Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Demotywator
Dodaj do ulubionych
‹‹ 7 8 9 10 11 ››

6 lipca 2016, 12:08

Wczoraj "piękny" dzień. Fryzjer oraz paznokcie i brwi u kosmetyczki. Wyglądam w końcu jak człowiek.

11 lipca 2016, 08:53

Weekend rewelacja :)
Wyjazd ze znajomymi do Poznania bardzo udany. Koncert świetny, pogoda idealna, super hotel(to dzięki naszej jeszcze innej znajomej z Poznania, która jest managerem dobrego hotelu), kupa śmiechu i dobra zabawa. Wykorzystałam w końcu w praktyce umiejętności z kursu fotograficznego :)

19 lipca 2016, 08:11

Planów "weekendów" wakacyjnych ciąg dalszy. No to chwalę się ;) :
23-24.07 - wyjątkowo w domku, ale mamy zaległe grillowanie ze znajomymi,
27-31. 07 - Podkarpacie, kajaki na Wieprzu, odwiedziny u rodzinki,
6-7.-8 - Warszawa ze znajomymi,
13-15.08 - Góry Izerskie ze znajomymi ze Szczecina, może dwa dni wcześniej wyjedziemy, żeby zwiedzić Wałbrzych i Jelenią,
20-21.08 - odwiedziny u rodzinki,
27-28.08 - koncert,
A po koncercie 2 tyg. urlopu i zwiedzamy północno - wschodnie Włochy i północną Chorwację.

20 lipca 2016, 13:43

Dieta + siłownia + bieg interwałowy = mieścisz się w bikini kupione w zeszłym roku :) Minusy - spadłam w cyckach :P
Wiadomo, lepiej byłoby się nie mieścić ze względu na ciąże, ale skoro nie jestem w ciąży, to wolę się mieścić ;) No jak tak patrzę na siebie, to urlop może się już za niedługo zaczynać. I zacznie się :)

Zaczęłam sporo czytać o "zdrowym odżywianiu" w kontekście alergii, które mnie czasami nawiedzają. Ze zmian wprowadzonych do życia, to przede wszystkim rezygnacja z nabiału (no niestety mi szkodzi) i teraz próbuję wprowadzać inne źródła wapnia do diety oraz rezygnacja z wszystkich miodów - to mi bardzo szkodzi. Dodatkowo dbam o florę jelitową, poprzez stosowanie kiszonek i kwasu buraczanego (wszystko robię sama) oraz suplementuję chlorellę. Mam jeszcze w planach częstsze gotowanie rosołu.
O chlorelli wyczytałam przy okazji niedawnego usuwania amalgamatu - no niestety miałam jeszcze ten relikt zamierzchłych czasów w jednym zębie - i na razie alga ze mną zostanie. Dodam jeszcze na krótko napary z kolendry - oczyszcza z metali ciężkich. Przerwę stosowanie chlorelli i kolendry przed cyklem z krio.

25 lipca 2016, 13:49

Oj. Kupiłam sobie wczoraj dół do bikini. Majtki o kroju "brazylijskim". Mąż dowie się o tym bezpośrednio na plaży :) Wcześniej mu nie pokażę. Jeszcze mi zabroni, choć specjalnie zazdrosny nie jest ;)

25 lipca 2016, 20:54

A jeszcze zapomniałam napisać jedną rzecz. Byłam w sobotę na grillu u znajomych. Wśród ekipy była również moja dobra koleżanka w 37tc. Bardzo dobrze się czuła, prowadziła samochód, mąż jej pił. I to dużo pił (ale tak na wesoło oczywiście). Trochę mnie to dziwiło, że tak sobie pozwala, bo przecież 37tydz. to tak blisko końca, ale nie komentowałam.
Grill zakończył się koło północy. I wszyscy się rozjechali po domach. W niedzielę dostaliśmy SMS, że gdy koleżanka wróciła do domu, to stwierdziła, że wody zaczynają jej odchodzić... Jeszcze nie pytałam kto ją zawoził do szpitala :-) Dziecko zdrowe, poród bez problemów.

4 sierpnia 2016, 09:48

Przez te brazylijskie majtki mam zapał do ćwiczenia pośladków i ud. Mąż ostatnio stwierdził, że zmieniłam się w tych obszarach, oczywiście na plus :) Również oczywiście zrobił to w swoim wyrafinowanym stylu, mówiąc mi, ze już nie mam 'naleśników" tam... Porażka ten mój Mąż. No dobra, przez te wszystkie starania delikatnie byłam zaniedbana (wcześniej przez trzy lata chodziłam regularnie na siłownię i się tam na prawdę nie obijałam), ale żeby od razu od naleśników mnie wyzywać :) Porażka.

15 września 2016, 14:49

Temat in vitro powraca. Jak bumerang. Jak guma przyklejona do podeszwy. Brrrry.

Wakacje były i już po wakacjach :( Zakończyłam je w temacie IVF, czyli kroplówką z intralipidu. Bosko. Od razu o cudownym wyjeździe zapomniałam, gdy ostatni dzień urlopu spędziłam w korku do Katowic, potem 4,5 godz. na oddziale z rurką w żyle i znów w korku, tym razem do domu. Przytłaczające.

Po raz kolejny zastanawiam się, czemu nie mogę mieć dziecka z seksu. Najnormalniejszego w świecie seksu.

Chyba skończę to pisanie na dziś. Zły dzień. Kriotransfer będzie około 8 października.

19 września 2016, 15:45

Małpiszcze odrobinę mnie zaskoczyło. Myślałam, że przylezie dziś, a rozkręciło się już wczoraj. Ostatnie krio z tego cyklu będzie zatem bardziej 6-7 października.
Prawie wszystkie badania mi się przeterminowały, więc jestem 500 zł do tyłu.

20 września 2016, 15:50

Oszaleje. Tyle trzeba pozałatwiać do tego transferu. Wszystko ze sobą pogodzić. Przewidzieć kiedy intralipid, zarezerwować jakieś noclegi w Warszawie, tylko na kiedy??? Przecież to krio na cyklu naturalnym. Owulacja zawsze może być dzień, dwa w tą czy tamtą i jak to przewidzieć???
Na intralipid potrzebuję zlecenie od lekarza, który wypisuje je na konkretny dzień. A ja nie wiem kiedy konkretnie będzie on potrzeby. Na szczęście lekarka wypisała takie zlecenie bez daty, żeby sobie na oddziale dopisały. Ale ja i tak muszę sobie zarezerwować na oddziale jakiś termin, najlepiej już. No to sobie zarezerwowałam 4 października, a co. Może styknie.
Noclegi zarezerwowane z możliwością odwołania w dniu przyjazdu. Zarezerwowałam 3 noclegi, jeden po drugim, potem będę odwoływać niepotrzebne. Po co ten pospiech? A no po to, bo cholernie trudno o noclegi w tygodniu w Wawie. Już jest krucho z noclegami na początek października w naszych ulubionych miejscach.
I jeszcze to moje "kochane" nOvum. Zadzwoniłam umówić się na konsultację z lekarz prowadzącą. Przypomnieć o sobie chciałam, przecież pół roku się z nimi nie kontaktowałam. To się dowiedziałam, że teraz jest specjalna zakładka na stronie kliniki, żeby się z nimi kontaktować w sprawie krio. A więc, odnalazłam zakładkę, wszystko ładnie opisałam i się oczywiście nie wysłało. Próbowałam kilka razy, z różnych komputerów i nic. Super. Wkurwiona na maksa dzwonię znów do novum i mówię, że problem jest z komunikatorem. Dostałam w końcu adres mailowy, żeby wysłać bezpośrednio na niego, a nie przez ten głupi komunikator.

Chyba zaczynam gotować się w środku. Over.

22 września 2016, 12:37

Zaczynam się martwić, gdy widzę, jak reaguje na tematy invitrowe. W zasadzie nie czuje nadziei, niczego specjalnie pozytywnego. To chyba nie powinno tak wyglądać. Nie wierzę w to, że się uda. To jest tak odległe dla mnie. Mogę to porównać z uczuciami człowieka, gdy kupuje los w totolotku. Ma nadzieję, że trafi szóstkę, ale wiadomo, jaka jest na to szansa. Dokładnie tak podchodzę do transferu. Taką widzę szansę na wygraną.

26 września 2016, 14:03

W końcu udało mi się porozmawiać z dr prowadzącą w novum. Zasady teraz całkowicie się pozmieniały. Ten komunikator kriotransferowy to jednak ważna rzecz, a ja go tak trochę olałam. Trzeba tam przesłać wszystkie wyniki badań potrzebnych do krio, babka od komunikatora wprowadza to do mojej kartoteki i to musi być konieczne zrobione przez rozmrażaniem blastusiów. Na razie nie mam nic uzupełnione, ale wyniki wysłałam w piątek wieczorem, więc pewnie trzeba będzie poczekać. Mam jeszcze jakieś 10 dni do krio, więc jest czas. Będę się oczywiście upominać, kontrolować. Dostałam przynajmniej informację, że badań mam zrobiony już raczej komplet.
Czuje się trochę lepiej. W sensie nie świruję już tak. Wrócił spokój, tak połowicznie, ale jest lepiej. Mąż tym razem jest bardzo opiekuńczy, stara się. Cały czas powtarza, że jak się nie uda, to jeszcze nie składamy broni.

Ja, jak to ja, mam już plan, gdyby jednak się nie udało. Ale to taki mglisty plan.

27 września 2016, 13:58

Brawo ja. Jestem po raz pierwszy sprawcą kolizji drogowej. Kurde...
Nic wielkiego się nie stało. Baba z samochodu poszkodowanego wyszła z walecznym nastawieniem, kłócić się chyba chciała, a ja do niej spokojnie, że przyjmuje winę i mam ubezpieczenie, więc nie ma o co walczyć. Od razu zamilkła, no ale zdenerwowana była. Na szczęście nie chciała wzywać policji. Jeszcze mi mandatu trzeba i oczekiwania przez 3 godziny na władzę.
Zderzak przedni i lampa do wymiany.

28 września 2016, 15:55

Mężu napisał mi, że umówił nas na koncert większą paczką na 15 października i koniecznie musimy iść. Odpisałam, że to będzie dobry dzień na betę po najbliższym kriotransferze i jeśli będzie negatywna, to pójdę, ale jak będzie pozytywna, to raczej nie pójdę. Odpisał mi, że ma nadzieję, że nie pójdę :)

30 września 2016, 09:07

Trzy dni temu rozwaliłam sobie zderzak z przodu. A wczoraj ktoś rozwalił mi tylni zderzak na parkingu. Oczywiście odjechał i nie zostawił kartki. Monitoringu brak. Bardzo szczęśliwy ten cykl z krio ;/

30 września 2016, 21:18

Jestem po usg. Wszystko wygląda bardzo ładnie. Dziś 13dc, endometrium 9mm, pęcherzyk dominujący po prawej stronie 20mm. Jutro kolejne usg. Może już pęknie. Jeśli jutro pęknie, to transferowanie w czwartek.

2 października 2016, 12:43

Dziś było już trzecie usg w tym cyklu. Pęcherzyk nadal jest ale ma już 24,5mm. Dla pewności podany ovitrelle. Jutro kolejny, mam nadzieję ostatni monitoring.
Poszłam na usg do mojej starej kliniki od in vitro. W niedzielę tylko w takim miejscu mogę zrobić usg, bo muszą mieć dyżur. Wszystko mi się przypomniało, ale nie były to w sumie niemiłe uczucia. Trafiłam na lekarza, który po raz pierwszy stwierdził, że to moje endo jednak mogłoby być ciut grubsze. Nie jest źle, bo dziś jest 10mm, ale tak z dwa mm więcej nie zaszkodzi. Wspominał coś o viagrze, ale dodał, że na tym etapie to już i tak za późno, a poza tym nie jest to tanie. Jedynie co, to właśnie to ovitrelle zaproponował, nie tylko na pęknięcie, ale tak ogólnie, aby pomóc zagnieżdżeniu.

3 października 2016, 11:15

USG czwarte i ostatnie. Owulacja potwierdzona, była prawdopodobnie wczoraj po południu, ponieważ wyraźnie ją poczułam. Kriotransfer zatem będzie w piątek. Jestem umówiona na dziś około 13.30 na konsultację tel. z dr prowadzącą w novum, aby dogadać szczegóły. Mam nadzieję, że udałoby się umówić na kriotransfer popołudniu tj. nie wcześniej niż 16.30. W takiej sytuacji zdążyłabym w ten sam dzień przyjąć intralipid w Katowicach i dojechać do Warszawy.

3 października 2016, 13:48

I wszystko jasne. Transfer w piątek o 12.00. Tak więc intralipid jutro. Nic innego nie wymyślę, nie da się tego inaczej pogodzić.

4 października 2016, 22:08

Dziś miałam przemiłe spotkanie. Nie będę zdradzać szczegółów. Traktuje to jako dobry omen, a o tym się nie mówi :-)
‹‹ 7 8 9 10 11 ››