Kiedy sierpień przychodzi, każda po owu w ciążę zachodzi 🤰
-
WIADOMOŚĆ
-
@ rano przyszla
ech...Suszarka wrote:Naganna przykro mi z powodu bieli, znacie przyczynę niepowodzeń? 2,5 roku to już spory staż jeśli chodzi o starania.
Dwa razy na dwa i pol roku, chyba jednak cos nie tak.
Mam za tydzien wizyte u rodzinnej to poprosze o skierowani do gina tej sprawie. Wiec pewnie za jakes 3 miesiace wizyta Nie mieszkam Polsce i tutaj niestety tak to musi wygladac i tyle sie czeka.
Mam dosc.Starania od - luty 2018
czerwiec 2019 -9t [*]
luty 2020 - 4t [*]
kwiecien 2021 - 16t [*]
IVF-
16.11.2021 transfer 4aa, hcg<5
zamrozone: 4aa,4aa,4aa,4ab+3ab
grudzien 2021 - naturals i II kreski
1.07.2022 - 30tc - Eliza
luty (6+1 - bicie serduszka) marzec 2023 zarodek zniknal - 9t [*]
czerwiec 2023 - II kreski -
Noelle wrote:Annie, ta gula jest przykryta dziąsłem? 🤔 . Nikt Ci tego nie odbarczył? 🤦🏻♀️ . Nooo jak zbiera się ropa to rozmowa jest inna - bo też zrobiłabym to jak najszybciej. Raczej kwestia czasu aż zacznie boleć. ☹️ . Może u Was teraz panują inne zasady ale jestem zdziwiona, że nikt Cię nie przyjął żeby to zabezpieczyć. 😪
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
nick nieaktualnyNaganna wrote:@ rano przyszla
ech...
Nie znaleziono u mnie przyczyny ale tez jakos konkretnie jej nie szukano. Niby wszystko ok. Dwa razy zaszlam w ciaze na krotko wiec tez wszystkie giny uwazaly ze nie trzeba jakos szukac przyczyny bo "zachodze".
Dwa razy na dwa i pol roku, chyba jednak cos nie tak.
Mam za tydzien wizyte u rodzinnej to poprosze o skierowani do gina tej sprawie. Wiec pewnie za jakes 3 miesiace wizyta Nie mieszkam Polsce i tutaj niestety tak to musi wygladac i tyle sie czeka.
Mam dosc.
Chore podejście...właśnie dlatego, że zachodzisz w ciążę i szybko ją tracisz trzeba szukać przyczyny . A nie masz możliwości prywatnego leczenia tam gdzie mieszkasz? -
Annie, w temacie zęba. Bez zdjecia naprawdę trudno wyrokować. jesli na dziąśle jest gula z ropa, to znaczy, że ropień jest podsluzówkowy, nie będzie boleć jesli nie dojdzie do zatkania ujścia. Bolą ropnie podokostnowe, czyli takie, kiedy ropa nie ma możliwości wypłynąć. Tak czy siak ząb wymaga pilnej interwencji medycznej, pierwotnego lub powtórnego leczenia kanałowego (jesli był wczesniej w ten sposób leczony). Nikt Ci nie zagwarantuje, ze coś się wydarzy albo, ze się nie wydarzy, wszystko zależy od odporności Twojego organizmu. Ludzie chodza z cmentarzyskiem w buzi i nic im nie jest, inna osoba z obniżoną odpornącią może miec powazne problemy z powodu jednego chorego zeba. Co do znieczulenia to nie ma żadnych, najmniejszych przeciwskazań do znieczulenia w żadnym trymestrze, tak samo nie ma przecowskazań do leczenia kanałowego w pierwszym trymestrze. Ogrnaiczeniem jest tylko możliwość wykonywania zdjęć, choć po osłonięciu brzucha ja uważam, ze zdjęcie warto zrobić, jesli przewidywane korzyści są większe niż pratktycznie zerowe ryzyko. Mam na myśli radiowizjografię a nie starodawne rtg leczenie kanałowe tylko i wyłącznie w mikroskopie. Nie da się przewidzieć czy wystarczy jedna wizyta, 2 czy 3. jesli nie bedzie wysięku w kanale można wyleczyć na jednej, jeśli będzie wysięk, niestety wypełnienie kanały trzeba odroczyć. To tak po krótce.
Noelle, Annie1981 lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Annie, no troszkę to już trwa w takim razie - ja chyba faktycznie zaryzykowałabym leczeniem jeżeli tam już jest ropa bo to prędzej czy później zacznie boleć a nie wiem czy jest sens ryzykować jakimkolwiek nadkażeniem tego. Musiałabyś podzwonić czy ktoś podejmie się kanałówki w pierwszym trymestrze no i dobrze żeby mieli mikroskop bo wtedy nikomu nie wpadnie do głowy narażanie Was na promieniowanie rentgenowskie robieniem zdjęcia. Najlepiej gdyby otworzyli Ci tego zęba, żeby ta ropa miała ujście i wtedy do dwóch tygodni musiałabyś rozpocząć kanałowe (może zahaczyłoby to już o drugi trymestr i wtedy nie musiałabyś się martwić). Ta pandemia to jakaś istna porażka..... 😞
Annie1981 lubi tę wiadomość
Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️ -
Makino wrote:Chore podejście...właśnie dlatego, że zachodzisz w ciążę i szybko ją tracisz trzeba szukać przyczyny . A nie masz możliwości prywatnego leczenia tam gdzie mieszkasz?
Mam wrazenie ze cos u mnie nie tak z zagniezdzeniem. Bo sa cykle ze ok 5-7dnia tempka leci i czuje klucie a potem nic z tego. w pierwsza (trwala 8t) zaszlam w cyklu w ktorym chwile przed owulacja bralam globulki na infekcje grzybiczna. w druga po wielomiesiecznym przyjmowaniu acardu (strasznie sobie tym krew rozrzedzilam, krzepliwosc mialam o wiele ponizej normy).
Doktorka mowila ze to nie mialo znaczenia.
Prywatnie tu strasznie drogo. Pozatym raz poszlam i uslyszalam tylko ze na usg wszystko ok. a leczenie nieplodnosci zaczyna sie rok od ostatniej ciazy
zachodzac dokladnie raz w roku to chyba nigdy zaden gin tutaj nie zacznie szukac przyczyny.
Starania od - luty 2018
czerwiec 2019 -9t [*]
luty 2020 - 4t [*]
kwiecien 2021 - 16t [*]
IVF-
16.11.2021 transfer 4aa, hcg<5
zamrozone: 4aa,4aa,4aa,4ab+3ab
grudzien 2021 - naturals i II kreski
1.07.2022 - 30tc - Eliza
luty (6+1 - bicie serduszka) marzec 2023 zarodek zniknal - 9t [*]
czerwiec 2023 - II kreski -
Naganna, ja poroniłam dzidziusia w 9 tc - nikt nie chciał zlecić mi żadnych badań ani nawet powiedzieć co mogę sobie wykonać prywatnie..... 🤦🏻♀️ . Cały czas chodziłam po lekarzach i mówiłam, że coś jest nie tak po tym poronieniu bo źle się czuję, bo mam dziwne miesiączki, itp - każdy lekarz mówił mi, że to wszystko musi wrócić do normy i słyszałam to nawet kilka miesięcy po poronieniu co wydawało mi się absurdalne po takim czasie. Przeszukałam cały internet i sama zdiagnozował sobie hashimoto a teraz jestem w trakcie diagnostyki niedoboru progesteronu. Oczywiście pisząc zdiagnozowałam mam na myśli, że czytając internet powoli dochodziłam do tego co może być problemem, leciałam na badania i z tymi wynikami śmigałam do lekarza gdzie w większości okazywało się, że coś jest nie tak. Myśle, że jeśli same o siebie nie zadbamy to nikt tego za nas nie zrobi bo dla lekarzy poronienia to nic takiego. 😞
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2020, 10:31
ef36, Simons_cat lubią tę wiadomość
Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️ -
Naganna wrote:Przy trzeciej stracie dopiero szukaja przyczyny poronien. Ale po pierwszej moja doktor pierwszego kontaktu zrobila mi czynnik Leidena i jakies badania na krzepliwos i bylo ok.
Mam wrazenie ze cos u mnie nie tak z zagniezdzeniem. Bo sa cykle ze ok 5-7dnia tempka leci i czuje klucie a potem nic z tego. w pierwsza (trwala 8t) zaszlam w cyklu w ktorym chwile przed owulacja bralam globulki na infekcje grzybiczna. w druga po wielomiesiecznym przyjmowaniu acardu (strasznie sobie tym krew rozrzedzilam, krzepliwosc mialam o wiele ponizej normy).
Doktorka mowila ze to nie mialo znaczenia.
Prywatnie tu strasznie drogo. Pozatym raz poszlam i uslyszalam tylko ze na usg wszystko ok. a leczenie nieplodnosci zaczyna sie rok od ostatniej ciazy
zachodzac dokladnie raz w roku to chyba nigdy zaden gin tutaj nie zacznie szukac przyczyny.
A badalas progesteron, stosunek LH do FSH, amh, tarczyca ? Masz regularne miesiączki? Ja za dużo się nie wypowiem bo się nie znam ale jak ja zaczynałam to najpierw te wszystkie badania , u mnie pół roku po odstawieniu tabletek było super a jazdy zaczęły się później i teraz cykl 25-35 , częściej 27 ale to zawsze zależy od dnia owulacji bo ta franca mi się często przesuwa. Tez zauważam wydaje mi się braki progesteronu czasem bo jest tak ze przed @ mam mega bolące cycki a raz nic i gin mówiła ze wtedy może być niski progesteron. Ale na dupka się nie zdecydowałam jeszcze. Jeszxze w dodatku mój zawodowo jeździ na rowerze wiec ugniata sobie cały czas ale jeszcze na badaniach nie był, koledzy po fachu dzieciaki maja wiec może nie ma reguły. Gdzieś czytałam ze jak są 3 wczesne poronienia to robi się diagnostykę ale mówiłaś ze byłaś w ciąży a nie ze to był biochem, nie masz możliwości konsultacji w Polsce prywatnie? Swissmed ma fajna klinikę położnicza z dobrym lekarzem i szpitalem
A tak w ogóle jutro termin @ a ja się boje zrobić test i tak sobie nie robię 🙈🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2020, 10:26
Lipiec 2020 cb, luty 2021 cb
Mama trójki dzieci z ogonami🐶
Zoi ❤️ 36+5, 1900g -
nick nieaktualnyNaganna wrote:Przy trzeciej stracie dopiero szukaja przyczyny poronien. Ale po pierwszej moja doktor pierwszego kontaktu zrobila mi czynnik Leidena i jakies badania na krzepliwos i bylo ok.
Mam wrazenie ze cos u mnie nie tak z zagniezdzeniem. Bo sa cykle ze ok 5-7dnia tempka leci i czuje klucie a potem nic z tego. w pierwsza (trwala 8t) zaszlam w cyklu w ktorym chwile przed owulacja bralam globulki na infekcje grzybiczna. w druga po wielomiesiecznym przyjmowaniu acardu (strasznie sobie tym krew rozrzedzilam, krzepliwosc mialam o wiele ponizej normy).
Doktorka mowila ze to nie mialo znaczenia.
Prywatnie tu strasznie drogo. Pozatym raz poszlam i uslyszalam tylko ze na usg wszystko ok. a leczenie nieplodnosci zaczyna sie rok od ostatniej ciazy
zachodzac dokladnie raz w roku to chyba nigdy zaden gin tutaj nie zacznie szukac przyczyny.
A twój partner robił badanie? Bo może tu być przyczyna 🤔 -
Naganna wrote:@ rano przyszla
ech...
Nie znaleziono u mnie przyczyny ale tez jakos konkretnie jej nie szukano. Niby wszystko ok. Dwa razy zaszlam w ciaze na krotko wiec tez wszystkie giny uwazaly ze nie trzeba jakos szukac przyczyny bo "zachodze".
Dwa razy na dwa i pol roku, chyba jednak cos nie tak.
Mam za tydzien wizyte u rodzinnej to poprosze o skierowani do gina tej sprawie. Wiec pewnie za jakes 3 miesiace wizyta Nie mieszkam Polsce i tutaj niestety tak to musi wygladac i tyle sie czeka.
Mam dosc.Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022 -
Dziewczynki, mało tu się udzielam, ale od kilku dni nie potrafię sobie znaleźć miejsca.
Parę dni temu byłam na monitoringu, w celu podania pregnylu. Nie sądziłam, że w 16 dniu będzie szansa, aby go podać, ale była...wręcz idealnie. Jednak lekarz nie podał mi zastrzyku, bo od zeszłego cyklu nie podoba mu się mój lewy jajnik- powiększony. Kazał miesiąc temu odstawić Bromegon. Odstawiłam. I nic to nie dało. Dodał teraz, że wygląda jakby ten lewy jajnik był w trakcie owulacji albo tuż po i muszę zrobić ca125.
A ja sobie zgasłam. Co kilka dni pisze mężowi smsy jak jest w pracy, ze nigdy się nie uda. Ostatnio same ciężarówki mnie otaczają. Coraz częściej wybucham płaczem. Zazdroszczę i szukam odpowiedzi na pytanie: Dlaczego?
Wciąż czuję, że zawodzę męża. On tak bardzo pragnie dziecka, a ja nie mogę mu go dać.
4 lata i dwa miesiące czekamy na Ciebie, Skarbie.... Gdzie jesteś, Kochanie?
Heh... Przepraszam. Ale tak cholernie czuję się, że zaczynam się dusić ta niepłodnością i że już nie daję rady...
-
Mąż ma wszystko super. Ogólnie ciężko mówić co mamy zbadane, bo strasznie dużo tego było.
W sumie tak naprawdę nie mamy zdiagnozowanej przyczyny...
Mnie skacze trochę tarczyca, ale jestem na letroxie. Prolaktyna też była lekko zawyżona, zażywam inozytol, glucophage.
Przez półtora roku borykałam się z tym, że nagle mi zanikł śluz...Zero, nic, nawet kropelki śluzu.
Od kwietnia zaczął się pojawiać, minimalnie, ale pojawia się.
I mam problem , że pęcherzyk potrafi nie pęknąć i zrobić się w dość bolesna torbiel.
Mój lekarz podejrzewa u mnie endometriozę, ale wszystko się opóźnia.. -
nick nieaktualnySkorek wrote:Mąż ma wszystko super. Ogólnie ciężko mówić co mamy zbadane, bo strasznie dużo tego było.
W sumie tak naprawdę nie mamy zdiagnozowanej przyczyny...
Mnie skacze trochę tarczyca, ale jestem na letroxie. Prolaktyna też była lekko zawyżona, zażywam inozytol, glucophage.
Przez półtora roku borykałam się z tym, że nagle mi zanikł śluz...Zero, nic, nawet kropelki śluzu.
Od kwietnia zaczął się pojawiać, minimalnie, ale pojawia się.
I mam problem , że pęcherzyk potrafi nie pęknąć i zrobić się w dość bolesna torbiel.
Mój lekarz podejrzewa u mnie endometriozę, ale wszystko się opóźnia..
A miałaś robione hsg? -
Skorek jak ja Cię rozumiem kobieto 🤗 dokładnie tak samo się czuję. Rzygam już tą niepłodnością i dziećmi znajomych oraz ich ciążami. Nie jest tak, że unikam z nimi kontaktów bo to nie ich wina, że nam nie idzie i nie będę przez to przekreślać relacji. Po prostu mam dość tego, że wszyscy mają szansę tylko nie my. Ciągle oglądamy cudze dzieci i słuchamy o cudzych ciążach, kiedy nasza to jakaś zajebista fantazja na żelkach Haribo.
Mam wrażenie, że nie nadążam. Ciągle wypisuję mężowi, że mam tego dosyć i rzygam tym, że nie potrafimy spłodzić dziecka. A inni swoje usuwają, wyrzucają, zabijają albo głoszą wszem i wobec jaka to tragedia bo trafiła im się ciąża. Gdzie tu logika? Gdzie tu sens? Kto tym ludziom daje dzieci jednocześnie innym dając jedno wielkie nic? Jestem wierzącą ale ostatnio mam tak potworny kryzys na tym punkcie, że aż mnie skręca.Noelle, miska122, Simons_cat lubią tę wiadomość
Madziandzia
Starania o pierwszą dzidzię od 10.2018
Hashimoto, IO, jajowody drożne, owulacje są
Mąż - żpn II stopień, morfologia 0%, DFI 13,12 , HDS 26,24 , MAR prawidłowy, HBA 82,5%
22.10.2020 II, beta 197
24.10.2020 beta 550
06.11.2020 mamy 3 mm i ❤
17.12.2020 6,2 cm człowieka 😍
11.02.2021 340 g zdrowej dziewuszki 💗
23.04.2021 1709 g szczęścia 🥰
02.06.2021 3100 g wiercipięty 😍
22.06.2021 3450 g uparciucha 💪🏻
27.06.2021 jednak 3600 g 😅
05.07.2021 18:35 Łucja ❤ 56 cm, 3160g, 10/10 🥰
-
nick nieaktualnyDziewczyny, ja po wizycie i sama nie wiem co myśleć. Dziś 14 DC. W lewym dwa pęcherzyki 12 mm i 6 mm plus na prawym ślad po ovu. Endometrium super, prawie 1 cm. No ale lekarz uważa, że za wczesna ta owulacja. Ja sobie ją pewnie lametta przyśpieszyłam, bo zwykle normalnie była 15 dc. To był randomowy lekarz, mówi by brać luteinę. Ten pęcherzyk 12 mm to raczej na stracenie, jak myślicie? Nie zrobi się torbiel jak będę brać luteinę?
-
A ja nadal czekam na wyniki androstedionu i dheas.
Mam nadzieję że pojawia sie przed wizytą u gina w czwartek.
Ja tam się nie znam ale ten lh do fsh jest jednak prawie równy 2:1, testosteron podwyzszony, wiec chyba jednak pco.
Ale no, pokaże wam wszystkie jak juz będą kompletne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2020, 12:03
PCOS❌
Starania od 11.2019
🏳 - 2022 - IVF.
START IVF - luty 2022; priming estrofenowy.
2 ❄❄
24.03.22 - transfer ❄ 💔😥
27.05.22 - transfer ❄ 💔😥
Naturalne cudy:
26.08.2022 - 11tc poronienie zatrzymane 8+5. 💔
10.01.2023 - 9tc poronienie zatrzymane 6+3 💔
06/07.2024 - stymulacja gonadotropinami.
9 dpo - II
5.08 - 6+2 mamy 4 mm kropeczka i -> 21.08 - 2 cm człowieczka. -> krwawienie -> szpital, krwiak. -> 26.08 - 9+2 2,5 cm malucha. -> 07.09 11+0 4,2 cm -> 20.09 - 12+6 7cm najprawdopodobniej dziewczynki 🩷 -> 10.10 - 15+5 132 g kruszynki 🩷 -> 31.10 - 18+5 259g... chłopaka 😆💙 -> 15.11 20+6 404g zdrowego synka 🩵🥹
Leki: euthyrox N50, Clexane 0,4, Acard 150, Encorton 15 mg - do 13 tc, Glucophage 1500 XR, Prenatal Duo
Zostań z Nami 🙏🙏🙏
-
Tak, miałam robione hsg
Magdalena29 wrote:Skorek jak ja Cię rozumiem kobieto 🤗 dokładnie tak samo się czuję. Rzygam już tą niepłodnością i dziećmi znajomych oraz ich ciążami. Nie jest tak, że unikam z nimi kontaktów bo to nie ich wina, że nam nie idzie i nie będę przez to przekreślać relacji. Po prostu mam dość tego, że wszyscy mają szansę tylko nie my. Ciągle oglądamy cudze dzieci i słuchamy o cudzych ciążach, kiedy nasza to jakaś zajebista fantazja na żelkach Haribo.
Mam wrażenie, że nie nadążam. Ciągle wypisuję mężowi, że mam tego dosyć i rzygam tym, że nie potrafimy spłodzić dziecka. A inni swoje usuwają, wyrzucają, zabijają albo głoszą wszem i wobec jaka to tragedia bo trafiła im się ciąża. Gdzie tu logika? Gdzie tu sens? Kto tym ludziom daje dzieci jednocześnie innym dając jedno wielkie nic? Jestem wierzącą ale ostatnio mam tak potworny kryzys na tym punkcie, że aż mnie skręca.
Dokładnie...
Dzieci i ciąże. Wszędzie. Nawet już sąsiadki z bloku chodzą z wielkimi bębnami .
Też jak myślę o powrocie do pracy to już mnie skręca- pracuję z dziećmi. Do tej pory pamiętam, jak jedno dziecko, coś mi wyjaśniając, powiedziało: I spójrz mamo...
Boli, boli.
Wierząca też jestem, ale nie potrafię zrozumień wyższości tego planu...i czy w ogóle ten plan ma rację bytu -
Noelle, Rucola. Bardzo Wam dziękuję za odpowiedź. Dziś zaczynam dzwonienie do dentystów za granicą, jak tylko mąż przyjdzie z pracy i zajmie się małą. Postaram się umówić wizytę jak najszybciej, mam nadzieję, że ktoś się tego podejmie w I trymestrze.
Skorek. Też Cię rozumiem, ja teraz starałam się 30 cykli i w końcu się udało. Skupiłam się ostatnio na psychice, a nie na medycynie, która mnie prawie skreśliła. Psychika ma ogromny wpływ na nasze ciało, więc polecam tą drogę, jeżeli nie próbowałaś jeszcze.
Agnieszka Grobelna
https://centrumwspieraniaplodnosci.pl/#
Monika Szadkowska
http://chcemiecdziecko.pl/
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔