Majowe testowanie!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
ciri22 wrote:Oczywiscie ze nie ma!!! daj spokoj kofeinka to wiekszosc dziewczyn by w ciazy nie byla gdyby to wplywalo.
ciri ja wiem, że to wpływu żadnego nie ma ale mój jakiś taki ostrożny he he
bo się naoglądał wykresów ciążowych i zaobserwował, że dwa trzy dni po owulacji jeszcze sex i KONIEC -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyArizona_R wrote:Karlik...nie smutaj, moja koleżanka miała podobny nawet trochę większy bagaż a już rok mamusią jest!
Czuje się pominięta brakiem zaproszenia! Czu ja muszę tak za Wami latać
Arizona dzięki, już naprawdę zaczynam się załamywać i wymyślam sobie najgorsze scenariusze. Trzeba było się zacząć starać kilka lat wcześniej, a nie odwlekać Skąd się te wstrętne choroby biorą i czemu tak hurtowo na raz
Trzymam kciuki za Twoją fasolkę, żeby ładnie rosła. Życzę też dużo zdrówka innym zafasolkowanym oraz tym, które walczą dalej!
kofeinka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLudu moj. Co to sie dzieje...nie będę komentowac pewnych postow.
Ciri, czyli dalej czekamy? Wyobraz sobie, ze snilas mi sie dzis, zapierdzielajaca na rowerze, z mieczem na plecach O_o. Nie wiem co moj umysl mial na mysli.
Marta, piekna beta! Gratulacje:*
Trzymam kciuki A reszte kobietek czekajacych na testowanie:)
-
nick nieaktualnyMorella wrote:Ludu moj. Co to sie dzieje...nie będę komentowac pewnych postow.
Ciri, czyli dalej czekamy? Wyobraz sobie, ze snilas mi sie dzis, zapierdzielajaca na rowerze, z mieczem na plecach O_o. Nie wiem co moj umysl mial na mysli.
Marta, piekna beta! Gratulacje:*
Trzymam kciuki A reszte kobietek czekajacych na testowanie:)
dobry sen hmmm moze to cos znaczy bede o was walczyc, wiec wbijaj na drugi watek bo tamten zyje wlasnym zyciem
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnykarlik wrote:Arizona dzięki, już naprawdę zaczynam się załamywać i wymyślam sobie najgorsze scenariusze. Trzeba było się zacząć starać kilka lat wcześniej, a nie odwlekać Skąd się te wstrętne choroby biorą i czemu tak hurtowo na raz
Trzymam kciuki za Twoją fasolkę, żeby ładnie rosła. Życzę też dużo zdrówka innym zafasolkowanym oraz tym, które walczą dalej!
Dziewczyna o której mówię miała Hasi, to tego insulinooporność a więc i spora wagę wyjściową, PCOS, minął co prawda rok zanim wszystko zdiagnozowano i podjęto leczenie, zaszła w 5 albo 6 cyklu z Clo a synek ma się dobrze...śmiała się, jeszcze 3 tyg. temu, że musi iść do lekarza bo myśli o drugim...nie zdążyła bo zaciążyła samoistnie:)tak więc uzbrój się w cierpliwość i nadzieje to kwestia czasu...dla każdej z naskarlik lubi tę wiadomość
-
karlik wrote:Cześć dziewczyny, dawno mnie nie było, bo mam ostatnio urwanie głowy w robocie Trzymam mocno kciuki za wszystkie majówki, które jeszcze testują. Ciri strasznie mi przykro, że temperatura spadła
Poszłam wczoraj do nowej gin-endo i trochę się podłamałam. Potwierdziła moje Hashimoto z niedoczynnością, ale do tego stwierdziła, że prawdopodobnie mam insulinooporność (muszę zrobić glukozę i insulinę z obciążeniem), a poza tym za mało progesteronu (dostałam Duphaston) i prawdopodobnie brak owulacji, bo pęcherzyki zdecydowanie zbyt małe jak na 7dc, więc powiedziała, że nie chce mnie straszyć, ale raczej bez wywoływania się nie obejdzie O czerwcowym testowaniu mogę raczej zapomnieć i nie wiadomo jak będzie dalej Ryczeć mi się chce
U mnie w tym tygodniu tez stwierdzono Hashimoto a w ciąże udało się zajść, więc głowa do góry....będzie dobrze...
karlik lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKASIAG24 wrote:miśka tu kazda nowa staraczka jest mile widziana, wiec po co opowiadasz glupoty?
Kinga czsec trzymam kciuki za testowanie, ile po owu jestes?
Wg ovu i testów to 7 dpo... Termin @ czwartek za tydzień
ciri22 wrote:Na mdlosci nie matrz ja mialam przez 3 cykle mdlosci i nix zreszta za wczesnie. Musisz wiedzie ze one raczej sa spowodowane niedoczynnoscia tarxzycy i nerwami. Kolezanka tak miala jak chciala zajsc a jak zawsza to mdlosci w ogole nic. Nie patrz nna objawy ja nawet mialam typowo implantacyjne objawy jak krwawienie na rozowo i bol podbrzusza a potem jajnikow i nagle wszystko zniklo. Temperatura spada okresu nie ma a testy negatywne wiec mimo takich objawow ktory nie mozna sobie wkrecic ciazy i tak nie ma ;(
Takie same objawy miałam przy pierwszym dziecku... No i w ostatnim cyklu, z którego nic nie wyszło:/ co do niedoczynności to nie wiedziałam, ale takie mdłości mam dopiero po owulce. Wiem, że przez te 2 tygodnie po owulacji wszystko się moze zdarzyć, łącznie z wkręceniem się w ciążę, ale ja już przestałam się nastawiać. Co ma być to będzie...
madlenka89 trzymam kciuki!
Ja chyba za Wami nie nadążę Wracam z pracy i widzę tyle postów...Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja 2015, 20:58
-
nick nieaktualnyalicjaaaa wrote:Karlik głowa do góry! Weźmiesz odpowiednie leki i wszystko się ułoży. Na pewno zafasolkujesz szybciej, niż Ci się wydaje :*
Skąd wiadomo, że insulinoodporność? Robiłaś wstępnie jakieś badania?
Mam nadzieję, że się wszystko ułoży, ale przeraża mnie ilość hormonów, które będzie trzeba przyjmować oraz to, że wszystko będzie regulowane sztucznie Robiłam na razie glukozę i insulinę na czczo - glukoza ok 88 mg/dl, a insulina 13,40 mU/l, podobno powinna być max 9-10. Moja koleżanka ma insulinę ok 11 i od dłuższego czasu dostaje już metformax. Doktor powiedziała, żebym zrobiła glukozę i insulinę z obciążeniem i jak się potwierdzi, to też dostanę metforminę. Mam nawagę, bardzo wolny metabolizm, ciężko mi schudnąć, po obfitych posiłkach robię się bardzo senna, czasami jak zjem coś słodkiego, to trzęsą mi się ręcę, więc możliwe, że się potwierdzi. -
nick nieaktualnyArizona_R wrote:karlik...etap "trzeba było się zacząć starać miało się 25 lat" mam już też za sobą...uwierz mi niezależnie od tego ile masz lat to jest idealny moment...ja już młoda mamusią nie zostanę a dziewczyny w moim wieku rodzą już drugi:)
Dziewczyna o której mówię miała Hasi, to tego insulinooporność a więc i spora wagę wyjściową, PCOS, minął co prawda rok zanim wszystko zdiagnozowano i podjęto leczenie, zaszła w 5 albo 6 cyklu z Clo a synek ma się dobrze...śmiała się, jeszcze 3 tyg. temu, że musi iść do lekarza bo myśli o drugim...nie zdążyła bo zaciążyła samoistnie:)tak więc uzbrój się w cierpliwość i nadzieje to kwestia czasu...dla każdej z nas
Mam nadzieję i liczę na to, że się uda. Z dwojga złego dobrze, że miałam ostatnio ten długi cykl 52 dni, bo to mnie zmobilizowało żeby zacząć się badać i dzięki temu nie zmarnowałam wielu miesięcy na bezskuteczne starania jeżeli bez leków i tak nie da rady - ominęło nas wiele frustracji. PCOS chyba nie mam, bo w prawdzie testosteron mam w górnej granicy normy, ale lekarz powiedział, że jest w normie, więc mam się nie przejmować, a jajniki w USG nie wskazują na wielotorbielatowość. Za kilka dni ochłonę, trzeba się uzbroić w cierpliwość i pozytywne nastawienie. Dziękuję za wsparcie -
nick nieaktualnyIriss wrote:Świetnie podsumowane , mam takie samo zdanie, moja mama w moim wieku 3 dzieci miała, młodsze koleżanki mają też po 2 dzieci, ale mnie to nie rusza. Zresztą nic nie dzieje się bez przyczyny, np u mnie3 lata temu stwierdzono celiakie więc też się to trochę przesunęło w czasie . Karlik, głowa do góry od czego są (dobrzy) lekarze Dobrze że wyszło to teraz, niż jakbyś miała za sobą wiele "niepowodzeń", jesteś bogatsza o ten czas, gdzie masz świadomość co Ci dolega i jak można z tym walczyć
Dziękuję za te wszystkie słowa wsparcia. Mąż jest w delegacji, więc nie mam komu się wygadać. Nowa lekarka chyba jest dobra, ma super opinie w necie i rzeczywiście podeszła bardzo poważnie i kompleksowo do tematu. Powiedziała też, żebym się nie martwiła, bo wszystko ogarniemy i na pewno zajdę w ciążę ... trzeba kilku miesięcy żeby unormować wszystkie hormony. -
Dziewczyny, jakoś tak mnie coś tknęło i spojrzałam na moje wyniki TSh z 2011 wprawdzie, więc już dawno niby i wtedy się nie starałam. i tam wynik 3,42 -- niby w normie się mieści, ale jest wysoki, jak chce się zajść w ciążę? Kurde zmartwiłam się Wiem, że to było dawno, ale jeśli nic z tym nie robiłam, to może być gorzej i stąd wszystkie problemy?
TSH powinno się badać na początku cyklu? Czy można w trakcie i wyniki są wiarygodne?
Ale wpadłam w panikę teraz....
Przeczytałam w innym wątku, że powinno być między 1,5-2.......Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja 2015, 22:16