmowę mieliśmy z profesorem z Polic, do końca marca otwierają tam ten program rządowy i będą robić inseminacje, badania nasienia itp. Mają już kupiony sprzęt, ale nie wiadomo dokładnie kiedy to ruszy. Jak będę coś wiedziała, gdzie się rejestrować itp to dam Ci znać. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Misia dzieki!
A może plemniki nie moga się u Was "przebić" do komorki jajowej? moze jakby je podrzucic kawałek dalej to by sie udalo? inseminacja czesto pomaga, uważam że przed invitro trzeba spróbować!
U mnie krwawienie zelzalo i brzuch już prawie nie boli ale wątpię żeby zarodek przetrwał ten potop szwedzki. Gdyby nie Duphaston to by pewnie lunęło jak z wiadra.
No nic, dowiem się za parę dni. Trzymajcie kciuki, proszę... -
nick nieaktualnyLittleGirlBlue wrote:Misia dzieki!
A może plemniki nie moga się u Was "przebić" do komorki jajowej? moze jakby je podrzucic kawałek dalej to by sie udalo? inseminacja czesto pomaga, uważam że przed invitro trzeba spróbować!
U mnie krwawienie zelzalo i brzuch już prawie nie boli ale wątpię żeby zarodek przetrwał ten potop szwedzki. Gdyby nie Duphaston to by pewnie lunęło jak z wiadra.
No nic, dowiem się za parę dni. Trzymajcie kciuki, proszę...
Myślę, że i tak spróbujemy inseminacji za jakiś czas
A jakie miałaś wartości bety? Trzymam kciuki żeby Twój maluszek przetrwał !!! -
MisiaZ88 wrote:Ja nie wierzę w niepłodność idiopatyczną. Jak dla mnie musi być jakiś powód ;/
U nas niby też nie wiadomo, ale "minimalny czynnik męski". Tylko kurczę, "minimalny". Jeżeli facet jest totalnie na granicach norm, we wszystkim, i to tak bardzo ZANIŻONYCH przez WHO norm (ileś lat temu morfologia była 14% teraz wystarczy tylko 4...), to serio nie ma to większego znaczenia? Nie wierzę w to.9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Wieeem, no i preparatyka przy IUI sporo daje - ostatnio nawet przeliczałam te cholerne plemniki i wyszło naprawdę dużo dobrych po ich podrasowaniu
Ciągle gdzieś tam próbuję wierzyć, że IUI to metoda właśnie dla mnie...9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023