Lutowe testowanie 2019 - jeszcze zdążymy w tym roku
- 
                    
                    WIADOMOŚĆ
 
- 
                        
                        Ja odkąd się staramy miewam straszne bole żołądka... Trwające od 15-30 min, gdzie zwijam sow z bólui nie mogę oddychać. W zeszłym tygodniu w czwartek, sobote i w niedziele. Maz jyz mnie na sor chcial zabierać... A to stres. Jak tu sie nie stresować? Masakra. Muszę tez oprócz gina gastrologa odwiedzić czy mi sie nic złego z żołądkiem nie dzieje a potem chyba do psychologa sie zapisać.
A co do mojego okresu to powinnam dzisiaj dostac, sale cisza... - 
                        
                        Ja mam tylko nadzieję, że może kiedyś pytanie o dzieci będzie postrzegane jako mega wtopa, a nie pytanie jak pytanie. My z mężem odpowiadamy krótko- kiedyś będą. Najgorzej jest ze starszym pokoleniem. Np. moja babcia ostatnio przy kawie nagle mówi: no zobacz, wasze bliźniaki to już by miały z pol roku i sobie tu biegaly. I to tak normalnie, nie z żadnym żalem, tylko jakby mówiła co jutro w telewizji leci. I teraz z jednej strony ma ochotę się ochrzanić, a z drugiej przeważa szacunek do rodziny i osoby starszej..
 - 
                        
                        Niestety całe czas ktoś ma coś "mądrego" do powiedzenia... Najpierw jest czemu jestes sama? Później kiedy ślub? A nie daj w pierwszym roku po ślubie nie ma dziecka to DLACZEGO WY SIĘ JESZCZE NIE STARACIE??? U mnie o tyle dobrze, że rodzina nigdy nie naciskala. Ale przed pierwszą ciąża też się nasluchalam... Hitem to była koleżanka. Dwa razy zaszła w ciążę "przypadkiem". Kompletnie nie wiadomo jakim... No sory. Jak nie chcesz dzieci to o to zadbaj. A nie, później chodzi o mówi że to z przypadku itp itd. A taka kobieta (wtedy ja) siedzi i słucha i myśli sobie "ja sie BARDZO NIE PRZYPADKIEM staram z mężem o dzidziusia, a nie ma"... Ale u nas udało się szybko zajsc mimo że tarczyca kiepsko działa itp. Czasem faktycznie trochę szczęścia. Nie wiem od czego to zależy ale mam nadzieję że i tym razem pójdzie w miarę szybko.
Blada kreska na teście z wczorajszego dnia nie powinna robić nadziei, prawda?
Hehe do 7.02 jeszcze kilka dni a ja już nie mogę. Wczoraj test był blady a dziś mikro kreseczka... Ale to chyba nie to jeszcze...
                                    Magduullina lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        ElfiaKsiężniczka wrote:Ja odkąd się staramy miewam straszne bole żołądka... Trwające od 15-30 min, gdzie zwijam sow z bólui nie mogę oddychać. W zeszłym tygodniu w czwartek, sobote i w niedziele. Maz jyz mnie na sor chcial zabierać... A to stres. Jak tu sie nie stresować? Masakra. Muszę tez oprócz gina gastrologa odwiedzić czy mi sie nic złego z żołądkiem nie dzieje a potem chyba do psychologa sie zapisać.
A co do mojego okresu to powinnam dzisiaj dostac, sale cisza...
A dolega Tobie coś jeszcze oprocz żołądka?
Ja przed ciąża wyleczylam helicobacter i całe szczęście... Okropnie mnie przed tym bolał żołądek i często miałam zgage i pieczenie w gardle jakbym miała chore gardło.
I to u mnie chyba też się wzmagalo gdy był stres... - 
                        
                        W moim wypadku w żadnym razie to nie było odniesienie do Twojego komentarzaMagduullina wrote:Kochane trochę jakbym w pysk dostala ... przepraszam moze i zle sformulowalam post ale nie chcialam niczego złego w tym przekazac ... wiem jak to jest po bezowulacyjnych cyklach od 15 roku zycia sie leczylam . Pozniej dwa lata wylam jak glupia ze sie nie udaje a bylo juz wszystko ok jak zaszlam w ciaaze bylam szczesliwa ale trwalo to jeden dzien ladujac w szpitalu bo mnie zalalo krwia , na szczęście leki uratowaly ciaazw choc byla zagrozona później strach byl ze mna caly czas w 20 tc wyladowalam w szpitaluz nadcisnieniem i gestoza syn urodzil się niedotleniony . Jak podjelismy decyzje o drugim balam się i znów okolo poltora roku az zaszlam i co znów to samo , ciaza zagrożona krwawienia gestoza nadciśnienie majac male dziecko w domu co chwilę szpital .... teraz po porodzie drugiego od początku sie nie zabezpieczamy , od poltory roku zaczelismy sie starac serio i nic dalej . Wybaczcie ze napisalam cos co was wzburzylo moze i zle zrobilam ... sorry bo po moim poscie co niektóre kochane sie wzburzylyscie.
 po prostu człowiekowi czasami ręce opadają jak mu znowu nie wychodzi, a taka jedna co wpadła ci powie "no nie myśl o tym i już!". Zgadzam się, że wyluzowanie w niektórych wypadkach pomaga tylko jak to zrobić? Jak znajdę sposób to się podzielę 
                                Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2019, 14:03
                                    Magduullina, agge, Angelika1313 lubią tę wiadomość
                                 - 
                        nick nieaktualnyWiem kochana wiem jak to z tymi komentarzami ale takos mi zle sie zrobilo bo no zle to napisalam ale odnioslam sie do artykułów które ostatnio czytalam i tak jakos chcialam sprostowac dla Was a akurat po moim komentarzu wyszla dyskusja w tym temacie...Olliiii wrote:W moim wypadku w żadnym razie to nie było odniesienie do Twojego komentarza
 po prostu człowiekowi czasami ręce opadają jak mu znowu nie wychodzi, a taka jedna co wpadła ci powie "no nie myśl o tym i już!". Zgadzam się, że wyluzowanie w niektórych wypadkach pomaga tylko jak to zrobić? Jak znajdę sposób to się podzielę 
 
                                Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2019, 14:07
                                    Olliiii lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Mi szlaki w niepłodności przecierał brat. I kiedy związałam się ze swoim mężem to od początku mu mówiłam, ze nie chce w nieskończoność "chodzić" ze sobą, bo wiem czym to pachnie. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, ze mamy tą samą chorobę. Tak czy inaczej wszyscy w moim otoczeniu wiedzą, ze nie możemy mieć dzieci. Nie musimy wiec wysłuchiwać głupich pytań, wiem, ze wiele osób nam kibicuje i dobrze życzy.
A co do odpuszczania to jest to na pewno dobra metoda, choć bardzo trudna do osiągnięcia. Warto jednak szukać jakiegoś złotego środku pomiędzy staraniami, a spokojem duszy.
                                    Magduullina, Olliiii, EmiMama, Ochmanka, moyeu lubią tę wiadomość
                                 - 
                        
                        U mnie czynnikiem wywołującym bol jest stres. Zaczęło sie cztery lata temu, jak miałam problemy z promotorem na magisterce, potem przed sama obrona przez tydzień bol żołądka jakby mi go ktoś skrecal. Potem poznałam mojego meza i juz nic sie nie działo, az do lipca, czyli do początku naszych staram. Czasem bol jest raz w miesacu, czasem wcale. Jak na razie najgorszy byl ten tydzień.EmiMama wrote:A dolega Tobie coś jeszcze oprocz żołądka?
Ja przed ciąża wyleczylam helicobacter i całe szczęście... Okropnie mnie przed tym bolał żołądek i często miałam zgage i pieczenie w gardle jakbym miała chore gardło.
I to u mnie chyba też się wzmagalo gdy był stres...
W środę pójdę po skierowania na badania do rodzinnego, bo to jest tragedia co się ze mną dzieje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2019, 14:21
 - 
                        
                        U mnie to efekt tego, że siedzę teraz, czekam na głupia @, mam milion objawów ciążowych chociaż wiem, że to nie ciąża, a ja już nawet wybrałam termin kiedy powiemy wszystkim o ciąży, której końcem koncow jeszcze nie maMagduullina wrote:Wiem kochana wiem jak to z tymi komentarzami ale takos mi zle sie zrobilo bo no zle to napisalam ale odnioslam sie do artykułów które ostatnio czytalam i tak jakos chcialam sprostowac dla Was a akurat po moim komentarzu wyszla dyskusja w tym temacie...

                                 - 
                        
                        Wątki mi się popierdzieliły i wstawiłam fotkę na pierwszych objawach hihi.Wstawiam dzisiejsza fotkę
url=https://naforum.zapodaj.net/aa4d4927312a.jpg.html]https://naforum.zapodaj.net/thumbs/aa4d4927312a.jpg[/url]
                                    agge, Magduullina, buba123, moyeu, szona lubią tę wiadomość
                                nadzieja 73
Babcia na całe życie - 
                        
                        A ja w te święta powiedziałam, że wszyscy mają nam życzyć żebym nie zaszła to może się spełni na opak. Skoro życzenie zajścia nic nie daje, to trzeba w drugą stronę
 co do komentarzy to u nas też wszyscy wiedzą, że nie idzie zbyt łatwo więc się wstrzymują, ale o tym wyluzowaniu głowy mama trąbi mi co drugi dzień 
 poa tym lekarz też mi powiedział, że może czynnik psychiczny u mnie blokuje, to poprosiłam go o receptę na odblokowanie bo ja sama nie mam pomysłu. Trudne życie staraczek, ale czeka nas piękna nagroda 
chyba siknę już w środę bo nie wytrzymam do czwartku
 w ogóle to chciałam już dziś jechać po test, ale 7dpo to raczej nic nie wysikam 
Black Lady idź proszę do lekarza, zaczyna mnie niepokoić ta kreska, która od kilku dni wychodzi taka sama. Życzę Ci jak najlepiej, ale wydaje mi się, że gdyby zwiastowało to coś dobrego to kreska powinna być już dziś dużooooo ciemniejsza.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2019, 14:24
                                    Magduullina, Malgonia lubią tę wiadomość
                                2010 - misiu 💙🐻
Starania od I 2016
08.2016 - zaśniad całkowity
05.2019 IVF Kriobank - 1 x3BB 😭
03.2020 😭 ciąża pozamaciczna/resekcja prawego jajowodu
22.07 - start stymulacji (Menopur 225+ Orgalutran)
❄ 3.1.1 😇
❄3.2.2 😞
❄4.1.2 😞
❄4.2.2
👩🏻 '89
Cross match 29,8 %❌
NK 14% ❌
ANA3- 1:100
KIR AA
Kariotyp ✅
Zespół antyfosfolipidowy ✅
👨🏻 '83
Nasienie ✅
Kariotyp ✅
30.09 ----> ❄ 4.1.2 😔
28.10 ----> ❄3.1.1 (+relanium) 7+1💔😞😇
28.04 ----> ❄ 3.2.2 (+ relanium, +neoparin) 7dpt - beta 0,4 😞
04.08 --->❄️ 4.2.2 (6doba) luteina,besins,prolutex,estrofem,encorton,hydroxychloroquine,intralipid,accofil,🍀 - 
                        
                        A kiedy wyniki bety?Black lady wrote:Dopiero teraz mogłam zrobić fotkę.Jezeli beta wyjdzie ujemną składam zażalenie na testy.Że kobiety robione są w bambuko

 - 
                        nick nieaktualnyA który dc lub dpo u Ciebie? Nie testujesz kochana,??? Ja tez nie moge się doczekać 8.02Olliiii wrote:U mnie to efekt tego, że siedzę teraz, czekam na głupia @, mam milion objawów ciążowych chociaż wiem, że to nie ciąża, a ja już nawet wybrałam termin kiedy powiemy wszystkim o ciąży, której końcem koncow jeszcze nie ma

  
                                
                                    Olliiii lubi tę wiadomość
                                 - 
                        nick nieaktualnyOoo to już nie dlugoKingulla wrote:A ja w te święta powiedziałam, że wszyscy mają nam życzyć żebym nie zaszła to może się spełni na opak. Skoro życzenie zajścia nic nie daje, to trzeba w drugą stronę
 co do komentarzy to u nas też wszyscy wiedzą, że nie idzie zbyt łatwo więc się wstrzymują, ale o tym wyluzowaniu głowy mama trąbi mi co drugi dzień 
 poa tym lekarz też mi powiedział, że może czynnik psychiczny u mnie blokuje, to poprosiłam go o receptę na odblokowanie bo ja sama nie mam pomysłu. Trudne życie staraczek, ale czeka nas piękna nagroda 
chyba siknę już w środę bo nie wytrzymam do czwartku
 w ogóle to chciałam już dziś jechać po test, ale 7dpo to raczej nic nie wysikam 
 ja dzien po Tobie 
 mam nadzieję że wszystkim nam dopisze szczęście w tym miesiącu :-*
                                
                                    Sasanka5 lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Oj ja już po testach, ostatni był 11 dpoMagduullina wrote:A który dc lub dpo u Ciebie? Nie testujesz kochana,??? Ja tez nie moge się doczekać 8.02

 dzisiaj mam termin @. Ale już takie bóle mam, że franca już do mnie zmierza. Trzymam kciuki! 8.02 już niedługo, a luty widzę dobrze się zapowiada 
 
                                
                                    Magduullina lubi tę wiadomość
                                 - 
                        nick nieaktualnyDopóki nie ma @ jest nadzieja ona umiera ostatnia ja trzymam kciuki żeby jednak zaskoczyłoOlliiii wrote:Oj ja już po testach, ostatni był 11 dpo
 dzisiaj mam termin @. Ale już takie bóle mam, że franca już do mnie zmierza. Trzymam kciuki! 8.02 już niedługo, a luty widzę dobrze się zapowiada 
 odgon ja! :-*
                                
                                    Sasanka5 lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Sęk w tym że nic nie odczuwam.Nie boli mnie brzuch,ani piersi .Nic kompletnie.Kingulla wrote:A ja w te święta powiedziałam, że wszyscy mają nam życzyć żebym nie zaszła to może się spełni na opak. Skoro życzenie zajścia nic nie daje, to trzeba w drugą stronę
 co do komentarzy to u nas też wszyscy wiedzą, że nie idzie zbyt łatwo więc się wstrzymują, ale o tym wyluzowaniu głowy mama trąbi mi co drugi dzień 
 poa tym lekarz też mi powiedział, że może czynnik psychiczny u mnie blokuje, to poprosiłam go o receptę na odblokowanie bo ja sama nie mam pomysłu. Trudne życie staraczek, ale czeka nas piękna nagroda 
chyba siknę już w środę bo nie wytrzymam do czwartku
 w ogóle to chciałam już dziś jechać po test, ale 7dpo to raczej nic nie wysikam 
Black Lady idź proszę do lekarza, zaczyna mnie niepokoić ta kreska, która od kilku dni wychodzi taka sama. Życzę Ci jak najlepiej, ale wydaje mi się, że gdyby zwiastowało to coś dobrego to kreska powinna być już dziś dużooooo ciemniejsza.
                                    Magduullina lubi tę wiadomość
                                nadzieja 73
Babcia na całe życie 
				
								
				
				
			


                                

        

