STYCZEŃ 2019 - NOWY ROK NOWE NADZIEJE
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też castagnus zaczęłam brać na własną rękę bo ponoć łagodzi objawy PMS. A czułam z cyklu na cykl, że są coraz mocniejsze - przede wszystkim płaczliwość i ból świata, wkurzanie się i ciężkie piersi. Ale przede wszystkim o to rozdrażnienie mi chodziło. Bo już nie mogłam. I nie, że miałam zły humor bo czułam że ciąży nie będzie tylko faktycznie miałam jakąś załamkę, gdy jeszcze do testowania było z 7-9 dni.cukrzyca typu 1, hashimoto, endometrioza III stopnia + ANA1, + aTPO, + antykoagulant tocznia (LA), + MTHFR 667tc i PAI - obie mutacje heterozygoty
Starania o pierwsze dziecko - (7cs natural)- ⏸️
2.10.19 - Antoś jest z nami 👶
💪 starania o drugie dziecko - od sierpnia 2024 (3cs), 👩🧔♂️ 33 lata, niskie AMH : 0,5
Leki: insulina (OPI), letrox 75, wit. D3, selen, femibion start, resweratrol, q10 ubichinon i inne suple (plus dieta bezglutenowa) -
Cukrzyk1991 to chyba zrobię stopkę ja odłożyłam antykoncepcje w czerwcu 2017 ale nie staraliśmy się jakoś specjalnie. Mimo tego ciąży nie było a początkiem 2018 zaczęły mi się rozjeżdżać cykle, które dochodziły już nawet do 60 dni (wcześniej całe życie wszystko jak w zegarku). Miałam za wysoki testosteron, poza tym pęcherzykowe jajniki ale nie stwierdził PCOS na 100%. Najpierw gin próbował wywoływać okres luteiną z marnym skutkiem a później powiedział że nie ma innego wyjścia na uregulowanie hormonów jak trzy miesiące brania tabletek anty (Atywia). Więc brałam tabletki lipiec, sierpień i wrzesień. I od października zaczęliśmy się starać na poważnie, mierze temperature itp. Teraz jest 4cs tak właśnie na poważnie. Ale trochę się martwię, bo gin powiedział że jak odłożę tabsy po tych trzech miesiącach to są największe szanse na zajście a nie udało się. Podobno też poziom testosteronu znowu zacznie rosnąć a cykle znowu zaczną mi się wydłużac, będę musiała znowu brać atywie trzy miesiące i tak w kółko. Ale teraz badalam ten testosteron i na razie ok. Cykle na razie 28-33 dni. Męczy mnie to, bo wychodzi na to że muszę ciągle robić badania. I dlatego chcę zmienić gin, bo może nie będę musiała co jakiś czas na trzy miesiące przerywać starań, szkoda mi czasu.
Uh ale się rozpisałam
-
Agge w labie do którego chodzę są takie pakiety badań (np hormonów) i wtedy taniej wychodzi. Za sam kwas płaciłam 24 zł. To Twój wybór czy zrobisz badania, możesz to zrobić dla pewności że wszystko jest ok, albo za jakiś czas jak dalej nie zajdziesz. Chociaż w sumie już przed podjęciem starań powinno się sprawdzić przynajmniej podstawowe rzeczy.
agge lubi tę wiadomość
-
Cześć wszystkim można dołączyć? To mój 3cs i dziś jest 3dc. Nie wiem kiedy będę testowac, bo moje cykle są różne chciałbym zbadać progesteron i poziom kwasu foliowego. W którym dniu powinno się badać progesteron ?
nuśka91 wrote:Cukrzyk1991 to chyba zrobię stopkę ja odłożyłam antykoncepcje w czerwcu 2017 ale nie staraliśmy się jakoś specjalnie. Mimo tego ciąży nie było a początkiem 2018 zaczęły mi się rozjeżdżać cykle, które dochodziły już nawet do 60 dni (wcześniej całe życie wszystko jak w zegarku). Miałam za wysoki testosteron, poza tym pęcherzykowe jajniki ale nie stwierdził PCOS na 100%. Najpierw gin próbował wywoływać okres luteiną z marnym skutkiem a później powiedział że nie ma innego wyjścia na uregulowanie hormonów jak trzy miesiące brania tabletek anty (Atywia). Więc brałam tabletki lipiec, sierpień i wrzesień. I od października zaczęliśmy się starać na poważnie, mierze temperature itp. Teraz jest 4cs tak właśnie na poważnie. Ale trochę się martwię, bo gin powiedział że jak odłożę tabsy po tych trzech miesiącach to są największe szanse na zajście a nie udało się. Podobno też poziom testosteronu znowu zacznie rosnąć a cykle znowu zaczną mi się wydłużac, będę musiała znowu brać atywie trzy miesiące i tak w kółko. Ale teraz badalam ten testosteron i na razie ok. Cykle na razie 28-33 dni. Męczy mnie to, bo wychodzi na to że muszę ciągle robić badania. I dlatego chcę zmienić gin, bo może nie będę musiała co jakiś czas na trzy miesiące przerywać starań, szkoda mi czasu.
Uh ale się rozpisałam
To się teraz wystraszyłam, bo ja odstawiłam tabletki już jakieś 9 miesięcy temu i cykle powoli się wydluzaly od 28 po 34 dni. W październiku miałam 40 dniowy cykl, w listopadzie nagle 28 dni i teraz w grudniu 39. W październiku było dużo stresu, bo ślub, a w grudniu byliśmy 2 tyg w Azji, wiec może dlatego się przesunął. Mam nadzieję, że to nie żaden początek problemów na USG wszystko super,tarczyca super, ogólnie wyniki bez zarzutu..3 cs
kwas foliowy, Wit D, C, A i E, oeparol.
Cykle długie i nieregularne. -
nuśka91 wrote:Agge w labie do którego chodzę są takie pakiety badań (np hormonów) i wtedy taniej wychodzi. Za sam kwas płaciłam 24 zł. To Twój wybór czy zrobisz badania, możesz to zrobić dla pewności że wszystko jest ok, albo za jakiś czas jak dalej nie zajdziesz. Chociaż w sumie już przed podjęciem starań powinno się sprawdzić przynajmniej podstawowe rzeczy.
Rozumiem. Pomyślę o takich badaniach, jak się nie uda powiedzmy jeszcze przez kilka cykli. -
Malgonia wrote:Kasza gryczana gratulacje skoro masz jeszcze 3 dni do @ to Twoj wynik jest taki normalny powodzenia.
Staraniowa trzymamy Cie za reke. Uwierz, ze jak ochloniesz to bedziesz sie cieszyc, ze nie musialas na to patrzec.
A co do staran po poronieniu to w sumie kazdy lekarz twierdzi co innego. Moim zdaniem nakwazniejsza jest psychika. Mi starania pomogly wrocic do "normy".
Powiem Wam ze od wczoraj boli mnie brzuch. A dzis dopiero 6dpo. Gdyby to bylo 9dpo to bym zaczela nozkami przebierac (w poprzedniej ciazy zaczelo w 8dpo), ale i tak ciut sie nakrecam :p
Ja wlasnie w 7 dpo mialam dosyc silne bole brzucha, zawsze mialam przed samym okresem, a tutaj duzo wczesniej, wiec mialam nadzieje -
nuśka91 - chyba pamiętam Twoją historię Coś mi świta Dobry lekarz to skarb...cukrzyca typu 1, hashimoto, endometrioza III stopnia + ANA1, + aTPO, + antykoagulant tocznia (LA), + MTHFR 667tc i PAI - obie mutacje heterozygoty
Starania o pierwsze dziecko - (7cs natural)- ⏸️
2.10.19 - Antoś jest z nami 👶
💪 starania o drugie dziecko - od sierpnia 2024 (3cs), 👩🧔♂️ 33 lata, niskie AMH : 0,5
Leki: insulina (OPI), letrox 75, wit. D3, selen, femibion start, resweratrol, q10 ubichinon i inne suple (plus dieta bezglutenowa) -
Witaj kruci Nie martw się, ogólnie może być tak, że po prostu taki masz organizm, że cykle mają różne długości, a mimo to jajeczkujesz, nie masz żadnych niedomóg. Sam stres może wpływać na długość cyklu. Jak robisz badania a Twój ginekolog wie o wszystkim to pewnie wszystko ok. Dla pewności możesz poczytać jakie badania są zalecane w Twoim przypadku i robić sobie też coś na własną rękę.
A ja do mojej historii mogę jeszcze dopisać, że w czerwcu 2018 ginekolog powiedział mi, że mam 0% szans na ciążę, bo wtedy nawet nie jajeczkowałam. Ale teraz wygląda na to że już jest ok. Ogólnie sama sobie zawalilam że tyle to trwa, bo wcześniej nie wiedziałam o wielu rzeczach - jak działają hormony, nie wiedziałam o mierzeniu temperatury, kiedy i jakie badania robić, no prawie o niczym. Dopiero jak zaczęłam czytać a potem trafiłam na forum to zaczęłam ogarniać temat
Sorry dziewczyny że tak Was spamuje dziś, ale mam straszne zakwasy i nic nie robię tylko czytam i pisze. A to za sprawą mojego męża który kocha wszystkie rodzaje sportu Będą też dni, że wciągnie mnie praca i mało się będę udzielać. -
staraniowa wrote:Ja już po zabiegu ledwo co się wybudzilam. Żyje... Jutro napiszę, bo ledwo pisze teraz
Dobranoc kochane, dziękuję wam za wszystko
Pisze to 3 raz...ale
Staraniowa nie wiem co mogę napisac chyba tylko tyle że jesteś mega dzielna, skoro to wszystko tak bardzo dotknelo mnie nie chce nawet myslec jak bardzo teraz cierpisz, nie bedzie latwo ale zobaczysz kazdy dzien bedzie przynosil ukojenie, wierze ze teraz Twój organizm sie odblokowal i niedlugo Twoja Kropeczka odwiedzi Was ponownie...
Sle w Twoja strone modlitwy, gdyby nie to ze mamy tutaj siebie, takie cudowne Dziewczyny radzilam bym Ci sie komus wygadac ale teraz to my wszystkie jestesmy dla Ciebie
Spokojnej nocy4cs o pierwszego Dzidziulka szczęśliwy
beta HCG - 07.03 - 29,9
- 09.03 - 101,0
Progesteron 16.05.18 19dc - 19,50
TSH 23.08.18 - 3,160
Letrox 50mg
TSH 27.11.18 - 1,330
Prolaktyna 03.12.18 11dc 267 mlU/l - 13,35 ng/ml -
nuśka91 wrote:Witaj kruci Nie martw się, ogólnie może być tak, że po prostu taki masz organizm, że cykle mają różne długości, a mimo to jajeczkujesz, nie masz żadnych niedomóg. Sam stres może wpływać na długość cyklu. Jak robisz badania a Twój ginekolog wie o wszystkim to pewnie wszystko ok. Dla pewności możesz poczytać jakie badania są zalecane w Twoim przypadku i robić sobie też coś na własną rękę.
A ja do mojej historii mogę jeszcze dopisać, że w czerwcu 2018 ginekolog powiedział mi, że mam 0% szans na ciążę, bo wtedy nawet nie jajeczkowałam. Ale teraz wygląda na to że już jest ok. Ogólnie sama sobie zawalilam że tyle to trwa, bo wcześniej nie wiedziałam o wielu rzeczach - jak działają hormony, nie wiedziałam o mierzeniu temperatury, kiedy i jakie badania robić, no prawie o niczym. Dopiero jak zaczęłam czytać a potem trafiłam na forum to zaczęłam ogarniać temat
Sorry dziewczyny że tak Was spamuje dziś, ale mam straszne zakwasy i nic nie robię tylko czytam i pisze. A to za sprawą mojego męża który kocha wszystkie rodzaje sportu Będą też dni, że wciągnie mnie praca i mało się będę udzielać.
W tym miesiącu kupiłam testy owulacyjne, więc też dodatkowo sprawdzę jak z owulacją. Termometr też niby mam, ale pracuje zmianowo, więc chyba musiałabym sobie nastawiać codziennie budzik o tej 5:30 i mierzyć.3 cs
kwas foliowy, Wit D, C, A i E, oeparol.
Cykle długie i nieregularne. -
kruci wrote:W tym miesiącu kupiłam testy owulacyjne, więc też dodatkowo sprawdzę jak z owulacją. Termometr też niby mam, ale pracuje zmianowo, więc chyba musiałabym sobie nastawiać codziennie budzik o tej 5:30 i mierzyć.
Ja tak robię. Budzę się o 6, mierzę i idę dalej spać jeszcze na godzinę, w weekend na dłużej.
-
Alis, zrób bete, będziesz miała jasność. Poza tym ktos juz ci pisal ze wiekszosc czulych testow wylapuje bete powyzej 10. Na razie to wróżenie z fusów, a chyba żadna z nas wrozka nie jest
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2019, 07:36
-
ElfiaKsiężniczka wrote:Alis, zrób bete, będziesz miała jasność. Na razie to wróżenie z fusów, a chyba żadna z nas wrozka nie jest
ale nie badz nie miła bo każda tutaj pisze żeby sobie podoradzać bo co dwie glowy to nie jedna... Myśle że jestesmy dla siebie wsparciem... przynajmniej ja to tak traktuje i czuje te wszystkie dziewczyny...
ps. wiem ze nikt nie jest wróżką! -
alis132 wrote:Dziewczyny moje kochane zrobiłam tego sikanca blada bladziutka kreska ale ten progesteron dwa dni temu 3,37 I beta 1,87 martwią
https://zapodaj.net/acf7146f300e2.jpg.html
**tu chyba nie widać krzyżyka ale luknijcie 26dc
Alis to 9 dpo? To dosyc wcześnie wiec może jeszcze nic nie być widać, nie znam tego testu wiec nie pomoge. Zgadzam sie ze jesli ciezko wytrzymac Ci do np. 14 dpo to powinnas zrobic betę, ciezko porownywac wyniki do testow, jak dla mnie poprzednie badania zrobilas mega wczesnieWiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2019, 07:53
agge, alis132 lubią tę wiadomość
4cs o pierwszego Dzidziulka szczęśliwy
beta HCG - 07.03 - 29,9
- 09.03 - 101,0
Progesteron 16.05.18 19dc - 19,50
TSH 23.08.18 - 3,160
Letrox 50mg
TSH 27.11.18 - 1,330
Prolaktyna 03.12.18 11dc 267 mlU/l - 13,35 ng/ml -
Dziewczyny...
Przepraszam, bo to nie wątek o tym. Ale potrzebuje pomocy tych z Was, które ciążę straciły.
Jak wyglądają dalej formalności? Czego mogę się spodziewać? Czytałam, że powinnam zarejestrować martwe dziecko w USC po tym jak wykonam badania genetyczne i rozpozna się płeć... Nadać imię...
Naprawdę to tak wygląda?
Proszę, pomóżcie...Starania o pierwsze dziecko od 12.2015
03.2016 - ciąża pozamaciczna
07.2017 - ciąża biochemiczna
01.2019 - poronienie w 9 tc...
Z czym się zmagam? PCOS, niedoczynność tarczycy, nieprawidłowa glikemia na czczo -
staraniowa wrote:Dziewczyny...
Przepraszam, bo to nie wątek o tym. Ale potrzebuje pomocy tych z Was, które ciążę straciły.
Jak wyglądają dalej formalności? Czego mogę się spodziewać? Czytałam, że powinnam zarejestrować martwe dziecko w USC po tym jak wykonam badania genetyczne i rozpozna się płeć... Nadać imię...
Naprawdę to tak wygląda?
Proszę, pomóżcie...
. Przeczytaj sobie to https://www.poronilam.pl/poronienie/rejestracja-dziecka-po-poronieniu/ masz prawo do skroconego urlopu macierzynskiego,jezeli masz ubezpieczenie na zycie,ktore obejmuje urodzenie martwego dziecka to pieniadze tez Ci sie naleza. Na watku o poronieniu ktos napisal kiedys,ze glupio myslec o kasie jak sie taka tragedia zdarzyla,ale prawda jest tez taka,ze jak masz sile nadawac imie Kruszynce i rejestrowac w USC to o pieniadze nalezne tez bedziesz miala sile wystapic. Moze sie okazac,ze bedziesz chciala badania robic itd a to wszystko kosztuje,wiec pieniazki sie przydadza. Ale to oczywiscie na marginesie. Jeszcze raz bardzo wspolczuje i łączę sie z Toba we wspolnym bolu Aniołkowa Mamoalis132, agge, Jagódka88, Annen85 lubią tę wiadomość
*14.09.2021- II kreski
*18.05. - 38+5, 3675 g -
Jagódka88 wrote:Alis to 9 dpo? To dosyc wcześnie wiec może jeszcze nic nie być widać, nie znam tego testu wiec nie pomoge. Zgadzam sie ze jesli ciezko wytrzymac Ci do np. 14 dpo to powinnas zrobic betę, ciezko porownywac wyniki do testow, jak dla mnie poprzednie badania zrobilas mega wczesnie
no tak bo po poprzedniej stracie masakra biochemiczna byla i beta mi się wtedy zatrzymala do 50?
ale ten progesteron ah ah ah musze zrobic dzis te badania powtórkowe nawet chyba doplace do wyniku do 3h :< -
staraniowa wrote:Dziewczyny...
Przepraszam, bo to nie wątek o tym. Ale potrzebuje pomocy tych z Was, które ciążę straciły.
Jak wyglądają dalej formalności? Czego mogę się spodziewać? Czytałam, że powinnam zarejestrować martwe dziecko w USC po tym jak wykonam badania genetyczne i rozpozna się płeć... Nadać imię...
Naprawdę to tak wygląda?
Proszę, pomóżcie...
ja stracilam ale bardzo wcześniej i bez badań i tylko nadałam sobie imie w serduszku ... wiem że jeden Aniołek jest juz ze mną i nademna czuwa!!!