Magiczny GRUDZIEŃ
-
WIADOMOŚĆ
-
Malgonia wrote:aeiouy gratulacje. mocne kciuki za bete
staraniowa nie zgodzę się z tym, ze seks dzień po owulacji daje takie same szanse jak dzień przed. Dzień po owulacji szanse na zajście w ciążę wynoszą zero. Nie ma możliwości by zajść w ciążę w momencie gdy komórka jajowa jest już martwa. Mało tego plemniki potrzebują kilku godzin by do niej dotrzeć więc tym bardziej szansy na to nie ma.
Inną kwestią jest to, ze nigdy nie da się w 100% stwierdzić kiedy dokładnie była owulacja. Czasem kobietom się wydaje, ze jest już po wszystkim, a pęcherzyk jeszcze nie pękł.
agge moim zdaniem owulację będziesz mieć dziś, a wczorajszy test jest pozytywny. Temperatura mogła zacząć rosnąć wcześniej. ciężko jest ustalić termin owulacji na podstawie jednego miesiąca obserwacji, dlatego w naprotechnologii wszystko tak długo trwa bo trzeba znaleźć pewne cechy wspólne dla wszystkich cykli. Nie wiadomo jak wyglądają temperatury w Twoich innych cyklach, nie wiadomo jak pik LH wygląda u Ciebie na tych konkretnych testach. Głowa do góry.
A podczas starań warto bzykać się nie tylko jak testy owulacyjne się zaczerwienią by potem nie mieć takich stresów
Serio może być owulacja dopiero dziś po takiej wysokiej temp? Zawsze rosła mi dopiero po .. Nie wiem już sama, co myśleć.
Wiem, ze nie warto czekać na tą owulację, ale męża przez większość tygodnia w nocy nie ma, więc nie zawsze mamy możliwość... dlatego chciałam zwiększyć teraz te szanse robiąc testy. No i brałam pod uwagę to, kiedy miałam owulację do tej pory... -
Aeiouy, czyli to naprawdę magiczny grudzień!!! Super
Ściskam te, które już wiedzą, że grudzień nie jest ich. Niedługo do was dołączę. Nie jest to fajne ale postanowiłam się nie poddawać smuteczkom. Święta są raz w roku, będę się cieszyć z choinki, swiatełek i zupy grzybowej mojej mamy. Najlepszej ma świecieOchmanka, Sasanka5 lubią tę wiadomość
-
Małgonia, tak, to prawda - komórka jajowa umiera w ciągu 24h od uwolnienia. Ale właśnie przez to, że nie wiemy kiedy dokładnie została uwolniona, piłka ciągle w grze. W tym sensie szanse dla mnie i dzień po są takie same - oczywiście to zalezy w jakiej godzinie był stosunekStarania o pierwsze dziecko od 12.2015
03.2016 - ciąża pozamaciczna
07.2017 - ciąża biochemiczna
01.2019 - poronienie w 9 tc...
Z czym się zmagam? PCOS, niedoczynność tarczycy, nieprawidłowa glikemia na czczo -
Arashe wrote:Raz miałam ovu 24 dc i to ciążowa
-
staraniowa wrote:Małgonia, tak, to prawda - komórka jajowa umiera w ciągu 24h od uwolnienia. Ale właśnie przez to, że nie wiemy kiedy dokładnie została uwolniona, piłka ciągle w grze. W tym sensie szanse dla mnie i dzień po są takie same - oczywiście to zalezy w jakiej godzinie był stosunek
Stosunek był rano. Więc szanse chyba większe niż gdyby wieczorem.
Tzn nie całkiem rano. O 11:30Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2018, 09:49
-
agge wrote:Stosunek był rano. Więc szanse chyba większe niż gdyby wieczorem.Starania o pierwsze dziecko od 12.2015
03.2016 - ciąża pozamaciczna
07.2017 - ciąża biochemiczna
01.2019 - poronienie w 9 tc...
Z czym się zmagam? PCOS, niedoczynność tarczycy, nieprawidłowa glikemia na czczo -
agge ja myślę, ze nie można tego wykluczyć. skok temperatury wg teorii może być 3 dni przed i 3 dni po owulacji. Być może Twój organizm potrzebuje trochę progestronu by indukować owulację i stad masz skok jeszcze przed.
Tak naprawdę to ciężko to jednoznacznie stwierdzić bez monitoringu.
A jak wygląda kwestia śluzu u Ciebie? Czy masz jakieś bóle jajników?
Staraniowa ja się dalej będę upierać przy swoim stanowisku. Szansę na ciążę ze stosunku po owulacji są tylko wówczas jeśli o owulacji mówimy w kategoriach naszych przypuszczeń kiedy ona była. Ale jeśli ktoś wie, ze miał owulacje załóżmy w poniedziałek i zacznie uprawiać seks we wtorek, bo przecież ma takie same szanse jak w niedziele.. no to może się starać długo i namiętnie, bo jego szanse są zerowe.
Komórka żyje około 24 godzin, ale zdolna do zapłodnienia jest 6, góra 12.JaSzczurek lubi tę wiadomość
-
Malgonia wrote:agge ja myślę, ze nie można tego wykluczyć. skok temperatury wg teorii może być 3 dni przed i 3 dni po owulacji. Być może Twój organizm potrzebuje trochę progestronu by indukować owulację i stad masz skok jeszcze przed.
Tak naprawdę to ciężko to jednoznacznie stwierdzić bez monitoringu.
A jak wygląda kwestia śluzu u Ciebie? Czy masz jakieś bóle jajników?
Staraniowa ja się dalej będę upierać przy swoim stanowisku. Szansę na ciążę ze stosunku po owulacji są tylko wówczas jeśli o owulacji mówimy w kategoriach naszych przypuszczeń kiedy ona była. Ale jeśli ktoś wie, ze miał owulacje załóżmy w poniedziałek i zacznie uprawiać seks we wtorek, bo przecież ma takie same szanse jak w niedziele.. no to może się starać długo i namiętnie, bo jego szanse są zerowe.
Komórka żyje około 24 godzin, ale zdolna do zapłodnienia jest 6, góra 12.
Właśnie śluz w tym cyklu mnie zmylił. Zawsze przed owulacją miałam przez kilka dni rozciągliwy przejrzysty, w tamtym cyklu przez 4 dni, wcześniej na długość nie zwracałam uwagi, ale był.
Natomiast teraz przez dwa dni miałam momentami rozciągliwy,Ale był białawy. Dlatego myślałam że dopiero się rozkręci i zrobi się przejrzysty. Ale potem juz był albo wodnisty, albo lepki
A ten niby płodny miałam teraz 8 i 9 grudnia.
Jajniki nigdy mnie nie bolały, w tym cyklu pierwszy raz.
W niedzielę mnie kłuł trochę lewy jajnik, w poniedziałek przez kilka godzin kłucie. I wczoraj ale tylko przez chwilę.
Jeśli ta owulacja już byla, to czemu ta kreska na testach coraz ciemniejsza zamiast blednąć?
Zrobię jeszcze jeden test wieczorem żeby zobaczyć jak wyjdzie. A dla pewności koło południa jeszcze dorwę męża -
Malgonia jak czytam Twoje posty to na prawdę są mocno przekonujące:) A u Ciebie wszystko w porządku? Testowałaś dzisiaj?
-
Emmainthegarden wrote:Ściskam te, które już wiedzą, że grudzień nie jest ich. Niedługo do was dołączę. Nie jest to fajne ale postanowiłam się nie poddawać smuteczkom. Święta są raz w roku, będę się cieszyć z choinki, swiatełek i zupy grzybowej mojej mamy. Najlepszej ma świecie
-
ElfiaKsiężniczka wrote:Arashe, ale myślisz, ze jeżeli nie powiększył się nic od czterech dni, to nagle wystrzeli? Ja juz się w tym cyklu poddałam. Podlamalo mnie to wczorajsze usg. Najchętniej bym usiadla i płakała, a od rana jestem w pracy i nawet nie ma gdzie poplakac.
-
Poszłam dziś na betę, ale na cud nie liczę. Progesteron sam z siebie był zdecydowanie za niski. Dobra wiadomość jest taka, że już nie czuje tego "jajnika" więc mogło to być silnie na tle psychicznym.
Biorę tą luteinę dowcipnie, ale nie wiem czy jest sens jeżeli beta np. nie będzie przyrastać lub bardzo mało przyrastać.... bo wolę żeby przyszła spóźniona "@" (tak to chyba wolę nazywać) niż np. próbować rozwijać coś do np. 7-8 tygodnia co i tak nie ma szans na bycie zdrowym dzidziusiem. A lekarz powiedział, że biorąc luteinę @ nie nadejdzie. Więc pytanie - kiedy odstawić luteinę? Co byście zrobiły na moim miejscu?
I drugie pytanie - czy ta spóźniona "@" będzie mnie bardziej boleć od innych? Wiem, że nie jesteście pewnie w stanie tego stwierdzić, ale jak było u was gdy była biochemiczna? Chodzi o to, że w związku z tym moim małym biznesikiem o którym już kiedyś pisałam muszę być aktywna od 16-20 i nie mogę za bardzo przekładać spotkań....i tak już odwołałam te z wczoraj i dziś Ale no nie jestem w stanie się skupić, a boję sie, ze mnie będzie boleć w kolejnym tygodniu. Jak to jest?cukrzyca typu 1, hashimoto, endometrioza III stopnia + ANA1, + aTPO, + antykoagulant tocznia (LA), + MTHFR 667tc i PAI - obie mutacje heterozygoty
Starania o pierwsze dziecko - (7cs natural)- ⏸️
2.10.19 - Antoś jest z nami 👶
💪 starania o drugie dziecko - od sierpnia 2024 (3cs), 👩🧔♂️ 33 lata, niskie AMH : 0,5
Leki: insulina (OPI), letrox 75, wit. D3, selen, femibion start, resweratrol, q10 ubichinon i inne suple (plus dieta bezglutenowa) -
agge bo śluz po serduszkach jest ciężko interpretować
Ja tam wierzę, że jeszcze nic straconego. Ale rozumiem Cię bardzo dobrze, bo mi ostatnio wariują cykle, testy coś są inne i nie mam do nich aż takiego zaufania i też wariuję zawsze w okresie owulacyjnym. Ale innych łatwiej jest uspokoić niż siebie
ochmanka nie mam co testować. Od trzech dni mam silne plamienie i czekam aż się @ rozkręci (to też po dupku mi się rozjechało i mam problem z określeniem pierwszego dnia cyklu). Temperaturę już mam w dole więc zacieram ręce na następny cykl. mam nadzieję, ze po CLO mąż będzie miał jakieś turbo plemniki gorzej, ze przez tą opóźniającą się @ coraz większa jest szansa na owulację na Święta.
Cukrzyk ja bym odstawiła luteinę zaraz po becie, jeśli oczywiście nie będzie ona dawała nadziei. Na tym "etapie" nie powinnaś zauważyć różnicy w @.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2018, 10:50
ElfiaKsiężniczka lubi tę wiadomość
-
I jeszcze jedno pytanie mam do Was staraczki - czy jeżeli mój prog około 20dc a 5/6/7 dpo (nie wiem dokładnie) był 13, a w 27dc wyniósł już 4 pomimo pozytywnej bądź co bądź bety hcg to czy mogę mieć niedomogę lutealną? Jak to z nią jest?cukrzyca typu 1, hashimoto, endometrioza III stopnia + ANA1, + aTPO, + antykoagulant tocznia (LA), + MTHFR 667tc i PAI - obie mutacje heterozygoty
Starania o pierwsze dziecko - (7cs natural)- ⏸️
2.10.19 - Antoś jest z nami 👶
💪 starania o drugie dziecko - od sierpnia 2024 (3cs), 👩🧔♂️ 33 lata, niskie AMH : 0,5
Leki: insulina (OPI), letrox 75, wit. D3, selen, femibion start, resweratrol, q10 ubichinon i inne suple (plus dieta bezglutenowa) -
Arashe wrote:Cukrzyk, zależy jak grube endometrium, zakładając że biochemiczna, bo wtedy zarodek się nie zagnieżdża. Czyli pewnie jak bolesna miesiączka
No i właśnie to mnie rozwala Bo beta 13, a wszędzie piszą ze beta jest wydzielana po 48h po zagnieżdzeniu więc z jednej strony się zagnieździł bo beta powyżej 5 jest, a z drugiej strony nie. Ciekawa jestem jak ten proces zagnieżdzania wygląda gdyby ktoś to filmował...cukrzyca typu 1, hashimoto, endometrioza III stopnia + ANA1, + aTPO, + antykoagulant tocznia (LA), + MTHFR 667tc i PAI - obie mutacje heterozygoty
Starania o pierwsze dziecko - (7cs natural)- ⏸️
2.10.19 - Antoś jest z nami 👶
💪 starania o drugie dziecko - od sierpnia 2024 (3cs), 👩🧔♂️ 33 lata, niskie AMH : 0,5
Leki: insulina (OPI), letrox 75, wit. D3, selen, femibion start, resweratrol, q10 ubichinon i inne suple (plus dieta bezglutenowa) -
Malgonia wrote:agge bo śluz po serduszkach jest ciężko interpretować
Ja tam wierzę, że jeszcze nic straconego. Ale rozumiem Cię bardzo dobrze, bo mi ostatnio wariują cykle, testy coś są inne i nie mam do nich aż takiego zaufania i też wariuję zawsze w okresie owulacyjnym. Ale innych łatwiej jest uspokoić niż siebie
Haha no właśnie. Każdemu fajnie dawać rady, bo niby się wie co i jak, ale żeby sobie dać taką samą radę i jeszcze się dostosować do tego i uspokoić, to już nie tak łatwo