W marcu Aromek, w grudniu nowy ziomek!
-
WIADOMOŚĆ
-
Pauliśka wrote:Niecierpliwa piękna beta! 😘
U mnie jakby lepiej, psychicznie na pewno jestem spokojniejsza, bóle lżejsze więc spokojnie czekam.
Widziałam właśnie, że nowe zalecenia są takie żeby wstrzymać się ze staraniami, ale ja osobiście nie wiem czy dałabym radę czekać kilka miesięcy... U kobiet, które starają się jakiś czas to nie jest takie proste 😒 mimo, że faktycznie dostęp do lekarzy czy badań może być utrudniony ja jednak chyba bym nie rezygnowała i nie robiła żadnej przerwy...
Ja też mam już dość kwarantanny 🙈 do tego ciągle leżę, bo jak trochę sprzątam to zaraz brzuch mnie pobolewa więc wolę jednak nie ryzykować, sprzątanie nie ucieknie. Mam już dość oglądania TV i czytania 🙈
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
szona wrote:Już tam doczytałam w przepisie - w komentarzach, że ktoś dodał ocet jabłkowy. I taki wlasnie władowałam. Za jakiś czas może dasz się namierzyć np. na messengerze, to nie będę atakować przez Małgonię 😅 dziękuję dziewczyny za pomoc! Chleby w piekarniku, chałka czeka w kolejce 💪
Edit: JAK TE CHLEBY PACHNĄ 😍😍😍MonikA_89!, Angelika1313, szona, agge lubią tę wiadomość
-
szona wrote:W diagnistyce usłyszałam, że najważniejsze zeby rano i na czczo. Komórki NK w drugiej połowie cyklu.
Chyba się zdecyduję i zrobie to ANA i ASA i AOA w pn przed pracą, pracuje na takim zadupiu, że o 7 rano nikogo nie będzie w lab,szona lubi tę wiadomość
-
olik321 wrote:Monika był i teraz miał mieć powtórkę wyników.
O drożności rozmawiałam z gin.. Uważa że skoro z pierwszym dzieckiem nie było problemu to są drożne.. Nie wiem sama co o tym myśleć..
ANA i ASA oraz AOA robi się w jakimś dniu cyklu czy bez znaczenia?
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
szona ja też tylko siedzę i gotuję... Ale dla równowagi staram się też ćwiczyć żeby się zmieścić w drzwi po kwarantannie 😂
Mnie też dobrze w domu, mamy z mężem dużo czasu dla siebie a zawsze jest z tym ciężko u nas. Wszytsko trochę zwolniło i ja się z tego cieszę. Jednak mam nadzieję że niedługo życie nas wszystkich wróci do normy. Starań nie przerywamy chociaż wiadomo jak wyglądają teraz nasze szanse... Jeśli jutro rano temperatura nie spadnie to może zrobię test dla porządku...szona lubi tę wiadomość
Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022 -
MonikA_89! wrote:A rodziłaś naturalnie czy przez CC? Po CC zdarzają się zrosty, które mogą utrudniać implantację
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2020, 20:09
-
nick nieaktualny
-
frezyjciada wrote:Bardzo chętnie! Popatrzę sobie na te śliczne buźki 😍
-
Cześć, jestem nowa na forum mam nadzieję że mogę dołączyć do dyskusji
Forum znalazłam gdy zaczęłam więcej czytać na tematy zajścia w ciążę, tak bardzo wciągnęły mnie Wasze rozmowy że czytałam je wczoraj do późnych godzin - większości terminów nie rozumiałam więc zrobilam sobię szybki kurs
Bardzo podoba mi się Wasze wzajemne podejście względem siebie i wsparcie
(btw cieszę się ze nie tylko ja mam fazę na robienie testow przed @ )
Swoją drogą zam wokół siebie znajome w moim wieku (30 lat, korpo) które ostatnio powiedziały że dla nich to jest NIESAMOWITE że w NASZYM WIEKU można JUŻ planować ciążę..
Stwierdziły że dopiero jak ustabilizują karierę to zrobią dziecko - zupełnie tak jakby miało to być CYK i jest dziecko. I widzę takie podejście u znacznej większości znajomych które nie mają jeszcze dzieci...
PS (Wpiszcie mnie proszę na 28 marca )Pauliśka, szona, MonikA_89!, Suszarka, GrubAsia, moyeu lubią tę wiadomość
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
nick nieaktualny
-
Sumireguska wrote:Cześć, jestem nowa na forum mam nadzieję że mogę dołączyć do dyskusji
Forum znalazłam gdy zaczęłam więcej czytać na tematy zajścia w ciążę, tak bardzo wciągnęły mnie Wasze rozmowy że czytałam je wczoraj do późnych godzin - większości terminów nie rozumiałam więc zrobilam sobię szybki kurs
Bardzo podoba mi się Wasze wzajemne podejście względem siebie i wsparcie
(btw cieszę się ze nie tylko ja mam fazę na robienie testow przed @ )
Swoją drogą zam wokół siebie znajome w moim wieku (30 lat, korpo) które ostatnio powiedziały że dla nich to jest NIESAMOWITE że w NASZYM WIEKU można JUŻ planować ciążę..
Stwierdziły że dopiero jak ustabilizują karierę to zrobią dziecko - zupełnie tak jakby miało to być CYK i jest dziecko. I widzę takie podejście u znacznej większości znajomych które nie mają jeszcze dzieci...
PS (Wpiszcie mnie proszę na 28 marca ) -
W temacie aktualnych starań to ja Wam napiszę szczerze Dziewczyny, ze mnie przeraża sytuacja ekonomiczna. Jestem na własniej działalności, wykonuję zawód dużego ryzyka jeśli chodzi o zarażenie koronawirusem i jeśli teraz zaszłabym w ciążę, to raczej nie mam powrotu do pracy, chorobowe i macierzyński miałabym naprawdę niski (na pewno nizej niż najniższa krajowa) a dodatkowo jesteśmy na etapie spłaty mieszkania. Dopiero teraz zaczynam sobie zdawać sobie z tego sprawę. Mimo wszystko bardzo chciałabym zobaczyć II.
Ochmanko co do Twojej wypowiedzi to w zasadzie się z nią zgadzam, aczkolwiek każda z nas moze mieć po prostu gorszy czas kiedy obawy sa tak silne, że nie pozwalają myśleć racjonalnie i czasem się po prostu nie pomyśli, ze można komuś sprawić przykrość. Jestem w tym mistrzynią, więc wiem co piszę Niestety to jest cecha mocno emocjonalnych osób.
Olik ja swoje ASA robiłam w fazie okołoowulacyjnej (własnie mi się przypomniało). Myślę, ze wtedy można też machnąć wszystkie inne.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2020, 22:31
Pauliśka, olik321 lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Rucola zgadzam się z Tobą, ja jestem mega emocjonalnym człowiekiem... W ogóle każda z nas jest tu inna, inaczej odbiera różne kwestie itp. Ja jestem typem człowieka, który raczej nastawia się na te gorsze scenariusze, wolę się miło zaskoczyć niż boleśnie rozczarować... Dlatego też moje drugie imię to stres... Byłam nawet na psychoterapii odnośnie tego tematu, na pewno jest lepiej niż było ale jednak jeszcze trochę zostało mi z roli takiej ofiary losu... I zdecydowanie czytanie internetu mi nie pomaga, bo nakręcam się na czyjeś złe historie, a te pozytywne gdzieś mi umykają... Do tego cierpliwość u mnie kuleje, a wiadomo, że tutaj jest potrzebny czas... Na pewno w żadnym poście nie chciałam nikogo urazić czy zranić... Po prostu jak nie mam z kim o tym pogadać, to myślałam, że tutaj mogę napisać o swoich obawach, chociaż wiem, że są totalnie bez sensu,naciągane... No ale jakoś w sobie staram się zduszać te wątpliwości, muszę poczekać do usg, wtedy wszystko się wyjaśni i może przestanę się nakręcać.
-
Sumireguska wrote:Cześć, jestem nowa na forum mam nadzieję że mogę dołączyć do dyskusji
Forum znalazłam gdy zaczęłam więcej czytać na tematy zajścia w ciążę, tak bardzo wciągnęły mnie Wasze rozmowy że czytałam je wczoraj do późnych godzin - większości terminów nie rozumiałam więc zrobilam sobię szybki kurs
Bardzo podoba mi się Wasze wzajemne podejście względem siebie i wsparcie
(btw cieszę się ze nie tylko ja mam fazę na robienie testow przed @ )
Swoją drogą zam wokół siebie znajome w moim wieku (30 lat, korpo) które ostatnio powiedziały że dla nich to jest NIESAMOWITE że w NASZYM WIEKU można JUŻ planować ciążę..
Stwierdziły że dopiero jak ustabilizują karierę to zrobią dziecko - zupełnie tak jakby miało to być CYK i jest dziecko. I widzę takie podejście u znacznej większości znajomych które nie mają jeszcze dzieci...
PS (Wpiszcie mnie proszę na 28 marca )
Witaj Osobo z kolejnym trudnym nick’iem! Będę Cię wpisywać po literce witaj wśród nas i trzymamy mocno kciuki, żebyś od kwietnia pozostała już jako obserwator 😎
-
Pauliska, według mnie fajnie, ze to napisałaś i się otworzyłaś. Bo pierwsze może będzie Ci lżej a po drugie warto dzielić się swoimi obawami, bo każdy ma jakieś i może dzięki temu nie będziemy się czuć osamotnione.
Pauliśka, szona lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Rucola wrote:Pauliska, według mnie fajnie, ze to napisałaś i się otworzyłaś. Bo pierwsze może będzie Ci lżej a po drugie warto dzielić się swoimi obawami, bo każdy ma jakieś i może dzięki temu nie będziemy się czuć osamotnione.
Jak najbardziej! Pauliśka, odpoczywaj!
Sasankooooo, halooooooo!
Frez, te chleby to jest OBŁĘD. Nie sądziłam, ze mogą wyjść takie pyszne.
Małgoń, chałka gigant, Stary zjadł połowę prawie na raz!
Dziękuję!moni05 lubi tę wiadomość
-
Rucola wrote:Ochmanko co do Twojej wypowiedzi to w zasadzie się z nią zgadzam, aczkolwiek każda z nas moze mieć po prostu gorszy czas kiedy obawy sa tak silne, że nie pozwalają myśleć racjonalnie i czasem się po prostu nie pomyśli, ze można komuś sprawić przykrość. Jestem w tym mistrzynią, więc wiem co piszę Niestety to jest cecha mocno emocjonalnych osób.
Więc w skrócie. Ja jestem przeciwieństwem bo dla mnie głównym słuchaczem moich problemów jest mój facet, poza tym jestem arcy skryta. No tutaj forum jest dedykowane tej konkretnej sprawie wiec placki, kolory scian czy wyjazdy są dodatkiem a nie sednem. Ale widzicie. To może ja jestem problemem bo mam takie podejście, że poważny problem to ma MonikA czy Misiaa a wylewać łzy nad moją sytuacją to wstyd i nietakt wobec prawdziwego problemu niepłodności czy niewydolności w ciąży. No bo kurde seks jest, owulacje jakieś są (niewiadomo jakie ale są), plemniory pływają, może nie miliony ale lekarz mówił że szanse są. Może to właśnie ciągłe drążenie, szukanie czy badania po kilku cs są kluczem do sukcesu. Nie wiem, w niejednym przypadku pewnie tak. No ale mi ciągle siedzi w głowie że "szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko".
Zawsze gdy któraś pisała co ją boli i post kończyła "dobra już wam nie smęcę" otrzymywała natychmiastową odpowiedź od wielu, że my po to tu jesteśmy, pisz co Ci na sercu leży, Co Cię boli a my poklepiemy po ramieniu i zrobimy kakao. No i PEWNIE ŻE TAK! Sama poklepywałam. Ale po setnym poście "nie martw się, te wyniki nie wskazują na nic złego" czy po prostu po wizycie uspokajającej u lekarza dalej to samo to ja wymiękam.
Kurczę i no właśnie mnie ta częsta smutna atmosfera trochę "na sercu leży i mnie boli" A nawet jak skończę ten post, że "już nie smęcę" to kakałka nie będzie.
Jestem jedną z Was, nie domyślam się a wiem co znaczy rozczarowanie bo to miał być TEN cykl, bo leki nie pomogły bo doktorek nas olał itp, bo kur... koronawirus. No ale szczęśliwa matka, szczęśliwe dziecko. Większość z nas ma jeszcze wachlarz możliwości, tylko nielicznym może została już tylko nadzieja. Mamy luteiny, heparyny i inne cuda, a nadzieja? To ona najlepiej leczy najcięższe przypadki.
Po takich rozmowach zdarzały się odejścia z wątku/forum, żadne moje słowo nie jest napisane z takim zamiarem i mam nadzieję że nikt tego tak nie odbierze bo ja nie odbieram Waszego "smęcenia" jako działania "wyganiające" mimo, że czasem działa to na mnie tak jak moje słowa na niektóre z forumowiczek.
Boże nie powstrzymałeś jednak moich myśli i mojej ręki to proszę spraw chociaż żeby mało bolało. Amen.
Dobrej nocy!Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2020, 00:20
*Agape*, Misiaa, kittinka, moyeu, Ania_85_ lubią tę wiadomość
-
Ja uwielbiam forum za różnorodność. Różnorodność charakterów i toków myślenia. To nam daje szanse, by na pewne sprawy popatrzeć inaczej (o ile jesteśmy na to gotowe i otwarte) i bardzo Cię Ochmanko szanuję za szczerość i taki "głos rozsądku" Wbrew pierwszemu wrażeniu (przynajmniej dla mnie) jesteś mega pozytywna i dla mnie Twoje posty sa często motywujące.
Różnorodność tyczy się również sytuacji w jakich jesteśmy. Ja np. mam już dziecko. Większość z Was na tym wątku ich nie ma. Czasem mam z tego powodu dylematy czy powinnam zabierać głos w dyskusji, zresztą pisałam już kiedyś o tym.
W zasadzie to nie wiem co chciałam Wam przekazać pisząc ten post.
Fajnie, ze mogę być tu z Wami.
Stay in peace.Ochmanka, szona, kittinka lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualnyI to w tym forum jest piękne. Każda jest inna, każda znajdzie swoją psiapsi psychologiczną, każda może spojrzeć na coś oczami tej drugiej i pomyśleć, no kurde może ma laska rację. A przy tym wszystkim możemy się wspierać, pomagać sobie, zachowując szacunek dla innych. Czasem samo wygadanie się leczy rany
Ja podobnie jak Rucola często rozkminiam,czy ogóle powinnam się udzielać,bo mam dzieci.
Szonka mówiłam uważaj, bo one uzależniają 😄 w piekarni takiego nie kupisz i ten zapach unoszący się w domku😍 mniam! Cieszę się, że Ci podpasowały 😊Ochmanka, szona, kittinka, Iseko lubią tę wiadomość