WRZEŚNIOWE TEŚCIORY :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Wprawdzie sierpień jeszcze w pełni, ale mogę się już powoli dopisywać do wrześniowego starania, bo z moim obecnym TSH szanse na majowego bobasa oceniam jako minimalne. Wstępnie dopisuję się na 20 września. Aguś, będziesz prowadziła wątek z dwoma serduszkami pod serduchem, więc wszystkim nam tu zapewnisz świażą dostawę wirusków.
-
Witam Moge poprosic o wpisanie mnie na 11.09 ? Pozdrawiam
-
nick nieaktualny
-
Ja się dowiedziałam dzisiaj, że ktoś mi bliski jest w ciąży.. zaczęli się starać jak powiedziałam o ciąży - w kwietniu.. ech.
Bardzo się cieszę, ale mimo wszystko smutno mi
staramy się już ponad 2 lata - udało się!!
aktualnie 2 cykl z CLO (pierwszy bez owu) - szczęśliwy podwójnie
Maj 2017 - 13tc (8tc) poronienie zatrzymane -
nick nieaktualny
-
Agniechaaaa wrote:Eh znam to... każdemu sie udaje tylko nie Nam
Lunaris lubi tę wiadomość
Haos w głowie nie pozwala uporządkować myśli...
Moje szczęście gdzieś błądzi, ale wierzę, że w krótce dotrze do celu
Wszystko ma sens, tylko po czasie rozumiemy, że takie chwile robią Nas mocniejszymi.
Starania o drugie- od: Grudzień 2014r. (5cb.)
Od końca wakacji 2021 klinika - zalecone badania -> z wyników póki co - wysokie tsh, wysoka prolaktyna, obniżone białko "s", nieprawidłowe: czynnik v(leiden)hetero, mthfr(c677t)hetero, pai-1 hetero 😪➡️Letrox, dostinex, glucophage, acard, od pozytywu heparyna.
Udało się po 7 latach !!!
( cukrzyca ciążowa- insulina)
Glukoza: Insulina
na czczo 5,10 mmol/l 7,87uU/ml
godzina po 8,57 mmol/ 71,5 uU/ml
dwie godziny po 5,54 mmol/l 33,6 uU/ml
-
Witam,
Uroczystoście oświadczam ze wracam na ring. Właśnie zaczęło się plamienie i lada moment @ sie pojawi. Tym razem naprawdę cieszy mnie ten fakt.
W tym miesiącu ostro "wezmę" się za męża. Nie odpuszczę mu zadnego dnia. Nawet najbardziej ślepy żołnierz będzie musiał znaleźć drogę do swojej "bramy".
Tak więc dziewczyny walczymy. Musi się udac ❤Bajkaaa, Flowwer, Agniechaaaa, staraczka1111, Lunaris, Amy333 lubią tę wiadomość
-
Będę wam mocno kibicować a do końca roku wszystkie będziecie na fioletowej stronie!!
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
Flowwer wrote:Będę wam mocno kibicować a do końca roku wszystkie będziecie na fioletowej stronie!!
He he Flo nie wiem czy ktokolwiek w ogóle się tam wybiera -w sensie zmiany forum wszystkie będziemy tu siedziały do 9 miesiącaFlowwer, Karma88 lubią tę wiadomość
-
Też wracam do boju po przerwie dla regeneracji psychiki we wrześniu będę miała 2 szanse , pierwszy test 5.09.
Hej dziewcznki :*Flowwer, Bajkaaa, Lunaris lubią tę wiadomość
2019 początek - strata, 10 tc
Lato 2019 - druga ciąża, tym razem wszystko ok, synek z nami ❤️❤️
Obniżone AMH. Męski: Mała ilość, brak szybkiego ruchu postępowego | 2,5 r. starań -
Dziewczyny muszę wam coś opowiedzieć... Byłam pewna że pogodzilam się ze stratą w końcu tyle temu było że naprawdę już minęło... I nawet nie miałam już parcia na ciąże itp a wczoraj byłam na imprezie urodzinowej 5 latka... I to było straszne, było mnóstwo rodzin z dziećmi i jedna kobieta w ciąży... I tylko my jak zwykle bezdzietni tak mnie to dobilo że w pewnym momencie zaczęłam płakać i nie mogłam przestać mój emek nie wiedział co się dzieje a ja nie umiałam mu powiedzieć bo miałam ochotę wyć... Potem już chciałam jechać do domu a on nie bo się dobrze bawił i wróciłam sama a on został i do teraz się nie odzywamy ja obrazona na niego a on na mnie... Masakra jest mi mega źle i weekend zamykam bardzo smutno...
Musiałam się wam wyzalic, nie wiem co we mnie wstapilo ale żałuję że tam byłam bo do teraz mam mega doła... Którego nikt nie rozumie:( -
Bajkaaa wrote:Dziewczyny muszę wam coś opowiedzieć... Byłam pewna że pogodzilam się ze stratą w końcu tyle temu było że naprawdę już minęło... I nawet nie miałam już parcia na ciąże itp a wczoraj byłam na imprezie urodzinowej 5 latka... I to było straszne, było mnóstwo rodzin z dziećmi i jedna kobieta w ciąży... I tylko my jak zwykle bezdzietni tak mnie to dobilo że w pewnym momencie zaczęłam płakać i nie mogłam przestać mój emek nie wiedział co się dzieje a ja nie umiałam mu powiedzieć bo miałam ochotę wyć... Potem już chciałam jechać do domu a on nie bo się dobrze bawił i wróciłam sama a on został i do teraz się nie odzywamy ja obrazona na niego a on na mnie... Masakra jest mi mega źle i weekend zamykam bardzo smutno...
Musiałam się wam wyzalic, nie wiem co we mnie wstapilo ale żałuję że tam byłam bo do teraz mam mega doła... Którego nikt nie rozumie:(
To nie jest łatwe. I nigdy nie będzie.
Szczerze to tylko nowa ciąża poprawia humor. -
Hopeless wrote:Nic w Ciebie nie wstapilo. To normalne. Stracilas dziecko. Nie psa. Nie roślinę. Nie lizaka tylko dziecko. Krew z Twojej krwi. Za rok by mówiła mama i biegała po domu. Dobrze Cię rozumiem.
To nie jest łatwe. I nigdy nie będzie.
Szczerze to tylko nowa ciąża poprawia humor.
Dziękuję :*
Tylko wy rozumiecie takie zachowania i można znaleźć tu wsparcie dziękuję :* -
Bajka ale z M rozmawiałaś o uczuciach jakie Tobą targają ? Chłopy są z Marsa i większość nie domyśli się o co chodzi.
Rana jaką nosisz w sercu jeszcze jest świeża i goi się bardzo powoli i zawsze zostanie blizna mimo upływo nawet lat.
Myślałaś o Jodze ?
Ja Ci powiem że jak najdzęściej unikam kinder balików bo sama cięzko przeżywam a wiem że dopamina żle działa na przysadkę i w tej chwili mi to nie potrzebne.
Czuję głęboko w sercu pustkę taką odchłań której niczym nie mogę zalepić.
Biorę psy na spacer długi i mam czas na przemyślenia a merdające z radości ogonki mi po części wynagradzają
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
Bajkaa, nawet nie wiesz jak Cię rozumiem. W moim M. co do straty dziecka nie mam żadnego wsparcia. On twierdzi, że to nie było dziecko, bo nawet nie było w dobrym miejscu. Ale dla mnie pomimo tego, że się nacierpiałam w szpitalu, gdzieś ciągle powraca myśl, że było tak blisko i to miało być nasze wyczekane i upragnione dziecko. W sobotę się poryczałam, z jednej strony zaczyna mi się PMS, ale z drugiej ciągle ostatnio wkoło rodzą się dzieci i te myśli powracają, a mój M zamiast wykazać się jakimś zrozumieniem walną z nieciekawy tonem "a Ty co depresję masz?". On nie znosi słabości psychicznej i płaczu.. poza szpitalem i sytuacjami problemów zdrowotnym najbliższych, przez cały nasz kilkunastoletni związek nie pocieszył mnie gdy płakałam. Zatem też mamy od soboty ciche dni..
Moim zdaniem mimo upływu czasu masz prawo do takich emocji i tak jak pisze Hope, jedynie kolejna ciąża pozwoli choć w części ukoić ten ból po stracie.
A tak w ogóle dziewczyny, u mnie wrzesień nadal będzie niestaraniowy, więc całą moją energię będę skupiać na kibicowaniu Wam Oby wrzesień był tak owocny jak sierpień.
-
Spytałam potem czy chce wiedzieć czemu płakałam to powiedział że nie, bo obrażony był w sumie nadal jest, ja wiem ze zrobiłam sytuację zła taka w której musiał się za mnie tłumaczyć ale trudno pierwszy raz go postawilam w takiej sytuacji u mnie emek nie rozmawia a już na pewno nie o takich ciężkich sprawach zawsze tylko mówi wiem dobrze tak chce mieć dziecko i tyle nie wiem co dalej będzie ale wiem że z moją psychika już lepiej
Ja też nie chciałam iść ale mój jest chrzestnym i musiałam iść bo jestem tam raz do roku
Summer to witaj w klubie u mnie akurat @ się skończyła a my pokloceni i pewnie tak już zostanie, trudno się mówi i żyje się dalej...