Zdziska i Elbieta
-
WIADOMOŚĆ
-
mik82 wrote:Hej laski!
Bunia cieszę się że w domu jesteście...staw fotę
Ania podziwiam że Ci się chce walczyć z tymi politykami, pisać do nich itd. bo ja mam wrażenie że oni mają tak zatwardziałe poglądy że żadna alternatywa do nich nie dociera niestety i że żadne takie listy do nich niewiele wniosą do zmiany ich chorych poglądów. A jak przeczytałam a wszczepianiu obumarłych zarodków to mnie zmroziło normalnie....Jakim zrytym trzeba być żeby na coś takiego wpaść. Jak by wiedzieli że moją ostatnią ciążę spuściłam w toalecie bo nie miałam ochoty na kolejną skrobankę to by mnie chyba na szubienicy powiesili...Brak słów
mikus ja po porstu chcialam wyrazic swoj sprzeciw..wierze ze im wiecej ludzi zacznie o tym pisac, mowic.. tomoze i ludzie zaczna inaczej traktowac in vitro nie jako zlo.. ...a nie wspomne juz o zakazie dawstwa... bo to juz jest idiotyzm do potegi n-tej : tak to ujelam .. i jest mi lzej ze napisałam to co poczułam w chwili kiedy przeczytalam wypowiedz tej senator
"Witam,
proszę aby Pani przeczytała tą wiadomość do końca...
Piszę gdyż bardzo dotknęło Nas to co Pani zapowiedziała w Senacie.
Nie wiem czy ma Pani świadomość że większość z Pani "poprawek"
łamie podstawowe prawa człowieka.. chociażby do życia..chcemy powołać
na świat nowe życie.. chcemy dawać dziecku miłość, radość, wiedzę
, tolerancję.
prawo do wolności myśli, sumienia i wyznania -także zostaje tu łamane.
Niestety już na początku drogi o szczęście jakim jest dziecko ...
najpierw zostaliśmy oszukani przez lekarzy którzy przez 9 miesięcy
kłamali Nam w żywe oczy że mamy szanse zajść naturalnie.. nie wiem
czy wie Pani ile nocy nieprzespanych, ile łez, strachu i żalu
doświadczyliśmy, bo ktoś chciał na silę wmówić nam że mamy szanse
na naturalną ciąże... ale PYTAM się w takim razie Pani.. jak można
zajść w ciąże gdy w nasieniu nie ma plemników... JAK ?? . nie
chce pisać jak i mąż i ja płakaliśmy kiedy wiedzieliśmy I kreskę
na teście ciążowym, jak płakaliśmy kiedy po 9 miesiącach
dowiedzieliśmy is e że nie mamy szans zostać rodzicami..
później 1,5 roku walki o choć jednego plemnika.. - koszta kolosalne..
ale chcieliśmy walczyć ..chciałam walczyć o to aby mój mąz był
tata a ja mama.. czy chcemy zbyt wiele... ?? jakim prawem..chce Pani
zamknąć takim ludziom jak My drogę do szczęścia... jakim prawem chce
Pani zabrać Nam możliwość w razie nie udanej prób pozyskania
plemników na skorzystanie z dawcy nasienia.. nie wiem jakim człowiekiem
można być żeby odbierać ludziom prawo do poczucia pierwszych ruchów
dziecka do przeżywania od początku ciąży... to nie jest
Polska..która jest dla młodych.. dla rodzin.. wiem jedno..jeśli
zakażą Państwo dawstwa, czy wprowadzą takie poprawki jakie Pani
zaproponowała ... to stracę wiarę w Polskę.. .. to już nie będzie
mój kraj..
co do ograniczenia liczby zarodków.. czy wie Pani ile zdrowia wysiłku,
oraz pieniędzy idzie na biopsję jąder... zapładniając 2
komórki..mój mąż za każdym razem musiałby poddawać się zabiegowi..
, za każdym razem lekarze musieliby rozcinać mu mosznę, wyjmować
jądra, i rozkrawać szukając plemników uwiezionych w jądrach...
Nie każdy musi być wierzący, nie każdy musi brać ślub, żeby być
dobrym rodzicem.. My jesteśmy akurat wierzący... niestety nie spełniamy
kryteriów do adopcji póki co .. bo nie mamy własnego mieszkania..bo
nasze place ..na umowach nie są wystarczające... dlaczego pytam się
chcecie Nam odebrać prawo .. prawo do bycia rodzicami... czy nie dość
już przeszliśmy ??
Zapewne i tak Pani skasuje tego maila..i nawet nie odp na moje pytania..
bo przecież taki jest ten kraj.. nie słuchacie tych którzy najbardziej
są zainteresowani tematem.. którzy cierpią z powodu niepłodności/
bezpłodności ..
Pozdrawiam
i Życzę miłego dnia...."Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2015, 09:56
Redhotka lubi tę wiadomość
-
mik82 wrote:Że co Ty k***a masz? Dooootik No aż mi się słabo zrobiło Co będą z tym robić? Tylko nie mów że to to o czym myślę? Co z jajnikiem?
nie chciałam lubić tylko cytować. no lekarz który mi robił usg wydawał się sensowny, powiedział ze podejrzewa torbiel dermoidalną, bo tak to wygląda. mój lewy jajnik nie wygląda jak jajnik tylko jak wielkie wieloksztaltne coś... jedno dobre że to najczęściej postać łagodna, ale jajnik pójdzie na straty pewnie ehhh, potworniak i po co mi to badziewie.jestem w ciąży, urojonej i spożywczej.
-
Hej dziewuszki
dotik co jest grane?? Zmartwilas mnie kobieto
Amelia fajnie, ze juz w domku i fajnie, ze mala ladnie Ci je bo rozumiem, ze cyca dajesz..?
co do in vitro...Ania trzymam kciuki przede wszystkim za Was, żeby wszystko sie udalo. Co do meritum sprawy i naszych uroczych rządzących to bym poslala wiązankę ale nie chce mi sie kropkowac a jak moderator usunie to po co moje gadaniemik82 lubi tę wiadomość
-
Ania_84 wrote:mikus ja po porstu chcialam wyrazic swoj sprzeciw..wierze ze im wiecej ludzi zacznie o tym pisac, mowic.. tomoze i ludzie zaczna inaczej traktowac in vitro nie jako zlo.. ...a nie wspomne juz o zakazie dawstwa... bo to juz jest idiotyzm do potegi n-tej
Ale zatwardziałych przeciwników nie przekonasz niestety czy to w Pl czy gdzie indziej. Chłopaki mieszkają w USA gdzie naprawdę tolerancji w tym temacie jest więcej niż w Polsce a po dzień dzisiejszy są odtrącani przez niektóre środowiskadotik, Iza75 lubią tę wiadomość
-
dotik wrote:nie chciałam lubić tylko cytować. no lekarz który mi robił usg wydawał się sensowny, powiedział ze podejrzewa torbiel dermoidalną, bo tak to wygląda. mój lewy jajnik nie wygląda jak jajnik tylko jak wielkie wieloksztaltne coś... jedno dobre że to najczęściej postać łagodna, ale jajnik pójdzie na straty pewnie ehhh, potworniak i po co mi to badziewie.
kurd e noo -
Ania, dobrze napisałaś! przynajmniej wiesz że coś zrobiłaś
Mik, nie ma tragedii, to najczęstszy nowotwór jajnika, tylko jest brzydalem i chciałabym się go jak najszybciej pozbyć. nie tyle z zarodków co z pierwotnych kom płciowych i potem tworzy cuda- włosy, zeby, gruczoły lojowe potowe itp itd. o b r z y d l i s t w o .
zresztą będzie wiadomo jak to gówno usuną i wyślą na hist-pat.
Iza
EDIT:
Ania, no pewnie zrobią, ale to raczej za wiele nie powie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2015, 10:11
Iza75 lubi tę wiadomość
jestem w ciąży, urojonej i spożywczej.
-
Ania to co napisałaś tej babie jest wzruszające i prawdziwe...tylko niestety obawiam sie, ze jeśli w czyjejś glowie powstaje pomyśl wszczepuania obumarlych zarodków to jest to tak bezduszna osoba, ze mozesz pisać i pisać a i tak ch*j z tego (jedna kropkę daje rade)...nie trafisz
mik82, Redhotka lubią tę wiadomość
-
dotik wrote:Ania, dobrze napisałaś! przynajmniej wiesz że coś zrobiłaś
Mik, nie ma tragedii, to najczęstszy nowotwór jajnika, tylko jest brzydalem i chciałabym się go jak najszybciej pozbyć. nie tyle z zarodków co z pierwotnych kom płciowych i potem tworzy cuda- włosy, zeby, gruczoły lojowe potowe itp itd. o b r z y d l i s t w o .
zresztą będzie wiadomo jak to gówno usuną i wyślą na hist-pat.
Iza
EDIT:
Ania, no pewnie zrobią, ale to raczej za wiele nie powie.
OMG to mniej wiecej kiedyCi to usuną? -
dotik wrote:Ania, dobrze napisałaś! przynajmniej wiesz że coś zrobiłaś
Mik, nie ma tragedii, to najczęstszy nowotwór jajnika, tylko jest brzydalem i chciałabym się go jak najszybciej pozbyć. nie tyle z zarodków co z pierwotnych kom płciowych i potem tworzy cuda- włosy, zeby, gruczoły lojowe potowe itp itd. o b r z y d l i s t w o .
zresztą będzie wiadomo jak to gówno usuną i wyślą na hist-pat.
Iza
EDIT:
Ania, no pewnie zrobią, ale to raczej za wiele nie powie.
Wiem że nie przeskoczysz ale wściekła jestem jak cholera i muszę sobie pobiadolić -
Iza75 wrote:Ania to co napisałaś tej babie jest wzruszające i prawdziwe...tylko niestety obawiam sie, ze jeśli w czyjejś glowie powstaje pomyśl wszczepuania obumarlych zarodków to jest to tak bezduszna osoba, ze mozesz pisać i pisać a i tak ch*j z tego (jedna kropkę daje rade)...nie trafisz
ja myślę że kobieta nie ma pojęcia w ogóle o czym mówi, jak większość oszołomów w naszym kochanym rządzie...
Izuś, za tydzień idę na urlop wiec wyrzucam obcego z głowy, mam nadzieję że w przyszłym miesiącu się uda. nie wiem jeszcze czy mogę yo na medicover zrobić czy będę musiała na nfz a wtedy tomoże potrwać
jestem w ciąży, urojonej i spożywczej.
-
mik82 wrote:Ania ja mam dwóch kuzynów z in vitro i uważam że to najcudowniejsza rzecz jaką medycyna dała człowiekowi. To są tak świetni chłopcy, że gdyby każdy człowiek miał w sobie tyle dobroci, miłości i empatii co oni to byłoby pieknie na tym świecie...
Ale zatwardziałych przeciwników nie przekonasz niestety czy to w Pl czy gdzie indziej. Chłopaki mieszkają w USA gdzie naprawdę tolerancji w tym temacie jest więcej niż w Polsce a po dzień dzisiejszy są odtrącani przez niektóre środowiska
ja mam znajoma ktora ma synka z in vitro...jak bylam na etapie starań o Dawida to czesto z nią rozmawialam jak im sie udalo itd., wtedy nie wiedzialam, ze mieli problemy...a jej bardzo ciężko bylo sie przyznac do tego, ze synek nie zostal poczęty naturalnie tak jakby bala sie mojej reakcji...jak wydusila to z siebie odrazu poprosila, zebym nikomu nie mowila...moze to nie do końca w temacie ale pokazuje w jakim chorym kraju żyjemy -
mik82 wrote:Ja wiem że nie ma tragedii ale nie dość że mamy problem z poczeciem to jeszcze jakieś gówno się przyplącze jakby nie miało gdzie się podziać cholera jasna No i zawsze jeden jajnik mniej to też wkur**a
Wiem że nie przeskoczysz ale wściekła jestem jak cholera i muszę sobie pobiadolić
wiem Madzia jak mi to powiedział to jakbym obuchem w łeb dostała... no ale trzeba być dobrej myśli. na razie przerwa w staraniach, potem będę dalej szukać problemu.
mik82 lubi tę wiadomość
jestem w ciąży, urojonej i spożywczej.
-
Iza75 wrote:ja mam znajoma ktora ma synka z in vitro...jak bylam na etapie starań o Dawida to czesto z nią rozmawialam jak im sie udalo itd., wtedy nie wiedzialam, ze mieli problemy...a jej bardzo ciężko bylo sie przyznac do tego, ze synek nie zostal poczęty naturalnie tak jakby bala sie mojej reakcji...jak wydusila to z siebie odrazu poprosila, zebym nikomu nie mowila...moze to nie do końca w temacie ale pokazuje w jakim chorym kraju żyjemy
niby XXI wiek, a dalej ciemnogródmik82, Redhotka lubią tę wiadomość
jestem w ciąży, urojonej i spożywczej.
-
dotik wrote:ja myślę że kobieta nie ma pojęcia w ogóle o czym mówi, jak większość oszołomów w naszym kochanym rządzie...
Izuś, za tydzień idę na urlop wiec wyrzucam obcego z głowy, mam nadzieję że w przyszłym miesiącu się uda. nie wiem jeszcze czy mogę yo na medicover zrobić czy będę musiała na nfz a wtedy tomoże potrwać
kochana urlop potrzebny bez dwóch zdan i wiadomo, ze nie uda sie na cito tego usunąć... najlepiej jakby udalo Ci sie przez ten tydzień teraz ustalic konkretny termin zabiegu -
Iza75 wrote:ja mam znajoma ktora ma synka z in vitro...jak bylam na etapie starań o Dawida to czesto z nią rozmawialam jak im sie udalo itd., wtedy nie wiedzialam, ze mieli problemy...a jej bardzo ciężko bylo sie przyznac do tego, ze synek nie zostal poczęty naturalnie tak jakby bala sie mojej reakcji...jak wydusila to z siebie odrazu poprosila, zebym nikomu nie mowila...moze to nie do końca w temacie ale pokazuje w jakim chorym kraju żyjemy
-
dotik wrote:wiem Madzia jak mi to powiedział to jakbym obuchem w łeb dostała... no ale trzeba być dobrej myśli. na razie przerwa w staraniach, potem będę dalej szukać problemu.
Mam nadzieję, że się zrelaksujesz na urlopie a potem szybciutko Ci tego szmaciarza usuną.Iza75, dotik lubią tę wiadomość
-
mik82 wrote:Izunia to niestety nie tylko w naszym kraju. Ciotka z wujem nigdy nie ukrywali że chłopcy są z in vitro i zawsze mówili o problemie niepłodności ale z czasem dotarło do nich że ludzie owszem w twarz im się uśmiechają, klepią po plecach, mówią że ok, że fajne dzieciaki, że dobrze zrobili a w rzeczywistości znikają z ich życia...niby tak się składało po prostu ale tak naprawdę w końcu wyczuli że problemem jest właśnie in vitro. Dziś już nie mówią o tym...
masakra normalnie a tacy znajomi są po prostu obrzydliwi i krzyżyk na drogę!mik82 lubi tę wiadomość
-
mik82 wrote:Izunia to niestety nie tylko w naszym kraju. Ciotka z wujem nigdy nie ukrywali że chłopcy są z in vitro i zawsze mówili o problemie niepłodności ale z czasem dotarło do nich że ludzie owszem w twarz im się uśmiechają, klepią po plecach, mówią że ok, że fajne dzieciaki, że dobrze zrobili a w rzeczywistości znikają z ich życia...niby tak się składało po prostu ale tak naprawdę w końcu wyczuli że problemem jest właśnie in vitro. Dziś już nie mówią o tym...
nie mieści mi się to w głowie... to wszystko chyba z niewiedzy wynika, że invitro to jakieś voodoo i hokus pokus a nie normalna procedura. ..mik82 lubi tę wiadomość
jestem w ciąży, urojonej i spożywczej.