
A i wiedziałam że zaliczę 8 stronę naprawdę trzeba stąd uciekać jak najszybciej

Dopiero teraz poznaje smak prawdziwego strachu
Moja beta z wczoraj 13dpt wynosi 93,33 więc śmiało zapraszam was wszystkie na fioletową stronę wraz ze mną. Mam nadzieję że mnie nie zostawicie i dalej będziecie wspierać! Na każdą przyjdzie czas trzeba tylko walczyć, nie można się poddać
Moja walka o szczęście trwała równe 5 lat były wzloty i upadki ale niczego nie żałuje i dzięki temu co przeszłam wiem ile mam w sobie siły! Dobra spadam już stąd
Wiadomość wyedytowana przez autora 27 sierpnia 2015, 13:16
wczoraj się zaczęło krwawienie niby już po wszystkim, niby powinno być coraz lepiej a chyba jest coraz gorzej... prze ryczałam pół niedzieli, w nocy koszmary. Czuje jakby ktoś wyrwał mi serce...
Torbiel 5 cm z niepękniętego pęcherzyka czyli to co moje jajniki lubią najbardziej
Opakowanie antyków a później zobaczymy co dalej...
Pytacie co u mnie... w sumie nic się nie dzieje. Od strony technicznej zostało mi 14 tabletek anty do wybrania. 26 października mam kontrolę w klinice i wtedy dowiem się co z transferem.Cały czas obiecywałam sobie że mój kolejny wpis w pamiętniku będzie wpisem pozywanym... dlatego tak długo z nim zwlekałam ale chyba na obiecankach się skończy i to co napiszę za chwilę będzie hmmm w sumie sama nie wiem jakie, zostawiam wam ocenę. Coraz częściej nachodzą mnie myśli "po co mi to?" przecież jest dobrze tak jak jest teraz. Wracam z pracy nic mnie nie interesuje jedyny obowiązek to nakarmić pięknego później zostaje tylko leniuchowanie itp. jeżdżę gdzie chcę, robię co chcę w sumie nie mam obowiązków, odpowiedzialności. A jak będzie dziecko cały świat stanie na głowie przecież. Czy ja jestem na to gotowa? Czy jestem gotowa tak się dla kogoś poświęcić? Może po prostu nie nadaje się do tej roli dlatego nie wychodzi, może tak po prostu ma być bo tak będzie lepiej? Chyba nigdy nie poznam odpowiedzi na to pytanie... Wiem napiszecie mi że jeżeli nie spróbuje to nigdy się nie przekonam ale co jeśli nawet zajdę w ciąże, urodzę dziecko a go wystarczająco mocno nie pokocham i zrobię mu krzywdę będąc złą matką? Co będzie jeżeli usłyszę od dziecka "ja się na świat nie pchałem po co robiliście mnie na siłę?" może pierdzielnąć to wszystko, zapomnieć i dać sobie spokój bo może po prostu tak ma być...
Nie miejcie do mnie pretensji po prostu się pogubiłam w tym wszystkim za dużo tego wszystkiego... cały czas jakieś przeszkody po co je pokonywać jak można pójść na łatwiznę...
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 października 2015, 19:00
No i oczywiście dostałam kolejne opakowanie tabsów i pregnyl mi podali na miejscu?! przypominam że jestem na antykach z tego wszystkiego nie zapytałam po co mi to ... oby tylko pomogło...

Dzisiaj ostatnia bitch
No tak ale nie zapominajmy że czeka nas jeszcze jedno opakowanie ale zawsze to jakiś przełom to opakowanie się skończyło to drugie kiedyś też się skończy 
A teraz opiszę wam moją kolację z mężem kilka dni temu... W sumie nie wiem czy płakać czy się śmiać... Gamoń i tyle...
Jemy kolację w kuchni wszystko pięknie miło hi hi ha ha itp. Nagle piękny wyskakuje z pytaniem wiesz kto to jest A. Ziółkowska? No jasne że wiem, najstarsza Polka urodzona dzięki IVF odpowiadam... No a wiesz widziałem ją ostatnio w telewizji mówi mąż. No to ja szok że w końcu się zainteresował tematem że zapamiętał. Wszystko byłoby pięknie ładnie itp ale wyskoczył z tekstem no ale wiesz ona jest normalna?! Myślałam że wbije mu widelec w oko!? Odpowiedziałam dławiąc się jedzeniem a jaka miała by być? Z dodatkową ręką ? Zieloną cerą czy po prostu z pisiorem na czole? Oczywiście usłyszał wiązankę i zapytałam czy on chce małego kosmitę czy dziecko bo niestety muszę go rozczarować ale nasze dziecko będzie normalne... Skruszony przyznał mi rację.
Piszę wam o tym dlatego żebyście wiedziały że faceci ogólnie są lekko niedorozwinięci i trzeba ich brać z wszystkim plusami i minusami. Ważniejsze jednak jest to że jeżeli mój mąż, facet po dwóch transferach gada takie pierdoły to co mają mówić/ myśleć osoby dla których IVF to czarna magia lub inne gusła? Utwierdziłam się tylko w przekonaniu że do puki pary same będą robić tajemnicę ze swojego leczenia w naszym ciemnogrodzie nic się nie zmieni
A uwierzcie że ciemnota dopiero nadciąga, niedługo nazwiska osób korzystających z leczenia metodą sztucznego zapłodnienia będą wisiały na drzwiach kościoła... No nic to tyle w temacie ogólnie jestem przerażona tym co nadciąga.
Wiadomość wyedytowana przez autora 29 października 2015, 08:03
Opiszę wam w jakiej sytuacji mnie franca zaskoczyła tylko mocno się ze mnie nie śmiejcie
Jakiś czas temu mąż obcinał gałęzie z tui <== tak to się pisze w ogóle? No i wiadomo zostawił je bez ładu i składu prawie na środku ogrodu jak to on. Ja natomiast że mam drugi dzień wolnego dzisiaj już zaczyna mi się nudzić chodzę i szukam sobie roboty. Pozbierałam gałęzie liście itp i wyczarowałam piękne wielkie ognicho
Radość jak u małego dziecka tylko szkoda że zrobiła się okropna zadyma na pół dzielnicy bo te gałęzie były jeszcze za mokre. Wiadomo kochani i uprzejmi sąsiedzi zadzwonili po straż wiejską. Nie no panowie bardzo mili i wyrozumiali tylko szkoda że podczas rozmowy z nimi i przyjmowania pouczenia poczułam jak mi się mokro w majtkach zrobiło nie z podniecenia po prostu mnie krew zalała i nie wiem czy z odstawienia tabletek czy ze złości na uprzejmych sąsiadów
1dpt ( 1 dzien po transferze) .. Embrion sie dzieli
2dpt .. Embrion staje sie blastocysta
3dpt .. Blastocysta wychodzi z otoczki
4dpt.. Blastocysta zaczyna wczepiac sie w sciany endometrium
5dpt.. Proces implantacji sie rozpoczyna, blastocysta zaczyna „zakopywac” sie w endometrium
6dpt. Proces implantacji jest kontynuawny gdy and zarodek wnika glebiej w endometrium
7dpt.. Zarodekjest juz zaimplantowana
8dpt…Zaczyna byc produkowane HCG
11dpt…HCG jest na tyle duzo, ze mozna spokojnie zrobic sikacza
Jezeli tansferowany 5 dniowa blastocyste :
1dpt ( 1 dzien po transferze) .. Blastocysta wychodzi z otoczki
2dpt.. Blastocysta zaczyna wczepiac sie w sciany endometrium
3dpt.. Proces implantacji sie rozpoczyna, blastocysta zaczyna „zakopywac” sie w endometrium
4dpt. Proces implantacji jest kontynuawny gdy and zarodek wnika glebiej w endometrium
5dpt. Zarodek jest juz zaimplantowany
6dpt…Zaczyna byc produkowane HCG
9dpt…HCG jest na tyle duzo, ze mozna spokojnie zrobic sikacza
Ku pamięci.... miejmy nadzieję że już niedługo notatka się przyda

Mam nadzieję że się nie rozczaruję


A brzuch nadal boli dzwoniłam do dwóch lekarzy czy mnie dzisiaj przyjmą ale nie było miejsc. Też się obudziłam i po 16 dzwoniłam czego ja się spodziewałam
Widocznie tak miało być a stówa zaoszczędzona może sobie coś kupię a te dwa dni się jakoś przemęczę bo w końcu to już w ten czwartek wizyta w klinice.
Wiadomość wyedytowana przez autora 16 listopada 2015, 18:21
Zagadka bólu jajnika rozwiązana no ale tutaj kończą się dobre wiadomości. Moja endo się trochę rozpanoszyła jest znaczenie gorzej niż myślałam. Na wypisie ze szpitala mam torbiel endo na lewym jajniku i tego się trzymałam prawie rok czasu ... tylko cały czas coś mi nie pasowało bo brzuch bolał zawsze z prawej stron z lewej cisza... tłumaczyłam sobie prawy jajcor pracuje to pobolewa lewy chory zdechnięty po poprostu nie żyje to nic nie czuć. Płaczę lekarzowi jak mnie tu boli jak mi źle i nie dobrze z tego powodu pewnie za chwilę umrę
a doktorek mówi że dziwne jakby mnie nie bolało że taka torbiel na tym PRAWYM jajniku że tyle zrostów itp będzie bolało. No i wyszło szydło z worka że ktoś w szpitalu pomylił strony i torbiel od zawsze była na prawym jajniku... dobrze że nikt mi nożyczek w brzuchu nie zostawił lub nie wyciął nerki
Ale żeby nie było za miło z powodu zbliżającego się wielkimi krokami transferu
na lewym jajniku też torbiel endo tylko jeszcze maluteńka ech co za los.
Ogólnie nie lubię czytać polskiej współczesnej literatury po prostu jakoś nie kręcą mnie te wszystkie historie które dzieją się w Poznaniu, Bydgoszczy czy Opolu są jakieś takie szare bure po prostu nijakie ale to chyba wina naszych pisarzy
Śnieżynkami na początku się trochę rozczarowałam ale tylko dlatego że spodziewałam się historii w stylu naszych pamiętników tzn cała historia od pierwszej wizyty w klinice przez zastrzyki monitoringi punkcje transfery itp Jednak autorka rezygnuje z całej tej medycznej otoczki, nie nadaje się na "podręcznik" dla par stawiających swoje pierwsze kroki z IVF. Poruszona jest tam tematyka adopcji zarodków, sumienia, dojrzewania do pewnych decyzji, próby pogodzenia religii ze sztucznym zapłodnieniem. Książka jest mocna i szokująca przez swoje zakończenie. Warto przeczytać ale polecam zabrać się do czytania jak ma się trochę więcej czasu bo mocno wciąga i najlepiej przeczytać jednym tchem. Teraz żeby trochę ochłonąć poczytam jakiś dobry kryminał a później zabieram się za "Dziecko z chmur" książkę poleconą przez Myszę
Z jednej strony się cieszę a z drugiej bardzo boję. Boje się kolejnej pieprzonej porażki, boję się tej ilość prochów którą muszę w siebie władować po raz kolejny, boję się tego czekania na kolejną próbę, boję się trudnych decyzji które trzeba kiedyś podjąć, boję się rozczarowania bliskich "znowu się nie udało" ... czuje się winna jak muszę wszystkim tłumaczyć ze znowu nic z tego tego boję się najbardziej bo mam wrażenie że oni na mnie patrzą jakbym robiła to specjalnie jakbym specjalnie nie zachodziła w ciąże...A cieszę się bo będę chociaż przez chwilę miała małego bąbelka w brzuszku
Zostań tam na dłużej proszę cię!


To jestem pierwsza z gratulacjami :) Szczere GRATULACJE :)
Gratuluję!!! :)
Kochana bardzo Ci kibicowalam :-) Cieszę się, że kolejna endokobietka spodziewa sie dzidziusia :-) Czyli walka jest do wygrania!
Yeah !! Uciekaj uciekaj ! Gratulacje . Bedzie mi cie brakowało . Zostań po drugiej stronie i bede cie czytać :)) ale ekstra ! A teraz rosnij rosnij hcg ;) kiedy do doktorka ?
Ja wiedziałam wiedziałam ☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺
Suuuuuper!
Gratuluję!!
yes yes yes :-)
Super!!:) Czułam, że będzie pozytywny:) Jest nadzieja dla endokobietek!!:) Mam nadzieję że zamieszkały 2 kruszynki:)
Mile wiesci. Oby wszystko pomyslnie przebiegalo:)
AAAA zaznaczaj szybko + na wykresie :D lp szczescie za uszy i juz nie puszczaj :D Gratuluje kochana <3
Mialo byc LAP szczescie za uszy :D
WOW, to się naprawdę dzieje!! :D Gratulacje!!!! :)))))))))) <3
No i następna szczęśliwa staraczka ! Wspaniale ! Gratuluję !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!