Majowe testowanie!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Niunqa wrote:Moim zdaniem od 1 dnia skoku, ale dopytaj jeszcze
Ja testowalam z 2 moczu bo maz mi okupowal łazienkę i nie moglam wytrzymać. Jakiś cień widoczny pod światło, wiec czekam na @. Szyjka bardzo wysoko, nie da rady sprawdzić jaka jest.
Myślę, że zafasolkowałaś -
u mnie przy badaniu szyjki jest sporo śluzu brązowego, myślę, że mam problem progesteronem, faza lutealna inna niż poprzednie i to tego brązowy śluz, w tym cyklu idę na monitoring do gin i zbadam progesteron 7-8dni po owulacji, w sumie liczę, że dzięki monitoringu się uda, w ostatnią ciąże zaszłam właśnie jak poszłam na monitoring
-
mkl wrote:u mnie przy badaniu szyjki jest sporo śluzu brązowego, myślę, że mam problem progesteronem, faza lutealna inna niż poprzednie i to tego brązowy śluz, w tym cyklu idę na monitoring do gin i zbadam progesteron 7-8dni po owulacji, w sumie liczę, że dzięki monitoringu się uda, w ostatnią ciąże zaszłam właśnie jak poszłam na monitoring
Ja teraz też miałam monitoring i gdyby nie to na 95% twierdziłabym że owulacji nie było bo jajniki mnie nie bolały tak jak w poprzednich cyklach...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMorella...Twój cykl jest dla nas taką zagadką!
Plus, że do owulacji doszło, tym trzeba się cieszyć! Kto wie może z tego cyklu da się wyciągnąć coś więcej:) Jeśli nawet nie to przynajmniej wiesz, ze był pęcherzyk, że pękł a to naprawdę już połowa sukcesu!
Ciri Ty to kolejny ewenement! Plamisz ale tem. idzie w górę, jeśli nosisz coś w sobie to życzę Ci aby wszystko była idealnie. Temperatura jest zastanawiająca mam nadzieje, że korzysta dla Ciebie, będę trzymać kciuki...tęsknie za Wami po tamtej stronie, brakuje mi tej atmosfery:)
Alicja...ja się oczywiście nie znam i w sumie chyba nie powinnam Ci radzić ale bazując na tym co się naczytałam i wyobrażeniu, że gdyby chodziło o mnie to przy następnym cyklu porozmawiałabym z lekarzem...wygląda to na ciążę biochemiczną (tak jak mówię nie znam się na tym) i warto by było sprawdzić dlaczego sobie nie poradziła, może niski progesteron? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
marta1987 wrote:Ja teraz też miałam monitoring i gdyby nie to na 95% twierdziłabym że owulacji nie było bo jajniki mnie nie bolały tak jak w poprzednich cyklach...
ja nigdy nie czułam momentu owulacji, nigdy nie bolały mnie jajniki itp, więc tym bardziej trudno mi wyczuć kiedy jest -
Hej dziewczyny dawno się nie odzywalam ale cały czas was nadrabiam tylko pisać nie mam kiedy zaczełam nowy cykl nowe starania i mam w sobie nowa nadzieję czerwiec musi być zielony jeszcze raz gratuluje wszystkim którym się udało w maju i 3mam kciuki za wszystkie dziewczyny które czekają ze mną na testowanie w czerwcu
-
Arizona_R wrote:Alicja...ja się oczywiście nie znam i w sumie chyba nie powinnam Ci radzić ale bazując na tym co się naczytałam i wyobrażeniu, że gdyby chodziło o mnie to przy następnym cyklu porozmawiałabym z lekarzem...wygląda to na ciążę biochemiczną (tak jak mówię nie znam się na tym) i warto by było sprawdzić dlaczego sobie nie poradziła, może niski progesteron?
Liczę na to, że to problem z progesteronem, zwłaszcza, że gdzieś dziewczyny pisały, że taki systematyczny spadek temp. w II fazie może być własnie oznaką tego + plamienia poprzedzające @. W czwartek jestem u lekarza i poproszę o komplet badań. Mam tylko nadzieję, że to nic poważniejszego...
Prześlijcie duuuuuuuużo wirusków na kolejny cykl
Za resztę oczywiście trzymam kciuki!
-
nick nieaktualny
-
Ciri to nie tylko Twój organizm taki jest mój i wielu innych dziewczyn też płata figle i mamy różne objawy i odczucia które później okazują się pomyłką a mamy je dlatego że się tak nakręcamy wiem że łatwo mówić i że każda z nas twierdzi "ja się nie nakręcam" ale podświadomie jednak jesteśmy spięte bo każda z nas chciałaby już i ma tysiąc powodów dlaczego właśnie teraz i przez ten stres że lata nas gonią że z pracą nieciekawie żę akurat mamy dobre warunki a potem niewiadomo itp. itd mamy problem z zajściem i wyluzowaniem
-
nick nieaktualny
-
Ciri, nie martw się, ja też dopiero co przechodziłam to rozczarowanie, ale zaraz potem przychodzi nowa chęć do walki.
Z tymi objawami implantacyjnymi to jest różnie, niektóre kobiety nie mają żadnych inne je u siebie obserwują, więc wierzę że tym bardziej skoro coś widziałaś to czujesz się źle. Jeżeli @ przyjdzie, to posmutaj, rozzłość się, wywal emocje a później wróć do pozytywnego nastawienia
Z tymi objawami to jest tak, że ja np dziś od rana czuję takie kłucie i dyskomfort w okolicy lewego jajnika (miałam tak w cyklu zafasolkowanym w okolicach spadku temp właśnie), takie uwieranie, ciężko to opisać, wcześniej miałam tak samo, trwało to kilka godzinek, ale podchodzę do tego spokojnie, bo jak widać natura lubi robić sobie z nas żarty.moniqe lubi tę wiadomość