Zdziska i Elbieta
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAsha wrote:Obiad pocisnelam wlasnie
Musze to szycie skonczyczeby juz to z glowy miec , dobrze za manekina mam w domu do szycia to mi latwiej
Ja idę coś robić do szamki będę poźniej
jak coś to krzyczećCwalinka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Iza75 wrote:Hej kochane, wracam wlasnie...lzami sie zapalam ale uspokajam sie pomalu...zyje jedno dzieciątko, to największe z nie podzielonego pęcherzyka i ma sie dobrze. Dwa obumarly...gin powiedział, ze to dla mnie teraz zla wiadomość ale tak naprawdę najlepsza jaka moglam dzis uslyszec...ze gdyby zyly trzy to byliby bardzo wysokie ryzyko utraty wszystkich dzieciaczkow a tak mam jedno i ma sie dobrze...straszne to jest...mam mieszane uczucia teraz..mjest mi niedobrze, nerwy mi puscily, zryczalam sie jak glupia cisnienie skoczyli...eeech...
izus teraz zadne slowa cie niepociesza...
bardzo bardzo mi przykro...bardzo bardzo tule cie
musisz byc silna teraz dla dziecinki co jeat pod serduszkiem twym...tule mocno..pamietaj ze nas masz pamietaj ze mozesz zawsze nam tu wszy stko pisac mozesz plakac krzyczec zalic sie i cieszyc...tule jeszcze raz<3
Asha, Cwalinka, Redhotka lubią tę wiadomość
-
25staraczka25 wrote:Weźcie sobie przez weekend kilka knajp obdzwońcie i do kilku jedźcie bo tak to co chwila będziecie smigać tutaj
Któraś musi mieć termin :* nie poddawaj się
Kochana to ze w Londynie jest milion knajp to nie o to chodzi...to musi byc blisko jeszcze...ja nie mam czasu zapierdalac po miescie, bo my o 15 na lotnisko juz musimy jechac....knajpa musi byc praktycznie obok domu...a tam niema duzego wyboru -
nick nieaktualnyAsha wrote:Kochana to ze w Londynie jest milion knajp to nie o to chodzi...to musi byc blisko jeszcze...ja nie mam czasu zapierdalac po miescie, bo my o 15 na lotnisko juz musimy jechac....knajpa musi byc praktycznie obok domu...a tam niema duzego wyboru
-
nick nieaktualny