

A co u mnie?pasmo nieszczesc,mialam wypadek samochodowy, małą stłuczke oraz prace po 12 h w nocy

A, i belly dalo czterecg liter bo mialam zablokowany pamietnik!
Wiadomość wyedytowana przez autora 9 marca 2015, 07:45


Dorjana,ja nie pracuje,ja czasami jak mam opcje zarobku to dorabiam sobie na tzw waciki

Do uslyszenia laski

Wiadomość wyedytowana przez autora 10 marca 2015, 09:18



Dzis juz padlo to pytanie wiec w woli przyzwyczajenia wyjasnie,ze dziecka pod kloszem nie trzymam,nie jestem mama-bakteria,akurat w tej kwestii jestem totalnym luzakiem,nie chucham,nie dmucham,Franek eksploruje swiat po calosci,oczywiscie dbam o higienie myjac mu rece etc. Ale tak naprawde nie obchodzi mnie ze w piasku sa kryptony bakteryjne,ja sie bawilam tez w piaskownicy i podejrzewam ze kazda z Was tez


Do uslyszenia po przyjezdzie!
Ps: uwielbiam ten filmik,pogoń za marzeniami,cos dla czego warto zyc!!!http://youtu.be/yAOVhGDSuco
Wiadomość wyedytowana przez autora 10 marca 2015, 17:16
Jak slyszalam malego w telefonie to az mnie sciskalo,nigdy wiecej zadnej rozłaki dluzszej niz kilkanascie godzin







A z nowosci rozwojowych to Franko pokazuje palcem co chce,chodzenie weszlo na wyzszy level,placze jak cos mu nie wychpdzi,wszystko musi byc TERAZ a nie ZARAZ. Bije oczywiscie brawo sobie samemu

a tu Franko,ktory juz 90% swojego dnia chodzi

Filmik z podbojów Franka :d
https://youtu.be/Uf9xWb1bFjA
Dorjana,wczesniej zamiast skopiowac swoj filmik to z zakladki dodatkowej skopiowalam Gaje Chiang Mai :d
Aha...i mozecie mnie nawyzywac ale zalamalam sie tym ze Franek odrzucil smoczek. Totalnie go nie chce,jaknmu daje to wyciaga i rzuca daleko. Owszem,sam zrezygnowal. Ale! On zawsze w momentach histerii byl nieoceniony,np u lekarza czy w jezdzie samochodem,ktorej Franek nie cierpi. Nie wspomne o tym,ze usypianie go teraz to hardcore bez smoczka,ale coz zrobic,smoczki do smietnika...
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 marca 2015, 20:22
Po 1, jesli masz pierscionek/obrączke,tudziez inna bizuterie z kamieniami szlachetnymi badz i zwyklymi kamlotami ,przy myciu wysmarowanej pupy dziecka/tudziez zmywaniu odchoda z dzieciowego ubrania-SCIAGNIJ OWĄ BIZUTERIE PRZED, nikt Ci nie uwierzy ze naturalny kolor brylantu to sraczkowa zółć wpadajaca w braz.
Tak,wlasnie tak co napisalam,szlag by to :d
Franek dostal chyba skoku rozwojowego pt. Jem wszystko i ciagle bo jak nie jem to jest mi smutno. I tak dzis zjadl bulke z bieluchem i rogala z malinami z mojego wypieku,na obiad pieczonego lososia z warzywami,krupnik,4 butle mleka,duzy kawalek arbuza,pół jabłka, oraz jajecznice z 2 jaj-_-, no i pol litra wody wypil ;d co chwile chodzi i krzyczy am am am... jak jest glodny to szusuje do kuchni i stoi przy lodówce! Ciesze sie ze ma apetyt,ale jestem zszokowana,dzis nic innego nie robilam tylko przygotowywalam mu w wiekszosci jedzenia :d
Nie mam satysfakcjonujcego pomyslu na swoje zycie. To znaczy mam. Ale jest to pomysl ktory totalnie odbiega od rzeczywistosci,okrutej rzeczywistosci... czas leci nieublagalnie,no cholera,musze pracowac!


Wiadomość wyedytowana przez autora 17 marca 2015, 20:06

dzis z Frankiem robilismy zakupy na wyjazd, a to jest to,co Franek kocha najbardziej


Dziecko nie usiedzi nawet na pol minuty,chodzi wszedzie,zabawki sa nieciekawe,za to eksploracja szafek,butow,kibla etc.-super! Wszedzie chodzi o wlasnych nozkach,nauczyl sie doslownie prawie biegac,takim o to sposobem zapomnialam juz jak to bylo "Fajnie"jak raczkowal,przynajmniej moglam go ogarnac. Teraz jest naprawde hardcore! Ktos mi moze powiedziec,e tam gada glupoty. Zrozumiec mnie moze taki ktos tak Miriam,jej Zojk tez od poczatku byla typowum hajnidem,z czasem mialo byc lepiej a jest...

Ale tez sa fajne rzeczy!
Franek nauczyl sie nasladowania,jak ja kaszle-Franek kaszle, jak ja wytykam jezyk-Franek wytyka jezyk, ja bije brawo-Franek tez, ja cmokam jak na buziak a Franek? Podchodzi do mnie,rozdziawia buziala i daje mi buzi

a tak sie urlopujemy na mazurach




# Jest małym rozrabiaką-bez dwóch zdan
# niewiem kiedy ksztaltuje sie charakter,podejrzewam ze teraz tworza sie jakies namiastki,Franio wie czego chce,jak mu cos sie nie podoba to baaaardzo glosno daje znac...potrafi tez tupac ze zlosci

# Na slowo nie wolno i nie reaguje wtedy kiedy ma dobry humor injest wyspany,w przeciwnym wypadku niestety ale totalnie zlewa a przy kazdym kolejnym NIE I NIE WOLNO popada w coraz wieksza histeryyyje...
# dla kazdej matki dziecko jest najmadrzejsze,nie wyroznie sie niczym tym,ze napisze ze jest bardzo bystry. Ma 10 miesiecy,je sam,pije sam,chodzi,mowi tata mama baba dziadzia i oczywiscie NIE .
# Jest dzieckiem,ktore jesli czegos chce to chce tego baaaardzo mocno

# jest towarzyski i lubi nowych ludzi,ale podchodzi do nich z dystansem na poczatku.
# jest w gruncie rzeczy mimo opcji "zlosnik" bardzo pogodnym dzieckiem,naprawde jest bardzo usmiechniety,smieje sie co chwile w glos,bardzo lubi sie bawic sam ale tez i z rodzina,najlepiej w ganianego,to opanowal do perfekcji


# jest w chwili obecnej totalna mieszanka charakterow naszych,mojego i meza. Ja ogien,maz woda, Franek jest 50:50


razem z Franiem zyczymy Wam Wesolych Świąt Wielkiej Nocy! :*

Jaka jestem ja?
Ostatnio kilk sytuacji sprawilo,ze zastanawialam sie nad wycofką. Jestem taka osoba ktora "wali prosto z mostu", cale zycie uczy mnie,ze tacy ludzie jak ja sa postrzegani jako chodzace wredoty,a ja po prostu jestem nad wyraz szczera,nie owijam w bawelne,jak cos mi sie podoba to jest wyrazna aprobata,jak nie podoba to glosno daje wyraz ze tak jest. Nigdy nikogo nie obrazam,bo kazdy jest kowalem swojego losu,staram sie nie oceniac,chociaz nie zawsz to wychodzi-jestem tylko czlowiekiem.
Nie uwazam sie za osobe super ekstra obeznana w temacie macierzynstwa,Franek to moje pierwsze dziecko. Ale. Jesli cos pisze na zasadzie "rady" do nigdy nie chce zeby ktos odbieral to jako narzucenie ze nalezy tak robic,dziele sie doswiadczeniem,a kazdy z nas ma mozg i potrafi go uzywac,wiec albo bierze sobie do serca rade albo wsadza ja sobie w tylnia część ciała. I tu tylko wspomne,ze dziwna ta mentalnosc ludzka,czlowiek cos powie z autopsji a tu zaraz buuuuum,zjeba,ze chce nakazywac co trzeba robic

wydaje mi sie,ze ten kto mnie poznal,na zywo,stwierdzi ze nie roznie sie niczym od swiata wirtualnego. Moze i jestem dla niektorych wredna,tzn postrzegana jako taka osoba,ale szczerze lata mi to gdzies tam ,gdzie moze nie powinno, trzymam sztame z ludzmi ktorym pasuje szczerosc;-) taka juz jestem! Realistka! Choleryczka! Twardo stąpajaca po ziemi! Dostrzegam kolory poza czernia i biela w odniesieniu do zycia! A przede wszystkim jestem mamą,ktora ma naprawde wiele hardcorowych sytuacji ze swoim dzieckiem,jakze wymagajacym malym hnb Franciszkiem


A jesli szczerych ludzi sie nie docenia i nie traktuje jak normalnych ludzi,to dziękuje,postoje,poczekam i dopcham sie o swoje miejsce w ludzkiej kolejce

Ps:Co do Frania to doszlismy do wniosku ze postacia na jego torcie urodzinowym bedzie DIABEŁ TASMAŃSKI Z LT

Wiadomość wyedytowana przez autora 5 kwietnia 2015, 20:45

Pozytywne wiesci z wyjazdu to napewno takie,ze poprawilam relacje po wielu latach z mamą,jest naprawde ok. Babcie i dziadkowie zzyli sie niesamowicie z Frankiem,jak odjezdzalismy to niektorym nawet i lzy polecialy


Kolejny wyjazd pod koniec miesiaca,korzystam z ostatniego czasu macierzynskiego...
Swoja droga,po co jesc normalnie,prawda?

Uprzedzajac pytania,jakby ktos chcial wiedziec to placki z kaszy manny z http://www.alaantkoweblw.pl/####


10 miesiecy mojego malucha



Nie,nie..czytajac to powyzej prostuje: Franek jsst dalej malym terrorysta,ale przekochany,przychodzi i sie przytula,daje buziaki,na dworzu chce isc swoja sciezka i musze go ganiac,w domu sieje armagedon i wszystko wyglada jak po tsunami ;d ale takie jest dziecinstwo,niech sie uwali we wszystkim co mozliwe,niech rozwali to co chce i bawi sie tym na co ma ochote,o ile to wszystko bezpieczne dla niego to niech sie bawi. Dzis w drodze ze sklepu Franek jadl borowki(ze sklepu jakies 2 km:P), caaaaly w borowkach,buzia,kurtk,bluza,wszystko,ale ile mial radochy!
A to jest widok codzienny,maly pomocnik


Co dalej z moim szukaniem pracy?
Co dalej z Frankiem?
Nie chce wracac do pracy,nie chce dawac dziecka do zlobka,na opiekunke mnie nie stac(w Warszawie opiekunka ktorej moglabym powierzyc dziecko zyczy sobie ok 2,5 tys). Nie chce wracac do pracy i trzymam sie rekami i nnogami wszystkich opcji ktore moge wykorzystac, jak dlugo? Niewiem. Nie chce dawac Franka do zlobka bo sie boje,w sumie sama niewiem czego,ale chyba najbardziej tego traktowania dzieci jak malych ludzikow ktore maja chodzic jak im sie zagra(w sumie nie znam z autopsji,z opowiesci bardziej wiec niewiem czy to nie przeobrazowane),Franek nie od dzis chodzi wlasnymi sciezkami i wiem ze byloby ciezko. Ale glowa muru nie przebije,jak sie skoncza moje dodatkowe opcje to bedzie musial byc i zlobek... i codzIennie wieczorem dopada mnie wlasnie ta ponura mysl,ze juz nie bede z nim 24h,ze juz nie bedzie takich fajnych(i zlych tez :p) dni... no masakra,wiem wiem wiem wariuje...

Franek nauczyl sie synchronizacji ze cos jednak do czegos pasuje,klocek do klocka,klocek do slimaka z dziurami gdzie sie go wklada,pudelko ma wieczko i mozna je sciagac i znow nakladac

A no dzis Franio przeszedl samego siebie. W chwili mojej nieuwagi(wywieszalam pranie na balkonie) wzial ze stolu termometr bezdotykowy,powedrowal z nim do lazienki,otwprzyl klape od kibelka i...wrzucil termometr. Termometr [*] }

Bardzo dziekuje wszystkim za slowa otuchy,za niemile slowa,za przyslowiowe "zjebki",za wszystko.
Chociaz to moze jest totalna wirtualna sprawa,ciesze sie ze jednak tu trafilam.
Czas pędzi nieublaganie, Franek ma 10,5 miesiaca,mam jeszcze duzo do opowiedzenia i napisania o Franiu i naszych codziennych zmaganiach,ale zostawie to juz dla nas samych,historia pisze sie dalej,zadna chwila mi nie umknie

Tak wiec dziękuje jeszcze raz.
I dziękuje za to Franio:)

Wszystkim mamusiom zycze wytrwałosci w wychowaniu pociech,ciezarnym super nudnych ciazowych miesiecy

Do zobaczenia,kto wie,moze tym razem z małą Franią w roli głównej?

6 czerwca 2014 o godzinie 00:50 przyszedl na swiat Franio.

Sto lat mój kochany synku! Zycze Ci samych wspaniałych dni i wiecznie tego samego szerokiego usmiechu,zebys czarowal nim swoje zycie,mam nadzieje ze zawwsze bedziesz takim pogodnym czlowiekiem!
Rok to tylko ulamek tego co przed nami. A co za nami?
Szczesliwe 12 miesiecy przeplatane miloscia dotad niezaznaną,szczesciem,ale tez lzami,macierzynstwo jak przekonalam sie-nie wyklucza jednego i drugiego. Swiat juz nigdy nie bedzie taki sam,uwielbiam byc mamą mojego dziecka,ktore jest niezwykle pod kazdym wzgledem.
Maly,wielki czlowieku,kocham Cie miloscia bezgraniczna,zrobie dla Ciebie wszystko,nie tylko w dniu Twoich pierwszych urodzin ale przez cale zycie.. bede zawsze Twoją ostoją i ramieniem w trudnych chwilach,zawsze podam Ci ręke i poprowadze Cie tam gdzie bedziesz mial szczescie. Tego,kto sprobuje Cie skrzywdzic-zniszcze i nigdy juz nie stanie na Twojej drodze nieproszony gosc. To moje zyczenia dla Ciebie na kolejne lata,bede je spelniala w kazdym dniu zycia.I obiecuje ze zostana spelnione w 100 %


Miesiac temu wrocilam do pracy,zdecydowanie byl to strzal w dziesiatke.
Niestety nie jest dla mnie dlugie siedzenie w domu z dzieckiem. Czulam sie okropnie ostatnie 2 miesiace bez pracy, totalnie niepotrzebna,bezuzyteczna i... cofajaca sie w rozwoju. Pracy szukalam miesiac,bylam na tryliardzie rozmowach, miala, po drodze kilka nieprzyjemnych sytuacji ale w koncu sie udalo. Obecnie pracuje w tym, w czym czuje sie najlepiej i wiem ze nienajgorzej mi to wychodzi



Franek ma opiekunke. Siedzi z nim mama Frana chrzestnej,totalnie obca osoba radzi z nim sobie rewelacyjnie, a i w czasie kiedy Franek spi (ma juz tylko 1 drzemke w ciagu dnia)to sprzata mi mieszkanie,zupelnie dobrowolnie,zupelnie tak bez problemu,twierdzi ze jej sie nudzi , no dobra narzekac nie bede heh

No i powiem Wam ze odkad wrocilam do pracy to paradoksalnie mam czas na wszystko. Mam czas dla siebie, tj. Codziennie basen czy silownia,mam czas dla dziecka na zabawe i spacer,mam czas na dom,mam czas nawet dla meza

Ledwo co wrocilam do pracy i zaczela mi z tylu glowy grzechotac glosno mysl o drugim dziecku. Narazie odpedzam sie od niej ,ale no coz, niewiem na jak dlugo

Poza tym Franek chowa sie dobrze,rozumny chlopak bardzo,bieganie opanowal do perfekcji, z brojenia jest mistrzem swiata.
No i to my


A co u Was? Meldowac


Wiadomość wyedytowana przez autora 11 października 2015, 19:52
Sto lat!! Uważaj na siebie
No, kurde, już miałam zagwostkę, co się z Tobą dzieje... pamiętnika "nie ma", na fasolkowie od paru dni się nie odzywasz. Mówi się, że najgorszy czas jest tuż przed urodzinami, natomiast po urodzinach przychodzi lepsza passa, życzę Ci tego, i oczywiście wszystkiego, co najlepsze w kolejnym roku życia :). Uściski dla Ciebie i 9cio miesięcznego Frania! :)
100 Lat :)
100 LAT!!! Spełnienia marzeń :)
no co Ty !!! Uważaj kobito bo w domku twoje SZCZĘŚCIE CZEKA !!! ...i wszystkiego najlepszego <3 ....hmmm czy tylko ja tu nie pracuje ???
Wszystkiego naj najlepszego Młodziaro!!!!!!
wszystkiego najlepszego!