Ja jestem strasznie nakręcona, chociaż próbuję sobie wytłumaczyć, że to bez sensu. To jest pierwszy cykl z mierzeniem tempki i chociaż ona wychodzi do dupy to i tak jaram się tym strasznie 

Jeszcze jak na złość w pracy mało pracy, nie mam się czym zająć i siedzę na tym forum, obejrzałam już chyba z miliard cudzych wykresów 

Kupiłam sobie dwa testy ciążowe i teraz leżą w szufladzie i mnie denerwują 

 nie wiem czy wytrzymam z testowaniem do 1.10 tak jak planowałam.
Wy też wkręcacie sobie jakieś objawy? 

 Ja prawie na siłę coś zaznaczam na wykresie, żeby dostać punkty na detektorze. Ale to głupie 

 Aż się mąż ze mnie śmieje, że jeszcze trochę i ból kolana zacznę sobie wkręcać jako objaw ciąży