Nie sadzilam, ze z dnia na dzien pojdzie mi tak latwo
Zaczynalam slabo...
Nie wiem czy nawet 5 min cwiczylam...
Wczoraj przecwiczylam 13 min razem z Ewa.
A dzisiaj az 28,5 minuty!
Bol staje sie coraz mniejszy a to dopiero 4 dzien!
Wiem, ze OF to starania i ciaza ale pisze to aby kazda dziewczyna z Was sprobowala zadbac o swoj stan psychiczny i fizyczny bo cwiczenia to nie tylko dbanie o swoja figure ale tak samo dbanie o swoje samopoczucie
Odkad cwicze to juz moge powiedziec, ze mam wiecej energii na zwykle rzeczy, nie wstaje zmeczona, no i humor dopisuje
Bede Was namawiac bo warto!
I mowi Wam to osoba, ktora nienawidzila WFu
No i przyszla wredota...
Nie oszczedzila i nie dala pospac...
A ewidentnie zostawilam kartke z napisem:
"Nie ma nikogo w domu..."
Hmm.. Pospieszyla sie cos.
No ale mamy juz prawie Luty.
Miesiac zakochanych
Stwierdzilam, ze z braku pracy, czasu wolnego
- sprobujemy w tym miesiacu
Taki spontan. Co ma byc to bedzie.
Oczywiscie nie wezme Clo bo juz nie mam a mojej lekarki nie ma wiec zostaje tylko przy Inofolicu.
To bedzie bardzo ciekawy miesiac
A tak z czystej ciekawosci:
Zauwazylam u siebie dzisiaj jasna krew i ciemnobrazowa... Czyzby niski progesteron?
To znak ze po owu w tym cyklu bede musiala brac Lutke.
A reszta wyjdzie pod koniec lutego
Czy wspominalam jak ja uwiebiam luty?
Przeanalizowalam sobie mniej wiecej ten cykl i dni plodne z owulka maja mi wypasc cos kolo 12-15 lutego.
Pieknie bo 14 luty to Walentynki
Przygotowalam niespodzianke dla mojego D. i mam nadzieje ze to zaowocuje malutkim cudem
A wiec na prezent dla mojego zamowilam kufel do piwa z grawerem ( lubi sobie wypic piwko w domu z bratem wiec to bedzie strzal w dziesiatke) oraz Certyfikat Super Faceta tak na wesolo te Walentynki beda chociaz i romantycznie bo wieczorkiem jak juz sie zciemni planuje isc nad rzeke i puscic lampiony szczescia w ksztalcie serc
Moze one spelnia nasze zyczenia?
Moze to wlasnie Luty bedzie Naszym miesiacem?
To sie okaze dopiero za miesiac
A ja juz widze ze @ powoli odchodzi
I dobrze bo zostanie mi tylko odliczanie do Walentynek i dni, ktore bedziemy musieli dobrze wykorzystac
Tak wiec z okazji zblizajacych sie Walentynek zycze Wam wszystkim aby luty okazal sie tym szczesliwym
Powodzenia
A ja juz widze ze @ powoli odchodzi
I dobrze bo zostanie mi tylko odliczanie do Walentynek i dni, ktore bedziemy musieli dobrze wykorzystac
Tak wiec z okazji zblizajacych sie Walentynek zycze Wam wszystkim aby luty okazal sie tym szczesliwym
Powodzenia
Niestety...
Z przyczyn o ktorych tutaj za bardzo nie moge napisac - przerywam starania.
I jest to tylko i wylacznie moja decyzja...
Tak to niestety bywa, ze za bledy mlodosci placi sie wysoka cene.
U mnie ta cena jest zapomnienie o staraniach...
Moze kiedys...
Jak juz wszystko wyjdzie na prosta...
A teraz chcialabym zebyscie wiedzialy ze licze na Was. Nie poddawajcie sie!
Walczcie do ostatnich sil, lez...
A zobaczycie ze sie Wam to oplaci :-* :-* :-*
Nawet nie wiecie jak mi Wasze słowa dodają otuchy :-*
Nawet mój D. twierdzi, że damy radę.
Żebym się nie poddawała ale...
Co to za życie dla dziecka, w którym jego matka chodzi non stop podenerwowana, zamyślona...?
Przeszło 8 lat temu zakochałam się w niewłaściwym chłopaku... Facetem sie go nie da nazwać. Chłopak, który był najważniejszy (w tamtym czasie) okazał się zwykłym padalcem, pasożytem, którego miałam utrzymywać...
Ech, trochę minęło zanim w końcu przejrzałam na oczy... Praca, dom, sprzątanie po nockach, praktycznie nie jadłam aż wylądowałam na L4 z powodu osłabienia organizmu... Potem już było coraz gorzej... W międzyczasie popadłam w długi, bo przecież trzeba było opłacić mieszkanie, kupić jedzenie dla nas i naszych czworonogów... W końcu przyplątały się problemy z właścicielką mieszkania, które wynajmowaliśmy. I to wszystko przez sąsiadów... Wylądowaliśmy na ulicy... Do domu nie mogłam wrócić bo byłam na wojennej ścieżce... Straciłam pracę... Kolejne długi...
W końcu nadszedł dzień, w którym zrozumiałam wszystko i odeszłam od niego. Ale nie.. On nie mógł zrozumieć... Próbował popełnić samobójstwo... Gdyby nie mój telefon do hotelu w którym sie znajdował to już by nie żył. Pół godziny i nie było by go... W szpitalu pielęgniarki jeszcze z pretensjami do mnie że to moja wina! Że każdy zasługuje na drugą szanse!
O nie, nie on... Powiedziałam mu, że nie ma szans abyśmy byli dłużej razem i definitywnie odeszłam. Do tej pory nie mam z nim kontaktu...
Ale jedyne co mi zostało z tamych lat to długi, które ciągną się za mną i przypominają o tamtych czasach...
I dlatego napisałam wczorajszy post.
Bo czuję, że już nie daję rady
To wszystko mnie przytłacza...
Mam wsparcie w moim narzeczonym, wie jak bardzo mi to wszystko nie daje spokoju...
Ale tłumaczy mi, że to wcale nie przekreśla naszego Maleństwa...
Wiem, że może się spotkam z pogardą z Waszej strony ale musiałam sie komuś wygadać
Nie mogłam tego dusić w sobie :'(
A wiec starania mialy byc odlozone ale...
Mojemu D. wlaczyl sie Wirus I love U
Tak wiec, w tym miesiacu jeszcze spontanicznie probujemy ale jak sie nie uda to starania zawieszamy na jakies 3 miesiace a w miedzyczasie skocze do ginki po recepte na clo
Bo raczej bez nich nie ma szans na malenstwo
Juz 16dc a ja dalej mam negatywne testy owu..
No zobaczymy jak sie sytuacja rozkreci
A wiec z rana wyszedl mi mega pozytyw czyli wczoraj pewnie wieczorkiem tez by mi wyszedl pozytyw. W dodatku podbrzusze boli na owulke.
To dobrze - plus jest
W dodatku tez bylo i szansa jakas znikoma tez
Ale jak mam byc szczera to z tego calego cyklu wyjdzie jedna wielka @...
Nie ma co gdybac tylko teraz czekac do 4dpo i brac lutke...
I czekac na testowanie zaplanowane na 29 lutego
Rano jeszcze wyszedl mi pozytyw a teraz negatyw.
Rano jeszcze bolalo podbrzusze i jajniki, teraz cisza.
Czyli wychodzi, ze wspolzycie bylo 3 dni przed owu, jakies minimalne szanse sa ale wiecie co?
Nie nastawiam sie na nic. I tak przeciez wiem, ze nic z tego.
Wiadomo - od 5dpo zaczne brac Luteine i zostane przy tej dawce co mi poprzedni gin zalecil, czyli 2x tbl pod jezyk a potem w 15/16 dpo zatestuje aby zobaczyc I kreske
Tak wiem, pesymistka ze mnie ale no coz... Po 3 latach staran nic innego mi nie zostalo tylko czekac na @ i przyjmowac to na luzie
Planuje tez ponowic badania progesteronu w 7dpo czyli w przyszly wtorek. Kilka cykli temu w 6dpo wynik prog wynosil 9,70. I w sumie nie wiem czemu mialby sie zmienic ale zrobie dla swojego spokoju i chce miec tez swieze wyniki dla ginki
A do tego czasu tylko bacznie sie przygladam mojemu wykresowi i zastanawiam sie ile dziewczyn zaszlo ze wspolzyciem 3 dni przed owulka
Ten progesteron nie daje mi spokoju...
Troszke poczytalam i postanowilam, ze zrobie maly eksperyment.
Mialam zalecane: 1x2 tabletki luteiny po owu tzn zeby wywolac @...
Bralam wiec tak po owu ale w 6dpo mialam wynik 9,70 po braniu luteiny.
Przeciez to niski wynik wiec...
Postanowilam od 3dpo brac 3x1 a 7dpo isc na badanie progesteronu.
Tak, tak... Wiem, ze to bez konsultacji z lekarzem ale musze sprawdzic jak to sie wszystko sprawdzi.
Jezeli wynik bedzie w miare to skonsultuje ten eksperyment z ginka
Rano zadzwonilam do mojej przychodni zeby zorientowac sie ile kosztuje badanie progesteronu. 26zl - tyle mi babeczka powiedziala.
Kilka zlotych drozej niz w szpitalu ale za to mam bliziutko wiec we wtorek 23go lece rano na badanie
Co do owulki teraz juz mam pewnosc ze byla bo tempka ladnie mi sie wybila.
Teraz niech rosnie albo przynajmniej niech stanie w miejscu
Nie chce zadnych spadkow
Ani @
Wiem, ze szanse sa malutkie bo najlepiej zaraz przed i w trakcie owulacji no ale wyszlo jak wyszlo. bylo tez w niedziele ale do "staran" ono sie nie zaliczalo wiec nawet go nie zaznaczam.
Kurde, chcialabym znac przypadki ze jedno 3 dni przed owulacja wystarczylo do zielonego kropka
Wiem, juz gdybam
Ale to trwa juz tak dlugo, ze juz bym chciala ujrzec II kreski
Prosze o modlitwe i kciuki
Ja wiem, ze ponoc instynkt kobiety jest silny i ze duzo kobiet dzieki niemu przeczuwalo, ze jest w ciazy ale jak go odroznic od tej falszywej podswiadomosci, objawow?
Takie pytanie zaczyna mnie nurtowac wrecz samo przychodzi:
Serce mowi " udalo sie, musialo sie udac" ale rozum " nie, czemu akurat teraz mialoby sie udac? Tym bardziej ze 3 dni przed owu to takie szanse jak nic"
Moze serce wie, ze juz druga noc nie moge spac na brzuchu, strasznie boli. Na boku juz mniej. W dodatku dzisiejszy spacer z psem powolal prawy jajnik do odezwu. Zaczal delikatnie kluc, ciagnac...
W dodatku jestem spokojna jak nigdy. Nawet pies mnie tak nie denerwuje jak wczesniej
Hah dopiero za jakies 13 dni sie wszystko okaze ale jak na razie wolno sobie pomarzyc, co nie?
Jakie to by bylo wspaniale uczucie zobaczyc II kreski... potem kupic malutkie skarpeteczki, wlozyc do nich test i podarowac taki prezent mojemu D... Rozgladac sie za ciuszkami... Za wozkiem... Przygotowywac przemeblowanie pokoju u mojego... Ale przede wszystkim zobaczyc radosc i szczescie na twarzy narzeczonego to by bylo najlepsze uczucie
Ach te marzenia... Moze dzieki nim jeszcze nie zwariowalam i jestem taka spokojna
Przyjmuje się, że zdrowa para nie mająca problemów z płodnością ma około 20% - 25% szans na zajście w ciążę w każdym cyklu, nawet kochając się codziennie. Jest wiele powodów dlaczego tak się dzieje, włączając w to fakt, że pomimo owulacji niektóre komórki jajowe nie są zdolne do zapłodnienia, bądź niektóre z już zapłodnionych komórek nie są w stanie zagnieździć się bądź dalej rozwijać. Jednakże w przeciągu pierwszego roku starań w ciążę zachodzi aż pomiędzy 80% a 90% par.
Dzien jak co dzień.
Bol brzucha, bol głowy a nawet sporadyczny bol jak na @.
Cudnie
Postanowilam trochę poswirowac z owutestami.
17/18dc - pozytyw
18dc owulka
19/20dc negatywy - tylko jedna kreska
Dzisiaj robię rano - standard I kreska.
Ale po 12 cos mnie podkusilo aby zrobić jeszcze jeden i co?
Wyszła druga kreska o_O
Niby nie pozytyw ale widać w miarę wyraźnie...
Dodaje foto
A od jutra bede to dalej kontrolować.
Dodam jeszcze ze nigdy w żadnym cyklu po owulacji nie pojawiala mi się druga kreska!
Hmmm... Ciekawe to....
Wiadomość wyedytowana przez autora 19 lutego 2016, 13:18
To byla ciezka noc.
Polozylam sie spac bo mnie juz sen zmagal a tu co?
Oczy jak pilki do pinponga i tak mi burczalo w brzuchu, ze myslalam ze nie zasne...
W koncu zasnelam ale znowu sie wczesniej obudzilam i tylko wiercilam sie z boku na bok
Tempka tak jak przeczuwalam podskoczyla do gory.
A owutest?
To samo co wczoraj...
Jestem w wielkim szoku ale po cichu chyba moge sie cieszyc.
Od owulki czulam gdzies tam w srodku, ze to moj szczesliwy cykl Cudu a te owutesty tylko to umacniaja
No bo jak to mozna inaczej wytlumaczyc?
W poprzednich cyklach tez sprawdzalam owutestami (chociaz sporadycznie zaznaczalam -) i wychodzila tylko jedna kreska.
A teraz?
Pojawia sie druga...
Widoczna golym okiem...
Czyzby to znak?
Czyzby w koncu sie udalo?
Czy to znaczy ze pod moim sercem jest malutka istotka na ktora tak dlugo czekam?
Mozliwe...
Ale dalej czekam i tylko sie usmiecham :-*
Zapomnialam Wam sie pochwalic
Od jutra ide do nowej pracy!
Na 9:00 mam szkolenie BHP, ktore mam nadzieje dlugo trwac nie bedzie no i zapewne od wtorku juz do pracy
W dodatku poszlam na testy do tego zakladu. Bylo Nas w sumie 10 osob. 7 osob przeszlo rozmowe kwalifikacyjna, a testy... przeszlam tylko ja!
Babeczka z posrednika powiedziala, ze strasznie mnie wychwalali i testy wyszly najlepiej
Ciesze sie strasznie bo ide tam jako kontrolej jakosci wyrobu a i nawet kasa jest ladna. 2/3 razy wiecej niz w poprzednim zakladzie
A co do staran...
Dzisiaj praktycznie nie czuje sie jakos zbytnio "ciazowo". Jedynie te testy mnie podtrzymuja na duchu a no i intuicja, ktora na razie sie sprawdza. Wczoraj mowilam, ze tempka delikatnie spadnie i co? Spadla. Zas na jutro intuicja mowi, ze tempka wzrosnie Wiec jutro sie okaze co z ta tempka bedzie
Nie ukrywam, ze chcialabym, zeby te owutesty byly oznaka II kresek na sikancu
W sumie, moze beda jak tak mnie te II kreski nie opuszczaja?
Jezeli nie - to nie bede plakac.
Stwierdze jedynie, ze na starosc glupieje
Ale co w tym zlego, ze bujam w oblokach, gdy tak bardzo chcialabym aby marzenia zaczely sie w koncu spelniac?
Wtedy zrobie sobie z 3 miesiace przerwy bo moze akurat dostane umowe pod zaklad i wtedy na spokojnie bede mogla wrocic do tematu staran
Ale jak na razie to prosze trzymajcie kciuki aby te owutesty przepowiedzialy mi nadchodzacy CUD :-* :-* :-* :-*
Budze sie o 6, siegam po termometr, mierze i... doznaje szoku!
36,90 !
To najwyzsza temp jak mialam i to w 6dpo.
No nic... Czekamy dalej... A dzisiaj zamawiam testy ciazowe na allegro...
Przydadza sie....
A teraz lece sie ogarnac bo na 9:00 mam szkolenie BHP
Szkolenie jak szkolenie. Wiecej gadki tzn powtorki z tego co wiem
Ale co mnie dzisiaj spotkalo... Masakra!
Dzisiaj sie czuje jakbym miala dostac @!
Nie dosc ze boli to jeszcze sluzu tyle ze myslalam naprawde @ przylazla!
Nie wiem czy to "objawy" czy co ale niestety od jutra nie dam rady mierzyc tempki o 6 tylko o 4
Wiec troszke ta tempka bedzie oszukana..
Ale w piatek zatestuje i miejmy nadzieje ze bede miec dobre wiesci
Niestety od dzisiaj musze mierzyc tempke o 4:00 co burzy moj wykres idealny
Niestety od dzisiaj mam na rano (6:00) i musze wstawac o tej godzinie.
Ale nie zmienia to mojej intuicji i faktu, ze w piatek/sobote testuje
Jak mi tylko sytuacja sie zmieni to wroce do godz 6:00 ale jak na razie musze Was (i siebie) potrzymac w niepewnosci
Dodam na deser, ze dzisiejszy poranny owutest wyszedl mocniejszy i wyrazniejszy niz w poprzednich porannych dniach