Październikowe testowanie :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie dziewczyny, wczoraj meldowalam ze @ przyszla, no ale to bylo wlasciwie takie plamienie, czekalam ze sie rozkreci a tu bylo coraz mniej, dzis juz mie mam zadnego plamiecia tylko kremowy sluz, jak myslicie, moze byc cos na rzeczy? Test przed chwila zrobilam z moczu ale wyszedl negatywny.
-
Jolaniunia wrote:Witajcie dziewczyny, wczoraj meldowalam ze @ przyszla, no ale to bylo wlasciwie takie plamienie, czekalam ze sie rozkreci a tu bylo coraz mniej, dzis juz mie mam zadnego plamiecia tylko kremowy sluz, jak myslicie, moze byc cos na rzeczy? Test przed chwila zrobilam z moczu ale wyszedl negatywny.
Jeżeli to zagniezdzanie to dopiero w poniedziałek może wyjść test. -
Hej dziewczyny, ja też niestety jestem od rana w pracy... Jutro tak samo Ale za to niedziela i poniedziałek wolny, no i w poniedziałek beta, nareszcie!
MamaFabianka wiem co czujesz, tak mi przykro... Sama siedzę jak na szpilkach, @ miała przyjść wczoraj więc trochę wcześnie na skakanie do góry ale każdy dzień to mała nadzieja... Brzuch boli jak na okres, takie ściskanie jajników, poza tym jestem strasznie zmęczona od wczoraj... Chodzę i ziewam cały dzień. Staram się nie myśleć że to może być objaw, za bardzo będzie bolało jeżeli @ jednak przyjdzie, ale bez łez i tak się pewnie by nie obeszło.
Forum jest wspaniałe, nawet kiedy nie mam kiedy napisać to chociaż w wolnej chwili podczytuję, miejsce w którym możesz powiedzieć to co czujesz i każdy Cię rozumie.
Ja o dziwo radzę sobie dobrze z ciążami innych. Wokół koleżanki zachodzą bez problemów i na początku zazdrościłam im trochę tego faktu że tak łatwo im się udało, ale szybko mi przeszło, przyjdzie pora i na mnie. To są ich dzieciątka, tez wyczekane i upragnione, więc cieszę się ich szczęściem a one każą mi głaskać brzuch i "zarażać się" a więc też życzą mi jak najlepiej i będą cieszyły się moim szczęściem tak jak teraz ja ich.
O staraniach wiedzą tylko nasze mamy, moja siostra oraz bliskie osoby, które również mają problemy z poczęciem, wydaje mi się, że osoby, które bez problemu poczęły - mimo najszczerszych chęci - nie są w stanie nas zrozumieć...
Jolaniunia czytałam że plamienie może występować nawet całą ciążę z różnych powodów i dopóki nie widać w śluzie pałeczek krwi to wszystko jest ok.
Nam wszystkim życzę powodzenia!MamaFabianka lubi tę wiadomość
-
a ja nie umiem sobie radzić ze szczęściem innym, robię dobrą minę do złej gry, a od środka czuje ze jestem w niewłaściwym miejscu i najlepiej to był gdzieś uciekła i dała sobie upust łzom
III. 2016r - początek starań
VI.2017r. - Gameta Gdynia
Jajowody drożne
Niepłodność idiopatyczna
08.01.2018 - cb
09-12.2018 3podejscia IUI
04.2019 - start IVF długi protokół - nieudany
17.07.2019 - start IVF krótki protokół
29.07.2019 - PUNKCJA, mamy 4❄️ blastki
VII. 2019 - VI. 2020 4 transfery - 1 cb
V-VII. 2021 - 2 podejście do IVF - 6 mrozaczkow (3x4.1.1, 1x4.1.2, 1x3.1.1, 1x3.2.2)
14.02.2022 -5 FET-10dpt-262,5 U/I, 12 dpt-603 U/I, 16 dpt-3162,9 U/I, 22 dpt-24847,9 U/I, 26dpt-55594,4 U/I
22.03.2022 jest ❤️ CRL 1,63cm
11.04.2922 CRL 4,2cm
23.06.2022 USG połówkowe - wszystko ok - chłopiec 452gr. -
elinkagd wrote:a ja nie umiem sobie radzić ze szczęściem innym, robię dobrą minę do złej gry, a od środka czuje ze jestem w niewłaściwym miejscu i najlepiej to był gdzieś uciekła i dała sobie upust łzom
Ps.
Kinga13 testowałaś już?Mikołaj 25.04.2011
08.06 - transfer 3dniowego malucha, 1x❄️3dniowy, 1x❄️5dniowy
27.02 3480g Michaś 56cm długości
-
a u mnie to jest rożnie bo starania to są od marca tego roku tak na spokojnie, a od czerwca to tak już dokładnie z obserwacjami, pomiarami.
niby niedługo w porównaniu jak niektóre z Was sie długo starają, ale chyba sprawa czekania to jest sprawa indywidualna
zubii lubi tę wiadomość
III. 2016r - początek starań
VI.2017r. - Gameta Gdynia
Jajowody drożne
Niepłodność idiopatyczna
08.01.2018 - cb
09-12.2018 3podejscia IUI
04.2019 - start IVF długi protokół - nieudany
17.07.2019 - start IVF krótki protokół
29.07.2019 - PUNKCJA, mamy 4❄️ blastki
VII. 2019 - VI. 2020 4 transfery - 1 cb
V-VII. 2021 - 2 podejście do IVF - 6 mrozaczkow (3x4.1.1, 1x4.1.2, 1x3.1.1, 1x3.2.2)
14.02.2022 -5 FET-10dpt-262,5 U/I, 12 dpt-603 U/I, 16 dpt-3162,9 U/I, 22 dpt-24847,9 U/I, 26dpt-55594,4 U/I
22.03.2022 jest ❤️ CRL 1,63cm
11.04.2922 CRL 4,2cm
23.06.2022 USG połówkowe - wszystko ok - chłopiec 452gr. -
nick nieaktualnyNatuś wrote:Hej dziewczyny, ja też niestety jestem od rana w pracy... Jutro tak samo Ale za to niedziela i poniedziałek wolny, no i w poniedziałek beta, nareszcie!
MamaFabianka wiem co czujesz, tak mi przykro... Sama siedzę jak na szpilkach, @ miała przyjść wczoraj więc trochę wcześnie na skakanie do góry ale każdy dzień to mała nadzieja... Brzuch boli jak na okres, takie ściskanie jajników, poza tym jestem strasznie zmęczona od wczoraj... Chodzę i ziewam cały dzień. Staram się nie myśleć że to może być objaw, za bardzo będzie bolało jeżeli @ jednak przyjdzie, ale bez łez i tak się pewnie by nie obeszło.
Forum jest wspaniałe, nawet kiedy nie mam kiedy napisać to chociaż w wolnej chwili podczytuję, miejsce w którym możesz powiedzieć to co czujesz i każdy Cię rozumie.
Ja o dziwo radzę sobie dobrze z ciążami innych. Wokół koleżanki zachodzą bez problemów i na początku zazdrościłam im trochę tego faktu że tak łatwo im się udało, ale szybko mi przeszło, przyjdzie pora i na mnie. To są ich dzieciątka, tez wyczekane i upragnione, więc cieszę się ich szczęściem a one każą mi głaskać brzuch i "zarażać się" a więc też życzą mi jak najlepiej i będą cieszyły się moim szczęściem tak jak teraz ja ich.
O staraniach wiedzą tylko nasze mamy, moja siostra oraz bliskie osoby, które również mają problemy z poczęciem, wydaje mi się, że osoby, które bez problemu poczęły - mimo najszczerszych chęci - nie są w stanie nas zrozumieć...
Jolaniunia czytałam że plamienie może występować nawet całą ciążę z różnych powodów i dopóki nie widać w śluzie pałeczek krwi to wszystko jest ok.
Nam wszystkim życzę powodzenia!
Natuś oby poniedziałek był owocny Życzę Ci tego z całego serca! Ja czekam do 25 z nadzieją ogromną!
Powtórzę się i ja, bo to najprawdziwsza prawda, że takich dziewczyn jak na tym forum, to nie ma nigdzie indziej Dobrze, że tu trafiłam i żałuję trochę, że tak późno, bo już dawno wiedziałabym co się z czym je.
Tak sobie myślę, że obswerwacji własnego cyklu powinni uczyć w szkole, zamiast jakichś bezsensownych lekcji pod tytułem "wychowanie do życia w rodzinie" w liceum. Ja nic z tego nie wyniosłam, a to jest naprawdę istotna kwestia dla kobiet i młodych dziewczyn, żeby wiedzieć, kiedy dzieje się z nami coś złego. Bo nierzadko właśnie dochodzi później do odkrywania problemów, z którymi można było walczyć już od dawna... Co myślicie ?kejtii, Natuś lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny Ja może zrobię betę 22.10, o ile wcześniej nie przyjdzie @.
elinkagd wrote:a ja nie umiem sobie radzić ze szczęściem innym, robię dobrą minę do złej gry, a od środka czuje ze jestem w niewłaściwym miejscu i najlepiej to był gdzieś uciekła i dała sobie upust łzom
Jak ja dobrze cię rozumiem ja do przedwczoraj byłam pełna entuzjazmu, ale od dwóch dni łapię deprechę, że znowu nic z tego. Bo czemu tym razem ma się niby udać? Z drugiej strony staram się zachować resztki nadziei i cieszyć się ze szczęścia innych dziewczyn tutaj Też czasem mnie tak łapie, że najlepiej byłoby gdzieś uciec i porządnie się wypłakać. Zaczęłam pisać pamiętnik, ale nie tu - tylko ręcznie w zeszycie, jak kiedyś się robiło. Powiem ci,że nawet trochę pomaga A przynajmniej pozwala się oderwać trochę od wykresów, temperatur i testów.
-
nick nieaktualnyelinkagd wrote:a ja nie umiem sobie radzić ze szczęściem innym, robię dobrą minę do złej gry, a od środka czuje ze jestem w niewłaściwym miejscu i najlepiej to był gdzieś uciekła i dała sobie upust łzom
A Twój partner jak sobie radzi? Najważniejsze, że jesteście razem i się kochacie W końcu coś zakiełkuje, musi tak być, póki co dbajcie o siebie!
Moja bratowa mnie dobiła najbardziej, bo jak opowiadała mi o pierwszej ciąży to wystarczyło, że zrobiła test owulacyjny, jak wyszedł to akcja i ciąża. Żeby to było takie łatwe....
W tym miesiącu poszłam tą samą drogą, zobaczymy co z tego wyniknie. -
Mój Mąż dobrze sobie radzi i napewno dużo lepiej niz ja. Troche pewnie dlatego ze o takich moich odczuciach za duzo mu nie mowie. Stara się jak może kiedy ja chce, bo akurat ten czas to jest serduszkowanie.
Wydaje mi sie ze faceci maja lepsze podejscie do tego i pewnie dlatego ze to nie ich organizm ze to nie oni mierza temp. nie chodza do lekarzy itp.
III. 2016r - początek starań
VI.2017r. - Gameta Gdynia
Jajowody drożne
Niepłodność idiopatyczna
08.01.2018 - cb
09-12.2018 3podejscia IUI
04.2019 - start IVF długi protokół - nieudany
17.07.2019 - start IVF krótki protokół
29.07.2019 - PUNKCJA, mamy 4❄️ blastki
VII. 2019 - VI. 2020 4 transfery - 1 cb
V-VII. 2021 - 2 podejście do IVF - 6 mrozaczkow (3x4.1.1, 1x4.1.2, 1x3.1.1, 1x3.2.2)
14.02.2022 -5 FET-10dpt-262,5 U/I, 12 dpt-603 U/I, 16 dpt-3162,9 U/I, 22 dpt-24847,9 U/I, 26dpt-55594,4 U/I
22.03.2022 jest ❤️ CRL 1,63cm
11.04.2922 CRL 4,2cm
23.06.2022 USG połówkowe - wszystko ok - chłopiec 452gr. -
nick nieaktualnyelinkagd wrote:Mój Mąż dobrze sobie radzi i napewno dużo lepiej niz ja. Troche pewnie dlatego ze o takich moich odczuciach za duzo mu nie mowie. Stara się jak może kiedy ja chce, bo akurat ten czas to jest serduszkowanie.
Wydaje mi sie ze faceci maja lepsze podejscie do tego i pewnie dlatego ze to nie ich organizm ze to nie oni mierza temp. nie chodza do lekarzy itp.
Mój mąż też lepiej znosi, ponieważ większość "odpowiedzialności" leży po stronie kobiety, lekarze, tabletki, sprawdzanie i kobiety mają bardziej wyostrzony zmysł macierzyński podczas starań niż faceci ojcowski
Poza tym nie wie tak na prawdę co przechodzę, niby rozmawiamy, ale ja nie chce go smucić lub też nakręcać, że coś może być bo mam nudności -
nick nieaktualnyIzape91 wrote:Natuś oby poniedziałek był owocny Życzę Ci tego z całego serca! Ja czekam do 25 z nadzieją ogromną!
Powtórzę się i ja, bo to najprawdziwsza prawda, że takich dziewczyn jak na tym forum, to nie ma nigdzie indziej Dobrze, że tu trafiłam i żałuję trochę, że tak późno, bo już dawno wiedziałabym co się z czym je.
Tak sobie myślę, że obswerwacji własnego cyklu powinni uczyć w szkole, zamiast jakichś bezsensownych lekcji pod tytułem "wychowanie do życia w rodzinie" w liceum. Ja nic z tego nie wyniosłam, a to jest naprawdę istotna kwestia dla kobiet i młodych dziewczyn, żeby wiedzieć, kiedy dzieje się z nami coś złego. Bo nierzadko właśnie dochodzi później do odkrywania problemów, z którymi można było walczyć już od dawna... Co myślicie ?
Jestem za!!! Gadają tylko o gumiakach co nie mowie, ze nie jest ważne, ale dobrze było by uświadomić o tarczycy, prolaktynie, PCOS, drożnością itp. Chłopcom również opowiedzieć o badaniach -
elinkagd wrote:u mnie wie tylko mąż, reszcie jakoś nie mam ochoty. jak są pytania to mowie ze sie staramy i bedzie jak Bog da, ale nikt nie wie co przezywam i czym sie martwie.
cos mi sie wydaje ze u mnie cykl bezouwalcyjny, dzis wzrost tylko 0,05 wiec niewielki. chyba nici z tego cyklu
U mnie dokładnie tak samo! Czasem jest ciężko jak nie ma się komu wygadać... Ale jak sobie pomyślę, że ktoś pobiadoli, pobiadoli i zmieni temat to już mi przechodzi . "Jak się trafi to będzie"Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
Izape91 wrote:oby spóźniała się jak najdłużej !!! a test z moczu robiłaś ?
Robiłam wczoraj i była biel. Jutro jestem w pracy to sobie betę zrobię jak mi koleżanka krew pobierze. Pewnie się będzie dopytywać co będę robić
No chyba, że do tego czasu @ przyjdzie. Ale jak na razie bez zmian. Brzuch lekko czuję jak na @ i sporo białego śluzu. Cały czas mylę że jednak przyszła i latam do wc.
Ja jak nie wyjdzie to się jakoś nie załamuje. Ale w tym cyklu nie wiem jak będzie bo się dość mocno nakręciłam. Jak przyjdzie @ to bedzie duże rozczarowanie. Ale mylę że łez nie będzie.
-
nick nieaktualnyMediana wrote:Cześć dziewczyny Ja może zrobię betę 22.10, o ile wcześniej nie przyjdzie @.
Jak ja dobrze cię rozumiem ja do przedwczoraj byłam pełna entuzjazmu, ale od dwóch dni łapię deprechę, że znowu nic z tego. Bo czemu tym razem ma się niby udać? Z drugiej strony staram się zachować resztki nadziei i cieszyć się ze szczęścia innych dziewczyn tutaj Też czasem mnie tak łapie, że najlepiej byłoby gdzieś uciec i porządnie się wypłakać. Zaczęłam pisać pamiętnik, ale nie tu - tylko ręcznie w zeszycie, jak kiedyś się robiło. Powiem ci,że nawet trochę pomaga A przynajmniej pozwala się oderwać trochę od wykresów, temperatur i testów.
-
nick nieaktualnyAgniechaaaa wrote:Jestem za!!! Gadają tylko o gumiakach co nie mowie, ze nie jest ważne, ale dobrze było by uświadomić o tarczycy, prolaktynie, PCOS, drożnością itp. Chłopcom również opowiedzieć o badaniach
Widzę w takim razie, że musimy zrobić wielką reformę oświaty w tym temacie haha
Malka, też chcę koleżankę, która by mi krew pobierała W sumie mam przyjaciółkę pielęgniarkę... Pracujesz w laboratorium? czy krew zanosisz sama ? Co jak, gdzie bo ciekawa jestem