Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W oczekiwaniu na testowanie W karnawale po imprezce dwie kreski na teście - czyli styczniowe testowanie :D
Odpowiedz

W karnawale po imprezce dwie kreski na teście - czyli styczniowe testowanie :D

Oceń ten wątek:
  • Ochmanka Autorytet
    Postów: 1466 3962

    Wysłany: 4 stycznia 2020, 15:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agape cudowna wiadomość!!! Wierzę że wszystko będzie dobrze❤ czekam niecierpliwie na usg

    Dziewczyny nie mam żadnej praktyki ale byłam kiedyś opiekunką i zajmowałam się moim kochanym Jasiem od kiedy skończył 35 dni, jak miał 2 miesiące to miałam go dzień i noc. Rady matki były dla mnie najważniejsze bo to jej dziecko ale szybko zaczęłam rozumieć Malucha i zauważać jego potrzeby. Dlatego też uważam że intuicja jest najważniejsza, co nie zmienia faktu że trzeba szukać i słuchać rad ale wyciągać te fragmenty dobre dla siebie i swojego dziecka.

    Sasanko całuski dla Ciebie! Mam nadzieję że szybko znajdziesz to co trochę uciekło Ci przez palce. 😚😚😚

    Agape*, Rucola, Sasanka55. lubią tę wiadomość

    K5IHp2.png

    starania od 09.2018
    **************
    ona: długie cykle, hashimoto, niedoczynność, pai homo
    -euthyrox75, bromergon
    **************
    on: asthenoteratozoospermia> 92% nieruchomych, morfo 3%, żpn II st.
    **************
    10.2019 - 7tc [*]
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 stycznia 2020, 16:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agape, mega mocne kciuki :*

    Misiaa, Ochmanko, dziekuje :* Teraz postawie na swoje dobro, a dzidzia bedzie efektem ubocznym.

    Moyeu, czy Ty dzis bylas z M. w Leroy Merlin w Skoroszach?

    Agape*, Malgonia, szona lubią tę wiadomość

  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4869 7443

    Wysłany: 4 stycznia 2020, 16:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to idąc tropem Sasanki zarezerwowałam tydzień w spa w lutym w PL i maj wycieczka za granicę, a co! Nie będę wiecznie oczekiwała i marnowała życia na stres.. :D dzieciątko będzie cudem w najmniej oczekiwanym momencie ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2020, 16:50

    Mildred, Sasanka55., Rucola, Agape*, Ochmanka, i'm_back, Malgonia, aeiouy, MonikA_89!, Fiore, Daniela, Malinaa90, moni05, Salome, szona, Madziandzia, Suszarka, Mlodamezatka lubią tę wiadomość

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 stycznia 2020, 17:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Misiaa wrote:
    No to idąc tropem Sasanki zarezerwowałam tydzień w spa w lutym w PL i maj wycieczka za granicę, a co! Nie będę wiecznie oczekiwała i marnowała życia na stres.. :D dzieciątko będzie cudem w najmniej oczekiwanym momencie ;)

    Cudownie <3 <3 <3 Do SPA mozna i z brzuszkiem jechac, za granice zreszta tez :*

  • Pauliśka Autorytet
    Postów: 1557 2139

    Wysłany: 4 stycznia 2020, 18:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rucola wrote:
    Gwoli ścisłości próchnica to choroba bakteryjna ale do jej uaktywnienia niezbędne jest środowisko kwasowe, które powstaje przede wszystkim przy podazy cukru. Dla Ciebie Twój spoób karmienia jest oczywisty ale masa matek nie wie, że postępują na szkodę swojego dziecka. Rozumiem o co Ci chodzi w temacie presji otoczenia, ale często to jest nadinterpretacja. często matki karmiące mm tak bardzo obawiają się krytyki, że widzą ją tam, gdzie jej nie ma. jeśli chodzi o krytykę mm to wyobraź sobie, ze pokolenie mojej mamy i moich ciotek jest świecie przekonane,że to mm jest lepsze. temat rzeka. Ja uważam, ze jeśli kobieta postępuje świadomie, tzn zna wszystkie za i przeciew i wybiera najlepszy dla siebie sposób, metodę wychowaczą to nie powinna się przejmowac tym, co mówia inni.
    Racja, to choroba bakteryjna, pomyliłam się. Tak czy inaczej tutaj chodzi o kwestię higieny, ale również genetyki. Moim zdaniem to te matki nazwijmy je "eko" nie mają za grosz zrozumienia i po prostu jadą po tych mamach, które robią inaczej niż one. Jak czytam posty tych anty szczepionkowych, pasta jedynie bez fluoru, a ona po mnie jedzie, bo dałam dziecku czekoladkę to aż mnie nosi, serio. I tu nie chodzi o to, że ja coś do nich mam, bo to ich sprawa czy szczepią czy nie itp, ale jak taka zwraca mi uwagę i to tak po chamsku no to sorry... Ja np uważam że większą krzywdą jest nieszczepienie dzieci niż karmienie mm. O ile karmienie można w ogóle krzywdą nazwać, bo to jest po prostu karmienie i tyle. I taka różnica, że taka ja nie oceniam tych kobiet, to ich dzieci, ich sprawa. A daj im poradę żeby zaszczepiły? To Cię zjedzą. To nie te matki mniej świadome są wrażliwe, tylko wręcz odwrotnie, to te takie co uważają się za super-hiper co wszystkie rozumy pozjadaly od razu obrażają się i mają jakieś problemy. Nie wiem na jakich forach Ty czytasz i w ogóle, ale ja mam takie obserwacje jeśli o to chodzi.

    8p3os65gp79cy9ly.png
  • Malgonia Autorytet
    Postów: 7500 11428

    Wysłany: 4 stycznia 2020, 18:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja sie zgodze z tym laktoterrorem. Pamietam jak sie martwilam przed porodem to moj emek zrobil wielkie oczy "ale co moze pojsc nie tak?" Bo przeciez na szkole rodzenia tez bylo to przedstawione na zasadzie "wszystko jest w Twojej glowie". I ok zgadzam sie ze stres nie pomaga, mi chyba najbardziej pomoglo ze sie pogodzilam z kpi i to ze Ala sie dostawila w koncu bylo tylko mila niespodzianka, ale ta glowa jest zaprzatnieta tyloma watpliwosciami, sprzecznymi komunikatami itd, ze to nie jest tak hop siup. Zwlaszcza gdy tego mleka nie ma od razu potoku czy jest wlasnie problem z dostawieniem itp sprawy i dziecko nie przybiera albo placze z glodu.
    Ja Bogu dziekuje ze moj maz mnie wspiera, ze sam obserwuje Ale, ze jest zainteresowany i widzi, ze dziecku nic nie jest, bo chyba gdyby on zaczal naciskac ze robie cos nie tak (a jego mamusia ze 3 razy dziennie dzwoni z dobrymi radami) to pewnie rez by mi bylo ciezko. A tak to karmie najlepiej jak umiem i wiem ze nikomu tak bardzo jak nam nie zalezy na dobru Ali. Na pewno w ten tydzien jej nie zaglodzimy a jesli na nastepnym wazeniu znow bedzie malo to pewnie tez rozwaze podawanie mm przynajmniej co ktores karmienie i nie planuje miec z tego powodu wyrzutow sumienia. Co nie zmienua faktu, ze obecnie ten temat jest tak bardzo na tapecie, ze ciezko mi w ogole myslec o czym innym.

    A chwalilam sie Wam, ze polozylam mala na brzuszku?

    Agape mocno trzymam kciuki. Do czwartku duzo czasu, ale mam nadzieje, ze warto bedzie czekac na dobre wiesci. Badz dzielna :*

    Agape*, aeiouy, Sasanka55., moni05, szona, Madziandzia, Irvine90 lubią tę wiadomość


    age.png

    Kariotyp nieprawidłowy 45XX der(13;14)(q10,q10)
    [*] 02.2018 - Byłeś marzeniem - jesteś wspomnieniem...
  • MamaStasia :) Autorytet
    Postów: 1339 2872

    Wysłany: 4 stycznia 2020, 20:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malgonia wrote:
    Ja sie zgodze z tym laktoterrorem. Pamietam jak sie martwilam przed porodem to moj emek zrobil wielkie oczy "ale co moze pojsc nie tak?" Bo przeciez na szkole rodzenia tez bylo to przedstawione na zasadzie "wszystko jest w Twojej glowie". I ok zgadzam sie ze stres nie pomaga, mi chyba najbardziej pomoglo ze sie pogodzilam z kpi i to ze Ala sie dostawila w koncu bylo tylko mila niespodzianka, ale ta glowa jest zaprzatnieta tyloma watpliwosciami, sprzecznymi komunikatami itd, ze to nie jest tak hop siup. Zwlaszcza gdy tego mleka nie ma od razu potoku czy jest wlasnie problem z dostawieniem itp sprawy i dziecko nie przybiera albo placze z glodu.
    Ja Bogu dziekuje ze moj maz mnie wspiera, ze sam obserwuje Ale, ze jest zainteresowany i widzi, ze dziecku nic nie jest, bo chyba gdyby on zaczal naciskac ze robie cos nie tak (a jego mamusia ze 3 razy dziennie dzwoni z dobrymi radami) to pewnie rez by mi bylo ciezko. A tak to karmie najlepiej jak umiem i wiem ze nikomu tak bardzo jak nam nie zalezy na dobru Ali. Na pewno w ten tydzien jej nie zaglodzimy a jesli na nastepnym wazeniu znow bedzie malo to pewnie tez rozwaze podawanie mm przynajmniej co ktores karmienie i nie planuje miec z tego powodu wyrzutow sumienia. Co nie zmienua faktu, ze obecnie ten temat jest tak bardzo na tapecie, ze ciezko mi w ogole myslec o czym innym.

    A chwalilam sie Wam, ze polozylam mala na brzuszku?

    Agape mocno trzymam kciuki. Do czwartku duzo czasu, ale mam nadzieje, ze warto bedzie czekac na dobre wiesci. Badz dzielna :*
    Nie ale to super. Teraz to już pójdzie łatwiej i bez stresu . Brawo !!

    Staś 22.06.2017(4 150 g i 59 cm)
    Zosia 09.08.2019(3 300g i 54 cm)
  • Rucola Autorytet
    Postów: 9481 12472

    Wysłany: 4 stycznia 2020, 20:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Super Małgonia, powodzenia!
    A co karmienia to jesteś bardzo dzielna! Dajesz z siebie wszystko. Sama rozważałabym mm gdybym widziała, ze moje dziecko cierpi z głodu, ale z tego co piszesz Ala pięknie przybiera więc trzymam kciuki za pozytywne rozkręcenie sytuacji!!!
    Pauliśka genetyka to sprawa drugorzędna (chyba, ze dziecko ma hipoplazję szkliwa, zebiny lub inną wadę genetyczną zębów) a czynnikami determinującymi są dieta i oczywiście higiena.

    Pauliśka wrote:
    Ja np uważam że większą krzywdą jest nieszczepienie dzieci niż karmienie mm. O ile karmienie można w ogóle krzywdą nazwać, bo to jest po prostu karmienie i tyle. I taka różnica, że taka ja nie oceniam tych kobiet, to ich dzieci, ich sprawa. A daj im poradę żeby zaszczepiły? To Cię zjedzą. To nie te matki mniej świadome są wrażliwe, tylko wręcz odwrotnie, to te takie co uważają się za super-hiper co wszystkie rozumy pozjadaly od razu obrażają się i mają jakieś problemy. Nie wiem na jakich forach Ty czytasz i w ogóle, ale ja mam takie obserwacje jeśli o to chodzi.

    W żadnym miejscu nie napisałam, ze karmienie dzieci mm jest krzywdą, wręcz przeciwnie! dzięki temu że mamy mm wiele dzieci żyje i prawidłowo się rozwija! osobiscie uważam mm za jeden z najcudowniejszych wynalazków naszej ery. Ze swojej strony polecam książkę "Odstawieni" gdzie opisane jest ile dzieci głodowało i umierało z powodu braku odpowiedniego dla nich pokarmu na przestrzeni wielu lat wstecz.
    Jeśli chodzi o temat szczepień to zarówno matki szczepiące jak i te, które nie szczepią chcą jak najlepiej dla swoich dzieci. Dla mnie różnica jest taka, że ja szczepiąc swoje dziecko dbam o nie i dbam też o inne dzieci, przede wszystkim o te z upośledzoną odpornością, które nie moga być zaszczepione. Matka, która nie szczepi dba tylko o swoje dziecko. Jesli chodzi o fora, to ja nie odbieram wypowiedzi innych mocno osobiscie, bo decyzje które podejmuję w temacie wychowania swojego dziecka są mocno przemyślane i jestem przekonana co do ich słuszności. Za przykład mogę podać to, ze moje dziecko nie je mięsa. Nie raz wylała się na mnie fala hejtu, ze nie dbam o prawidłowy rozwój swojego dziecka ale ja mam to w nosie, bo jestem święcie przekonana o tym (jestem na bieżąco w temacie), ze właśnie nie dając mięsa dbam o dziecko i jego zdrowie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2020, 21:04

    #wegemama#wegerodzinawkomplecie
    Synek 💚 31.08.2018r.
    Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021
  • Pauliśka Autorytet
    Postów: 1557 2139

    Wysłany: 4 stycznia 2020, 21:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rucola wrote:
    Super Małgonia, powodzenia!
    A co karmienia to jesteś bardzo dzielna! Dajesz z siebie wszystko. Sama rozważałabym mm gdybym widziała, ze moje dziecko cierpi z głodu, ale z tego co piszesz Ala pięknie przybiera więc trzymam kciuki za pozytywne rozkręcenie sytuacji!!!
    Pauliśka genetyka to sprawa drugorzędna (chyba, ze dziecko ma hipoplazję szkliwa, zebiny lub inną wadę genetyczną zębów) a czynnikami determinującymi są dieta i oczywiście higiena.




    W żadnym miejscu nie napisałam, ze karmienie dzieci mm jest krzywdą, wręcz przeciwnie! dzięki temu że mamy mm wiele dzieci żyje i prawidłowo się rozwija! osobiscie uważam mm za jeden z najcudowniejszych wynalazków naszej ery. Ze swojej strony polecam książkę "Odstawieni" gdzie opisane jest ile dzieci głodowało i umierało z powodu braku odpowiedniego dla nich pokarmu na przestrzeni wielu lat wstecz.
    Jeśli chodzi o temat szczepień to zarówno matki szczepiące jak i te, które nie szczepią chcą jak najlepiej dla swoich dzieci. Dla mnie różnica jest taka, że ja szczepiąc swoje dziecko dbam o nie i dbam też o inne dzieci, przede wszystkim o te z upośledzoną odpornością, które nie moga być zaszczepione. Matka, która nie szczepi dba tylko o swoje dziecko. Jesli chodzi o fora, to ja nie odbieram wypowiedzi innych mocno osobiscie, bo decyzje które podejmuję w temacie wychowania swojego dziecka są mocno przemyślane i jestem przekonana co do ich słuszności. Za przykład mogę podać to, ze moje dziecko nie je mięsa. Nie raz wylała się na mnie fala hejtu, ze nie dbam o prawidłowy rozwój swojego dziecka ale ja mam to w nosie, bo jestem święcie przekonana o tym (jestem na bieżąco w temacie), ze właśnie nie dając mięsa dbam o dziecko i jego zdrowie.
    No i ja właśnie o tym mówię, żeby nie hejtować, nie oceniać. Myślę, że każda matka chce jak najlepiej dla swojego dziecka i tak też robi. W Twoim przypadku mięso, no i spoko, skoro uważasz, że nie jest dobre dla dziecka to nie dajesz. Ja np jestem przeciwna wszelkim sztucznym suplementom i witaminom. I każda z nas ma prawo do decydowania o sobie i dziecku. Najgorszy jest właśnie ten terror w sieci odnośnie karmienia, naturalnego porodu czy też szczepienia. Ja właśnie dlatego, że czytałam te wszystkie bzdury wpadłam w czarną rozpacz...

    8p3os65gp79cy9ly.png
  • Jagusia84 Ekspertka
    Postów: 191 164

    Wysłany: 4 stycznia 2020, 21:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agape trzymam nadal kciuki i nie puszczam!

    Dziewczyny przy pierwszym dziecku, jest jak z nauką jazdy na rowerze, po złapaniu równowagi jazda staje się przyjemnością. Rzeczywiście wysłuchanie własnej intuicji jest najważniejsze, choć nie łatwe. DACIE RADĘ!

    Co do karmienia mm czy piersią, szczepienia czy nie i innych kwestii wychowawczych uważam jedno każdy rodzic robi to co uważa za słuszne dla własnego dziecka i własnych przekonań,bez narzucania ich komukolwiek. Jest jeszcze takie powiedzenie nadgorliwosc jest gorsza niż faszyzm, we wszystkim trzeba mieć umiar... bo pod lawiną informacji, badań,,amerykańskich,, naukowców, obowiązującą modą itp. Łatwo jest przecholować w którąkolwiek stronę. Ogólnie... rodzicielstwo to wyzwanie 😉
    Ale narobiłyście ochoty na jakiś krótki wypad... muszę coś popatrzeć, i jakiś weekendzik wyrwać się z domu.. tylko tym razem pewnie pojechałabym z przyjaciółką , mąż na warcie zostanie z dziewczynkami 😉
    My dzisiaj zrobiliśmy wypad na basen i teraz czuję się jak dętka , ale było fajnie!

    Agape*, frezyjciada, syllwia91 lubią tę wiadomość

  • agge Autorytet
    Postów: 3886 5061

    Wysłany: 4 stycznia 2020, 22:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agape* wrote:
    Nie mam złudzeń.
    HCG 9 grudnia - 3989,
    HCG 2 stycznia - 14594.

    Boję się tego nadchodzącego bólu...
    Przytulam... :(

    Doczytałam!! Trzymam kciuki!!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2020, 22:48

    Agape* lubi tę wiadomość

    91bbb8f83b.png

    c62facf3ab.png

    14.07.2015 Emilka, 3270g/56 cm 💕
    30.11.2019 Tomek, 3670g/60 cm 💕
  • Jagusia84 Ekspertka
    Postów: 191 164

    Wysłany: 4 stycznia 2020, 22:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiecie jaka ze mnie gapa, zrobiłam na swoim kalendarzyku przywróć dane no i przywróciło dane z 2018roku, wszystko szlag trafił, chyba wrócę do papierowej wersji 😤

  • agge Autorytet
    Postów: 3886 5061

    Wysłany: 4 stycznia 2020, 23:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do karmienia piersią, to u mnie nigdy nie było kolorowo, ale baaaaardzo o to walczyłam, bo strasznie chciałam karmić piersią. I cieszę się, że nikogo nie słuchałam i robiłam to, co uważałam za słuszne.

    Jak urodziłam Emilkę, każdy mi mówił, że jest głodna, nie najada się, bo płacze... teściowa codziennie mi tym głowę truła...że mam chudy, mało wartościowy pokarm. Dziecko płacze z głodu... ja płakałam po słuchaniu takich tekstów, obwiniałam się, ale na szczęście się nie dałam. Mała przybierała super na wadze, mleka miałam dużo, a płakała przez kolki (miała okropne przez 4 miesiące). I nie podałam mm. I baaaardzo jestem z siebie dumna, że tego nie zrobiłam.

    Ogólnie to to wsparcie laktacyjne bardzo często kuleje. CDL się na tym znają, ale pediatrzy, zwykle doradczynie i położne niekoniecznie.
    Po porodzie mała wisiała mi ciągle na piersiach. To normalne przecież i wtedy tego nie wiedziałam, ale bardzo potrzebne, aby rozkręcic laktację, bo wiadomo, że w pierwszych dobach tego mleka jest malutko. A dziecko produkuje pokarm poprzez ssanie. No ale jak jedna położna zobaczyła, że dziecko wisi na mnie już 3h, przyszła, scisnęla mi cycka, "no leci, ale długo już je... może głodna jest i dokarmimy?" ... no i potem nic dziwnego, że tak mało kobiet karmi piersią, skoro takie wsparcie szpitale oferują na start...

    Koniec końców poradziłam sobie sama, a Emilkę karmiłam ponad rok.

    Jak urodziłam Tomka, to już byłam dużo mądrzejsza, miałam wiedzę i doświadczenie i wiedziałam, że może na mnie wisieć, dlatego nie słuchałam głupich rad.

    Po porodzie krótko był przystawiony do piersi, bo musieli mnie zabrać na zabieg łyżeczkowania. Po zabiegu lezalam jeszcze 2h na sali pooperacyjnej, następnie zostałam przewieziona do normalnej sali i od razu poprosiłam, aby Tomcia mi położna przywiozła. Przywiozła, podała mi go do piersi. Nie umiał złapać, ale dosłownie przez pół minuty próbował. Ja wiedziałam, że w końcu złapie. A położna zamiast pomóc, to poszła po mm...... oczywiście jak przyszła, to Tomcio był już przyssany... no i wisiał na mnie przez cały pobyt w szpitalu. I dobrze. Wiedziałam, że potrzebuje tej bliskości. I też płacze, tak jak Emilka. Od urodzenia dużo płacze. Ale wiem, że nie z głodu. Oboje mają problemy z brzuszkiem, całe popołudnia i wieczory to płacz i noszenie.

    Tylko że ja wiem już wiele rzeczy na ten temat. I jestem stanowcza. Jak dziecko przybiera na wadze, siusia i robi kupki, nie dokarmiałabym niczym.
    Ale niektóre mamy, zwłaszcza pierworódki, nie wiedzą tego, tak jak ja kiedyś nie wiedziałam. Skąd w takim razie mają mieć wsparcie w kp, skoro w szpitalu przy każdej okazji wpychane jest mm??

    91bbb8f83b.png

    c62facf3ab.png

    14.07.2015 Emilka, 3270g/56 cm 💕
    30.11.2019 Tomek, 3670g/60 cm 💕
  • Pyratka4 Autorytet
    Postów: 428 397

    Wysłany: 5 stycznia 2020, 09:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Piwonia wrote:
    Ja od dziś jadę z Duphastonem😬Trochę się boję bo niby ma dużo skutków ubocznych,w dodatku w tym cyklu nie zauważyłam dużego skoku 🤷🏻temp.ale śluz i i owulaki pokazywały że była owulacja w Nowy Rok/Tuż po nim🤔...

    Ja biorę luteinę i bardzo się obawiałam zacząć i niepotrzebnie...zero skutków ubocznych :)

    Piwonia lubi tę wiadomość

    2016- cykle w większości bezowulacyjne. 6cs, 3 cykl z CLO - szczęśliwy! 9.01.2017 - II KRESECZKI

    9.2017 - Synuś
    5.2018 - start! starania o drugiego Szkodnika :)
    3.11.2018 - poronienie samoistne
    2.2019 - powtórka "z rozrywki" :(
    Owulacja jest, ciąży dalej brak :(
    17.12 (10dpo) - Beta Hcg - 20mIU 😬
    19.12 - 48mIU 💙
    21.12 - 109mIU/mI
    23.12 - 196mIU/ml
    27.12 - 1229 mIU/ml ♥️
    f2w3flw12t1gpt6d.png
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4869 7443

    Wysłany: 5 stycznia 2020, 11:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie! Piękna mroźna niedziela dzisiaj aż chce się żyć, lubię takie dni ;) nastraja mnie to pozytywnie :p

    I teraz mam pytanko... ❤ z M mieliśmy prawie co 2 dni..owulka teoretycznie była wczoraj... seksu wczoraj i przedwczoraj akurat nie było, był dzisiaj... myślicie że mimo tego że ❤ nie było w owulkę i dzień przed to warto brać od 07.01 heparynę i luteinę czy ten cykl odpuścić i wziąć w cyklu w którym wstrzelimy się w owulację i dzień przed nią? Pytanie jak u nowicjusza ale mam tylko 10 zastrzyków heparyny i nie chciałabym jej zmarnować :p

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Rucola Autorytet
    Postów: 9481 12472

    Wysłany: 5 stycznia 2020, 11:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Misiaa wrote:
    Witajcie! Piękna mroźna niedziela dzisiaj aż chce się żyć, lubię takie dni ;) nastraja mnie to pozytywnie :p

    I teraz mam pytanko... ❤ z M mieliśmy prawie co 2 dni..owulka teoretycznie była wczoraj... seksu wczoraj i przedwczoraj akurat nie było, był dzisiaj... myślicie że mimo tego że ❤ nie było w owulkę i dzień przed to warto brać od 07.01 heparynę i luteinę czy ten cykl odpuścić i wziąć w cyklu w którym wstrzelimy się w owulację i dzień przed nią? Pytanie jak u nowicjusza ale mam tylko 10 zastrzyków heparyny i nie chciałabym jej zmarnować :p
    Według mnie wstrzeliliscie się w okres płodności więc warto brać :) Powodzenia!!

    Sasanka55. lubi tę wiadomość

    #wegemama#wegerodzinawkomplecie
    Synek 💚 31.08.2018r.
    Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021
  • szona Autorytet
    Postów: 7590 16795

    Wysłany: 5 stycznia 2020, 12:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja się popsułam :/ Mam zapalenie gardła, okropne inhalacje, masakryczny ból pleców, chodzę cała obklejona, a wczoraj doszła taka migrena, że od leków weszłam już w taki haj, jak Janis Joplin w najlepszych latach ;p Jem lamettę trzeci dzień i czekam na rozwój wydarzeń. Choć przyznam, że tylko lamettę. Nie mam już mocy brania tych wszystkich leków. No po prostu nie mam faken sił. Czuję jakby mój organizm błagał mnie, żebym nawet nie patrzyła w stronę suplementów. Zastrzyków od ovu robić nie będę, żrę acard 150 na noc i już.

    Czytałam Was oczywiście regularnie, ale ledwo widziałam na oczy wczoraj i nie dałam rady zdania zlozyc. Jedno chcę tylko dodać! Całym sercem jestem za ŻYCIEM! Planowaniem wakacji, weekendów w spa, jedzeniem ciast i piciem lampki wina pod kocem. Misiu, super ruch! Sasanko! Bądź najlepsza dla siebie i te endorfiny tak wzmocnią Twój organizm, że młody zamieszka w takim domu szybciej niż sądzisz. Ja aktualnie szukam butów na narty i z ręka na sercu starania do końca marca będą zupełnie na luzie, bo tak już marzę o tych górach, śniegu, grzańcach i tej prędkości przy zjeździe, że wiadomość o ciazy by mnie chyba uderzyła z liscia :p (i mam świadomość, że niekoniecznie spoko jest takie pisanie na wątku staranionym). Mam po prostu wrażenie, że cały czas jestem w trybie czuwania. Że stresik utrzymuje się non stop. Ale szczęśliwie coraz więcej szony w szonie! Oby tendencja była wzrostowa ✊✊

    Btw. czy Wy też zupełnie nie ogarniacie jaki jest dzień tygodnia? :D czuję, że gdy wrócę do pracy, będę się czuła jak jaskiniowiec, który wyszedł pierwszy raz na światło dzienne 😅

    agge, Ochmanka, Kittinka83, moyeu lubią tę wiadomość

    age.png

    7 cs - cb
    25 cs - ⏸
    6t1d - jest ❤️!
    12t3d - prenatalne 👧🏼

    3.10.2021 r. Detonacja! ❤️

    Zes*am się, a nie dam się 💪
    https://ovufriend.pl/pamietnik/ze-ram-sie-a-nie-dam-sie,3846.html
  • MonikA_89! Autorytet
    Postów: 7921 11235

    Wysłany: 5 stycznia 2020, 12:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też nie ogarniam dni tygodnia praktycznie od świat 😂 W czwartek w pracy miałam wrażenie, że jest dopiero poniedziałek. Z drugiej strony 4 dni pracujące zamiast 5 są baaaaardzo fajne 😬

    Chociaż pewnie odczuję wolny poniedziałek w przyszłym tygodniu i brakujące 8h. Czekają mnie ciężkie 2 tyg w pracy, dużo się dzieje. Mam nadzieję, że nie wpłynie to negatywnie na zarodek. Mam w planie zrobić jak najwięcej w tym tygodniu, żeby w kolejnym, po piątkowym transferze, zminimalizować sytuacje stresowe.

    Mildred, ElfiaKsiężniczka, Salome, Kittinka83 lubią tę wiadomość

    qdkk2n0amiu7a1g7.png
    _____________________
    Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
    Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
    Marzec '20 - AZ blastusia 😭
    Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
    😭
    Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
    Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
    Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
    Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
    Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
    Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
    Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
    Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
    Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62
  • Lola* Koleżanka
    Postów: 36 64

    Wysłany: 5 stycznia 2020, 12:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Do mnie dziś 🍷 zawitała, z czego bardzo się cieszę bo cykl był bezowulacyjny i już się bałam że się wydłuży jakoś znacznie. Tak btw co się dzieje z pęcherzykiem w cyklu bezowulacyjnym jeśli nie pęknie? Wchłania się sam czy torbiel...? W styczniu miałam robić badanie drożności jajowodów o ile uda się umówić na piątek. A w sobotę panieński koleżanki 😕 nie wiem czy po drożności jest szansa na takie wyskoki? A co do ŻYCIA to właśnie zaplanowaliśmy wyjazd w góry w lutym i zarezerwowałam sobie instruktora snowboardu, zawsze o tym marzyłam 😹 Dlatego Szona rozumiem Cię doskonale, że jeśli akurat teraz się uda to będą mieszane uczucia

    szona lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 stycznia 2020, 13:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Misia zapomniałam Cię prosić żebyś 🍷 mi wpisała. Ale, ale! Zapisz mnie Kochana na drugie testowanie 30.01 😎

    Bo może i póki co 1-0, ale jest szansa zremisować z francą 💪

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2020, 13:17

    Ochmanka, Lesnasarenka, Mama_Zuzia lubią tę wiadomość

‹‹ 16 17 18 19 20 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

6 składników, które mogą wesprzeć Twoją płodność i zwiększyć szanse na zajście w ciążę!

Dowiedz się, które składniki są ważne i istotne w kontekście płodności. Jakie produkty mogą zwiększać szanse na zajście w ciążę i tym samym przyśpieszać starania o dziecko? Poznaj proste i sprawdzone przepisy na zastosowanie 6 składników wspierających płodność!

CZYTAJ WIĘCEJ

Naturalne sposoby łagodzenia bólu porodowego

Poród nierozerwalnie łączy się z bólem. Ten fakt wiele przyszłych mam napawa lękiem. Bez względu na to, czy rodzą po raz pierwszy czy po raz kolejny, wizja skurczy powoduje pytanie: czy dam radę? Co, jeśli nie wytrzymam? Na szczęście jest wiele łagodnych, niefarmakologicznych metod, które mogą pomóc oswoić porodowe bóle.

CZYTAJ WIĘCEJ

Trudne rozmowy w związku - jak rozmawiać z partnerem o problemach z płodnością i zachęcić do pierwszej wspólnej wizyty w klinice.

Bezskuteczne starania o dziecko i problemy z płodnością są dużym wyzwaniem w życiu każdej pary. Nie jest to regułą, ale bardzo często to kobiety wcześniej uświadamiają sobie problem, czują, że "coś jest nie tak", chcą rozpocząć diagnostykę... Jak rozmawiać o problemach z płodnością w związku? Kiedy warto zdecydować się na pierwszą wizytę i jak zachęcić do niej partnera? 

CZYTAJ WIĘCEJ