Majowe staraczki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
marta95 wrote:Podbijam do pytania do mojej @
Moja mega się ociąga... Jak tak dalej pójdzie to zrobię jutro test... Tylko ze mam tylko 25:(
Szkoda mi użyć tych lepszych np bobo bo czuje ze ciąży brak. Wiec wezmę z allegro;)PCOS, niedoczynność, problem męski
2 x IUI, 2017 próba IVF, ICSI + PICSI
4.12 start / 15.12 pick up 4 jaj/ 20.12 podany 1 5d orzeszek/ 7dpt beta 55.5/10dpt beta 284 -
Kobietki u mnie taka sytuacja: Okres miałam 25 marca trwał 6-7 dni. Czyli tak jak zwykle.Cykle mam średnio co 30 dni. Powinnam dostać @ 25 kwietnia... nie przyszła.
Dzień później zaczełam plamić. Najpierw na brunatno, potem przezroczysty śluz z domieszką krwi, następnie krew brunatna, i znów brunatne plamienie. Trwało to łącznie 3 dni. Temperatura cały czas w granicach 36.9 - 37,7... Do tej pory mam bóle podbrzusza, czasem tak silne że w nocy się budzę. Doszły nudności poranne, wymioty. I bóle krzyża.
Jestem bardzo zmęczona, mogłabym przesypiać całe dnie.
Zgłupiałam kompletnie. Gdyż co prawda jest ryzyko ciąży, ponieważ kochałam się z mężem na 3 dni przed dniami płodnymi (stosunek przerywany). Robiłam 3 testy. Jeden negatywny. Dwa następne pozytywne tylko że wynik ukazał się dopiero po upływie 30 min. Także nie wiem czy nie jest sfałszowany.
Nie wiem co mam myśleć, boję się gdyż na tydzień przed spodziewaną @ miałam robiony rtg kręgosłupa.
Co sądzicie? Jest jakaś szansa że jednak jestem w tej ciąży? -
Adelfablanca wrote:Kobietki u mnie taka sytuacja: Okres miałam 25 marca trwał 6-7 dni. Czyli tak jak zwykle.Cykle mam średnio co 30 dni. Powinnam dostać @ 25 kwietnia... nie przyszła.
Dzień później zaczełam plamić. Najpierw na brunatno, potem przezroczysty śluz z domieszką krwi, następnie krew brunatna, i znów brunatne plamienie. Trwało to łącznie 3 dni. Temperatura cały czas w granicach 36.9 - 37,7... Do tej pory mam bóle podbrzusza, czasem tak silne że w nocy się budzę. Doszły nudności poranne, wymioty. I bóle krzyża.
Jestem bardzo zmęczona, mogłabym przesypiać całe dnie.
Zgłupiałam kompletnie. Gdyż co prawda jest ryzyko ciąży, ponieważ kochałam się z mężem na 3 dni przed dniami płodnymi (stosunek przerywany). Robiłam 3 testy. Jeden negatywny. Dwa następne pozytywne tylko że wynik ukazał się dopiero po upływie 30 min. Także nie wiem czy nie jest sfałszowany.
Nie wiem co mam myśleć, boję się gdyż na tydzień przed spodziewaną @ miałam robiony rtg kręgosłupa.
Co sądzicie? Jest jakaś szansa że jednak jestem w tej ciąży? -
nick nieaktualny
-
Wy piszecie, że u Was ładnie a u mnie znowu oszalało, jeszcze 15 min temu sadziłam kwiatki a teraz jest burza i do tego daje gradem ja czułam, że tak będzie za pół godz pewnie znowu słońce wyjdzie urok mieszkania w Bieszczadach
Adelfablanca, tak, jest szansa, że jesteś w ciąży, ale jak nie możesz zrobić bety to się nie dowiesz, a tu nikt Ci pewności nie da... jak nie masz to może pożycz od siostry, mamy to tylko 20 albo 30 zł a już będziesz spokojna
-
Adelfablanca wrote:Nie mam teraz pieniędzy właśnie. Bo tak to bym już dawno zrobiła.
Rtg się nie przejmuj. Nie powinno się robić w ciąży ale nie dlatego ze są udokumentowane skutki uboczne a dlatego ze brak badan w tym polu...
Proponuje się oszczędzać, jakbyś w ciąży byla... Może kolejny test? Albo może lekarz? Nie ma prawa odmówić pomocy.
Hehe i pamiętaj ze określenie "ryzyko ciąży" przy kobitkach które juz od miesięcy starają sie o malucha to jak rzucić mięso między sępyPCOS, niedoczynność, problem męski
2 x IUI, 2017 próba IVF, ICSI + PICSI
4.12 start / 15.12 pick up 4 jaj/ 20.12 podany 1 5d orzeszek/ 7dpt beta 55.5/10dpt beta 284