Majowe staraczki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
panan12 wrote:Mój mąż też mówi że już nie ma sil do tego psychicznie ze to jest normalnie jak jakaś praca która dreczy
Nam też leci 2 cykl. Kochana, więcej luzu. Ja owszem, sprawdzam temperaturę, biorę leki, latam na monitoring, ale się nie spinam, bo wiem, że pewnych rzeczy nie przeskoczę. Jak się uda to super, jak nie to trudno. Ile masz lat?Mikołaj 25.04.2011
08.06 - transfer 3dniowego malucha, 1x❄️3dniowy, 1x❄️5dniowy
27.02 3480g Michaś 56cm długości
-
Panan, dziewczyny się po kilka lat starają i się nie poddają, a ty po 2 cyklach mówisz "tyle miesięcy"? Zdrowi ludzie nawet i rok mogą się starać. Niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć. Jeśli myślisz, że twoja praca i tryb życia póki co negatywnie wpływają na twoje szanse zajścia w ciążę to sobie odpuść dopóki się to nie ustabilizuje. To jest twoja decyzja.
-
Panam wybacz ale muszę to napisać, ja jestem po 24 cyklach i 4 latach przerwy bo jedyną szansą jaką wtedy mieliśmy to in vitro, na które nas nie było stać. Kolejną opcją, którą niedawno zaczęliśmy rozpatrywać to adopcja bo nam się sytuacja życiowa polepszyła i mielibyśmy szansę. Na początku tego roku okazało się, że jednak szansa jest i to jest nasz 3 cykl...
I trochę wkurza mnie takie podejście po zaledwie 2 cyklach. Macie badania porobione? Macie jakieś problemy medyczne? Zobacz ile tu jest dziewczyn, których szanse są znikome a jednak się starają, próbują, latają po lekarzach i one faktycznie w pewnym momencie mogą się poddać.
Nie bierz tego do siebie, ale dwa cykle to naprawdę nie tragedia.innamorata88, Offca88, Almanah, lis87, Czincja, Rudzielec91 lubią tę wiadomość
25.06.2016 - 088 cs Aniołek 10 tc
27.07.2017 - 100 cs Aniołek 11 tc
12.07.2018 - 102 cs Łucja ♡
31.03.2021 - 009 cs Tymon ♡
Fabryka zamknięta
Ja: ’83, Hashimoto, Niedoczynność tarczycy, Insulinooporność, PAI-1 hetero, MTHFR C677T hetero, MTHFR A1298C hetero
On: ’81, wyleczona Nekrozoospermia ✓, morfo 31% ✓ -
Offca, trzymam kciuki. Musi się udać.
Ja się przejechałam windą ze śmieciami. Nie rozumiem ludzi, którzy palą papierochy na klatce schodowej. Mieszkam w falowcu, w każdym mieszkaniu jest balkon, w dodatku za drzwiami jest też "balkon" (otwarte galerie, a nie typowe korytarze). Dwie windy. Możliwości palenia na powietrzu jest wiele. A dziady stoją i palą na klatce schodowej. I chyba też w windzie... Jakaś masakra.Offca88 lubi tę wiadomość
-
Offca88 wrote:No nic chyba wszystkie śpią już mnie boli brzuch okresowo ech. Jak @ do jutra nie przyjdzie to rano pójdę na betę
Daj koniecznie znać KochanaOffca88 lubi tę wiadomość
Brak wiary w lepsze jutro... 18msc, 16cs...
16mscy, 15cs...5t0d (*)
12 mscy, 10cs...5t6d (*) -
Almanah wrote:Offca, trzymam kciuki. Musi się udać.
Ja się przejechałam windą ze śmieciami. Nie rozumiem ludzi, którzy palą papierochy na klatce schodowej. Mieszkam w falowcu, w każdym mieszkaniu jest balkon, w dodatku za drzwiami jest też "balkon" (otwarte galerie, a nie typowe korytarze). Dwie windy. Możliwości palenia na powietrzu jest wiele. A dziady stoją i palą na klatce schodowej. I chyba też w windzie... Jakaś masakra.
Może tak jak ja kiedyś kitrają się przed rodzicamiBrak wiary w lepsze jutro... 18msc, 16cs...
16mscy, 15cs...5t0d (*)
12 mscy, 10cs...5t6d (*) -
Misiaimis wrote:Może tak jak ja kiedyś kitrają się przed rodzicami
Ja też się kiedyś kitrałam przed rodzicami z fajkami, ale paliłam w łazience z głową za otwartym oknem i daleko wyciągniętą ręką. Jakbym nie chciała żeby się rodzice dowiedzieli, to chyba raczej nie paliłabym na klatce schodowej. Sąsiadki od razu by pobiegły poskarżyć, że córka smrodzi na korytarzu.