Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Styczniowa Agatka jest już z nami :)
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4 5 ››
WSTĘP
Styczniowa Agatka jest już z nami :)
O mnie: 35-letnia Mama prawie 9-letniej S. i 2 Aniołów. Teraz będę Mamą ponownie ...
Moja ciąża: Obiecywałam sobie, że to będzie najwspanialsze 9 miesięcy, że będę delektować się każdą chwilą ... czy mi się to uda? Czas pokaże.
Chciałabym być mamą: Nie mam ambicji bycia matką idealną. Chciałabym być po prostu matką radosną i spełnioną.
Moje emocje: Po 2 poronieniach jestem strzępkiem nerwów. Nie potrafię się na razie cieszyć, bo pożera mnie strach i panika ... choć staram się je przezwyciężać :)
Przejdź do pamiętnika starania i przeczytaj moją historię starania się o dziecko

8 maja 2015, 18:46

Pierwszy test zrobiłam już w 10dpo - bez nadziei na cokolwiek (mimo że tę ciążę czułam już od 1dpo), a ujrzałam 2 kreski. To było tak zaskakujące, a jednocześnie wywołało we mnie tak ogromny atak paniki, że zamknęłam się w sobie i nikomu niemal nie przyznałam, że "się dokonało." (poza Mężem, Mamą i E.)
Potem testy powtarzałam przez kilka kolejnych dni, a sen nie mijał ...

Pierwsza beta w 15dpo - 411,3 (z jednej strony radość, z drugiej strach, że PRZECIEŻ ZA WYSOKA!)
Druga beta w 17dpo - 978 - uspokoiła mnie znacząco.

W 19dpo - pierwsze USG, które z jednej strony uspokoiło mnie, bo pęcherzyk jest W MACICY, z drugiej znowu zaniepokoiło, bo ma 4mm (odpowiada 4t1d, a powinno być 4t5d)

Czy ja się nie uwolnię od tego strachu i niepewności? Czy przez kolejne 8 miesięcy będę żyć w takim stresie? Czy nadejdzie dzień, że będę mogła spokojnie usiąść na kanapie i po prostu cieszyć się tą ciążą? Tak bardzo bym chciała ...

9 maja 2015, 15:10

20dpo

Jest mi zimno.
Przez kolejnych kilka dni tylko popołudniami i wieczorami.
Dziś już od rana.

To takie nieprzyjemne wspomnienie z II ciąży (w której było puste jajo) - tak jakby mój organizm walczył z czymś, co mu niepotrzebne. Tak bardzo się boję, żeby to nie była powtórka.
Tak bardzo nie wiem jak doczekam wyników bety z dzisiaj (odbieram w poniedziałek po pracy). Tak bardzo nie wiem jak wytrwam do USG w piątek (na którym przecież nadal pewnie niewiele będzie widać).

POMOCY! :(

Wiadomość wyedytowana przez autora 9 maja 2015, 17:39

11 maja 2015, 16:23

22dpo

Beta z soboty (20dpo) - 3091 - czyli ponad 3 razy przez 3 doby. Fruwam ze szczęścia :)
Krew i siki - idealne, chyba jeszcze nigdy nie miałam tak książkowych wyników :)
Nawet CRP - 3,05 (norma do 5, dla ciężarnych do 40 - miód!)

TSH wyskoczyło trochę w górę (miesiąc temu 2,40, dzisiaj 2,78), ale mam nadzieję, że po prostu dostanę więcej Euthyroxu za tydzień.

Chyba naprawdę mogę lekko odetchnąć.

Punkt kolejny - USG w piątek (15.05) - czy będzie już widać zarodek? Czy będzie już biło serduszko?

11 maja 2015, 20:29

Pierwsze spotkanie z "białym bratem" zaliczone.
Łosoś postanowił się nie zaaklimatyzować :P

13 maja 2015, 21:24

24dpo

Trzeci dzień z rzędu, a ja "odpadam" przed 22. Zaczęło się ...
;)

17 maja 2015, 08:25

28dpo

Lekarz w piątek mnie nastraszył, bo pęcherzyk ciążowy nieregularny i spłaszczony, widać jedynie ciałko żółtkowe, a zarodka jeszcze nie.
Na szczęście po samej wizycie doszłam do wniosku, że koleś był totalnie niereformowalny i mnie nie słuchał - że owu miałam później niż "normalnie", że ciąża jest młodsza. No bo czego wymagać na USG w 5t5d? :(

Na cito powtarzałam betę (19038) i chyba nieco mnie uspokoiła.

Czekam teraz cierpliwie na środową wizytę u mojej lekarki. I jak mantrę powtarzam "teraz będzie dobrze, teraz będzie dobrze, teraz nie może być inaczej" :)

17 maja 2015, 16:12

Od rana kilka razy podbarwiony na brązowo i żółto śluz.
Biorę Duphaston x 2 i leżę. Na IP mi więcej nie doradzą.

Płacz i panika - i tak level hard.

19 maja 2015, 12:14

Nie wytrzymałam i poszłam dziś na kolejną betę.
Wynik - 43 737. Urósł po 4 dobach z 19 038.
Przyrost jest, ale jakiś taki niemrawy jednak. I choć mieści się w normach dla 7tc, jestem już cała spanikowana przed jutrzejszą wizytą.

Czy te moje nerwy się kiedyś skonczą? Czy naprawdę muszę tę ciążę tak ciężko emocjonalnie przechodzić? :(
Już bym chciała odpocząć i się cieszyć. Tak po prostu.
W końcu to ponoć błogosławiony stan. U mnie na razie same nerwy :(

21 maja 2015, 07:15

6t4d

Wczoraj na USG zobaczyłam serduszko. Poryczałam się na leżance, a lekarka prawie ze mną.
Ufff :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 maja 2015, 07:15

21 maja 2015, 19:00

6t4d - c.d. :)

Matko, ile ja dzisiaj zjadłam! Jak pułk wojska normalnie!
Przez ostatnie kilka tygodni nic nie mogłam przełknąć (aż schudłam), to dziś nadrobiłam z nawiązką. Gdzie to się zmieściło to nie wiem. Ale czuję się, jakby miał zaraz korek wypaść :D

No i zaczęła się faza kulinarna - KOMPOTY <3 Najlepiej wiśniowe! O mamusiu, co za dziwna zachcianka :) Tego to jeszcze nie było :)

W ciąży z S. królował twaróg, w ubiegłym roku były fazy rybne, a teraz to! No ale OK - niech będzie. To kto chętny do gotowania? ;)

23 maja 2015, 11:28

6t6d

Dziś kolejne USG i pierwsze pomiary kurczaka:
CRL - 5,3mm
tętno - 144/min ;)

Wg lekarza to 6t3d - no dobra, kurczaczek drobny jest, ale w normach się mieści. Po co ma być spaślakiem? :D

25 maja 2015, 18:40

7t1d

Ciąża to stan błogosławiony? To czemu rzygając dziś jak kot obszczałam przy okazji łazienkowy dywanik? Nie no, luz, jest przecież niezwykle uroczo ;)

26 maja 2015, 18:32

7t2d

Przeżyłam dziś chwilę grozy kilka minut przed wyjściem z pracy. Złapał mnie nagle taki ból brzucha i świat mi zaczął wirować przed oczami, że mało nie fiknęłam do góry nogami i miałam wrażenie, że Kurczak zaraz ze mnie wyskoczy. Usiadłam - nie pomogło. Wstałam - nie pomogło. Zaczęłam już prawie płakać i się macica zlitowała ...
WTF normalnie? ;)

Teraz oczywiście czuję się jak młody bóg, więc tym bardziej tej akcji nie rozumiem ... eh.

30 maja 2015, 20:51

7t6d

Dziś mam dzień pt. "zastanawiam się czy robić test PAPP-a"
Bo niby wskazania (mój wiek + 2 poronienia) są. Bo niby wolałabym wiedzieć czy dziecko jest zdrowe czy wręcz przeciwnie. Ale wiem też, że badanie to tylko pokazuje poziom ryzyka wystąpienia wad, nie mówi o nich w bezpośredni sposób. Boję się, że potem do końca ciąży będę się stresować zamiast się uspokoić, że JEST ryzyko. I choć wiem, że jest ono zawsze, to jednak będę miała czarno na białym napisane procenty.

Mam jeszcze chwilę (2-3 tygodnie) na podjęcie decyzji. Póki co głowę mam trochę zbyt kwadratową :/

3 czerwca 2015, 17:54

8t3d

No i się Młoda głupio o ciąży dowiedziała. Miało być za jakiś czas, uroczyście, a wie z okazji kontroli trzeźwości na drodze, kiedy to chciałam narzygać panu policjantowi do dmuchałki. Wrrr!

8 czerwca 2015, 15:21

9t1d

Od dziś jestem na L4.
Mdłości, wysokie ciśnienie - lekarka już mnie przycisnęła, a ja nie oponowałam zbyt mocno. Młoda na Zielonej Szkole cały tydzień, więc zamierzam się nieprzyzwoicie nudzić :)

11 czerwca 2015, 21:04

9t4d

Kiepski dziś dzień.
Fizycznie żenada - pobolewa brzuch, napieprza głowa, nie mam siły ruszyć ręką, ani nogą, pół dnia przespała, budząc się z gigantyczną zgagą.
Psychicznie też kiepsko - che mi się płakać bez powodu i nic mi nie jest w stanie humoru poprawić.
Byle do jutra.

17 czerwca 2015, 22:45

10t3d

Dziś znowu szybki podgląd na Kurczaka. Rusza się, serce bije, za tydzień prenatalne, na których będzie oglądany i mierzony wzdłuż i wszerz :)

Ja z kolei odbębniłam wizytę u kardiologa. Jestem więc już po EKG (w normie), echu serca (w normie), a jutro podpinają mi holtera ciśnieniowego na 24h. Będę piszczeć na bramkach w sklepie :D Aż mnie korci, żeby pójść do jakiegoś i potem mieć radochę na osobistej :D

Brzuch mi wydęło konkretnie, bo już normalnie mi ludzie ciąży gratulują, a podejrzewani przeze mnie o szybko rozprzestrzeniające się plotki kwitują "no przecież widzę". No dobra, czyli jednak nie da się już ukryć :D

Mdłości jak zaczynają się punktualnie o 17, tak kończę w momencie, gdy idę spać. Wczoraj prawie zahaftowałam poduszkę. Najs.

I siły mi jakoś brak - dyszę jak pies, z wywalonym jęzorem. A to dopiero początek ;)

20 czerwca 2015, 14:02

10t6d

Bellybestfriend na "dzień dobry" poinformowało mnie, że od dziś Kurczak nie jest już zarodkiem, tylko płodem. Serio!? To już!? Trudno mi w to uwierzyć, naprawdę ;)
Czy teraz jest już bezpieczny?

22 czerwca 2015, 16:17

11t1d

Dziś czuję smyranie od środka. I choć mam świadomość, że to jeszcze za wcześnie, nie mogę się oprzeć uczuciu, że to jednak nie gazy :D :D :D
Przy ciąży z S. ruchy poczułam jakoś w 15tc, w drugiej czuje się szybciej.
Ale czy to naprawdę już? Będę obserwować to zjawisko w najbliższych dniach, choć naprawdę trudno mi w to jeszcze uwierzyć :D
1 2 3 4 5 ››