Październik-Walczymy dalej ...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa alko nie pije w ogole, wiec nie mam zmian. Ale moja krótka historia.. Miałam tak ze zawsze testy i staranie - pilnowałam tego. Nie udawało mi sie, pomyslałam we wrześniu, że owulka wypada na urlop i tam wiadomo, że sie uda, bo na urlopie człowiek sie nie martwi i wiecej sie kocha. Robiliśmy to prawie codziennie - nie udało sie. Po tym stwierdziłam ze odpuszczam, bo co wiecej mogę zrobić, jak jestem zdrowa i mój zdrowy... Pazdziernik: żadnych testów, nic a nic, tylko dla przyjemności, ale pozniej policzyłam sobie, że nie wiedząc kochaliśmy sie dzien przed o. A mam regularne cykle, wiec stwierdziłam, że warto testować. Miałam tego bladziocha, a pozniej biel bieli.
I teraz nie wiem, czy znowu dać na luz, czy pieprzyć sie z testami i temperatura??? -
Parenka- teraz czekanie pozostaje, może listopad będzie bardziej szczęśliwy.
Nuch - u mnie różnie, zazwyczaj podporządkowuje starania, ale może to właśnie błąd i trzeba podejść bardziej hmmm spontanicznie. Ale nie mam tak ze alkoholu nie pije - lampkę wina czy piwo wypije, ale bardziej w okresie @ albo tuż po niej raczej w okresie owu staram się unikać
A w ogóle dziewczyny jak to u Was jest - który to cykl starań ?parenka lubi tę wiadomość
PCOS ??
Mutacje: MTHFR 677c-t hetero i PAI-1/4G hetero
Cienkie endometrium
Leki: euthyrox N25, miovelia, koenzym Q10, prenatal uno, Acid folicum, acard 75mg. -
nick nieaktualnyNie znoszę czekać. Nie znoszę tego, ze okres sie spóźnia, uwielbiałam swoje regularne cykle, a teraz bede sie martwić, czy ze mną wszystko jest ok.
Odnośnie staram - w kwietniu odstawiłam tabsy, wiec od maja. Byłam u gina kilka razy, wiec jestem płodna od maja na 100% owulka i wszystko na czas. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
My z mężem zaczęliśmy teoretycznie od października, ale miałam torbiel, więc tak praktycznie od stycznia. Robiłam tylko testy owu gdzieś od marca ale tak nie w każdym cyklu i potwierdzały owu. We wrześniu miałam zastryk z ovitrelle i tez sie nie udało, wiec moja gin w październiku zrobila monitoring owulacji i tez była potwierdzona, wiec w sumie może dlatego tez liczyłam ze w październiku się uda.
Nuch wiem co czujesz mnie to tez już dołuje, ze cały czas nie wychodzi. Mąż robił badanie nasienie i wyniki idealne, wiec tymbarskiej nie wiem czemu nam nie wychodzi.parenka lubi tę wiadomość
PCOS ??
Mutacje: MTHFR 677c-t hetero i PAI-1/4G hetero
Cienkie endometrium
Leki: euthyrox N25, miovelia, koenzym Q10, prenatal uno, Acid folicum, acard 75mg. -
nick nieaktualny
-
Nuch ja tak powtarzam sobie co cykl żeby się nie nakręcać, ale w praktyce wychodzi trudniej niestetyPCOS ??
Mutacje: MTHFR 677c-t hetero i PAI-1/4G hetero
Cienkie endometrium
Leki: euthyrox N25, miovelia, koenzym Q10, prenatal uno, Acid folicum, acard 75mg. -
nick nieaktualny
-
Dobry wieczor Dziewczyny.. ch9c widze, ze szalowy nie jest
U mnie tez temperatura w dol, na tescie biel, a brzuch boli okresowo. Widac pelnia idzie i bedziemy miely @ hurtem.
Co do staran to u mnie nie ma od roku w zyciu nic innego. Nie jestem najmlodsza a do tego moja rezerwa jajnikowa jest ponizej normy. Nue byloby problemow gdyby nie pozostale przypadlosci, ktore moje szanse ograniczaja do kilku %. Ale ze te kilka % jest to trzymam sie ich rekami i nogami i staram sie nie stracic ani kednego cyklu.. bo moze wydarzy sie cud
Dzis jestem juz mega podlamana i nie chce mi sie nic. Czuje ze wiekszosc drog juz wyczerpalam. Obiecalismy sobie jeszcze jeden miesiac staran, a potem nie wiem co bedzie. Na ten moment nie stac nas na "inwazyjne" metody wspomagania, ale pewnie bede sie starac podejsc choc raz do in vitro poki nie spadnie mi amh ponizej dopuszczalnej normy przy refundacji.
To sobie ponarzekalam -
nick nieaktualny
-
Ja tez już myślałam właśnie o klinice niepłodności, ale jeszcze nie rozmawiałam na ten temat z mężem, chyba tez trochę boje się jego rekacji. Do badań nasienia tez nie było go łatwo przekonać. Moja gin mówi ze nie ma powodu się stresować tak i żeby na spokojnie, mówiła mi tez żeby zrobić badanie drożności jajowodów, ale sama nie wiem co o tym wszytskim myśleć bo moje badania tez są ok ( trochę mam podwyższone tsh ale zbilysmy lekami), poza tym reszta w normie.
parenka lubi tę wiadomość
PCOS ??
Mutacje: MTHFR 677c-t hetero i PAI-1/4G hetero
Cienkie endometrium
Leki: euthyrox N25, miovelia, koenzym Q10, prenatal uno, Acid folicum, acard 75mg. -
nick nieaktualnyNuch wrote:U mnie jeszcze do owulacji, to spoko. Jakoś idzie, nie myślę o tym aż tak. Ale później, wsłuchiwanie się w swoje ciało, robienie codziennie testów, żeby wiedzieć jak najszybciej
W tym cyklu nie zaczęłam szaleć tuż po O, ale jak sie pojawiły objawy - zachowuje sie jak psychopatka
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAlexandra88 wrote:Ja tez już myślałam właśnie o klinice niepłodności, ale jeszcze nie rozmawiałam na ten temat z mężem, chyba tez trochę boje się jego rekacji. Do badań nasienia tez nie było go łatwo przekonać. Moja gin mówi ze nie ma powodu się stresować tak i żeby na spokojnie, mówiła mi tez żeby zrobić badanie drożności jajowodów, ale sama nie wiem co o tym wszytskim myśleć bo moje badania tez są ok ( trochę mam podwyższone tsh ale zbilysmy lekami), poza tym reszta w normie.
Też jeszcze nie gadałam, ale zacznę sama chodzić i inicjować, a pozniej powiem, że nie mamy wyjścia, jak chcemy teraz zostać rodzicami może jakość przeżyje, jak mu ułatwię, że nie będzie musiał ze mną na każda wizytę sie płatać. -
nick nieaktualnyitsme wrote:Dobry wieczor Dziewczyny.. ch9c widze, ze szalowy nie jest
U mnie tez temperatura w dol, na tescie biel, a brzuch boli okresowo. Widac pelnia idzie i bedziemy miely @ hurtem.
Co do staran to u mnie nie ma od roku w zyciu nic innego. Nie jestem najmlodsza a do tego moja rezerwa jajnikowa jest ponizej normy. Nue byloby problemow gdyby nie pozostale przypadlosci, ktore moje szanse ograniczaja do kilku %. Ale ze te kilka % jest to trzymam sie ich rekami i nogami i staram sie nie stracic ani kednego cyklu.. bo moze wydarzy sie cud
Dzis jestem juz mega podlamana i nie chce mi sie nic. Czuje ze wiekszosc drog juz wyczerpalam. Obiecalismy sobie jeszcze jeden miesiac staran, a potem nie wiem co bedzie. Na ten moment nie stac nas na "inwazyjne" metody wspomagania, ale pewnie bede sie starac podejsc choc raz do in vitro poki nie spadnie mi amh ponizej dopuszczalnej normy przy refundacji.
To sobie ponarzekalam
Kochana, wiem, ze to nie tanie usługi ale jak tak policzę bety, testy jedne a drugie - to mnie szlak jasny...
-
Parenka mnie starania kosztuja okolo tysiaca zlotych miesiecznie. Same suple, wizyty, badania.. wszystkie oszczednosci juz na to poszly i lekarze tylko rozkladaja rece. Z drugiej strony nie jest tak zebym w ciaze zajsc nie mogla - teoretycznie powinnam.
No nic teraz jeszcze ten cykl, po nowym roku chce sprobowac akupunktury i podejsc do inseminacji.