Walentynkowe Fasolki - lutowe testowanie 2018 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Minie Black wrote:Ciągle mówiliśmy o ciąży pojedynczej w 7.5 Tc był pęcherzyk wielkości 2.5 cm, zoltkowy 4.2 mm i zarodek 6.1 mm. Zarodek był mały jak na ten tc, ale biło serce. A piątek wszystkie wymiary takie same, jedyne co to serce już nie biło i pęcherzyk zoltkowy się.... Rozdwoił.#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Rucola wrote:Ja Cię nie chcę Kochana straszyć ale moze lepiej zdecydować się na zabieg, żeby wszystko dobrze wyczyścili. Ja tam specem nie jestem, ale jak wpiszesz w grafikę zasniad groniasty, to sa podobne zdjęcia. Koniecznie badanie hist-pat.
Też mi przyszedł na myśl zaśniad. Tylko nie wiedziałam czy wtedy się zarodek tworzy.
Siwulec - decyzja należy do Ciebie.
Ja chciałam, żeby samo się oczyściło, bo zależało mi, by móc się od razu starać.
A po zabiegu jednak jakaś przerwa jest wskazana.
No i ja jednak nie miałam dzieci, więc poza mężem nikogo nie nastraszyłam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2018, 10:48
-
Siwulec, też roniłam. Ciąża zatrzymała się w 9 tyg, gdy jeszcze kilka dni wcześniej zobaczyłam w końcu upragnione serduszko. Dowiedziałam się po dwóch tygodniach na kolejnej wizycie. Lekarz od razu dał skierowanie do szpitala, powiedział że mają mi zrobić zabieg, że tak będzie lepiej również ze względu na zdrowie psychiczne. Miałam pojawić się w szpitalu w ciągu 3 dni. Kazał odstawić luteinę i duphaston i w razie, gdyby krwawienie pojawiło się wcześniej, udać się wcześniej do szpitala. W szpitalu po podaniu Cytoteku nie doczekałam się krwawienia. Zabrali mnie na zabieg i bardzo się cieszę, że tego krwawienia nie widziałam, bo już to po zabiegu było wystarczająco duże I naprawdę dziękuję, że miałam ten zabieg, a nie musiałam chodzić ze świadomością, że w każdej chwili może się zacząć. Mimo że wcześniej na samo słowo "łyżeczkowanie" mnie skręcało to uważam, że w tej sytuacji to była najlepsza rzecz, jaka mogła mi się przydarzyć. Do pracy też nie byłabym w stanie chodzić. Nawet po poronieniu wróciłam dopiero po miesiącu. Naprawdę uważam, że będzie lepiej jak pójdziesz do lekarza po to skierowanie. Zrób to dla siebie. Ściskam i przesyłam dużo siły :*
Kaczorka wrote:Siwulec - decyzja należy do Ciebie.
Ja chciałam, żeby samo się oczyściło, bo zależało mi, by móc się od razu starać.
A po zabiegu jednak jakaś przerwa jest wskazana.
No i ja jednak nie miałam dzieci, więc poza mężem nikogo nie nastraszyłam.
Różnie lekarze mówią o tej przerwie. Ja na przykład dostałam zielone światło po miesiącu. Na okres co prawda i tak czekałam długo, ale wszystko wewnątrz było w porządku. Zresztą w takiej sytuacji to i tak główne skrzypce gra psychika, bo jedna może być gotowa od razu na starania, a dla drugiej to będzie taka trauma, że będzie to odkładać. I w tym momencie to czy lekarz każe czekać czy pozwoli się starać od razu nie będzie miało znaczeniaWiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2018, 11:09
Czarek już z nami 🥳 24.11.2021 3270/56
Rozalka już z nami 🥳 24.11.2023 3480/54
👩❤️💋👨Starania od września 2017r. z przerwą na cały 2019r.
💔Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
💔Ciąża biochemiczna - 05.2018, 06.2018, 12.2018, 07.2020, 11.2020, 12.2020, 02.2023
😷PCOS, IO, niedoczynność tarczycy, brak ochrony zarodka
💉Szczepienia limfocytami męża -> alloMLR 0% -> szczepienia pullowane -> alloMLR obcy 84,6%/ mąż 60,6% -
Siwulec- ja bym to skonsultowała jeszcze z kimś. Pomijając fakt, że nie wiesz, czy nie zaczniesz krwawić np w nocy i wtedy problem, bo co z dziećmi (mąż zostaje, Ty karetka?), to bym zapytała kogoś drugiego o ryzyko zakażenia. Nie wiesz, kiedy serduszko przestało bić i ile dni już to trwa
Simons_cat lubi tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
reset słusznie zauważyła z tym zakażeniem. Ja się czułam naprawdę paskudnie przez te 2 tygodnie. Myślałam, że tak ciąża wygląda, ale po czasie myślę, że to organizm jednak dawał znać, że jest nie tak jak powinno być.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2018, 11:20
Czarek już z nami 🥳 24.11.2021 3270/56
Rozalka już z nami 🥳 24.11.2023 3480/54
👩❤️💋👨Starania od września 2017r. z przerwą na cały 2019r.
💔Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
💔Ciąża biochemiczna - 05.2018, 06.2018, 12.2018, 07.2020, 11.2020, 12.2020, 02.2023
😷PCOS, IO, niedoczynność tarczycy, brak ochrony zarodka
💉Szczepienia limfocytami męża -> alloMLR 0% -> szczepienia pullowane -> alloMLR obcy 84,6%/ mąż 60,6% -
Ja poroniłam około 6-7 tygodnia, nie wiem dokładnie ktory to byl tc bo cykle mam nieregularne a wtedy jeszcze nie prowadzilam dokladnych obserwacji i nie mierzylam temp. Krwawienie mnie totalnie zaskoczyło, czułam się super, idę do toalety a tam krew. Poroniłam samoistnie, miałam ok 7 dni krwawienia i potem jescze plamienia. Ale to był wczesny etap, nie widziałam jeszcze wtedy serduszka. Oczywiście nie wzbudziło to mojego niepokoju, bo tak jak Frelcia zauważyła kobiety które szybko zachodzą w ciążę i nie mają z nią problemów nie myślą o tym że coś się może stać. A cała moja pierwsza ciąża przebiegała idealnie.
-
Jezusku, Siwulec, tak czytam te wszystkie wypowiedzi i jedno mi tylko przychodzi na myśl: koniecznie idź na L4. Kochana, nie wiem jak z poronieniem w Twoim czasie ciąży, ale ja poroniłam w 5+1, czyli pierwszym dniu szóstego tygodnia ciąży, przy becie max. 76. Pęcherzyka oczywiście nie było widać. Mimo to zostawili mnie na noc w szpitalu i nie nadążałam wstawać w nocy do łazienki, tak ze mnie leciało Chyba z tego względu, w Twojej sytuacji, wybrałabym zabieg w szpitalu...12 cs. - szczęśliwy! Cudzie trwaj!
url=https://www.suwaczki.com/][/url]
1 cs. - Aniołek - 6 tc. -
Powiem Wam, że mam totalny mętlik w głowie. Przykre jest to że sama mam decydować o tym co zrobić, w końcu chodze do lekarza (oczywiście prywatnie) i wydawałoby się że to on powinien otaczać opieką swoje pacjentki i wybierać dla nich najlepsze rozwiązanie (do wczoraj jeszcze myślałam że tak jest)
Na razie zarejestrowałam się do lekarza ogólnego, pogadam i poprosze o L4 do tego 9 marca. Taką mam myśl na tą chwilę, co będzie za moment to nie wiem.
chyba mnie to zaczyna przerastać -
Siwulec ja ze swojej strony radziłabym Ci iść do szpitala i poprosić o farmakologiczną próbę. Jeśli się uda to super, ale będziesz to miała pod kontrolą, będą lekarze i położne pod ręką. Po wszystkim zrobią usg i sprawdzą czy się macica oczyściła, czy jednak jest konieczny zabieg. Ale już przynajmniej wiesz, że to nie jest trochę krwi i skrzepików..
U mnie też chcieli robić robić zabieg, tabletki miałam dostać tylko na otwarcie macicy, ale wręcz wybłagałam, żeby mi dały poronić samej bym mogła się szybciej starać. Nikt mi jednak nie powiedział jak to będzie wyglądało, bo chyba też nikt nie zakładał, ze rzeczywiście mi się to uda (po godzinnych skurczach porodowych ledwo plamić zaczęłam) i ciągle mimo kolejnych czopków miałam być w gotowości gdyby konieczny był zabieg.
I ciężko będzie Ci zacząć leczyć rany psychiczne mając jeszcze to przed sobą. -
ciążowego zwolnienia nie chcę, w pracy nikt nie wie i niech tak zostanie.
Jestem Wam bardzo wdzięczna za uświadomienie mi tego co przede mną, myślę że będzie troszkę inaczej przez to przejść jak już mam większą wiedzę w temacie.
ten dupek powiedział mi tylko że są dwie opcje i jedyny plus jaki przedstawił to to że dla organizmu lepiej żeby poronić samoistnie. a jedyny minus to taki że za długo z martwym płodem chodzić też nie dobrze i wyznaczył termin 9 marca.
zadecydowałam tak jak mi zasugerował.
-
Siwulec ja bym poszła na zabieg, boję się tych zakażeń itp. historii. Poza tym często słyszę, że kobiety się jednak same nie oczyszczają dobrze i tak później trzeba robić zabieg.
Co do zaśniadu to ja miałam całkowity, ale inaczej wyglądał. U mnie w ogóle nie było zarodka, a na obrazie usg pełno takich małych pęcherzyków. Jak to mówią - zamieć śnieżna. Chociaż taki typowy obraz tej zamieci to tez pokazał mi się dopiero w 10 tc. Wcześniej był pęcherzyk o nieregularnym kształcie, zapadnięty, a w 10 tc zrobiło się z jednego milion innych najlepiej idź skonsultować to z jeszcze jednym lekarzem bo przy zaśniadzie postępowanie po poronieniu jest bardzo ważne, żeby w miarę wcześnie wyłapać, czy nic poza tym w organiźmie się nie rozwija (badanie bhcg co tydzień, usg jamy brzusznej, rtg klatki piersiowej)
A mnie coś gardło zaczyna pobolewać. Dawno nie byłam chora2010 - misiu 💙🐻
Starania od I 2016
08.2016 - zaśniad całkowity
05.2019 IVF Kriobank - 1 x3BB 😭
beta <1.05
03.2020 😭 ciąża pozamaciczna/resekcja prawego jajowodu
07.2024 Invicta Wrocław
22.07 - start stymulacji (Menopur 225+ Orgalutran)
❄ 3.1.1 🙂
❄3.2.2
❄4.1.2 😞
❄4.2.2
👩🏻 '89
IO, hiperprolaktynemia
TSH- 1,4
Kariotyp ✅
👨🏻 '83
Nasienie ✅
Kariotyp ✅
30.09 ----> ❄ 4.1.2 💙
04.10 beta dla kliniki 6,7;prog 27;estradiol 1000
07.10 - beta 3,1 cb?
28.10 ----> ❄3.1.1 (+relanium)
5 dpt⏸
7 dpt - beta 57,4
9 dpt - beta 134
11dpt- beta 300,44 prog. 26
15dpt - 1660 prog. 28 -
Siwulec- skoro on sam mówi, że "za długo z martwym płodem nie można", to pytanie od kiedy on odlicza czas i jaka ma pewność, że już nie chodzisz z martwym zarodkiem od dnia następnego po ostatniej wizycie? (Która, o ile pamiętam, była już ze 2 tygodnie temu?). Nie przechodziłam tego, co Ty, nie wiem, co bym wybrała, ale chyba bym poważnie rozważyła szpital wcześniej. Zakażenie- moim zdaniem- może mieć potem dużo bardziej długofalowe skutki niż sam zabieg. Porozmawiaj z jakimś innym specjalista, może podjedź nawet do szpitala z tym skierowaniem i zapytaj ich o zdanie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2018, 12:44
Siwulec lubi tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Kingulla czy to prawda, że przy zaśniadzie beta HCG osiąga dużo wyższe wartości niż normalnie?Endometrioza,
2 x laparoskopia
4 x histeroskopia,
leczenie napro
2 x IUI 😢
3 x IMSI 😢
Aniołek 15 tc [*]💔
10/2019 - ICSI - dwudniowiec 4a 😢
11/2019 - FET - blastka 4.2.1 beta 8dpt 2,31 10dpt
<1,2 😢
09/2021 - FET - blastka 4.2.1 beta 10dpt 5,18 12dpt 1,4 😢
Boże dlaczego nie zasłużyłam na ten cud... -
Emilkap11 ja w 11 tygodniu miałam 350 000 czyli o jakieś 180 000 ponad najwyższą normę dla 12 tc i wtedy zrobili mi zabieg. Ogólnie przez całą ciążę wzrastało mi o 100 %, w ogóle nie spowolniło.
2010 - misiu 💙🐻
Starania od I 2016
08.2016 - zaśniad całkowity
05.2019 IVF Kriobank - 1 x3BB 😭
beta <1.05
03.2020 😭 ciąża pozamaciczna/resekcja prawego jajowodu
07.2024 Invicta Wrocław
22.07 - start stymulacji (Menopur 225+ Orgalutran)
❄ 3.1.1 🙂
❄3.2.2
❄4.1.2 😞
❄4.2.2
👩🏻 '89
IO, hiperprolaktynemia
TSH- 1,4
Kariotyp ✅
👨🏻 '83
Nasienie ✅
Kariotyp ✅
30.09 ----> ❄ 4.1.2 💙
04.10 beta dla kliniki 6,7;prog 27;estradiol 1000
07.10 - beta 3,1 cb?
28.10 ----> ❄3.1.1 (+relanium)
5 dpt⏸
7 dpt - beta 57,4
9 dpt - beta 134
11dpt- beta 300,44 prog. 26
15dpt - 1660 prog. 28 -
nick nieaktualny
-
Kingulla wrote:Emilkap11 ja w 11 tygodniu miałam 350 000 czyli o jakieś 180 000 ponad najwyższą normę dla 12 tc i wtedy zrobili mi zabieg. Ogólnie przez całą ciążę wzrastało mi o 100 %, w ogóle nie spowolniło.
Czyli jednak. I jak rozumiem na początku ciąży, te pierwsze bety też były wysokie.Endometrioza,
2 x laparoskopia
4 x histeroskopia,
leczenie napro
2 x IUI 😢
3 x IMSI 😢
Aniołek 15 tc [*]💔
10/2019 - ICSI - dwudniowiec 4a 😢
11/2019 - FET - blastka 4.2.1 beta 8dpt 2,31 10dpt
<1,2 😢
09/2021 - FET - blastka 4.2.1 beta 10dpt 5,18 12dpt 1,4 😢
Boże dlaczego nie zasłużyłam na ten cud... -
reset wrote:Siwulec- skoro on sam mówi, że "za długo z martwym płodem nie można", to pytanie od kiedy on odlicza czas i jaka ma pewność, że już nie chodzisz z martwym zarodkiem od dnia następnego po ostatniej wizycie? (Która, o ile pamiętam, była już ze 2 tygodnie temu?). Nie przechodziłam tego, co Ty, nie wiem, co bym wybrała, ale chyba bym poważnie rozważyła szpital wcześniej. Zakażenie- moim zdaniem- może mieć potem dużo bardziej długofalowe skutki niż sam zabieg. Porozmawiaj z jakimś innym specjalista, może podjedź nawet do szpitala z tym skierowaniem i zapytaj ich o zdanie?
Na podstawie wielkości zarodka lekarz jest w stanie określić kiedy się zatrzymał..
Siwulec - lekarz nie zrobił nic złego, bo często ginekolodzy tak decydują. Tylko rzadko kiedy uprzedzają jak poronienie faktycznie przebiega.