Marzec- miesiąc dwóch kreseczek
-
WIADOMOŚĆ
-
Sasanko, ja się czuję dobrze, chociaż PMS mi się włączył i chodzę wkurzona, głównie wieczorem Biorę luteinę, więc temperatura jest cudna, dzisiaj 36.98 w niedzielę mam termin @ więc może się skuszę na teścik będzie 12dpo.
Izape, Zdrówka życzę! :*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2019, 11:29
agge, Sasanka55, Iseko, 5ylwian lubią tę wiadomość
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
nick nieaktualnyMonikA_89! wrote:Sasanko, ja się czuję dobrze, chociaż PMS nie się włączył i chodzę wkurzona, głównie wieczorem Biorę luteinę, więc temperatura jest cudna, dzisiaj 36.98 w niedzielę mam termin @ więc może się skuszę na teścik będzie 12dpo.
Izape, Zdrówka życzę! :*
Monika trzymam kciuki, żeby ta temperatura się utrzymała do samych dwóch kresekMonikA_89!, Magduullina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyreset wrote:No właśnie. Niewiele o mnie wiesz, a poszłaś dość mocno po bandzie nim wyedytowałaś wpis. Półtora roku walki o obecną wagę (plus obecnie jednak pilnowanie się), w tym również m.in. problemy z tarczycą czy prolaktyną (moja stopka nie jest tak sobie od rzeczy) moim zdaniem dają mi prawo do zabrania głosu. W tym czasie miałam też długi epizod ze sterydami, które nie ułatwiają chudnięcia, a które brałam, bo zachorowałam na poważną chorobę.
Jasne, możemy sobie wmawiać, że dodatkowe kilogramy to tylko kwestia estetyki, a tą powinna kochająca nas osoba akceptować. Nie mniej jednak to nie jest tylko estetyka i tyle zostawiłam pod rozwagę.
Nie wchodzę w dalsze dyskusje, zwłaszcza że wątek sobie podczytuję nieco rozrywkowo i sentymentalnie, ale bo sama zaczynałam na miesięcznych. Nie mniej jednak - tak jak zaznaczyłam - nie podoba mi się zachowanie i sposób formułowania myśli przez męża 5sylwian, ale na płaszczyźnie merytorycznej, nie emocjonalnej, może mieć nieco racji. A że powinien żonę wspierać i motywować, a nie dołować, to inna sprawa, lecz w tej kwestii wy już wyraziłyście dużo wsparcia i ja chciałam tylko pokazać inny punkt widzenia.
Przepraszam w takim razie. Po prostu uwazam, ze jednym latwiej jest zrzucic wage, innym duzo trudniej. Jak juz wspominalam, jestem po AWFie, wiec wiem, z czym sie wiaze oponka wokol brzuszka i wieksza pupa- prze wiele godzin wykladow wpajali nam, jak wazne jest bycie fit. Wiem jednak tez, ze nadwaga i otylosc to 2 rozne sprawy i jak juz piszemy o tych rzeczach, to powinnysmy je rozrozniac. Jedno jest pewne- nadprogramowe kilogramy zawsze bardziej przeszkadzaja, niz pomagaja. We wszystkim! Chyba KAZDA z nas ma te swiadomosc i dlatego uwazam, ze np. 5ylwian, ktora i tak ma teraz cholernie ciezka sytuacje, slabo by bylo napisac: wez schudnij, dziewczyno. Uwazam, ze najpierw powinna sie pokochac, zaakceptowac, a pozniej o siebie zadbac- o siebie i dla siebie!5ylwian, Magduullina lubią tę wiadomość
-
Izape_91 wrote:czesc kochane ja już od wczoraj w domu, ale w zasadzie po nieprzespanej nocy w szpitalu odespałam dopiero dzisiaj. Strasznie się cieszę, że już po wszystkim. Krwawię jeszcze po histeroskopii, ale mam nadzieję, że lada dzień już będzie ok. Brzuch też już lepszy niż wczoraj. Opuchlizna schodzi, a ja się delektuje prawie3 tygodniami wolnego chyba zapomnę jak się pracuje ! a teraz idę Was nadrabiać !
życzę Wam miłego weekendu<3Izape_91 lubi tę wiadomość
*14.09.2021- II kreski
*18.05. - 38+5, 3675 g -
Ja tez uważam ze dodatkowe kg utrudniają życie, ale przede wszystkim trzeba kochać siebie i mieć wsparcie u swoich najbliższych. Co do braku czasu i sil to niestety tylko wymówka... wiem sama po sobie w poniedziałki i wtorki wracam do domu po 20, bo udzielam korepetycji z angielskiego a potem chodzę na fitness. Poza tym pracuje codziennie po 8 godzin. Ktoś powie, ze nie mam dziecka to sobie mogę pozwolić, ale nie chciałabym z tego rezygnowac, gdy juz uda mi sie urodzić dziecko. Mam wsparcie w mężu i jak mu piwiem, ze chcę iść na zimne, czy na kawę z koleżankami to on sie dzieckiem zajmie i właśnie o to konkretne wsparcie chodzi. Ze wiesz ze mozesz na kimś polegać. Czasami trzeba sobie przeorganizowac priorytety.
szona, ef36, Izape_91 lubią tę wiadomość
-
Pauliśka wrote:No i jeszcze kwestia nadwagi, ja zawsze miałam niedowagę, chociaż tak naprawdę powinnam mieć nadwagę z moimi chorobami....i mam problemy mimo tego,że jestem chuda. Trzeba właśnie umieć też odróżnić nadwagę od otyłości. Tak czy inaczej dla mnie mąż powinien być wsparciem czy to w nadwadze czy niedowadze,powinien pomagać i kochać taką jaką jestem... Mąż chyba nigdy nie użył żadnego brzydkiego słowa wobec mojego wyglądu,zawsze mi powtarza jaka jestem śliczna,a jak ja narzekam to szybko sprowadza mnie na ziemię, bo miałam taki czas kiedy narzekałam na brzuch,po dwóch ciążach wiadomo, skóra rozciągnięta i nie wygląda najlepiej... Ale za to jest to taka pamiątka na całe życie, w końcu tam rosły moje dzieci 😍 mąż też chodzi na siłownię i w sumie zawsze mi mówi,że powinnam może trochę biegać czy coś robić ruchowego, ale to ze względu na zdrowie,bo powinnam po zakrzepicy dbać o ruch.
*14.09.2021- II kreski
*18.05. - 38+5, 3675 g -
Sasanko, by skończyć bezsensowną polemikę - w moim przypadku była to jeszcze 'tylko' nadwaga (bardzo mocna, ale nadwaga). Nie mniej jednak lekarz już wtedy sugerował, że BMI na poziomie 29 to nie jest BMI do zachodzenia w ciążę (a poszłam do niego, bo przed odchudzaniem chciałam zrobić pakiet badań, tak by wiedzieć, czy np. elektrolity czy morfologię mam w normie, tak by nie wylać dziecka z kąpielą i by z nadwagi nie wpaść w jakąś inną chorobę).
Nie będę wyliczać 5sylwian, czy ma nadwagę czy otyłość ani wmawiać, że koniecznie trzeba być niewiadomo jak fit (ja do dziś mam cellulit, do dziś nie ćwiczę regularnie, uprawiam ten sport, który mnie cieszy, a nie ten, którym się muszę katować), ale też jako macocha powiem Ci, że dużo lepiej mi teraz spędzać czas z moją pasierbicą, kiedy np. idziemy na rolki i jestem w stanie bez zadyszki z nią pojeździć. I choć lubiłam siebie, mężowi się podobałam nawet te 25 kilo temu, to uważam, że na zdrowie mi wyszło ogarnięcie pewnych spraw. I o dziwo hormonalnie też się sporo rzeczy 'samo' unormowało. Akurat one chyba nie były kluczowe w mojej niepłodności, ale myślę że pomogły (a wyniki hormonów zbieram od 2009r.).
Zresztą mojego pierwszego posta starałam się napisać w odniesieniu do całej dyskusji, a nie do samej 5sylwian. Jak powiedziałam, mało Was znam. Ale zostawiłam temat do przemyślenia i z tego się nie wycofuję.5ylwian, ef36, Ochmanka lubią tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
nick nieaktualnyReset, jeszcze raz gratuluje zrzucenia tylko kg i determinacji. Na pewno pomoglo Ci to w zajsciu w ciaze -mam nadzieje, ze nudna i zdrowa do samego konca. Nadwaga jest fe, a otylosc jeszcze bardziej- to juz wiemy i mysle, ze wiedzialysmy zawsze Pozdrawiam, trzymaj sie
Magduullina lubi tę wiadomość
-
MonikA_89! wrote:Sasanko, ja się czuję dobrze, chociaż PMS nie się włączył i chodzę wkurzona, głównie wieczorem Biorę luteinę, więc temperatura jest cudna, dzisiaj 36.98 w niedzielę mam termin @ więc może się skuszę na teścik będzie 12dpo.
Izape, Zdrówka życzę! :*agge, MonikA_89!, Izape_91 lubią tę wiadomość
*14.09.2021- II kreski
*18.05. - 38+5, 3675 g -
reset wrote:Sasanko, by skończyć bezsensowną polemikę - w moim przypadku była to jeszcze 'tylko' nadwaga (bardzo mocna, ale nadwaga). Nie mniej jednak lekarz już wtedy sugerował, że BMI na poziomie 29 to nie jest BMI do zachodzenia w ciążę (a poszłam do niego, bo przed odchudzaniem chciałam zrobić pakiet badań, tak by wiedzieć, czy np. elektrolity czy morfologię mam w normie, tak by nie wylać dziecka z kąpielą i by z nadwagi nie wpaść w jakąś inną chorobę).
Nie będę wyliczać 5sylwian, czy ma nadwagę czy otyłość ani wmawiać, że koniecznie trzeba być niewiadomo jak fit (ja do dziś mam cellulit, do dziś nie ćwiczę regularnie, uprawiam ten sport, który mnie cieszy, a nie ten, którym się muszę katować), ale też jako macocha powiem Ci, że dużo lepiej mi teraz spędzać czas z moją pasierbicą, kiedy np. idziemy na rolki i jestem w stanie bez zadyszki z nią pojeździć. I choć lubiłam siebie, mężowi się podobałam nawet te 25 kilo temu, to uważam, że na zdrowie mi wyszło ogarnięcie pewnych spraw. I o dziwo hormonalnie też się sporo rzeczy 'samo' unormowało. Akurat one chyba nie były kluczowe w mojej niepłodności, ale myślę że pomogły (a wyniki hormonów zbieram od 2009r.).
Zresztą mojego pierwszego posta starałam się napisać w odniesieniu do całej dyskusji, a nie do samej 5sylwian. Jak powiedziałam, mało Was znam. Ale zostawiłam temat do przemyślenia i z tego się nie wycofuję.
*14.09.2021- II kreski
*18.05. - 38+5, 3675 g -
nick nieaktualnyAgge jaka krecha gratulacje!!!!
Nuska a bo ja to taki chodzacy haos 24 w maju.
Sprawy sprzed roku musze kontrolowac genetyczne obciazenie mam gruczoly duzo duze w piersiach niektore byly poprzytykane i pobrali bjopsje i bylo ok . ale nastraszyli mnie jak cholera ... A pracuje nie duzo tylko wkoncu tak jak chcialam czyli jak maz moze pilnowac chlopcow 20-23 lub 3-6 rano i tak sobie zmieniam , w zawodzie z doskoku jak ktos gdzies potrzebuje (fryzjer)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2019, 11:46
ElfiaKsiężniczka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
5ylwian, moja mama pracuje w banku - wiem jaki to hardkor i ile stresu. Pamietaj, że gdy nawarstwia Ci się problemy i będzie Ci trudno-bardzo dobrą rzeczą jest spotkanie z psychologiem. Nie znam Twojego męża, Ciebie też nie - czytam jedynie Twoje pełne smutku posty. Myślę, że gdybys nabrała pewnosci siebie i znalazła sposób na stres (a wiadomo łatwiej powiedzieć trudniej zrobić) poczulabys się we własnych oczach bardziej kobieca i wyjątkowa. Mogłoby się to przełożyć na poprawę Twojej kondycji generalnie - i fizycznie i psychicznie. Nie czuję się odpowiednią osobą żeby Ci radzić, bo Ty sama wiesz, co dla Ciebie najlepsze. Zacznij może jedynie mówić głośno co czujesz gdy mąż Cię krytykuje - a może nie tylko zdejmiesz z siebie mnóstwo emocji, to okaże się, że on tak prymitywnie i nieudolnie chce Cię zmusić do zrobienia czegoś dla siebie. Kto go tam wie?
A już tak na maaaarginesie największym - mogłabym wiele powiedzieć o radosci dzieci, które żyją w domach rozwiedzionych rodziców. Oczywiście absolutnie nie mówię tego w kontekście Waszych domowych relacji! Po prostu przeswiadczenie, ze dziecku jest lepiej bo ma „pełną rodzine” jest bardzo złudne. Pamiętaj o tymmoni05, moni05, 5ylwian lubią tę wiadomość
-
Magduullina wrote:Agge jaka krecha gratulacje!!!!
Nuska a bo ja to taki chodzacy haos 24 w maju.
Sprawy sprzed roku musze kontrolowac genetyczne obciazenie mam gruczoly duzo i duze w piersiach niektore byly poprzytykane i pobrali bjopsje i bylo ok . ale nastraszyli mnie jak cholera ...Magduullina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Nie wiem czy to ten wiesiołek czy jaki diabeł - ale mój całkiem elegancki comiesięczny śluz zniknął 🤷♀️ Zaniecham dalszych konsumpcji Wybitnie mi się dłuży czas do owulacji w tym miesiącu.
-
nick nieaktualnyAgeeee gratulacje!!!
Ile musiałam się naczytac
Sylwia! Ciśnienie mi skoczylo i musiałam kubkiem trzasnac! Jak przeczytałam to o tej dupie i jego bicku! Jeeeezuuuu! Weź się zbuntuj i nie wróć raz czy dwa do domu po pracy tak jak dziewczyny pisały! Pomyśl o sobie! Niech on w końcu przejrzy na oczy!
agge, 5ylwian, Iseko lubią tę wiadomość