

Dzisiaj byłam na drugim badaniu bety + progesteron. Mam nadzieję, że przyrost będzie dobry i progesteron ok. Za tydzień 17.08. mam wizytę u lekarza, może już czegoś więcej się dowiem?
Po pierwszym szoku, zaczynam czuć duży entuzjazm, pomimo, że lęk nadal często się wkrada. Mój M. wniebowzięty, lata koło mnie, całuje po rękach i już planuje pokój dziecięcy- wariat, ale za to właśnie go kocham


Miłego dnia kochane

AKTUALIZACJA: Beta ładnie przyrosła i wynosi już 426

Wiadomość wyedytowana przez autora 10 sierpnia 2016, 16:25
Już trochę mi lepiej po porządnej dawce przytulasów z M. ale paskudne jest to czytanie forum i myślenie jak dużo rzeczy może się zadziać... Niech mnie ktoś kopnie!!
Wiadomość wyedytowana przez autora 10 sierpnia 2016, 20:37

A tak w ogóle sikanie co chwilę, które wiąże się ze zwiedzaniem publicznych kibelków wcale nie jest fajne, bo i mdłości mocno się nasilają




Mam wrażenie, że to tylko piękny sen, proszę niech mnie nikt z niego nie budzi!!
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 sierpnia 2016, 21:55
Dzisiaj pierwsza wizyta u lekarza. Wpadam do mojej Pani doktor i w ryk.
Dr: o Boże, co się stało?!
Ja: No bo chyba się udało Pani doktor i chyba jestem w ciążyyyy
Dr: No przecież o to właśnie walczyłyśmy, więc o co chodzi?
Ja: Bo ja się tak bardzo cieszę i tak bardzo się boję, że będzie coś nie tak!!!
Dr: (śmiech) w ogóle nie mam wątpliwości, że jest Pani w ciąży, ale zapraszam na usg, zobaczymy co tam słychać.
Moja Pani doktor jest wspaniała. I tak bardzo potrafi mnie uspokoić. Z usg wynika, że ciąża jest trochę młodsza niż OM, bo ma 5tc+1. Pęcherzyk ma 11 mm i wg Pani doktor jest "śliczny". Kolejna wizyta za 3 tyg, do wykonania mam całą listę badań i mam się w końcu uspokoić (niewykonalne


Niech mnie nikt nie budzi z tego pięknego snu!!!

Moje aktualne samopoczucie kształtuje się właśnie tak jak powyżej. Spać, spać, spać! Dużo, wszędzie, cały czas, na stojąco, na siedząco, byle spać!
Wiadomość wyedytowana przez autora 12 września 2016, 11:35

Cudowne wieści nawiedziły mnie wczoraj wieczorem! Siostra mojej mamy, dużo młodsza od niej, a niewiele starsza ode mnie, również spodziewa się dziecka!!


Jeju, tak bardzo się cieszę ich szczęściem. A poza tym nasze dzieciaki będą w tym samym wieku i razem będziemy mogły przechodzić przez ten magiczny okres


Z wieści ciążowych - w końcu czuję, że naprawdę jestem w ciąży. Sikam jak najęta, cycki niedługo mi eksplodują, no i te paskudne mdłości się pojawiły (poranne to one tylko z nazwy są, bo mnie zawsze nawiedzają pod wieczór). Mimo wszystko czuję się najszczęśliwszą kobietą pod słońcem i już nie mogę się doczekać kolejnego podglądania mojej kruszynki. A do 5 października jeszcze tyyyyyyyyyyle czasu.

Jutro wybieramy się na wizytę u lekarza i będziemy podglądać naszego maluszka podczas usg genetycznego

Co do mojego samopoczucia, czuję się całkiem nieźle. Zaczęliśmy już 13 tc i senność powoli mija, nudności są okazjonalne. Wchodzimy co prawda w erę zgagi i pobolewania pleców, ale jestem świadoma, że dotychczas przechodzę ciążę bardzo dobrze i jestem w tym względzie szczęściarą

Aha i jeszcze kilka słów o moim wspaniałym mężu, bo po prostu muszę to napisać. Jest wspaniały!! Zawsze o mnie dbał, ale teraz to przechodzi samego siebie. Mogę na niego liczyć w każdej sytuacji, wspiera mnie, otacza ciepłem i miłością. No i broni w każdej sytuacji, kiedy zdarzają mi się drobne foszki



PS. Zaczynam świrować jak widzę maleńkie ciuszki w sklepach

Nastrój dzisiaj paskudny, od rana wyję i w sumie nie wiem do końca dlaczego. Ostatnio miałam mnóstwo stresu, bardzo źle znosiłam pewną trudną sytuację, która dotknęła moich bliskich przyjaciół, ale starałam się jakoś trzymać. Dzisiaj chyba puściły te wszystkie emocje i rozsypałam się... Muszę się szybko pozbierać, teraz najważniejsze jest maleństwo i tego muszę się trzymać!!
2 listopada mamy kolejną wizytę u lekarza i mam nadzieję, że poznamy płeć naszego maluszka

Jutro zaczynamy 19 tc, a od ostatniej wizyty wiemy już, że czekamy na naszą wymarzoną córeczkę Zosię

30.11.2016r. widzimy się na usg połówkowym i już obgryzamy pazury z nerwów czy wszystko będzie ok

Nastrój ostatnio u mnie bardzo kiepski

Brzuchol rośnie, mała zaczyna dawać znać, że tam w środku jest, ja czuję się póki co bardzo dobrze


Ostatni dzień 19 tc.
Niech mnie ktoś kopnie i zmobilizuje do działania!! Muszę zacząć sprzątać garderobę, pozbyć się starych ciuchów i zrobić miejsce dla małej, ale jakoś ciężko mi się ruszyć. Może w weekend poproszę męża o pomoc i jakoś uda nam się to razem ogarnąć?
Pierwsze zakupy dla małej zrobione, kupiłam smoczki, butelki, pościel do łóżeczka, termometr do wanienki i pierwszą paczkę pieluch

Wczoraj mężuś zabrał mnie na randkę do kina. To był pierwszy raz Zosi w kinie, chyba jej się podobało, bo była bardzo grzeczna w brzuszku

Już co raz bliżej do następnej wizyty i usg połówkowego. Oczywiście bardzo się stresuję, ale i cieszę na spotkanie z moją kruszynką

Wiadomość wyedytowana przez autora 16 listopada 2016, 14:39
Od piątku nocy jesteśmy w szpitalu..
Od rana czułam delikatne ćmienie jak na @, ale nie był to ból stały, jedynie pobolewanie. Pod wieczór zaczęły się konkretne bóle, regularne co 25-30 min. Od razu decyzja, że biorę szybki prysznic i na Izbę. Skurcze trochę przeszły, ale mimo to poczekałam na swoją kolej i zostałam przyjęta do lekarza, który początkowo chyba zbagatelizował objawy. Zaprosił na samolot i szybko padły słowa, których nie zapomnę do końca życia "o kurde. Mamy poronienie", - "ale jak to poronienie?!?!", - "to znaczy jeszcze nie mamy, ale zaraz będziemy mieć. Nóżki są już w kanale rodnym". Chyba nie muszę pisać, co to dla mnie oznaczało... Szybko posadzili mnie na wózek, nie mogłam nawet ubrać spodni, ani majtek, tylko od razu na oddział. Nikt nie dawał mi, ani Zośce żadnej szansy ;( okazało się że mam rozwarcie na 2,5 palca i praktycznie brak szyjki. Mi pozostało tylko czekać na najgorsze, oczywiście leżąc plackiem i pod kroplówką non stop.
W sobotę sytuacja była beznadziejna, dostałam infekcji, chcieli wywoływać poród ze względu na mnie, ale dali jeszcze szansę i podali antybiotyk. Kompletnie się załamałam, gdyby nie mój cudowny mąż i reszta rodziny, to chyba wyskoczyłabym z najbliższego okna z tej rozpaczy. Do tego skurcze krzyżowe co 15 min...
Od wczoraj jest trochę lepiej, skurcze są zdecydowanie mniejsze, krótsze i rzadsze. Ja czuję się lepiej, bo infekcja minęła, a i psychicznie jakoś się podźwignęłam.
Dzisiaj świętujemy skurcze "tylko co 3 godziny".
Boże święty, nie wiem w ogóle co robić, co myśleć, jak mam znaleźć w sobie siłę...
Módlcie się za moją Zosię. Jest silna... Ale tylko wtedy kiedy jest w brzuszku
Poza nim sobie nie poradzi, jeszcze nie teraz..
2 tygodnie temu byłam u lekarza, wszystko było dobrze, żadnych problemów z szyjką..
Tak bardzo się cieszyliśmy.

Zośka jest silna i nie ma zamiaru wyjść jeszcze na świat, bo to przecież listopad dopiero - zimno i cimno

Lekarze nadal łapią się za głowy, że udało się wszystko zahamować i skurcze zupełnie ustały. Dzisiaj w ramach eksperymentu odłączyli mi kroplówkę z magnezu, skurczybyki na szczęście nie wróciły. Został tylko antybiotyk. Dzisiaj nawet doktorek dał mi malutką nadzieję na leżenie w domku...
Dziękujemy za wszystkie słowa wsparcia i obiecujemy, że zrobimy wszystko, aby nasza Zosia jak najdłużej została po dobrej stronie brzuszka

Tak bardzo ją kochamy i tęsknimy...
Zostaliśmy rodzicami Aniołka. Zosia ur. 27.11.2016r. o godz. 16:35 z wagą 295g.
Wiadomość wyedytowana przez autora 29 listopada 2016, 12:17
Wiem, że zagnieżdżenie mogło być później, że beta zrobiona za szybko... Ale po tym co przeszłam wpadam już w panikę...
Wiadomość wyedytowana przez autora 21 marca 2018, 09:26

Jeszcze wczoraj wychodził tylko test o czułości 10, na 25 była prawie niewidoczna kreska, a ja wpadłam w panikę, że beta nie urosła. A dzisiaj taka sytuacja


Beta urosła o 168.8% i wynosi 44,5. Chyba jest nieźle...
Wiadomość wyedytowana przez autora 22 marca 2018, 12:51
Dziękuję Wam z całego serca!!! ❤
To wszystko sprawia, że zaczęłam wierzyć w to, że wszystko skończy się dobrze

Uff, powiedziałam to głośno


Co najważniejsze, czuję się dobrze, nie plamię, jestem tylko strasznie senna i mdłości trochę się nasilają.
Dzisiaj o ciąży powiedziałam moim rodzicom, wiem, że to jeszcze za szybko, ale pracuję z mamą i nie ma sensu udawać, że nic się nie dzieje. Poza tym doskonale wiedzą przez co przechodziliśmy i mocno nas wspierają na każdym kroku. Rodzice oszaleli z radości

Wczoraj o ciąży powiedziałam moim rodzicom, zaznaczając, że to TAJEMNICA! I chwalić się mogą dopiero po wizycie u lekarza. Dzisiaj okazało się, że babka Ola nie wytrzymała i "nasz drobny sekrecik" wyjawiła prababce. No i lawina poszła. Dzisiaj nic nie robię, tylko odbieram telefony od mojej szalonej rodzinki.
Cholera, no cieszę się niesamowicie. Ale też ogromnie boję się, że coś będzie nie tak i ten sen się skończy... Za szybko to wszystko się wydało.
Z mężem ustaliliśmy, że do lekarza pójdziemy jednak za tydzień, a nie za 2. A jak nie będzie jeszcze widać serduszka, to za 2 tyg. też pójdziemy, wtedy już na pewno wszystko będzie na swoim miejscu. Nie będę mieć skrupułów.
gratulacje! trzymam kciuki za ładną betę!
Trzymam kciuki za betę ? Na kiedy termin z OM ? :)
Dziękuję za kciuki, beta ładnie przyrosła i jest 426 :) Termin mi wyznaczyło na 17 kwietnia :)