Zdziska i Elbieta
-
WIADOMOŚĆ
-
bardzo mi przykro jak czytam takie historie to nawet nie moge wyobrazic co sie wtedy czuje. nie wiem czy ja bym sie pozbierala. jak patrze na moja corke to nie moge sobie wyobrazic gdyby jej nie bylo. malo tego , dla mnie nie istieja lata mojej mlodosci przed jej urodzeniem. ja czas licze od dnia jej przyjscia na swiat:). ja mam 35,5 a moj maz 45,5 no ktos musi robic na moja emeryture . jest lepiej ( mam nadzieje ze tak zostanie i nic sie nie wydarzy w okresie dojrzewania, kiedy organizm bedzie szlał) ale ma bardzo niska odpornosc i musi odchorowac kazda bakterie, poza tym ma niedosłuch a dla lekarzy to nie problem wiec na dobra sprawe walcze sama
Katjaa lubi tę wiadomość
-
MalaCzarna wrote:Rudzia chyba najlepiej powiedzieć prosto. Jestem w ciąży i dostałam zwolnienie lekarskie/ nie dostałam zwolnienia lekarskiego - mam zamiar popracować jeszcze (i tu data).
A co do Rudzi to ona w Szwecji siedzi i tam jakoś inaczej jest, bo ona się boi że ją zwolnią a mogą tak bo jest na umowie próbnej. Nie ma ochrony ciężarówki tak jak u nas. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
MalaCzarna wrote:Rudzia chyba najlepiej powiedzieć prosto. Jestem w ciąży i dostałam zwolnienie lekarskie/ nie dostałam zwolnienia lekarskiego - mam zamiar popracować jeszcze (i tu data).
mik82 lubi tę wiadomość
-
amelia04072006 wrote:bardzo mi przykro jak czytam takie historie to nawet nie moge wyobrazic co sie wtedy czuje. nie wiem czy ja bym sie pozbierala. jak patrze na moja corke to nie moge sobie wyobrazic gdyby jej nie bylo. malo tego , dla mnie nie istieja lata mojej mlodosci przed jej urodzeniem. ja czas licze od dnia jej przyjscia na swiat:). ja mam 35,5 a moj maz 45,5 no ktos musi robic na moja emeryture . jest lepiej ( mam nadzieje ze tak zostanie i nic sie nie wydarzy w okresie dojrzewania, kiedy organizm bedzie szlał) ale ma bardzo niska odpornosc i musi odchorowac kazda bakterie, poza tym ma niedosłuch a dla lekarzy to nie problem wiec na dobra sprawe walcze sama
No właśnie... każdy normalny rodzic znajdzie siłę żeby walczyć samemu jak lekarze nie widzą problemu, który dla nas istnieje. Tylko że to nasz system jest chory dlatego lekarze nie widzą problemu:-( Dobrze że z Waszą córcią jest lepiej a jeżeli chodzi o bakterie to z wiekiem organizm się coraz bardziej uodparnia Wiem to na własnym przykładzie, bo to co przeżyli rodzice ze mną do 12 roku życia bardziej się na triller nadaje niż na film familijny:-(
-
nick nieaktualny
-
amelia04072006 wrote:dziewczyny a miałam się spytać później, ale spytam sie wam. czy u was występowałby konflikt serologiczny?
-
nick nieaktualny
-
mik82 wrote:Też myślałam że nie dam rady Te 5 tygodni od podejrzeń odnośnie wady po diagnozę prenatalną i w końcu zakończenie tego króciutkiego życia naszej Małej to był jakiś koszmar. Nikomu tego nie życzę i jeszcze tego przerzucania z instytutu do instytutu. Dobrze chociaż że sam poród miałąm ludzki i trafiłam na wspaniałe położne w szpitalu bo nie przeżyłąm traumy.
No właśnie... każdy normalny rodzic znajdzie siłę żeby walczyć samemu jak lekarze nie widzą problemu, który dla nas istnieje. Tylko że to nasz system jest chory dlatego lekarze nie widzą problemu:-( Dobrze że z Waszą córcią jest lepiej a jeżeli chodzi o bakterie to z wiekiem organizm się coraz bardziej uodparnia Wiem to na własnym przykładzie, bo to co przeżyli rodzice ze mną do 12 roku życia bardziej się na triller nadaje niż na film familijny:-(
moja corka urodzila sie z wada serduszka i boje się, zeby przez ta niska odporność jej serduszko nie dostala jakiegoś strzała, albo żeby bakteria nie dostała się do krwiobiegu. ale tak jak mowie lekarzy nie obchodzi choroba tylko pacjent na liscie. straszne to wszystko -
nick nieaktualnyJa się urodziłam przedwcześnie, z zapaleniem płuc, przyduszona, bez oznak życia, sina i bez krzyku. Cały okres niemowlęctwa i przedszkola to 2 tygodnie w szpitalu, 2 tygodnie w domu i tak w kółko. Trochę lepiej było w podstawówce, szpital rzadziej, częściej za to leżenie w domu na antybiotykach. Z wiekiem jest coraz lepiej. A odkąd wycięłam migdałki i rzuciłam palenie to prawie wcale nie choruję.
-
nick nieaktualnyJa mam częste tachykardie, najprawdopodobniej ze względu na obciążenie serca ogromną liczbą chorób. Przed staraniami brałam beta blokery i było ok. Na pewno będzie wszystko dobrze z twoją córcią. Trzymam kciuki za jej zdrówko!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2014, 19:36
amelia04072006 lubi tę wiadomość
-
MalaCzarna wrote:U mnie średnio. Psychicznie coraz lepiej chyba. Godzę się z tym co się stało... A fizycznie to ból krzyża, brzucha i mega ze mnie cieknie, ciągle żywa krew.
Dobrze że psychicznie lepiej. Położna która była ze mną przy urodzeniu syna a z którą mam kontakt i opowiedziałam jej o stracie córki powiedziała mądre słowa "mniejsza ciąża mniejsza strata" Poczucie straty jest zawsze, tego się nie uniknie ale lepiej jak się stało to teraz u Ciebie niż choćby za kilka tygodni. Zresztą żadna kobieta która utraciła dziecko nie zamieniłaby się na miejsce z tą która utraciła je choćby kilka tygodni później. Niestety taka prawdaamelia04072006 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Okres probny mam do konca stycznia.. niestety..
Pomocy nie dostane az do 2 miesiecy przed porodem..wtedy juz moge isc na macierzynski.. tutaj to miesiecznie przeliczajac okolo 3-4 tys zlotych.. wtedy dam rade.. ale nie wiem co bedzie do tego lutego.. ja -
nick nieaktualny
-
MalaCzarna wrote:Ja się urodziłam przedwcześnie, z zapaleniem płuc, przyduszona, bez oznak życia, sina i bez krzyku. Cały okres niemowlęctwa i przedszkola to 2 tygodnie w szpitalu, 2 tygodnie w domu i tak w kółko. Trochę lepiej było w podstawówce, szpital rzadziej, częściej za to leżenie w domu na antybiotykach. Z wiekiem jest coraz lepiej. A odkąd wycięłam migdałki i rzuciłam palenie to prawie wcale nie choruję.
-
amelia04072006 wrote:no a u mnie jest . i troche zaczynam sie bac