Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W oczekiwaniu na testowanie Jak sobie radzicie z rozczarowaniem
Odpowiedz

Jak sobie radzicie z rozczarowaniem

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 lutego 2018, 20:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A tak pomyślałąm czy może planujesz rodzenstwo :D

  • Maciejowa Autorytet
    Postów: 1315 352

    Wysłany: 1 marca 2018, 21:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ech nic z tego. Będziemy zaczynać starania :) teraz trzeba wykupić abonament żeby móc prowadzić wykresy na owu?

    Nie doczekasz świtu, nie odbywszy drogi przez noc."
    Po roku starań nadszedł mój świt...
    xnw4skjobnsltuoy.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 marca 2018, 22:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj szkoda, ale wracaj tu do nas w takim razie. Co do wykresu to ja Ci nie odpowiem, bo nie prowadzę swojego od października.

  • Zieziulka Autorytet
    Postów: 1017 931

    Wysłany: 15 maja 2018, 15:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A co wątek tak nisko spadł? Jak BUKO zaciążyła to koniec, misja wątku wykonana ;p No niestety zablokowali nawet prowadzenie wykresu co mnie wkurza, bo nie chce się jeszcze starać, a tu wymuszają opłatę. Co tam słychać dziewczyny? Ja od poniedziałku wracam do pracy!!! Szok nie mogę w to uwierzyć jak ten czas zleciał ;)Marta ma rok!

    Buko lubi tę wiadomość

    ⚡ PCOS, Celiakia, Oligozoospermia⚡

    🤱 Marta 30.04.2017 r. 💜 36+1 tc
    🤱 Antosia 24.05.2020 r. 💜 38+1 tc

  • Fragola Nowa
    Postów: 5 1

    Wysłany: 27 maja 2018, 16:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny. Postanowiłam się tutaj dopisać, ponieważ zobaczyłam tytuł wątku i miałam nadzieję, że znajdę tu czyjąś mądrą radę "jak sobie radzić z emocjami po kolejnym rozczarowaniu". Widzę, że nie jestem sama... Półtora roku staramy się z M o fasolkę, różne badania za nami, ehhh... mam dość. Już myślałam, że może w tym cyklu się udało, kilka dni po owulce miałam dwudniowe różowe plamienia i ból podbrzusza, potem cisza i znowu pojawiły się plamienia - tym razem brązowo-krwiste. Doskonale wiem, co to dla mnie oznacza - za kilka dni powitam ukochanego małpiszona. Jak to wczoraj zobaczyłam na wkładce, to myślałam że zaraz wybuchne. Tyle rozczarowania i złości we mnie siedziało, że niestety musiało gdzieś to dać upust - padło na Bogu winnego M, któremu urządziłam awanturę i ... rzuciłam w niego płatkiem do demakijażu. Tak, oberwał biedny, bo wpadł do łazienki jak zmywałam makijaż i pyta czy będzie dzisiaj jakieś przytulanko. Na co ja "NIEEEEE!!!", i bach tym platkiem prosto od oka mu w plecy. Nie poznaję siebie - nie potrafię sobie już sama pomóc. Co się ze mną dzieje? Gdzie się podział mój wrodzony spokój i cierpliwość?... Reaguję jakbym miała 15 lat, a mam ponad 2 razy więcej. Przecież WIEDZIAŁAM, że może się nie udać. Więc dlaczego pozwoliłam sobie się nakręcić?? Tyle w temacie. Wyżalić się świetna sprawa!

    Nie lubi tę wiadomość

  • Madziula39432 Debiutantka
    Postów: 7 1

    Wysłany: 28 maja 2018, 17:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja 2018, 17:53

    Migotka lubi tę wiadomość

    Madziek
  • Madziula39432 Debiutantka
    Postów: 7 1

    Wysłany: 28 maja 2018, 17:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madziula39432 wrote:
    Tez myślałam ze nam sie udało...
    Na tescie bylo widać cień cienia i przyszła ta wstrętna @
    Zrobiłam bete wynik 0,1
    Staramy sie dopiero od 3 miesięcy ale kazda miesiaczka strasznie dołuje
    Wtedy zaczynam sie zastanawiac czy na pewno z nami jest wszystko ok?
    Pierwsza ciążę stracilam ale udalo sie w nia zajsc w pierwszym miesiacu starań...
    W druga ciaze ciążę tez sie udalo zajsc w pierwszym miesiącu starań chociaz bylo ciężko z tą ciąża udalo sie i mam sliczna 6 latke

    A teraz...
    Jakos nie chce to wszystko tak latwo pójść...
    Maz mowi zebym wyluzowała ale tak jakos ciężko...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja 2018, 18:01

    Madziek
  • Fragola Nowa
    Postów: 5 1

    Wysłany: 28 maja 2018, 22:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madziula, doskonale Cię rozumiem. Mnie wszyscy mówią, żebym "wyluzowała". A mnie na myśl tego słowa nóż w kieszeni się otwiera!!! Był czas, kiedy byłam na siebie wściekła. Był czas, kiedy M płakał, że to on nie może dać nam dziecka. Był czas, kiedy na chwilę odpuszczałam. Aż w końcu był czas, kiedy stwierdziłam, że nie ma sensu się oszukiwać - pragnę tego dziecka jak nic innego na świecie i nigdy nie "wyluzuje". Nie wiem, czy i na nas przyjdzie czas. Być może nie przyjdzie. A może los jednak uchyli nam nieba. Nie wiem. Przestałam oczekiwać od losu czegokolwiek. Wiem, staram się krótko. Co to jest dla niektórych półtora roku? Tyle co pryszcz. Ale za chwilę będzie 3, 5 lub 7 lat i zawsze, ale to zawsze będzie dla mnie ZA DŁUGO. Pozdrawiam Was serdecznie!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja 2018, 22:51

  • Glass Autorytet
    Postów: 696 407

    Wysłany: 28 maja 2018, 23:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Poza zatruciem życia sobie, mężowi i córce nic przez to nie osiągniesz. Nikt nie ma nic złego na myśli mówiąc o "wyluzowaniu". Poza staraniem o dziecko jest jeszcze życie, świat się nie kończy na zajściu w ciążę. Bóg jeden wie ile razy ja płakałam i jak się miotałam. Po 1,5 roku zajęłam się przeprowadzką, znalazłam nową pracę i leczenie zadziałało.
    Nie piszę tego złośliwie w żaden sposób, bardzo Ci współczuję. Cierpliwości życzę i powodzenia <3.

    l22ndf9h9ev1tba6.png
    2nn3vfxmbuq4kvth.png
  • Fragola Nowa
    Postów: 5 1

    Wysłany: 29 maja 2018, 00:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fakt, nikt nie ma nic złego na myśli mówiąc o wylozuwaniu. Każdy chce przecież "pomóc". Każdy stara się na swój sposób. Przecież nikt, nawet z bliskich nam znajomych, nie czyta nam w myślach, że właśnie nie takiej "pomocy" oczekujemy...

    Ja również myślałam, że jak zajmę się czymś innym, to "zaskoczy". Były wyjazdy, również spontaniczne. Była przeprowadzka. Również myślałam, że jak zajmę się urządzeniem domu, ogrodu, to moje myśli o dziecku zejdą na drugi plan i oszukam umysł. Była także między czasie zmiana pracy. Wszystko to, co miałoby "odciągnąć uwagę". I kolejne badania, monitoringi, bla bla...

    Glass, rewelacja że u Ciebie tylko to zadziałało.

  • Glass Autorytet
    Postów: 696 407

    Wysłany: 29 maja 2018, 06:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj kochana, u mnie zadziałały bardziej leki. Wszyscy myślą, że jak kobieta ma 23 lata to wystarczy facetowi na kolanach usiąść :). Martw się przy wizytach, a w miedzyczasie trzeba jakoś żyć. Masz rodzinę, oni też cierpią. Niepłodność może zniszczyć o wiele wiecej niż myślimy.
    Jeju właśnie mnie obudził potworny ból ucha, chyba będę dziś pierwszą pacjentką w przychodni.

    l22ndf9h9ev1tba6.png
    2nn3vfxmbuq4kvth.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 czerwca 2018, 14:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zaglądałam na nasz wątek tyle czasu i była cisza, a tu widze teraz, że coś się dzieje :)
    Zieziulka, czas leci tak szybko, że az mnie to przeraza. Wątek jeszcze ma swoją misję. Little, gdzie jesteś?
    A ja od początku czerwca jestem już na zwolnieniu. Baaardzo powoli szykuje wyprawkę i zaczynam się zastanawiać jak to będzie :) i nie mogę się doczekać.

    Odnośnie radzenia sobie z rozczarowaniem, to dziewczyny nie ma złotych rad, każda musi znaleźć metodę dla siebie. Ja jak sobie uświadomilam, że nie mam wpływu na to czy sie uda czy nie, to było mi lżej, bo po co mam się stresować skoro to nic nie zmieni. Z takim nastawieniem przeszłam od początku procedurę ivf i nie nabawiłam się nerwicy.
    A rada o wyluzuwaniu jest wg mnie najgorsza jaka można dać. Nie da sie wyluzować na żądanie i koniec. Ja patrząc obecnie na swoich znajomych starających się o dziecko widzę, że byłam wyjątkowo wyluzowana i nic mi to nie dało.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2018, 14:42

  • Maciejowa Autorytet
    Postów: 1315 352

    Wysłany: 27 czerwca 2018, 15:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja za chwilę wracam do pracy, ale tylko na chwilę, bo... jestem w ciąży :) :) ;)

    Nie doczekasz świtu, nie odbywszy drogi przez noc."
    Po roku starań nadszedł mój świt...
    xnw4skjobnsltuoy.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 czerwca 2018, 16:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maciejowa, gratuluję :) u Ciebie już roczek minął z tego co pamiętam, czy się myle?
    Szybko Wam poszło z drugim, mam nadzieję, że ja też nie będę długo czekać na drugie, chociaż mąż mówi, żebym najpierw jedno urodziła zanim zacznę coś planować :D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2018, 16:39

  • Maciejowa Autorytet
    Postów: 1315 352

    Wysłany: 27 czerwca 2018, 21:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rok i dwa miesiące. Mieliśmy zacząć starania od stycznia, ale nie byłam gotowa na poród w tym roku. Potem od kwietnia jak Tomek skończy rok. Potem jakoś w ogóle przestaliśmy o tym myśleć i proszę - los zadecydował za nas - dwie kreski po jednym stosunku nawet nie w okolicy owulacji.
    Życzę wszystkim dziewczynom tutaj, aby doświadczyły swojego małego wielkiego cudu i miały dość siły do przejścia przez te starania.

    Nie doczekasz świtu, nie odbywszy drogi przez noc."
    Po roku starań nadszedł mój świt...
    xnw4skjobnsltuoy.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 czerwca 2018, 22:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja myślałam o czasie od Twojego wpisu o ponownych staraniach od marca, bo tak mi się rzucił w oczy na początku tej strony :) rozumiem, że to początek dopiero?

  • Maciejowa Autorytet
    Postów: 1315 352

    Wysłany: 28 czerwca 2018, 10:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak, była taka możliwość w marcu ;)
    Początek, serduszko bije, ale karty ciąży jeszcze nie mam.

    Buko lubi tę wiadomość

    Nie doczekasz świtu, nie odbywszy drogi przez noc."
    Po roku starań nadszedł mój świt...
    xnw4skjobnsltuoy.png
  • Fragola Nowa
    Postów: 5 1

    Wysłany: 16 lipca 2018, 23:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Halo kobitki ;) Jak tam Wasze losy?
    Jak śluz, tempka?...

    Żartuje, mam nadzieję, że wysłuchałyśmy wszystkie jak jeden rząd mądrzejszych rad i NA SERIO odpuściłyśmy... Bez tego całego obrządku obserwacji. Ja odpuściłam. Nic nie ssprawdzam, nie mierzę... Na ostatniej wizycie u gina 5 lipca lekarz przeglądając moje papiery pyta "Hmm... A gdzie wykres?"

    I wiecie co? Poczułam się jak na odpowiedzi w gimnazjum. Dłonie mi zwilgotniały, głos zadrżał, ale udałam pewną siebie i mówię z podniesioną głową: "NIIIEE NIE MAM".

    Widzę ten wzrok. Zdziwiony. Znad okularów. Nie opuszczam wzroku. (Będzie dwója czy nie będzie?) Chwila konsternacji. Po chwili która trwa wieczność słyszę: "Hmm... Może to i lepiej... To wbrew pozorom pomaga."

    Ufff, można siadać do ławki.

    U mnie zaraz cyknie 1 rok 9 c-mcy starań, z tej oto okazji pozwoliłam sobie napisać do Was, może choć jeden powód do uśmiechu się pojawi, czytając Wasze powodzenia;) BUZIAKI

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2018, 23:54

  • Promyk89 Autorytet
    Postów: 2337 1942

    Wysłany: 18 sierpnia 2018, 11:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ten cykl chyba najbierdziej ze wszystkich przez ostatnie 1.5 roku mnie "zmęczył".
    Beta sprawdzona wczoraj - ujemna. A wszystko wskazywało, że jednak sie udało.

    Teraz czekam na okres, który jak na złość nie chce przyjść.
    I wcale nie chce mi sie wyjść z łóżka :( najchętniej bym przespała czas do połowy następnego cyklu.

    Starania od 2017r.
    1 IVF maj/czerwiec 2019
    4 zarodki 4AA 4BB 4BB 3.
    1-Transfer 4AA
    Test 06.07 - Bhcg<1.
    2-Transfer odwołany-krwawienie w 15dc.
    3-Transfer 4BB +assisted hatching+embryoglue
    Test 21.09 -Bhcg 486 :-)
    Test 23.09 - Bhcg 1076 :D
    USG 04.10 - <3
    12.10 krwawienie. Poronienie zagrażające? Leżing zawodowy
    31.10 - koniec leżingu !:D
    21.11-USG prenatalne - syn?:D
    12.12 - nawrót plamienia. Leżing.
    11.01-usg połówkowe. syn ! 350g szczęścia.
    23.03- 1660g ślicznego bobasa <3
    27.05 3300g 54 cm - Misio <3
    4 -transfer " 4AB "13.01
    Bhcg <0.1
    5 - 4ty ostatni transfer blastki "3" 13.10.2023
    Bhcg 472
‹‹ 182 183 184 185 186
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

TOP 5 gadżetów ułatwiających życie młodej mamy

Rynek produktów dla przyszłych rodziców i maluszków jest ogromny. O jakich gadżetach warto pomyśleć kompletując wyprawkę? Które produkty są warte uwagi i mogą ułatwiać codzienność świeżo upieczonych rodziców? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ

11 największych mitów dotyczących starania o dziecko, w które być może jeszcze wierzysz

Niektóre nieprawdziwe stwierdzenia przekazywane są z ust do ust tak długo, że bez zastanowienia w nie wierzymy. Przeczytaj jakie są największe mity na temat starania o dziecko i upewnij się, że „nie padłaś ich ofiarą”.

CZYTAJ WIĘCEJ