Wiosenne testowanie, MARZEC 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnysummer86 wrote:Jak Wam mija wieczór dziewczyny?
Marzec już za pasem, wkrótce zaczną się emocje z testowaniem.
U mnie już chyba po owu, więc zaczyna się odliczanie. Póki co zaczynam odczuwać skutki brania metforminy, a myślałam, że mnie ominą -
nick nieaktualnysummer86 wrote:kaha a coś się dzieje, że jesteś poddenerwowana? Mam nadzieję, że wkrótce nerwy Ci przejdą
-
nick nieaktualny
-
Flowwer wrote:Bertina kiedy przyjdzie czas na nas ? Też Ci się czas dłuży ?
Dziś u mnie 13 dc i jajniki zaczynają mnie boleć od wczoraj lecą w kulki i tylehttps://www.facebook.com/akupunkturaBertha/
Rocznik 81, 0 dzieci, 1 aniołek, starania od 2014
Immuno-agresywna, MTHFR A i C, pai1 - hetero, plemniki lepkość ++ i 0% msome w 1gr.
2xiui, 3xivf (2 zarodki) -
bertha wrote:Okropnie mi sie dłuży.... ciagle mam nadzieje, ze sie kiedyś uda... z drugiej strony cieżko uwierzyć ze nagle mogłoby sie tak po prostu udać... ale musimy dalej walczyć, bo juz zaczynam sie zamieniać w zgorzkniała istotę, wiec potrzebuje pełnej rodziny, zeby to pokonać.
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
Cześć kochane. Byłam dziś u nowej gin. Mam nadzieję, że wreszcie znalazłam taką prawdziwą, która się mną zajmie. Spędziłam u niej z 50 min w gabinecie (byłam ostatnią pacjentką, więc powiedziała, że fajnie bo możemy sobie pogadać ) i opowiadała mi praktycznie wszystko o zajściu w ciążę (od środka ) Co prawda większość dowiaduję się też od Was ale i tak słuchałam jej z otwartą buzią. Zrobiła usg - największy pęcherzyk ma 15mm (7dc). Powiedziała, że owulacja powinna być pod koniec tego tygodnia. A w przyszłym mogę przyjść bez wizyty między pacjentkami sprawdzić czy pękł. Tylko endo mam jak na razie 3,9mm - powiedziała, że jeszcze malutkie ale żeby się nie martwić bo to dopiero początek cyklu. Zleciła badania z naciskiem tych rozszerzonych na tarczycę, progesteron też mam zbadać, bo podejrzewa, że to moje plamienie mogło być niedomogą ciałka żółtego. Dostałam jakieś saszetki na regulację cykli bo mi skaczą od 22 do 27dni i najważniejsze od niej słowa: proszę się nie stresować, bo stres zabija owulację, spokojnie - zajdziemy w ciążę. Tego mi chyba było trzeba, bo moje nadzieje wracają Przepraszam, za tą powieść, ale tak jakoś dostałam znów skrzydeł, że się chciałam z Wami podzielić, bo nawet jak nie jest wszystko w porządku to i tak się cieszę, że trafiłam nareszcie do lekarza, który się mną interesuje i postara się pomóc
Kaczorka, kaha, Lady Savage, beatka_c, Flowwer lubią tę wiadomość
16cs - szczęśliwy!
27.11 - beta 462 mlU/ml
29.11 - beta 1114 mlU/ml
01.12 - beta 2901 mlU/ml
04.12 - beta 7617 mlU/ml
-
Dzień dobry wszystkim dzisiaj zapowiada się kolejny słoneczny dzień. Oby ta wiosenna aura sprzyjała wysypowi fasolek w naszym wątku!
Maja84, super że trafiłaś na zaangażowanego lekarza. Mam nadzieję, że jej obietnica szybko się spełni! Powodzenia
Oc, witam i powodzenia
Bertha, jak ja doskonale rozumiem to co napisałaś.. mam takie same odczucia. Mam wrażenie, że bez dziecka nie uda mi się już być nigdy szczęśliwą, a z drugiej strony bardzo mocno spadła mi wiara w to, że może nam się naturalnie udać. Po tylu cyklach z owu i trafianiem w termin, powinno już zaskoczyć.Octavia_, Maja84 lubią tę wiadomość
-
Od jutra nasz miesiąc
Karolina90, summer86, Octavia_, Maja84, Aga89, problemik lubią tę wiadomość
-
Czesc Dziewczyny:) chyba jeszcze dzisiaj,a najpozniej jutro do Was dołącze. Lutowy cykl narobil mi nadzei,ale nic z tego nie bedzie. To co od jutra wysyp marcowych fasolek?
-
Maja gratuluje Ci i zazdroszczę, miałam taką gin, przez 6 lat się mną zajmowała, a w tym roku się przeprowadziła do innego miasta, i jestem w trakcie szukania, stara gin kazała mi z powodu mieśniaków (moja mama straciła macicę 38 lat miała przez nie, jej siostra też 36 lat, babcia zmarła na raka macicy spowodowanego nie leczonymi mięsniakami) jestem obciązona genetycznie, po ciaży wyszły mi pierwsze mieśniaki, i moja stara gin kazała przyjść w lutym, ale niestety wyprowadziła się, więc poszłam do tej co za nią weszła, wiecie co!! Nawet nie zajrzała w kartotekę, by się zapoznać z moją chorobą, tylko powiedziała ze byłam w czerwcu, w zeszłym roku i mam przyjść w czerwcu!! Ona w lutym mnie nie zbada ;/ ja jej mówię, że 2 dzidzę chcemy, że mi się okres nawet 2 tyg potrafi spóźnić, że mleko mi cieknie z piersi, a ostatni nawał miałam 16 miechów temu!! A ona że nie widzi potrzeby mnie zbadania teraz! Za tydzień idę do innej gin, mam nadzieję, że trafię na człowieka.
-
nick nieaktualnyOc- zapisałam Cię i trzymam mocno kciuki za zielony finał
Maja- zazdroszczę, ja zmieniłam lekarza rok temu i niby z jednej strony- znacznie konkretniejsza niż poprzedniczka, wszystko dokładnie tłumaczy (a przynajmniej tak mi się wydaje), ale zawsze mam wrażenie, że ona strasznie szybko chce, żebym już szła- choć nic nie mówi, to czuję się popędzana
Lady Savage- to nawet nie lekarz ja piernicze jak ja nie znoszę takich "lekarzy" co wykonują ten zawód tylko dla kasy.. a niestety takich jest coraz więcej..
Już jutro marzec- na szczęście, dawno mi się tak żaden miesiąc nie ciągnął jak luty!