Starania przy choince a potem styczniowe testowanie
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej Dziewczyny tak bym chciała do Was Zafasolkowanych dołączyć, również myslalam ze starania przy choince będą owocne a tu chyba lipa mam jakieś plamienia od wczoraj ale nie rozkrecily się na tyle żeby była @ temperatura spadla a to siwadczy o niej niestety, noce zlane potem czuje się chora i zrezygnowana w 9dp test negatywny, ale milo jest poczytać Wasze posty od razu lzej człowiekowi cieszę się razem z Wami
Kucykowa, Dżuls lubią tę wiadomość
-
Panna B, trzymam za słowo i sokiem toast wzniesiemy Ta beta jutro to już obowiązkowo, bo ja tez właśnie tak z 5-6 dni temu zasypiałam na stojaka i nic do mnie nie docierało.
Dżuls, naprawdę nie ma się co nakręcać To ciążą Mnie też jajniki kuły i do teraz je mega czuję, jakby mi Maluszek meble przestawiał Nie wspomnę o piersiach, których dotknąć nie mogę z bólu, a zarazem swędzą ciut. I weź tu podrap bolącego cycka..
Wzdęcia od samego początku megaaaa!!! Utrzymują się ciut do teraz, a nie jadam późno raczej
Taka Fasolka ma wielkość póki co główki od szpilki a jakie zamieszanie z tą Jej "wprowadzką" do brzuszka
Córcia
-
kkkaaarrr wrote:U mnie dzisiaj jakaś katastrofa temperatura mocno w dół na @ za wcześnie, na implantacje już raczej za późno (to 10dpo). Jeśli ten spadek ma oznaczać @ nadchodzącą dziś/jutro to moja faza lutealna skróciłaby się do 9-10 dni czyli katastrofa. Jeśli @ nadejdzie normalnie to mam 'dziwne' wahania temperatury w 2 fazie cyklu czyli to też nie dobrze, bo jakieś hormonki źle pracują. Brzuch cały czas pobolewa jak na @. Ten dzień się bardzo nieładnie dla mnie zaczął
Bardzo podobnie u mnie -
Drogie, dziękuję za wiarę, że mój dzisiejszy spadek to implantacja. Jeśli macie rację to wyściskam każdą z osobna póki co nie pozostaje nic innego jak czekać!!
Sanna, plamienie może pojawić się przy implantacji, więc kto wie, kto wie -
Hej,
Mam pytanie, ile dni może trwać faza lutealna? Czy po 17 dniach powinnam zacząć się martwić ze mam coś z hormonami? Przedlądam wykresy i większość kończy się na 13 - 14 dniach.
Dodam że owszem, czuje się jakbym za chwilę miała dostać okres ale nie mam plamienia, które miałam zawsze na 2 dni przed @
Brak okresu i negatywne testy wyprowadzają mnie z równowagi:/ -
Odebrałam wreszcie wyniki hormonów Progesteron z 19 skoczył do 25,40, prolaktyna z 55 zjechała do 35 (ciągle ponad normę, ale pocieszające, że jeszcze bardziej nie przyrosła).
Wiem, nakręcanie się to zło Dlatego już nie mogę się doczekać, aż zobaczę kropkę na usg i będzie wiadomo na 100%. W poprzedniej ciąży ten etap mnie ominął, bo przyszła z zaskoczenia i zrobiłam wszystkie badania grubo dwa tygodnie po terminie @, gdzie już wszystko elegancko potwierdzało, co miało potwierdzać.
Kciukam za wszystkie razem i każdą z osobna
Czekam na toaścik soczkiem!Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2015, 17:05
-
nick nieaktualnyDżuls wrote:A kiedy mogę iść do gina żeby usg potwierdził ciążę? Oczywiście chwilę temu naczytałam się o testach fałszywie dodatnich spowodowanych torbielami, a że mam pcos itd, to oczywiście zaczęłam świrować
hej, u mnie w 30dc, 13dpo było widać pecherzyk malusi 0,15mm -
nick nieaktualnyJa już nie mogę się doczekać testowania Mam ochotę zrobić w sobotę, ale boję się, że to zbyt wcześnie... Może jakoś wytrzymam... Chociaż dół brzucha mnie dziś zaczął pobolewać...ale nieco inaczej niż na okres...bardziej jakby rozpieranie niż standardowe skurcze... Martwi mnie tylko brak jakichkolwiek obajwów ze strony piersi Nie są ani nabrzmiałe, ani ciężkie, ani bolące, a do tej pory w dwóch poprzednich bolały... Nie wiem, co o tym myśleć. Niby wiem, że każda ciąża jest inna...ale trochę się przez to boję, że teraz nie ma żadnej...
-
Ja to ostatnio odczuwam mega zmęczenie. W pracy prawie zasypiam. A dopiero jestem po owu. Pewnie to efekt delikatnego przeziębienia no ale jednak. To co będzie później....?
Coś mnie rozkłada i rozłożyć nie może. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyChica Mala wrote:Ja już nie mogę się doczekać testowania Mam ochotę zrobić w sobotę, ale boję się, że to zbyt wcześnie... Może jakoś wytrzymam... Chociaż dół brzucha mnie dziś zaczął pobolewać...ale nieco inaczej niż na okres...bardziej jakby rozpieranie niż standardowe skurcze... Martwi mnie tylko brak jakichkolwiek obajwów ze strony piersi Nie są ani nabrzmiałe, ani ciężkie, ani bolące, a do tej pory w dwóch poprzednich bolały... Nie wiem, co o tym myśleć. Niby wiem, że każda ciąża jest inna...ale trochę się przez to boję, że teraz nie ma żadnej...
Chica ja w poprzednim cyklu mialam takie bolace piersi (no i inne objawy typu zgaga, mdlosci), ze bylam pewna ze to fasolka. Skonczylo sie mega mocna @. W tym cyklu bylo spokojnie, jedynie brzuchol mnie bolal od samej owulki, takkoe lekkie bole miesiaczkowe. Piersi od paru dni bola tak delikatnie.
Tak wiec bedzie ok i trzymam kciuki
-
nick nieaktualnyAnaAna wrote:Jutro @ a tu nic, żadnych plamień. temp dzisiaj rano 36,9
co jakiś czas coś zakłuje, poboli i przestaje. Nie wiem już co mam o tym myśleć. Piersi nie przestają boleć...hmm, chyba nic z tego nie będzie...
Pamietaj dopoki nie ma @ jest nadzieja. Jesli mialas dotad plamiemia a w tym cyklu ich nie ma to jest to "objaw" pozytywny.
Wiem, ze najgorsze jest czekanie. Ja co rano ide do lazienki i pierwsze co robie to patrze czy krwawienia nie ma stres nieziemski.AnaAna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyanima wrote:Chica ja w poprzednim cyklu mialam takie bolace piersi (no i inne objawy typu zgaga, mdlosci), ze bylam pewna ze to fasolka. Skonczylo sie mega mocna @. W tym cyklu bylo spokojnie, jedynie brzuchol mnie bolal od samej owulki, takkoe lekkie bole miesiaczkowe. Piersi od paru dni bola tak delikatnie.
Tak wiec bedzie ok i trzymam kciuki
Wiesz, ja mam dodatkowego stresa, bo jestem przed 1@ po poronieniu i rzadko się zdarza, żeby tak szybko zajść ponownie, ale owulka ewidentniie była i temperaturki skaczą wysoko...więc dopóki @ nie przyjdzie będę mieć nadzieję
No i fakt, ja zawsze też mam objawy "ciążowe" przed miesiączką, ale wcześniej winiłam luteinę, której teraz akurat nie biorę... -
Dzień dobry
Dziewczyny, coś nam statystyki spadają, czekam dzisiaj na wieści o przynajmniej kilku nowych fasolkach!!
U mnie dziwne rzeczy, dziwne.. Po wczorajszym spadku tempki dzisiaj powrót do magicznego 36,3 (mój 'standard' w 2 fazie cyklu). A zatem, jeśli jednak wczorajszy spadek w 10dpo był spadkiem implantacyjnym to czy dzisiejszy wzrost nie powinien być wyższy??
Nie będę ukrywać, że nabrałam trochę nadziei na to, że to jednak była implantacja. Znalazłam wczoraj w śluzie literalnie jedną brązową kropkę i jeden brązowo-czerwony 'glut'. Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzało. Czasem przed @ pojawiały się żywo czerwone kropki, ale na pewno nie brązowe gluty. Do tego wszystkiego szyjka dziś powędrowała wyraźnie do góry. Może mogłaby być jeszcze wyżej, ale na pewno jest wyżej niż była w ostatnich dniach. Co o tym myślicie?? -
Molekuła, a może ty jesteś testoodporna. Pamiętam tutaj wypowiedzi dziewczyn, którym nigdy nie udało się zobaczyć 2 kresek na sikańcu. Jak do pon @ nie przyjdzie to idź na bete, temperatura wskazuje na zadomowienie się groszka.
-
Molekuła, Kkkaaarrr bardzo trzymam kciuki!!!wygląda to u was obiecująco!Ja już mój cykl spisałam na straty- temperatura mi dzis zjechala i czuje jak idzie to małpiszcze. Żałuje tylko, że nakręciłam się jak nigdy...Od przyszłego cyklu spróbuje zluzować, bo to nie ma sensu:/