Franio za 4 dni kknczy 4 miesiace,wchodzimy w 5 miesiac. Pediatra kazal rozszerzac mu powoli diete,je 180 ml mleka co (!!!) 2 h! Ewidentnie zdaniem lekarza po prostu...nie najada sie,warzywkq tez maja go wzmocnic. Narazie bez szalu,jakies marcheweczki,ziemniaczki,dynie itd. Moze jakas kaszka. Zobaczyny jak mu podejdzie jedzonko. Jesli nie bedzie entuzjazmu to nie bede pchala na sile,bede dosypywala troche kaszy albo kleiku.
Osiagniecia Franka;
Obroty na brzuch i turlania opanowane
1,5 zeba na wierzchu

Podnoszenie pupy na wyprostowanych nogach-opanowane

Ciagnie glowe i klatke piersiowa do siadu,oczywiscie na stekach sienzatrzymuj3,o ile z pozycji polsiedzacej siadzie,tak z lezenia...no pewnie ze nie

Wszystko je,wszystko wsadza do buzi..matko jedyna to masakra. Ostatmio chcial wesolo jesc moja brode,Franeeeeeek!!

Ps: Franek przez zabkowanie odrzucil totalnie piers...
Wiadomość wyedytowana przez autora 2 października 2014, 19:44
Odrosty takie ze nigdy takich nie mialam.
Wlosy wiecznie poczochrane wolaja o frzyjera ;/
Paznokcie niepomalowane,czekaja na zbawienie ;/
Twarz az przezroczysta tak mbiala...
Ubrania nie pamietam kiedy kupilam jakies...viagle bluz,a,trampki i w droge...
Czuje sie dziwnie,zawsze buty nq obcasie,ubrana wzglednie,pomalowana,wlosy ulozone.. teraz wygladam jak straszydlo,doslownie.
Dlaczego?
Cala uwage skupiam na Franiu,wszystko dla niego,on najwazniejszy na calymmswiecie, wchodze do sklepy to patrze tylko dla niego,kosemtyki,ubrania,jedzenie,wszystko! Totalnie mi odbilo,to tez zasluga szpitala,lezac tam z nim po prostu zlapalam jakas depreche,non stop plakalam,nie moglam sie ogarnac. Ale juz wczesniej bylam trovhe zaniedbana... mialam wrocic na silownie,vhodzic wieczorami,ale ciagle cos,nie mam na to czasu teraz,w ogooe nie mam dla siebie czasu,nie to zebym rozpaczala,ale przydalby mi sie taki troche odskok zeby zadbac...ale kiedy wtedy bede miala wyrzuty sumienia ze za te pieniadze moglabym kupic cod dla Franka

Ale mnie moj m dzis wnerwil...poszedk na koncert z kolegami,wrocil po 2,polozyl sie do lozka i tak chrapal ze Franek co 10 minut sie budzil doslownie. Probowalam go diobudzic ale byl a lekka pijaniutki...mowil tylko odczep sie i odczep Franek lezy kolo mnie,no kochany..lporozmawiamy sobie jak wstaniesz,dostanie takie sanki jakivh nigdy nie mial :]

Franio jest co raz slodszym bobkiem malym i bardzo zaluje ze ten czas tak szybko leci, zostalo nam max 8 miesiecy spedzania czasu w wiekszosci w dwojke a ja juz przezywam!ja nie chce do pracy,ja chce byc z nim!
Pogodzilam sie ze wozkiem sobie nie pojezdzimy,ale powiem szczerze ze w chuscie mi wygodniej. Dzis strzelilismy sobie spacerek 8 km

Franio jest smakoszem ale dyni ewidentnie nie lubi. Mine mial jakbym cos smierdzacego mu dalo. Za to jarzynki typu marchew,peietruszka,ziemniak ooooł raaaajt

Kocham tego trutnia nawet jak wali kupe po 4 rano i musze go wsadzic pod kran. Trudno,minely czasy,ktore byky krotkie ale byly w ktorym wstawal ok 8 i mial 1 lub 2 pobudki na mleko. Kiedys sie wyspie!
Franka najukovhansza poza na brzuchu,no rewelka tylko szkoda ze na przewijaku ciagle tez przewraca sie na brzuch....
No wlasnie,meza. Doslownie i w przenosni brak. Pod wplywem rozgoryczenia jakie mna targa od jakiegos czasu, a ze tak naprawde mijamy sie codziennie,nie mamy kiedy rozmawoac,bo on wiecznie zmeczomy, z reszta ja tez,ale probuje rozmawiac o tym co dka mnie wazne-nieistotne... napisalam mu maila. Moze nad nim siadzie i pomysli,ze od narodzin Frania duzo sie zmienilo. Miedzy nami oczywiscie. Nie oczekuje tego co bylo wczesniej, tzn pelen spontan bo to nie te czasy ale... poczucia sie na codzien kobieta. Obecnie czuje sie troche jak zmywaczo-sprzataczo-mamusia 24h. Czuje sie tylko do tego potrzebna. Iskrzy miedzy nami jak za czasow kamienia łupanego...doslownie ;-/ to juz tez nieistotne,ale nawet kladac sie spac,kiedys maz przychodzil,kladl sie obok,czekal az zasne (bo on nocny Marek ja spie z kurami), teraz on na dole ja na gorze... odwroceni plecami... yhmmm... prxypomina mi sie obraz rodzicow,przez lata zyli wlasnie tak i gorzej,az w koncu nadszedl dzien kiedy mama zostawila nas i poszla w sina dal. Wiekszosc malzenstw konczy sie podobnie,lepiej albo gorzej...
Czy tylko ja tak mam? Czy u was tez byly kryzysy...? Nie pytam po to zeby sie dowartosciowac...probuje to zrozumiec...
Wiadomość wyedytowana przez autora 9 października 2014, 21:16
Za nami kolejne postepy mianowicie
* "dżdżownicuje" do przodu
* turla sie...jak to dobrze ze jest ten kojec,wczoraj i przedwczoraj wyladowal na kafelkach,na szczescie chyba mu o to chodzilo bo jak na nich wyladowal to cieszyl sie jak chochlik
* chce siadac,po prostu chce i koniec. W foteliku ciagnie do przodu i tak dlugo sie meczy az usiadzie jak gość,zlapie sie pasa i sie cieszy ; ) siada z pozycji pollezacej czy to fotelik czy moj brzuch czy bujaczka,no nie moge z nim no...
* etap piskow myslalam ze juz dawno zakonczony tym czasem... teraz tak piszczy az mnie uszy bola

Franio nie lubi sloiczkow,to co mu zrobie je chetnie,sloiczkow nie bardzo, w sumie naprawde ugotowane przeze mnie rzeczy smakuja lepiej... sprzedawczyni z osiedlowego sklepu ma mi zalatwic warzywka od sprawdzonych rolnikow,woec nie bede sie bala robic mu sama smakolykow

Bylismy dzis u hematologa,odnosnie neutropeniii.. bedziemy mieli rozszerzona diagnostyke bo jest sporo znakow zapytania,napewno nie zaszczepimy poki hematolog wszystkiego nie sprawdzi. Rozszerzona morfologia,usg brzuszka,itd. Znow rajd po lekarzach, tego mi brakowalo ;-/
Dodatkowo wczoraj mielismy super spotkanie z mamusiami czerwcowymi i bylo ekstra! Super poznac na zywo osoby ktore przezywaly kazdy porod i kibicowaly



Franko kazdego dnia mnie zaskakuje,dzis obudzil sie rano i chichral sie prawdziwym smiechem. Niewiem co go tak rozsmieszylo. Za too teraz spi juz ponad godzine a normalnie ma drzemke 15 minut,zawsze kiedy spi tak twardo rano i w poludnie to sie martwie ze jakas infekcja sie zaczyna, w koncu przed szpitalem byl dzien gdzie spal od rana do wieczoraj z przerwami na jedzenie, ehh przewrazliwiona mamuska

Prawdziwa jesien sie zaczyna,do tej pory pieknie a dzis mgliscie i okropnie. Nie cierpie takiej pogody. Jeszcze maly tylkow chuscie spaceruje a nosidelka jeszcze nie mam... ciekawe jak to bedzie w zime z spacerami bez wozka. Wozek oczywiscie jest, tylko jego wlasciciel nim gardzi

A to mój Franko w akcji

http://m.youtube.com/watch?v=78d3ZjOjEwg&feature=youtu.be



Z tata zabawy najlepsze


Jednym slowem- SZCZĘŚLIWA!
Wiadomość wyedytowana przez autora 19 października 2014, 17:05


Najpierw sie przymierzam do startu...

pozniej juz troche podpieram...IMG]http://i58.tinypic.com/nq5y5l.jpg[/IMG]
a pozniej juz przybieram odpowiednia poze cioteczki..i sobie ide

no i jestem zadowolony chociaz chwile pozniej sie przewrocilem


Wy-mie-kam dziewczyny,serio.
Przeszedl kawalek...przewrocil sie,podniosl sie znow i dalej zaczal isc. Przeszedl moze z 1,5 metra,ale ciagle walczy. Ej no ma niecale 5 miesiecy...
Tym czasem malego nie moge spuscic z oczu,doslownie jakby mial motorek w dupce.
Zbliza sie szczepienie Franka 12 listopada, 4 listopada mam spotkanie z hematologiem i on stwierdzi czy szczepimy czy tez nie.
Tadaaaam!

W sensie wlosy scielam co nie


Wiadomość wyedytowana przez autora 30 października 2014, 14:03
Franio co prawda odjakiegos czasu jest naprawde przez wiekszosc czasu bardzo grzecznym dzieckiem,wydaje mi sie ze to ze nad nim sukcesywnie pracowalam w koncu daje jakies efekty. Glownie chodzi o to zebym mogla cos zrobic w domu,posprzatac,ugotowac,a on wtedy bawi sie i nie potrzebuje mnie w tej chwili,marudzi jak chce mu sie spac albo mu sie znudzi. Glownie to cwiczy swoje raczkowanie i pelzanie,sukcesywnie wstaje,buja sie niczym kot na marcowaniu i idzie kawalek albo spada na bok badz na twarz,ale za chwile znow probuje. Truchleje jak to widze,bo jak zacznie pelna geba to ja biedna bede

za 4 dni Franko skonczy 5 miesiecy,jak ten czas leci! Za 7 miesiecy teoretycznie powinnam wrocic a raczej zaczac szukac pracy. A ja wcale nie chce. Rozwazam gleboko zostanie w domu chociaz do stycznia 2016.
Wczpraj mielismy gosci,oczywiscie same zlote i niezbedne rady,Franek nie spal od 4 godzin i widzialam ze pada na twarz ake ze kazdy go zabawial to nie marudzil. Wiedzialam ze takie niespanie bedzie odreagowywal w nocy,pobudkami co 15 minut. Juz tak kilka razy bylo. Nasluchalam sie wczoraj ze wychowuje dziecko jak internet karze,ze kiedys bylo inaczej bla bla bla. Oczywiscie od wujka,bo moj tato ktory nas odwiddzil ufa ze wiem co robie i nie prpbuje mi udowodnic czegoa czdgo poprostu nie ma. Franko zasnal na gorze,budzil sie co 20 minut,z placzem,wtedy im udowodnilam ze znam do cholery swoje dziecko a durne komentarze moga sobie wsadzic ! Nie musze niczego udowadaniac,ale mam takiego wujka tu w Warszawie ktory ogolnie jest bardzo fajny,ale jest troche przed 70tka i ma swoje stare,zelazne zasady i probuje mi wmawiac rozne kwestie. Wczpraj naprawde malo brakowalo a poklocilabym sie z nim na amen bo juz mi nerwy siadaly.
A tu z moim kochanym tatusiem,jak to dobrze ze go mam,naprawde jest niezastapiony....


Rano jestem wirtuozem...

mama twierdzi że własnie tak robie w nocy...

no i tak TEŻ...

a ja robie sobie po prostu z niej jaja...

WIECIE?

No,to moj Franko konczy dzis 5 miesiecy!

kolejny raz sie ppwtorze,podziwiam samotne matki za wytrwalosc i organizacje. Ja chociaz nauczylam sie tak zorganizowac ze mam z grubsza sprzatniecie,ugotowane,wyprane,to jednak daleko mi do doskonalosci a przy dluzszej nieobecnosci meza chata zarosla by syfkiem,bo sprzatam po lebkach,przy Franku nie da sie dokladnie

No i co moj maluszek powoli rusza,raczkuje wokol wlasnej osi,przekreca sie,co chwile spada na brzuch ale probuje dalej. Nie jest to zawrotna predkosc,ale lapie juz ze noga i reka i idziemy. OMG


w nocy nie bardzo chce spac,budzi sie z placzem,sama niewiem co mu jest, wczoraj bylismy u lekarza przed szczepieniem ktpre mamy jutro i zdrowy chlopak,waga ciezka 8100

a sile na codzienne zmagania z malym terrorysta daje mi to..obejrzyjcie

http://m.youtube.com/watch?feature=youtu.be&v=CWkI-fyURM0

Kolejny raz jego wyjazd bardzo duzo mnie nauczyl,napewnokolejnej dawki pokory i mega cierpliwosci.
Przez te 2 tyg spalam niewiel ok. 4 h na dobe czasami mniej bo Franko przechodzi okres buntownika (kolejny)
Dzis mielismy szczepienie i mam paranoje..po wczesniejzzej dawce Franko wyladowal w szpitalnej izolatce. Za tydzien w srode mamy zrobic morfologie i ldh bo bylo panicznie wysokie.
Kocham mojego synka nad zycie,to pewne. Chociaz przyznam ze kilka razy w nocy kiedy wstawalam juz setny raz d9 niego,musialam najpierw zejsc po ekstra spazmine. Coz,jestem tylko czlowiekiem



https://www.youtube.com/watch?v=9myezVYsQk0&feature=youtu.be
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 listopada 2014, 20:38
Zębol juz na wierzchu??? Tak szybko??
bardzo ogarniety jest Twoj synus <3 nie jedna mama starszego niemowlaka moze poazdroscic !!!! my daleeeeeeko w tyle. Nie wiem czy to przez ten wiek korygowany ?