Jak sobie radzicie z rozczarowaniem
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny czytam was I widzę że tez się za dobrze u was nie dzieje. Ja po świętach wylądowałam W szpitalu z plamieniem i się dowiedziałam że został nam 1 maluszek. U tego drugiego przestało bic serduszko. Teraz aby się modlę żeby dalej Już Nie było żadnych niespodzianek. Na każdym etapie pojawia się strach:-(
jacekuba2 lubi tę wiadomość
-
Lekarz powiedział że właśnie przy bliźniakach często Tak się zdarza. Teraz Już jest rozmazany na usg. A Już zaczęłam rozglądać się za wózkami dla bliźniaków A Teraz marzę żeby doczekać szczęśliwego rozwiązania Z tym jednym moim maleństwemLittleGirlBlue wrote:Ana tak mi przykro:( a nie byl to czasami "znikający blizniak"? To podobno częste.
Musi Wam być ciężko, łączę się w bólu:(
Oby drugi dzidziuś dzielnie się trzymał. -
Dziewczyny ratujcie:( już nie daje sobie rady po tym poronieniu. Czy raczej można to nazwać ciazą biochemiczną. Było tak blisko...
boję się ze to była jedyna szansa i nigdy więcej się nie uda!!!!!
a tak się cieszyliśmy z mężem a teraz znów jest tylko placz:((((
-
nick nieaktualnyLittleGirlBlue wrote:Dziewczyny ratujcie:( już nie daje sobie rady po tym poronieniu. Czy raczej można to nazwać ciazą biochemiczną. Było tak blisko...
boję się ze to była jedyna szansa i nigdy więcej się nie uda!!!!!
a tak się cieszyliśmy z mężem a teraz znów jest tylko placz:((((
Little Kochana :*
Wiem, że Ci ciężko, wiem, że boli. Wypłacz się zobaczysz, że za jakiś czas będzie lepiej.
Ale z drugiej strony coś w końcu zaskoczyło! Jestem pewna, że jak teraz było tak blisko to nareszcie się uda! Trzymaj się tego leczenia co było teraz i zobaczysz, że nie długo się uda
-
Podobno po stracie łatwiej jest zajść. wiadomo że jest ciężko bo to boli ale musicie walczyć I być silniLittleGirlBlue wrote:Dziewczyny ratujcie:( już nie daje sobie rady po tym poronieniu. Czy raczej można to nazwać ciazą biochemiczną. Było tak blisko...
boję się ze to była jedyna szansa i nigdy więcej się nie uda!!!!!
a tak się cieszyliśmy z mężem a teraz znów jest tylko placz:(((( -
nick nieaktualnyLittleGirlBlue wrote:Dzięki Dziewczyny!
Ana nie slyszalam nigdy ze po stracie latwiej zajsc. Jak to działa?
Misia dokładnie tak staram się na to patrzec-ze zaskoczyło raz to czemu ma się to nie powtórzyć. Bede sie trzymac, dzieki:)
Też słyszałam o tym, że po poronieniu szybko później można zajść znowu. Wiesz przynajmniej, że w końcu coś się zadziało, jesteś już naprawdę blisko
-
Dzięki LittleLittleGirlBlue wrote:Eltrona, jak miło Cię widzieć! Cieszę się bardzo ze zostaniesz Mamą
oby dzidzia szybko do Was trafiła!
Mam taką nadzieję
Czytam, że Ci ciężko teraz. przytulam Cię wirtualnie
trzymaj się
Kwalifikacja w OAO
Będę mamą
Jestem mamá
-
Ana trzymaj się kochana. Dobrze pamietam jak walczylas o to malenstwo. juz coraz blizej nie poddawaj się. bardzo wierze ze bedzie dobrzeana1122 wrote:Hej dziewczyny czytam was I widzę że tez się za dobrze u was nie dzieje. Ja po świętach wylądowałam W szpitalu z plamieniem i się dowiedziałam że został nam 1 maluszek. U tego drugiego przestało bic serduszko. Teraz aby się modlę żeby dalej Już Nie było żadnych niespodzianek. Na każdym etapie pojawia się strach:-(Kwalifikacja w OAO
Będę mamą
Jestem mamá
-
Ważne, że się coś odblokowałoLittleGirlBlue wrote:Dzięki Dziewczyny!
Ana nie slyszalam nigdy ze po stracie latwiej zajsc. Jak to działa?
Misia dokładnie tak staram się na to patrzec-ze zaskoczyło raz to czemu ma się to nie powtórzyć. Bede sie trzymac, dzieki:)
Ja poroniłam w 7cs i teraz w 12cs trafiła się jajowodowa 
My już odpuściliśmy i 20ego jedziemy do kliniki podpisywać papiery do IVF.Mikołaj 25.04.2011
08.06 - transfer 3dniowego malucha, 1x❄️3dniowy, 1x❄️5dniowy
27.02 3480g Michaś 56cm długości
-
Dobra decyzja walcz. Ivf wam pomoze. Dzięki tej metodzie jest tyle ciąż teraz że aż ciepło na sercu się robi:-)innamorata88 wrote:Ważne, że się coś odblokowało
Ja poroniłam w 7cs i teraz w 12cs trafiła się jajowodowa 
My już odpuściliśmy i 20ego jedziemy do kliniki podpisywać papiery do IVF.
innamorata88 lubi tę wiadomość
-
Dzięki Kochana. Podczytuje wasz wątek O Oa. Bardzo fajne I przydatne informacje. Też W planie U Mnie była taka droga na samym końcu. jednak udało się ivf więc czekam na moje maleństwo.Eltrona wrote:Ana trzymaj się kochana. Dobrze pamietam jak walczylas o to malenstwo. juz coraz blizej nie poddawaj się. bardzo wierze ze bedzie dobrze
-
To już W 10 tyg można zrobić pogrzeb dziecku? A plec?Marlena 87 wrote:moja bliska kolezanka zaszla w ciaze i poronila w 10 tyg zrobila pogrzeb...a w kolejna ciaze zaszla bardzo szybko po 2 miesiącach od poronienia i jak narazie brzusio rośnie

innamorata88 lubi tę wiadomość
-
tez myslalas a tu taka niespodziankaana1122 wrote:Dzięki Kochana. Podczytuje wasz wątek O Oa. Bardzo fajne I przydatne informacje. Też W planie U Mnie była taka droga na samym końcu. jednak udało się ivf więc czekam na moje maleństwo.
kazda ma swoja droge a najwazniejsze ze obie bedziemy mamami
ana1122 lubi tę wiadomość
Kwalifikacja w OAO
Będę mamą
Jestem mamá
-
Ana dziękuję - też mam nadzieję, że W KOŃCU nam się udaana1122 wrote:To już W 10 tyg można zrobić pogrzeb dziecku? A plec?

Co do pogrzebu w 10tc to owszem jest to możliwe, ale niezbędne jest zlecenie badanie genetyczne celem ustalnie płci dzieciątka.Mikołaj 25.04.2011
08.06 - transfer 3dniowego malucha, 1x❄️3dniowy, 1x❄️5dniowy
27.02 3480g Michaś 56cm długości
-
Dziewczyny, co tam u was?
Ana, przykro mi z powodu jednego maluszka, ale ściskam kciuki bardzo mocno za drugiego.
Buko, jak sytuacja?
Innamorata bądź dzielna przy podpisywaniu. Ja podpisywalam w czwartek i miałam momenty że myślałam, że się rozplacze ale jakoś poszło.
Obecnie kończę brać antyki, wczoraj zrobiłam pierwszy zastrzyk z gonalu. Kilka większych kryzysów za mną, kilka pewnie jeszcze przede mną. W międzyczasie wyszla mi jeszcze homozygotyczna mutacja MTHFR więc byłam na skraju załamania nerwowego ale lekarz uspokoił. W trzecim tygodniu lutego jak dobrze pójdzie mam mieć pobranie komórek i transfer. Ściskam was cieplutko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2017, 15:24
innamorata88 lubi tę wiadomość
-
Cześć Kimka. Coś nam wątek siadać zaczyna. Nie wiem jak inne dziewczyny ale ja po tym poronieniu miałam cykl w plecy i nie miałam ochoty nic pisać. Teraz czekam na @ żeby znowu wystartować z Puregonem. Generalnie po 2 latach starań pragnienie dziecka stało się wręcz obsesyjne dla mnie i dla męża więc robię wszystko żeby o tym nie myśleć. Jak tylko zaczynam myśleć to czuję szarpnięcie tęsknoty za tym nieistniejący maluszkiem:(
Dziewczyny mocno trzymam kciuki za Wasze ivf!







