X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W oczekiwaniu na testowanie Przyszłe mamusie
Odpowiedz

Przyszłe mamusie

Oceń ten wątek:
  • Gosposia Autorytet
    Postów: 484 159

    Wysłany: 15 stycznia 2016, 16:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaska lubi nas trzymać w niepewności...

    Iza, widziałam na wykresie, że zaczęłaś dziś nowy cykl. Czyli plamienie się rozkręciło, tak? Przykro mi. Może uda ci się jednak z mężem zgrać w tym cyklu. Będziesz brała CLO?

    Gosposia
  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 15 stycznia 2016, 23:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny kochane strasznie zarobiona byłam. Iza dioda zawsze moze tez ciaze oznaczać :). Plamisz widzę, jaki plan jak @ przyjdzie? Gosposia a Ty jak?

    Dziewczyny wybór lekarza to był strzał w dziesiątke. Wszystkie opinie o nim na znanym lekarzu sie potwierdziły - bardzo ciepły, serdeczny i kompetentny lekarz i troche szkoda ze do niego nue trafiłam wcześniej. Generalnie to jest dobrze i zle. Dobrze - macica i endometrium bardzo ładne, bez zmian chorobowych, jajniki czyste bez torbieli - wczoraj na 7 dc nie było widać jakiegos pecherzyka, ale w lewym jajniku tym razem jeden wyglada obiecująco. Doktor rownież przychylił sie do sposobu leczenia mnie przez endokrynologa - mam brać te leki co biorę i nic wiecej. Rownież powiedział ze luteine i duphaston to nie jest rozwiazanie. Trzeba uporządkować owulacje by cialko zolte ładnie pracowało a wtedy te leki nie sa potrzebne. Powiedział ze jesli owuluje a mimo to plamie bez duphastonu to prawdopodobnie sa nieprawidłowości w dojrzewaniu pecherzyka i najlepiej wtedy sprawdza sie lekka stymulacja. Niestety trzeba kontrolować endometrium wtedy - Iza wiesz czemu prawda...

    Niestety jest tez zła wiadomosc. Doktor piteierdzil diagnozę poprzedniego gina - jest ognisko endometriozy za macica w zatoce douglasa. I niestety to cholerstwo wlasnie powoduje najprawdopodobniej u mnie bolesne owulacje, bole podbrzusza i plamienia ( dzisiaj sie skończyły na szczęście). Powiem wam ze poprzedni gin mimo całej jego wiedzy to troche uśpił moja czujność. Ten gin mi powiedział ze niestety, statystyki zajścia naturalnie w ciaze dla kobiet z endo sa nieubłagane - dziesięciokrotnie mniejsze szanse :(. Powiedział ze jedynie dobrze ze jajniki i jajowody nie sa zajęte ( póki co), ale jak to powiedział - walczymy z czasem pani Kasiu, w przypadku endo ma to ogromne znaczenie. Wiec plan jego i mój jest taki - obserwujemy ten cykl, jak zachowuje sie pecherzyk po metforminie która biorę. Jesli sie nie powiedzie w tym cyklu to postymulujemy delikatnie od następnego cyklu by pomoc uzyskać dobre jajeczko. Powiedział ze nie ma sensu tracić czasu na bezsensowny monitoring i czekac aż natura zadziała, bo przez ta endometriozę to moze nie zadziałać wcale. Jak stymulacja nie pomoze a z endo bedzie zle czy zaczną sie tworzyć jakieś nowe ogniska, to mam od razu iść do kliniki niepłodności. I nie tracić miesięcy na starania.

    Ide we wtorek juz za darmo na obserwacje tego pecherzyka. Powiem wam ze mimo iż ten lekarz o wiele poważniej do endometriozy podszedł niż poprzedni to mam dziwny spokój w sobie. Wiem o co chodzi, jaki jest plan, jakie sa rokowania, wiem ze nikt nie bedzie mnie naciągał na chodzenie przez pół roku i sprawdzanie czy peka czy nie peka naturalnie tylko od razu do dzieła.

    A co do plamien po wspolzyciu w fazie lutealnej to powiedział ze faktycznie moze byc tak ze jest wszystko rozpulchnione przez progesteron i dlatego. W fazie lutealnej mam przyjść i zobaczymy co sie dzieje, jak wyglada macica, endometrium, wtedy bedzie mógł cos wiecej powiedzieć. Oczywiście przyczyna byc moze jest tez endo niestety. Nadżerki to sie nie dopatrzył, mówi ze jesli jest to minimalna bo on jej nie widzi lub musiałam ja wyeliminować globulkami ktore brałam na infekcje.

    Także jestem spokojna i po prostu staram sie dalej i tyle, a jak nie bedzie wychodziło to nie ma czasu i trzeba na in vitro - przynajmniej wiem na czym stoję :).

    Gosposia, Katie87, werni lubią tę wiadomość

    zem3i09kl173cczw.png
  • Gosposia Autorytet
    Postów: 484 159

    Wysłany: 16 stycznia 2016, 00:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaska, przykro mi, że taka jest diagnoza lekarza, ale fajnie, że po wizycie jesteś dobrze nastawiona. Dobrze, że wiesz na czym stoisz. :)

    A ja jutro planuję się wcisnąć do mojego lekarza jakimś cudem, bo te jajcory to mi spokoju nie dają... dziś 5-6 dpo a ja mam większy ból jajników niż w trakcie owulacji. Bardzo mnie to martwi.

    Gosposia
  • Katie87 Autorytet
    Postów: 391 220

    Wysłany: 16 stycznia 2016, 03:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiu, bardzo mądry lekarz. Dobrze podchodzi do endomendy, bo to w sumie poważne schorzenie pod względem ciąży. Bardzo podoba mi się Twoje spokojne podejście :) psychika jest najważniejsza. Sama wiem jak to jest statać się z endometriozą i zgadzam się z Twoim lekarzem, że nie ma na co czekać. U Ciebie może ta stymulacja da radę i nie będziesz musiała korzystać z in vitro. Jesteś ciepłą i bardzo pozytywną osobą a takik ludziom wszystko się udaje :) choć ostatnio mało piszę to pamiętam o Tobie i cały czas trzymam kciuki <3

    Kaska1985 lubi tę wiadomość

    "Wychodź z domu każdego dnia. Cuda tylko czekają, aż je odkryjesz" <3

    2011 - początek starań
    HASHIMOTO, NIEDOCZYNNOŚĆ TARCZYCY, ENDOMETRIOZA, dwie laparoskopie
  • werni Autorytet
    Postów: 10510 7856

    Wysłany: 16 stycznia 2016, 06:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czesc dziewczyny, Gosposia masz racje ten cykl olalam, chcialam odpoczac, czekam na @ wtorek-czwartek. Bede czesciej zagladac obiecuje :) co do badania mojego nie chce o tym pisac.

    Gosposia lubi tę wiadomość

    f2wlsg1849ksqu5m.png

    mhsv20mmdqfv97ge.png
    Na ovu od 07.07.2014

    Prl-maj 950
    Tsh- maj 3.04
    Androstedion-wysoki-zostal obnizony za pomoca tabl. Anty.

    Nasz cud Wojtuś 😍
  • iza776 Autorytet
    Postów: 1626 1450

    Wysłany: 16 stycznia 2016, 07:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaśka super wieści. Nie bój się stymulacji. Przy małych dawkach, kontroli, zastrzyku na prawdę ryzyko torbieli jest mało. A pamiętaj ze jak masz 2 pęcherzyki to szanse rosną. Ja bym tylko upierała się u gina na małych dawkach. Czytań ze wam tu przypisują najczęściej dużo większe nic niż mi. Nie rozumiem tego. Skoro pęcherzyki same nam rosną, chcemy im tylko lekko pomoc. Ja biorę po pół tabl i juz z tego miałam zawsze po 2 pęcherzyki. Jest wtedy mniejsze ryzyko przestymuloania, i nie uzależnia nas to. Tzn zawsze możemy zwiększyć dawkę, gdy np. Przestaniemy reagować.

    Kate pisz do nas częściej ;-)

    Gosposia daj znać co gin powie.

    Werni tule mocno. Wciąż trzymam kciuki. Szanujemy to ze nie chcesz o tym mówić. Tylko proszę nie poddawaj sie

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2016, 07:42

    Gosposia, Katie87, werni lubią tę wiadomość

    3i498u69hx44zg3k.png

    aniołek 7tc 19.10.2015r.
    Mutacja MTHFR, Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc, pcos, Nk wysokie, dodatnie ana 1 i 2
    Ciąża po stymulacji owulacji
  • iza776 Autorytet
    Postów: 1626 1450

    Wysłany: 16 stycznia 2016, 07:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie sprawa wygląda tak. Wczoraj przyszła @. Nie powiem trochę na rękę mi to opóźnienie bo dało mi szansę na ten cykl. Będę brała clo 3-7 dc. 27. 01 idę do gina. Będę to środa k i tu jest mały problem bo mój mąż wraca dopiero w sobotę. Gdybym od razu dostała zastrzyk to starania powinny być czwartej piątek.
    Ale mam nadzieje ze pecherzyk będzie na tyle mały ze wytrzyma i będę mogła wziąć zastrzyk w czwartek. Ostatnio pamiętam ze miałam pregnyl jak pecherzyk miał 16mm wiec spokojnie mógł poczekać jeszcze jeden dzień.
    Oby wszystko zagrało się z czasem. Niestety mój gin idzie na urlop i jest szansa ze trafię na tego co mi prowadził ciaze ale to tylko monitoring wiec mam go gdzieś

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2016, 07:48

    Gosposia lubi tę wiadomość

    3i498u69hx44zg3k.png

    aniołek 7tc 19.10.2015r.
    Mutacja MTHFR, Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc, pcos, Nk wysokie, dodatnie ana 1 i 2
    Ciąża po stymulacji owulacji
  • iza776 Autorytet
    Postów: 1626 1450

    Wysłany: 16 stycznia 2016, 08:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przepraszam Was z gory dziewczyny jesli ktoras z Was uraze tym co powiem , ale na prawde nie rozumiem dlaczego czasami czekacie na naturalna ciaze. Jezeli przez dluzszy czas sie nie udaje, to co z tego ze na monitoringu jest ok, hormony dobre, nasienie w porzadku skoro ciazy nie ma ? To oznacza ze cos jest nie tak. U kazdej z nas pewnie cos innego, polowa pewnie nigdy nie bedzie zdiagnozowana, ale ja jestem tego zndania, ze mamy XXI wiek i naturze mozn a nawet trzeba pomagac. Po to mamy dobrych lekarzy, same tez co nieco wiemy i mamy prawo oczekiwac czegos wiecej niz tylko monitoringu. Ja pamietam, mialam na samym poczatku takiego mlodego lekarza, mily przyjeny, mlody, wydawal sie kompententy, to n mnie przez 1,5 roku faszerowal luteina. A ja vhodzilam jak durna na monitoringu i frystrowalam sie z kazdym miesiacem coraz bardziej. Nie wspominajac juz jak to wplywalo na moj zwiazek. W koncu uslyszalam ze wszytsko ze mna jest ok, ze musze sie odblokowac i wszystko sie uda. Powiedzialam mu wtedy ze jestem u ginekologa a nie u psychologa :) to byla moja ostatnia wizyta. Zrozumcie mnie dobrze, nie chodzi mi oczywiscie o to zeby po 2 cyklach nieudanych isc na in vitro, ale jezeli kolkanascie cykli nie przynosi efektow to cos jest nie tak.
    Najwazniejsze to oczywiscie trafic na kompenentnego ginekologa, to podstawa, dlategio nie bojmy sie ich zmieniac jezeli cokolwiek budzi nasze watpliwosci to znaczy ze to nie jest wlasciwa osoba.
    Co do stymulacji, Kasiu moje endometrium bylo bardzo ladne, wiem o co ci chodzilo, stymulacjo czesto je uposledza ale medycyna z tym tez sobie radzi:) co do mojego przypadku, gdyby endo bylo winne to ciaza skonczyla by sie na wczesniejszym etapie, bylaby biochemiczna, lub w ogole nie doszlo by do zagniezdzenia. Ja skonczylam z beta bliska 3000 a tu juz eg mojego gina oznacza ze probolem byl na dalszych etapach rozwoju. Wiec albo wada komorki, czynniki zewnetrzene ( tu optuje za brakiem progesteronu, lub ta nieszczesna radioterapia na ktorej bylam 30.09 zanim dowiedzialam sie o ciaz.
    Jednym, slowem uszy do gory moje drogie i dzialamy
    Kaska bardzo sie ciesze ze masz jasny plan dzialania, gdzies mi umknelo jaki byl powofd Twojej zmiany lekarza? Wydawalo mi sie ze bylas bardzo z niego zafdowolona? Wiem ze niepotrzebnie Cie faszerowal lakami i chyba poza monitoringiem nie miam nic innego do zaoferowania...czy byly jeszcze inne powodu ?

    ja teraz tyle mam nadzieje ze znowu bedzie pracowal moj prawy jajnik i ze pecherzyki beda rosly wolno :) i poczekaja do 30.01
    milego weekendu laski :_)

    PS gosposia nie marw sie tymi bolami, to rownie dobrze moze byc objaw ciazy. Monitoring potwierdzil owulke? Jesli tak to to nie jest torbiel

    Katie87 lubi tę wiadomość

    3i498u69hx44zg3k.png

    aniołek 7tc 19.10.2015r.
    Mutacja MTHFR, Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc, pcos, Nk wysokie, dodatnie ana 1 i 2
    Ciąża po stymulacji owulacji
  • Gosposia Autorytet
    Postów: 484 159

    Wysłany: 16 stycznia 2016, 09:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iza, monitoring potwierdził pęcherzyk 19mm, ale nie mam wiedzy co się później działo z tym pęcherzykiem, nie wiem czy na pewno pękł. Dzis zmierzyłam temp z ciekawości. 6:00 - 36,7 a o 9:30 (dosypiałam) - 36,5. Ja to nic nie rozumiem z tego... Dam wam znać jak załatwię coś u gina. Jeżeli dziś mnie nie przyjmie to w pon.
    Na resztę odpiszę później :) Miłego dnia !

    Gosposia
  • Katie87 Autorytet
    Postów: 391 220

    Wysłany: 16 stycznia 2016, 10:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iza, zgadzam się z każdym zdaniem :) i nie czuję się urażona ;) wiadomo, że zawsze trzeba być dobrej myśli, ale nie wolno zgubić rozsądku. Trzeba iść z postępem medycyny. Najpierw spróbować wszystkiego a jak nie wychodzi to wspomóc się inseminacją lub in vitro. Lata lecą, rezerwa jajnikowa spada, nie ma na co czekać.
    Ja, dopóki nie zbadałam AMH to też myślałam o stymulacji, ale teraz u mnie każda komóreczka jest na wagę złota ;)
    Kaśka, zgadzam się z Izą, próbuj małej dawki. Szczególnie, że jest endometrioza i trzeba uważać.
    Miłego weekendu :)

    "Wychodź z domu każdego dnia. Cuda tylko czekają, aż je odkryjesz" <3

    2011 - początek starań
    HASHIMOTO, NIEDOCZYNNOŚĆ TARCZYCY, ENDOMETRIOZA, dwie laparoskopie
  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 16 stycznia 2016, 12:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny jak zwykle jesteście nieocenione w podtrzymywaniu na duchu <3.

    Katie, jak Twoje kariotypy? Mialaś miec wyniki pod koniec tygodnia. Przyjmujesz teraz danazol na wyciszenie mendy?\Kiedy pierwsza próba? Pisz częściej, wiesz ze strasznie trzymam kciuki za Ciebie. Myślalam o Tobie jak mi lekarz teraz powiedzial o tej mendzie.

    Iza, zgadzam się z Toba w 100%. Faktem jest, że nawet u zdrowej kobiety starania mogą trwać i 12 miesięcy, ale ja uważam, że jak kobitka kończy 30stke to sorry, ale chyba powinno się jej bardziej pomóc. Masz rację, mój poprzedni gin byl owszem dobry, i musze przyznać, że zawsze mial dla mnie czas nawet jak były mega kolejki, wszystko tłumaczył itd, ale czulam po prostu zastój. Że chodze na ten monitoring, owulacja owszem w wiekszości jest - ale raz w 16 dc a raz w 22, te plamienia... czułam, że coś nie gra... A już bardziej do myślenia dał mi endokrynolog - spytał się mnie wprost, czy ja czasem nie chodze do "Kliniki X"? powiedzial, że schemat "leczenia" jest tam taki sam u wszystkich kobitek... Więc jak teraz była owu a ja po seksie znowu zaczęłam plamić to sobie powiedziałam "dosyć". Dlatego masz racje Iza - jak tylko czujemy że coś nie gra, to trzeba po prostu zmienic lekarza nawet jak obecny wydaje sie dobry. Inaczej można oddać wszystko naturze i czekac, a mozna sie i nie doczekać. Iza, z tego co czytam szanse masz na ten cykl :), mam nadzieję że wszystko wam się zgra, tylko postaraj nie kalkulować i się odprężyć - nie pobudzaj prolaktyny do pracy :).

    Gosposiu, mnie też strasznie bolało po owu, ba, nawet do dzisiaj czuje prawy jajnik, a na usg był piękny - 6 ładnych małych dojrzewających pęcherzyków i żadnej torbieli :). U mnie jak nie pękł pęcherzyk po owu i zrobiła się torbiel to ja to czułam - nawet wam pisałam - czułam przy siadaniu, wstawaniu, chodzeniu, wiedzialam że tam "coś" jest. Twój ból może być spowodowany po prostu dzialaniem progesteronu - rośnie ciałko żółte. Ten nowy gin jak mu powiedziałam, że sie stresuje że jest torbiel, że mnie pobolewa etc, to powiedział żebym się nie stresowala i nie myślała ciagle o tym, bo jak się stresuje to wydzielam więcej prolaktyny i stąd wszystko w środku sie "ściska" i boli. To tak jak bol brzucha gdy się stresujemy np. przed jakimś egzaminem czy ciężkim dniu w pracy - a to wszystko nieszczęsna prolaktyna.Gosposiu, to oczywiście wszystko w założeniu, że jestes kobietka pozbawioną endometriozy - jak się ma endo to wszystkie objawy moga być przez to cholerstwo powodowane.

    Werni, to ok że nie chcesz mówić. Czy masz generalnie jakiś plan działania, długoterminowy?

    U mnie dziewczyny jeszcze by laparoskopia wchodziła w gre by wyciąć to cholerstwo. natomiast lekarz powiedział, że de facto najważniejsze są jajniki i jajowody - jak tam czysto, to można sie wstrzymać, chyba że byłoby to bardzo dokuczliwe - jakies biegunki, bole przy współżyciu etc... No i zaraz skończe 31 lat, laparo wszystko by przedłużyła a i tak by nie dala gwarancji że endo nie wróci po 3 cyklach.

    Nie boję się stymulacji :). Jeśli lekarz podejmie taka decyzje to sie ucieszę napewno - sama jestem ciekawa jak mój organizm zareaguje. Moje AMH to 3,50 (choć niektórzy mówią, że trzeba jeszcze na dwa podzielić, więc sama nie wiem), więc napewno trzeba będzie u mnie ostrożnie.

    Weekend się zaczął, ja już nie plamie, wczoraj serduszkowalismy i było super, mam juz wodnisty sluz i straaaszną ochotę na więcej seksu haha :). Czyli te estrogeny u mnie jakos działają :P. Jakie macie plany na weekend?

    zem3i09kl173cczw.png
  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 16 stycznia 2016, 12:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A wiecie co, ten gin ma jeszcze odmienne zdanie o plemnikach - powiedział, ze stres u faceta jak najbardziej wplywa na jakość plemników - dokładniej na ich ilość. Więc powiedział, żebym facetowi w ogole nie mowiła o owulacji etc żeby się biedak nie stresowal że musi działać :) i w przypadku naszej morfologii słabszej powiedział, żebysmy jednak nie współzyli cżesto przed owu. Tamten gin kazał z kolei codziennie przed owu. Ten mówi, że te plemniki przy tej morfologii trzeba po prostu przytrzymać troche by było ich więcej - zalecił minimum 3 dni abstynencji.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2016, 12:10

    zem3i09kl173cczw.png
  • Gosposia Autorytet
    Postów: 484 159

    Wysłany: 16 stycznia 2016, 13:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaska, właśnie temu siedzę z tel w ręce i myślę czy dzwonić do gina... Ten ból na pewno nie jest wiekszy niż w poprzednich cyklach. Czasem mnie coś zakłuje i chwilę potrzyma, albo niespodziewanie zaczynam czuć, że mam jajnik przez chwilę, ale nie jest to tak uciażliwe, żebym musiała brać tabletki przeciwbólowe, ale nospa na to nie działa. Sama nie wiem. Kaska, a czy jedynym objawem spadku progesteronu jest plamienie? Mnie zestresowała ta tempka dziś, dużo śluzu wodnisto-białego i szyjka nie jest twarda. Mam wrażenie, że jest większa, szersza, ale zamknięta. Coś czuje, że progesteron spadł, bo cycki prawie nie bolą, mam tylko wrażenie że są ciężkie. W poniedziałek się okaże.

    Gosposia
  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 16 stycznia 2016, 15:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cieżko mi powiedzieć jak moze sie jeszze objawiać spadek progesteronu. U mnie zawsze najpierw cycki lecą w dol. Tempki nie mierze, ale jak pare cykli temu mierzyłam to miałam 36.8 albo 36.9 przy suplementacji duphastonem. Ale ponieważ nie mierze regularnie wiec nie wiem jaka mam podstawowa temperaturę ciała. kluczowa kwestia - czy zawsze miałaś bolesne owulacje? Czy zawsze bolało po owulacji?

    zem3i09kl173cczw.png
  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 16 stycznia 2016, 15:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gosposia, nie zamartwiać sie strasznie. Ja jak tylko mnie gin uspokoił ze jajnik jest ładny i pokazał go na USG i sama mogłam zobaczyć, to moje troski minęły i jajnik nagle przestał dokuczac. I skończyło sie plamienie po okresie. Wniosek? Stres, stres i jeszze raz stres nasila wszelkie dolegliwości. Bierzesz luteine/ duphaston?

    Gosposia lubi tę wiadomość

    zem3i09kl173cczw.png
  • Gosposia Autorytet
    Postów: 484 159

    Wysłany: 16 stycznia 2016, 15:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaska, właśnie wydawało mi się, że zawsze czuję owu, ale w poprzednim cyklu czułam się jak podczas owu, a nie było pęcherzyka dominującego i brzuch dokuczał mi do samego okresu. Wydaje mi się, że u mnie to jest związane z PCO. Jajniki dążąc do produkcji jakiegoś w miarę wartościowego pęcherzyka powiększają swoją objętość (tak wnioskuje, bo te wszystkie maleńkie pęcherzyki i ten duży muszą się zmieścić w jajcorze), więc może on po prostu taki ponaciągany i boli trochę... Nie wiem. Cyce mam fajne, okrąglutkie :D olać to! Idę się najeść migdałów! :D
    Miłego dnia.

    Gosposia
  • werni Autorytet
    Postów: 10510 7856

    Wysłany: 16 stycznia 2016, 16:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zaluje ze nie jestem w pl by chodzic na monit. I ze nie moge sprawdzic czy mi prl spadl. W tym cyklu troche ciezej. Dzis moj wogole nie palil ale jeszcze sie zejdzie zanim calkiem rzuci.

    Tak czytam co piszecie. Niestety nie pomoge bo sie nie znam na plamieniach torbielach itd. Kciukam byscie mialy owulke i zaciazyly.

    f2wlsg1849ksqu5m.png

    mhsv20mmdqfv97ge.png
    Na ovu od 07.07.2014

    Prl-maj 950
    Tsh- maj 3.04
    Androstedion-wysoki-zostal obnizony za pomoca tabl. Anty.

    Nasz cud Wojtuś 😍
  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 17 stycznia 2016, 15:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Werni, my za Ciebie tez :).

    Gosposia, moze tak byc. Jajniki pracuja generalnie przez caly czas, tylko pytanie jest, czy tak mialas zawsze czy to sie zaczelo niedawno. Wtedy to jest jakas wartosciowa informacja.

    U mnie dziewczyny po seksie dzisiaj znowu sluz z krwia - to nowosc, bo zawsze bylo wlasnie po owulce dopiero. Nie wytrzymalam dzisiaj i sie rozbeczalam jak glupia. Powiedzialam mojemu, ze nie mam juz sil, ze to przez te mende endometrioze i mamy dwa wyjscia - albo zajde w ciaze co przy tej mendzie jest malo prawdopodobne albo usune chyba to cholerstwo. Moj po raz pierwszy chyba zachowal sie jak moj facet - przytulil, powiedzial ze bardzo mnie kocha i ze damy sobie rade i ze mi pomoze we wszystkim. Ide we wtorek do gina i mu powiem o tym co sie stalo. Jesli faktycznie clo blokuje estrogeny to moze to bedzi jakis sposob na te mende albo jednak Laparo.

    Kurde dziewczyny, jst 21 wiek, ludzie z kosmosu z 35 km skacza to medycyna ma nam nie pomoc :)?

    Gosposia, werni lubią tę wiadomość

    zem3i09kl173cczw.png
  • iza776 Autorytet
    Postów: 1626 1450

    Wysłany: 17 stycznia 2016, 18:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny doradźcie mi czy mam zacząć brać dziś clo. Okazuje się ze mój mąż wraca dopiero 31.01. Będzie to mój 17dc.... Beznadzieja na maxa. To chyba bez sensu. Nie sądzę żeby moje jajeczka dotrwaly.... Co robić.? Normalnie zastrzyk miałam 13dc 14-15 starania, 16 było już po owu

    3i498u69hx44zg3k.png

    aniołek 7tc 19.10.2015r.
    Mutacja MTHFR, Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc, pcos, Nk wysokie, dodatnie ana 1 i 2
    Ciąża po stymulacji owulacji
  • iza776 Autorytet
    Postów: 1626 1450

    Wysłany: 17 stycznia 2016, 18:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To chyba bez sensu w tym cykli się stymulować. Pochodzę lepiej na monitoring, moja owulka w tym cyklu była dość późno wiec może i teraz troszkę poczeka. A clo może mi ją tylko przyspieszyć.

    3i498u69hx44zg3k.png

    aniołek 7tc 19.10.2015r.
    Mutacja MTHFR, Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc, pcos, Nk wysokie, dodatnie ana 1 i 2
    Ciąża po stymulacji owulacji
‹‹ 73 74 75 76 77 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak przygotować się do ciąży i czy na pewno warto?

Czy zastanawiałaś się nad tym czy powinnaś jakoś szczególnie przygotować się do ciąży? Może odwiedzić lekarza, zmienić dietę lub styl życia? Tylko po co…tyle kobiet tego nie robi i zachodzi w ciążę?! Jednak eksperci są zgodni - kobiety, które świadomie planują swoją ciążę i przygotowują się do niej, w większości przypadków łatwiej w nią zachodzą i ich ciąża jest zdrowsza i częściej przebiega prawidłowo. Przeczytaj zatem co możesz zrobić, żeby bardziej świadomie i szczęśliwie wejść w macierzyństwo. 

CZYTAJ WIĘCEJ

14 zasad dobrego odżywiania podczas starania - co i jak jeść, aby szybciej zajść w ciążę

Odpowiednia dieta płodności może nie tylko polepszyć twoje zdrowie i dobre samopoczucie, ale również wspomóc twoją płodność oraz zapewnić zdrowy rozwój twojego dziecka jak już zajdziesz w ciążę. Co zatem oznacza „odpowiednia dieta”? Znajdziesz tutaj 14 wskazówek, które pomogą Ci lepiej zaplanować posiłki.

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę?

W dzisiejszych czasach wiele par zmaga się z problemem niepłodności. Szacuje się, że w krajach rozwiniętych od 10 do 12% kobiet ma problem z zajściem w ciążę. Dane w Polsce także nie napawają optymizmem, gdyż nawet 20% par w wieku rozrodczym cierpi na niepłodność. Powodów takiego stanu rzeczy jest dużo. Przeczytaj jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę, za pomocą ziól i odpowiedniej diety.   

CZYTAJ WIĘCEJ