Jak sobie radzicie z rozczarowaniem
-
WIADOMOŚĆ
-
Rhiannon mija prawie rok starań, więc jeśli jeszcze tego nie robiliście to trzeba się zbadać.
Może być wiele prostych do skorygowania powodów niepłodności. Przechodziłam przez to samo i dopiero leczenie nam pomogło.
Zacznij od sprawdzenia hormonów oraz nasienia u męża i z wynikami udaj się do specjalistycznej kliniki (zwykły ginekolog nie leczy niepłodności). Zrobienie badań chwilę trwa, ale będziesz mieć poczucie, że coś robisz, działasz. To zawsze lekko polepsza samopoczucie. -
Dziękuję, macie rację. Badalam już prolaktyne i m.in. hormony tarczycy. Ale chyba czas na dokładniejsze badania. Mąż jest okazem zdrowia, ale musimy zacząć od badania nasienia, żeby "mieć" to z głowy i skupić się na mojej diagnostyce. Obawiam się, że mam zbyt cienkie endometrium bo już dwa razy to słyszałam od ginekologa podczas usg z tym, że badanie odbywało sie jeszcze przed owulacja. Ale jest to temat na inny wątek. W kwestii emocji jakoś pomału się już zbieram, ale nie potrafię co miesiąc powstrzymywać łez. Czuję się wręcz coraz mniej wartościowa, myślę że to może jakaś kara albo rozpaczam dlaczego to takie niesprawiedliwe, że inne mogą a ja nie Najgorzej jest udawać przy innych ludziach, że wszystko spoko i że ja to tak na luzie do tego wszystkiego podchodzę, kiedy znajomi pytają kiedy ja w końcu idę na macierzyński albo opowiadają która koleżanka dowiedziała się właśnie, że jest w ciąży. Uśmiecham się ale w środku serce pęka:/
-
Ludzie są niestety niedelikatni. Pytają o kwestie dzieci, tak jakby pytali o to czy masz już choinkę na święta. My na szczęście ślubu nie mamy, więc nikt nie zadaje pytań typu "3 lata po ślubie, a nadal jesteście sami?".
Ja też od dawna przyzwyczaiłam już najbliższych, że o moje prywatne sprawy lepiej nie pytać - jak chcę, to sama opowiem.
Ja też nikogo nie pytam o kwestie dzieci. Mam sporo znajomych w długoletnich związkach i do głowy by mi nie przyszło wypytywać o to jak ich starania o dzieci czy inne tak prywatne sprawy.
Gdy teraz rozmawiam z ludźmi nie ukrywam, że miałam problemy z płodnością i nagle okazuje się, że mnóstwo ludzi wokół przechodzi to samo. Tylko nikt nie mówi o tym wprost, bo nadal panuje przekonanie, że jeśli masz problem z płodnością, to jesteś jakiś "gorszy".
Świat idzie do przodu, kobiety od dawna pokazują, że potrafią świetnie zarządzać ludźmi, prowadzić firmy, zdobywać sukcesy naukowe, ale przychodzi moment, w którym ocenia je się tylko na podstawie tego czy potrafią zamienić się w inkubator na 9 miesięcy.
Rhiannon - piszesz o tym, że czujesz się coraz mniej wartościowa. Proszę nie poddawaj się tym myślom. Wiem jak to jest, kiedy co miesiąc zamiast kupować test, kupujesz tampony i ciągle się zastanawiasz czy to ostatnia paczka. Natomiast nie poddawaj się temu myśleniu, że Twoja wartość jest zależna od płodności, bo dołączysz tym samym do tych co sprowadzają rolę kobiety do damskiego reproduktora.
Nie wiem czy to recepta na każde rozczarowanie, ale mnie bardzo pomagało działanie. W głowie miałam plan, że zostanę mamą i krok po kroku go realizowałam. I tak w wielkim skrócie: Badania hormonów > Badania nasienia > Jajowody > kolejne badania > Invitro > Adopcja. Gdyby nie ciąża pewnie bylibyśmy na etapie przygotowań do invitro, albo nieco wcześniej.
Chcesz być mamą, to będziesz
-
Witam Was dziewczynki :* Napisałam ostatnio długą wiadomość ale nie wiem dlaczego dodało się tylko to powitanie.
Pisałam w dniu w którym miałam strasznego doła z powodu negatywnego badania beta hcg.
Mam 26 lat i roczną córeczkę Staramy się teraz z mężem o drugie dziecko dopiero 2 miesiąc się nie udało . trochę mi wstyd to pisać ,bo z tego co czytałam wiele z Was stara się od bardzo dawna..ale wydaje mi się że każde oczekiwanie na ciążę (czy to w 2 czy w 15 cyklu) kończy się takim samym rozczarowaniem . Mnie akurat trochę goni czas ponieważ w połowie lutego.mam wracać do pracy ,a chcemy drugie dziecko. Myślałam, że jestem e ciąży ponieważ kochalismy się w dni płodne , miałam zawroty głowy, czasem mdłości, zmienne nastroje, ogólnie wiele objawów świadczących o ciąży ale także niepokojących jeżeli to nie była ona. Pewnego dnia zrobiło mi się bardzo słabo poszłam nazajutrz do lekarza i dostałam skierowanie na badania ( było to w zeszły czwartek ) . Badania zrobiłam w sobotę i już wieczorem były wyniki. Beta <0.1 troszke sie podłamałam przepłakałam caly wieczór ale nadal miałam małą nadzieję ponieważ miesiączka miała przyjść dopiero w niedzielę ( czyli wczoraj) no i przyszła.Oluśka -
no i super podejście na luzie...ja do starań o pierwsze dziecko też tak podeszłam...tyle że wystarczyło że kochalismy się tylko jeden raz w pierwszym miesiącu starań i od razu się udało....mąż się śmiał że jest snajperem hihi Teraz też bym się tym tak nie stresowala gdyby nie to , że muszę zdążyć do lutego żeby nie wracać do pracy po urlopie. Jak.wrócę to będę musiała córkę dac do prywatnego żłobka a ja sobie popsuję tylko średnią wypłat, gdyby później udało się zajść bardzo chcemy drugie dziecko , chciałabym mieć tez jak najmniejsza różnicę wieku między dziećmi, także będziemy działać. Trzymam za Was mocno kciuki pozdrawiam !Oluśka
-
Cześć dziewczyny, ale się za Wami stęskniłam!! "Pożyczyłam konto koleżance, która się starała już długo, bo mi nie było potrzebne, a miałam wykupione premium do końca 2017 roku (optymistka ze mnie) i nie uwierzycie jest już w 6 miesiącu ciąży, a ja właśnie po 8 miesiącach od porodu równo 1.01 dostałam pierwszą @ to wróciłam wpisywać, bo jak mi się zachce starać o drugie było z czego wyliczać cykle Co tam u Was? Chwalić się która już jest mamą, a która w ciąży, bo jestem te 8 miesięcy do tyłu z wiedzą. Jak tam Buko? I cześć Maciejowa!⚡ PCOS, Celiakia, Oligozoospermia⚡
🤱 Marta 30.04.2017 r. 💜 36+1 tc
🤱 Antosia 24.05.2020 r. 💜 38+1 tc
-
Cześć Zieziulka! Ja też niedawno wróciłam po dłuższej nieobecności i doskonale pamiętałam ten wątek Eltrony. Nam się udało szybko, bo w 5 cyklu starań, ale ja mega przeżywałam te rozczarowania, no po rpostu niesamowicie boleśnie. Potrafiłam zrobić kilka testów ciążowych, zazwyczaj przed terminem miesiączki i ich biel z jednej strony mnie dobijała a z drugiej nie pozwalała do konca rozstac się z nadzieją. Zawsze jednak w pierwszych dniach okresu wstępowała we mnie nowa nadzieja i budowałam w swoim umysle konstruktywne plany. Ja dostałam okres po roku od porodu, czyli miesiąc temu;) A dzisiaj byłam na monitoringu i jest pęcherzyk dominujący:D karmię jeszcze piersią, więc to dla mnie juz duzy skukces;) pozdrawiam wszystkie!
-
nick nieaktualnyCześć Zieziulka ze starych bywalczyń tego wątku chyba już tylko ja zostałam bez ciąży/dziecka przygotowuje się do icsi, tzn. miałam zacząć już w listopadzie, ale wyszła mi bakteria w posiewie z kanału szyjki, więc leczenie kolejne posiewy i stwierdzili, że w moim przypadku to nosicielstwo (nie wiem jak różnica, ale ok, zabieg w osłonie antybiotyku i już), przez cały ten czas brałam progesteron żeby nie było @ i jak już miałam ruszać ze stymulacją....to przegapiłam @. Czekałam aż się rozkręci tak jak dr kazał czyli normalie od rana, a tu krwawienie się nagle skończyło i kolejny miesiąc miałam w plecy. Teraz znowu czekam na @. to tak w skrócie co u mnie.
a Jak Twój dzieciaczek? -
Buko wrote:Cześć Zieziulka ze starych bywalczyń tego wątku chyba już tylko ja zostałam bez ciąży/dziecka przygotowuje się do icsi, tzn. miałam zacząć już w listopadzie, ale wyszła mi bakteria w posiewie z kanału szyjki, więc leczenie kolejne posiewy i stwierdzili, że w moim przypadku to nosicielstwo (nie wiem jak różnica, ale ok, zabieg w osłonie antybiotyku i już), przez cały ten czas brałam progesteron żeby nie było @ i jak już miałam ruszać ze stymulacją....to przegapiłam @. Czekałam aż się rozkręci tak jak dr kazał czyli normalie od rana, a tu krwawienie się nagle skończyło i kolejny miesiąc miałam w plecy. Teraz znowu czekam na @. to tak w skrócie co u mnie.
a Jak Twój dzieciaczek?
Musisz wierzyć że się uda ja miałam też tak przestawiany termin startu przez zapalenie endimetrium. I opłacało się ♡ koksuj w tym czasie jajka i eMka witaminami
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyUwielbiam tekst "wyluzujcie", szczególnie od dziewczyn w ciąży. Mi np dr powiedziała po 4 IUI: możecie sobie na pół roku odpuścić, wszystkie badania, lekarzy, ale za pół roku spotkamy się dokładnie w tym samym miejscu, w którym jesteśmy teraz, więc ta złota rada nie jest dla wszystkich.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny