Zapisz się i otrzymuj powiadomienia o
zniżkach, promocjach i najnowszych ciekawostkach ze świata! Jeśli interesują
Cię tematy związane z płodnością, ciążą, macierzyństwem - wysyłamy tylko
to, co sami chcielibyśmy otrzymać:)
Dzisiaj 3 dc, więc zrobiłam sobie badania hormonów + homocysteina. Homocysteina 7.80! Wynik marzenie! A więć jednak dopiero Homocystex zadziałał. Drogi lek, ale zamówię go znowu. Teraz łykam co 3 dni, bo ma dużą dawkę metyli.
Hormonki:
FSH 7.36
LH 4.00
Estradiol 76
Chyba ok, fsh nie jest już takie duże. Nie wiem co z estradiolem, nie za wysoki jak na 3dc?
Kochana myślę że tu wyniki masz ok. Estradiol nie jest najgorszy. Ale widać że hormony już szaleją. Ja w rekordowych cyklach miałam po 300 estradiolu. Więc to było zmartwienie. Pamiętaj że co cykl będą inne wyniki. Każdy cykl jest inny. Ja w 1 cyklu po odstawieniu antyków miałam wynik poniżej 5. Wskazywało menopauzę, bo wiadomo antyki to stan menopauzy. Napisałam do gina i kazał się nie martwić. I faktycznie bobu była ale późno, w tym cyklu pewnie podobnie było.
Niestety kochana będziemy mieć wahania FSH i estradiolu. Czym wyższy estradiol tym FSH spada , jak FSH rośnie to niski estradiol. W kolejnym cyklu zbadam i zobaczę. Ale głową do góry z tobą nie jest źle bo ja to przypadek ekstrim
Lh i fsh powinny mieć zbliżone wartości czyli stosunek ok 1:1 A u Ciebie jest przez pół prawie więc tu coś nie bardzo... A jak ptolaktyna? Bo może ten wynik wskazywać na pcos albo na zaburzenia zwiazane z przysadka
Estradiol chyba całkiem ok (ale nie wiem jakie masz normy w laboratorium). no to fsh jest za wysokie w porównaniu z Lh, ale jak spada to myśle, że to dobry znak na przyszłość ;) ja nie wiem czy jest zależność fsh od estradiolu bo ja mam fsh/lh w stosunku 1,2 (więc w miarę), a estradiol ledwie dobrnął do dolnej granicy w 3dc ;) co do metyli to możesz sobie poszukać inny tańszy suplement tylko zobacz żeby zawierał tyle samo choliny. (bo to cholina głównie powoduje spadek homocysteiny)
Jeheria, ponoć odchodzi sie od obliczania tego stosunku, jest on niemiarodajny. Tak mi też gin powiedział. Fsh wydaje mi sie ok, może ciut za wysokie ale dopytam gin-endokrynolog, mam w tygodniu wizyte u jakiejs rozchwytywanej lekarki. Z ta prolaktyna to fakt, mam zawsze za wysoka. Zbilam raz bromkiem ale potem zamieniłam na catagnus. Castagnus zbil ale i tak jest ponad norme więc od wczoraj jem diostinex. Słyszałam jednak już od kilku lekarzy że jak się ma potwierdzona owulacje i nie ma.mlekotoku to wysoka prolaktyna nie ma wpływu na zajście w ciążę. Czekajacnadzidzie nie wiedziałam o tej cholinie. Ale w tym Homocystex który lykam chyba jej nie ma a dziala. Opakowanie kosztuje 110 zl plus przesylka ale można brać co 2-3 dni więc pewnie wychodzi podobnie do reszty preparatów, a ten przetestowalam.
Mi to castagnus zmniejszył cykle, dla mnie nie nadawał się. U mnie ostatni był 28 teraz szykuje się 29 choć o 2 dni wydluze bo.mam wyjazd a lutke będę musiała brać. Ale takich cykli długich to nie pamiętam kiedy miałam
2 faza bez lutki to u mnie 12 dni. Teraz nie chce ryzykować bo jak mowisz po Aku mocniejsza @ to nie chce ryzykować. Ale jak widać jak spada rezerwa to cykle szaleją . Amh będę chciała powtórzyć może w lipcu. Zobaczymy co witaminy pomogą, a wynik będę już mieć do ivf
Zioła pije 2 albo raz dziennie w zależności jak mi się chce. Pisze aby 3 godzin były zalane jak odstawiam na 30 min i pije wtedy bo w pracy nie na jak podgrzać. Zioła pomagają. Możesz pogadać z mongolem może coś poleci ci, jak nie to spróbuj tych. Kiedyś pilam sroki.
Oj tak o dobry sex w czasie staran trudno, ale wiesz jak się przygotowujesz pod ivf to ci już wisi czy 2 czy 3 razy serduszko.
No i znalazłam wyjście z sytuacji: szukanie wymarzonej pracy i ewentualny wyjazd czy ivf. Amh przecież spada. Umowie się do kliniki, terminy z tego co wiem sa za pół roku. Jeśli w miedzyczasie moje życie zawodowe ułoży sie tak jak o tym marzę to przecież stymulacje można zrobić, komórkę zamrozić - brr strasznie to brzmi. A jak sie z pracą nie uda to będziemy dzidziusia transferowac. Ot i jest wyjście! Tylko klinika na razie nie odbiera. A jutro wizyta na która czekam od dawna, u endo-gin, może ona znajdzie sposób.
Bardzo dobry pomysł popieram. Ja też myślałam o samej punkcji, ale zobaczymy jak wyjdzie. Czasem za dużo myślimy, a trzeba dać na luz, bo zawsze znajdziemy przeszkodę aby odłożyć starania w czasie na potem a tu ::::: praca a tu kasa tu coś innego a czas leci a amh spada.
Esperanza otóż to, za dużo myślimy:-) a życie i tak uklada scenariusz. Czekajacnadzidzie tak, to.prawda, ale w momencie kiedy oferta pracy bedzie za granica to już zmienia sie postać rzeczy. Plus fakt, że w przyszłej pracy moge pracować na umowe zlecenie lub dzieło na początku. Ja dorastalam wraz z problemami finansowymi moich rodziców i jest to dla mnie trauma do teraz dlatego chciałbym, żeby dziecko miało może nie wszystko, ale żeby niczego mu nie brakowało.
hm... no tak to zmienia trochę postać rzeczy. No wiadomo, że lepiej mieć stabilna sytuację finansową niz potem się stresować ze nie starczy na pampersy czy coś innego. Tak czy siak plan masz dobry. Podoba mi się ;)
Byłam dzisiaj na wizycie u endo-gin, która jest zna i terminy są kosmiczne, ja czekałam 4 miesiące. Wrażenia pozytywne. Przede wszystkim bardzo ciepła, serdeczna kobieta, poszłabym z nią na kawę po prostu:) Pokazałam jej wszystkie moje wyniki. Hormony są ok. Potwierdziła to co reszta, że za wysoka prolaktyna nie przeszkadza w zajściu w ciążę jeśli są regularne miesiączki i potwierdzona owulacja. Jednak można brać coś na zbicie, bo prolaktyna odpowiada też za jakość owulacji, więc pół tabletki Diostinexu na tydzień jest jak najbardziej ok. Na ulotce pisze, żeby nie brać podczas starań, ale to chodzi o bardzo duże dawki, więc można brać spokojnie. Duże anty TG wskazują na chorobę autoimmunologiczną tarczycy, ale na razie tarczyca jest ok, trzeba robić tylko kontrolne usg i tsh co pół roku. Stosunek fsh:lh, nie ma co się tym stosunkiem przejmować. Lh jest dobre, fsh też. Fsh wyższe od lh, bo jajniki się "starzeją", co potwierdza spadek amh. Powiedziała, że jest wiele dziewczyn, które mają super amh i w ciążę nie zachodzą. A potem nagle robią kolejna badanie i okazuje się że amh poleciało bardzo w dół (jak u mnie). To może być przyczyna braku ciąży, bo mimo że amh było super, to jajeczka mogły być przejrzałe lub w ogóle ich mogło nie być. Tak że dziewczyny, nie ma co się przywiązywać do amh, trzeba je badać co jakiś czas, bo ja myślałam że jest gites i mogę jeszcze zwlekać z ivf, a tu szok. No i drugie, powiedziała, że skoro miałam ecolę w jamie macicy i polipowate endometrium to ten zarodek nijak nie miał się jak zagnieździć. Jak w macicy jest stan zapalny to tworzy się tam taka otoczka z leukocytów i to też blokuje. Okazało się, że zna się dobrze z doktorem, u którego mam histero, on właśnie wykonuje swoją autorską metodą posiew z jamy macicy i biopsję endometrium (jak ja miałam) i jest wiele kobiet które po wyleczeniu bakterii z jamy macicy potem mają już z górki, czyli zachodzą w ciążę. Daj Boże, abym była wśród nich! Zaintresowała się też moimi mutacjami, oczywiście mam brać acard 0,75 no i w ciąży heparynę. Mam brać nadal to co biorę, czyli Diostinex, acard, wit D 4000, Omega 3, tran z wiesiołkiem, Homocystex plus. Dziś 7dc, owulka za 3-4 dni, zrobiła usg.
Ale najciekawsze czego się dowiedziałam, to to, że w szpitalu można robić inseminację na NFZ. Mogę robić jeszcze 3 razy, wystarczy skierowanie od dr który będzie mi robił histero, a mąż ma mieć skierowanie od internisty. Mam namiary jak coś. Na inseminację się nie czeka, więc chyba mało kto wie, że jest taka możliwość. My i tak mamy umówioną wizytę w klinice niepłodności na 22 października pod kątem in vitro, ale skoro doktor radzi podejść jeszcze do inseminacji po histero to zobaczymy jak nam się będzie chciało. Tymczasem mam dobry nastrój i walczę.
Bardzo dobre wiadomości. Niekiedy można trafić na dobrego lekarza. Z amh może tak być tu ładne a potem drastyczny spadek. I zauważ nawet z niskim amh można zająć choć jest to trudne. Czyli też masz zamiar podchodzić do ivf pod koniec roku? Mi w klinice mówili że szkoda czasu i kasy na IUI . Choć słyszałam że na NFZ można, tylko nie wszędzie robią
Super - też słyszałam że jest inseminacja na fundusz ale mało osób chce dać skierowanie i mało kto będzie chciał taki zabieg zrobić np w niedziele (bo organizm tak wybrał), tzn nie dopasowują się oni do cyklu - chodzi o szpital przy starynkiewicza w wawie-mam najblizej. Może u Was będzie inaczej niż słyszałam, może więcej punktów realizuje IUI na fundusz w Twoim rejonie i wyjdzie wszystko dobrze. Trzymam kciuki! Zawsze jak coś zostaje ivf w zanadrzu.
Dzisiaj miałam wymazy MUCH do histeroskopii. Położna stwierdziła, że mam strasznie wąską szyjkę i nie może pobrać, ale w końcu jej się udało. Wymęczyła mnie, brrr. Raz przy IUI lekarz też mnie zapytał czy poprzednich IUI był problem z wejściem cewnika. Teraz zaczęłam się zastanawiać czy to nasienie w ogóle przez moją szyjkę przechodzi?
Ja na histero nie miałam wymazu musiałam jakieś czopki brać przez 2 tygodnie. A po histero antybiotyk. Kiedy się szybujesz? Mi szybko histerio poszła, najważniejsze ze nic nie znaleziono.
Ja miałam robione na NFZ w klinice. Oni dali tylko czopki by wymazów nie robić.. Z badań to morfologia attp i zakaźne. Miałam robione 14dc a co się okazało wtedy cykl miałam krótki i dostałam @ jakoś gin mi zrobił bo mało krwawilam bo inaczej by mnie z kwitkiem odesłali.
Znalazłam swoje powołanie, swoją pasję życiową i jestem w tym dobra. Ta podyplomówka to było błogosławieństwo, które było wynikiem niepłodności. Od tygodnia chodzę jak na haju: znalazłam swoją ścieżkę życiową. Dzisiaj mam dziwny nastrój: jak pomyślę o dziecku to mnie łapie dół, bo wtedy moje plany zawodowe spelzłyby na panewce. Nie wiedziałam, że to kiedykolwiek powiem, ale tak jest. Nie chcę na razie mieć dziecka, OMG. Nie zabezpieczamy się oczywiście, bo po co, skoro nie zaszłam w ciążę przez 2,5 roku. Jaja, po prostu jaja co się dzieje w mojej głowie.
Filozofując - wszystko dzieje się po coś i wszystko ma swoje miejsce i czas. Zajęcie głowy innym tematem niż starania na pewno uwalnia psychikę, a może akurat wtedy zaskoczycie ;)
Bardzo fajne podejście, zajęcie się czymś co lubisz. Oj musisz mieć motyki w brzuszku. Super jest coś zaczynać a potem odbierać dyplom.
Kochana accofilu się nie boję bo go 2 razy brałam. Co do szczepień, nie wiem. Ale jakby pomogło zaryzykowałabym, ale oby nie był potrzebny.
Siedzę sobie i robię ćwiczenia na studia. Mąż chrapie w sypialni. Taaa, miała być krótka drzemka, a mamy 9 wieczorem:-) Myślę sobie jaką jestem szczęściarą. Jestem z dobrym, kochającym człowiekiem, który znosi wszystkie moje fochy i czasami nawet wyzwiska i wszystko obraca w żart i pierwszy zawsze wyciąga rękę. Mamy swoje mieszkanko, co prawda malutkie, ciasne, ale własne i z widokiem na las. Odkryłam życiową pasję i w niej chcę się realizować. Jest pięknie. Niech tak już zostanie, po tych wszystkich burzach widzę promyki słońca.
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 maja 2019, 21:05
Super, tak trzymać. Jak się robi co się lubi id razu jest lepiej. Ja lubię podróże własnie wracam z wyjazdu. Super było wypoczelam. Trzeba korzystać z życia póki mamy
Wiesz byla tam gdzie powinna byc i to delikatna i rozowa i to mnie zmylilo zawsze mam pecha do tuch testow . Co zrobic liczylam na inne zakonczenie a tu zmiana pracy szkoda mi slow....
Wiesz byla tam gdzie powinna byc i to delikatna i rozowa i to mnie zmylilo zawsze mam pecha do tuch testow . Co zrobic liczylam na inne zakonczenie a tu zmiana pracy szkoda mi slow....
Masz racje to starsze pokolenie jest chyba zacofanie w kwestii in vitro i traktuje to jako cos zlego... pewnych rzeczy sie nie przetlumaczy po prostu. Trzeba robic swoje.
U mnie nie może być normalnie. Plany jak zwykle diabli wzięli. 18 czerwca miałam mieć histeroskopie. Oprócz tego czeka mnie inny zabieg czyli wyjecie zespolenia metalowego po złamaniu lokcia. Dziś dzwonil chirurg. Ordynator wyznaczył termin na 2020, ale chirurg wystaral sie na 18 czerwca!!! Z 365 dni w roku akurat ten dzień? Czy to jakiś żart z kosmosu? Ważniejsza jest dla mnie operacja reki, bo drut przebija sie prawie na wylot no i musze ja rehabilitowac żeby zgiac do końca. Nie bede czekała na 2020 rok, zresztą to miło ze strony lekarza, że poprosil o wcześniejszy termin, przecież to nfz! Musze przełożyć histero, a mam już prawie wszystkie badania porobione. W poradni dziś nikt nie odbierał. Będę próbować w poniedziałek. Boże, proszę żeby coś sie zwolniło przed 18 czerwca. Nie przeżywam jednak swojego pecha tak jak kiedyś. Właściwie traktuje to jako coś co miało.sie stać, Bóg wie lepiej i może ta histero nie miała sie odbyć 18. Tak to siebie tłumaczę. Gdyby nie zdradził mnie były nie poznalabym mojego męża. Gdybyśmy nie zmagali sie z niepłodnościa nie poszlabym na studia podyplomowe i nie znalazla tego co chce w życiu robić. Gdybym nie miała wypadku byłabym mniej wrażliwa na niepełnosprawne osoby i mniej doceniala swoje życie. Wszystko ma swój sens i swoją kolej. Zaczytuje sie w Agnieszce Maciąg i zmieniam swoje myślenie na pozytywne.
Wiadomość wyedytowana przez autora 31 maja 2019, 17:54
klinika na pewnie bierze jakieś przesunięcia pod uwagę. W końcu okres moze sie przesunąć czy coś. Może będą w stanie Cię przenieść chociaż jeden dzień, może ktoś zrezygnuje czy coś. Będzie dobrze!
Dzisiaj mąż zauważył na mojej nodze dziwne czerwone znamie, wraz z fioletowa otoczka. Ma ok 8 mm razem z otoczka. Spanikowalam. Mialam cos identycznego, w tym samym miejscu 2 lata temu, ale po kilku dniach zniknelo, nawet do dermatologa nie poszlam. Nie wyglada to dobrze. Jestem przerażona. Boże, nie dokładaj mi już...
Ja już przeszlam bolerioze i ten rumień wygladal inaczej i swedzi. Nie wiem czy to pozostałości po boleriozie czy jakaś choroba skóry. Jest dość równomierny, więc mam nadzieje, że to nie to najgorsze. Strasznie się boje...
kochana ciezko powiedzieć czy bolerioza ma wpływ. Z tego co słyszałam, to choroba nieuleczalna, można ja jedynie uśpić. Moj kolega twierdzi ze biorezonans uśpił żonie chorobę, ale czy faktycznie. Wiesz to metody niekonwencjonalne wiec trudno cokolwiek mówić. Zobacz Ty po aku miałas obfita @ ja natomiast nie. A czy pomaga, róznicy nie widzę. Zobaczyy jak endo na monitoringu i jak AMH bo je niebawem powtórze. Ale biore tez witaminy wiec..... człowiek wszystkiego się chwyta
Juz się nie rozkręci, 4 dc a mi starcza wkładka, podpaski tylko 2 dc użyłam.Biore wit D E dhea i wit z B metylowane. Oj kochana planujesz coś a za chwilę coś ci plany pokrzyżuje. Ja sobie mogę dużo planować, a rzeczywistość będzie inna. Zawsze cos wyskoczy. Pewnie będziemy się wzajemnie wspierać, idziemy tą samą ścieżką ehhh
Juz się nie rozkręci, 4 dc a mi starcza wkładka, podpaski tylko 2 dc użyłam.Biore wit D E dhea i wit z B metylowane. Oj kochana planujesz coś a za chwilę coś ci plany pokrzyżuje. Ja sobie mogę dużo planować, a rzeczywistość będzie inna. Zawsze cos wyskoczy. Pewnie będziemy się wzajemnie wspierać, idziemy tą samą ścieżką ehhh
1dc. Niby nie chcę na razie dziecka bo odkrylam swoją pasje i chcę sie rozwijać, ale wczoraj kiedy chwalilam męża, że jest idealnym zieciem, a on odpowiedział że byłby idealny gdyby dał teściowej wnuka, to popłynely łzy. Przecież ja czuje, że to we mnie jest ta bariera. Próbowałam już tylu rzeczy, właściwie co miesiąc czegoś nowego, a to badania, a to suple, a to zabiegi. Nic nie pomaga. Pozostaje próbować dalej i czekać na ivf. W szpitalu nie odbierali kolejny dzień więc nadal nie wiem co z moja histero. W środę idę do dermatologa i właściwie to jest moje być albo nie być. Brakuje mi sił już na to wszystko...
To jest bardzo trudne, mojego Męża czasami zapytują czy aby za słabo się nie stara skoro nadal nie jestem w ciąży (jesteśmy prawie 4 lata po Ślubie) ;) Teraz, już to nas nie boli tak bardzo jak jeszcze rok temu. Wracamy często do momentu kiedy staliśmy się Rodziną - slubowalismy sobie Miłość, wierność i uczciwość małżeńską, nie ma tam nic o dzieciach :) dlatego staramy się być dobrzy dla siebie i wzrastać w małżeństwie, nie patrząc przez pryzmat niepłodności :)
Twój Mąż z pewnością jest najlepszy - Kocha Cię, jest Ci wierny i uczciwy. Kropka. Jesteś szczęściarą, a On szczęściarzem :)
Mama powinna być dumna, że masz takiego MĘŻA :)
To jest bardzo trudne, mojego Męża czasami zapytują czy aby za słabo się nie stara skoro nadal nie jestem w ciąży (jesteśmy prawie 4 lata po Ślubie) ;) Teraz, już to nas nie boli tak bardzo jak jeszcze rok temu. Wracamy często do momentu kiedy staliśmy się Rodziną - slubowalismy sobie Miłość, wierność i uczciwość małżeńską, nie ma tam nic o dzieciach :) dlatego staramy się być dobrzy dla siebie i wzrastać w małżeństwie, nie patrząc przez pryzmat niepłodności :)
Twój Mąż z pewnością jest najlepszy - Kocha Cię, jest Ci wierny i uczciwy. Kropka. Jesteś szczęściarą, a On szczęściarzem :)
Mama powinna być dumna, że masz takiego MĘŻA :)
To jest bardzo trudne, mojego Męża czasami zapytują czy aby za słabo się nie stara skoro nadal nie jestem w ciąży (jesteśmy prawie 4 lata po Ślubie) ;) Teraz, już to nas nie boli tak bardzo jak jeszcze rok temu. Wracamy często do momentu kiedy staliśmy się Rodziną - slubowalismy sobie Miłość, wierność i uczciwość małżeńską, nie ma tam nic o dzieciach :) dlatego staramy się być dobrzy dla siebie i wzrastać w małżeństwie, nie patrząc przez pryzmat niepłodności :)
Twój Mąż z pewnością jest najlepszy - Kocha Cię, jest Ci wierny i uczciwy. Kropka. Jesteś szczęściarą, a On szczęściarzem :)
Mama powinna być dumna, że masz takiego MĘŻA :)
To jest bardzo trudne, mojego Męża czasami zapytują czy aby za słabo się nie stara skoro nadal nie jestem w ciąży (jesteśmy prawie 4 lata po Ślubie) ;) Teraz, już to nas nie boli tak bardzo jak jeszcze rok temu. Wracamy często do momentu kiedy staliśmy się Rodziną - slubowalismy sobie Miłość, wierność i uczciwość małżeńską, nie ma tam nic o dzieciach :) dlatego staramy się być dobrzy dla siebie i wzrastać w małżeństwie, nie patrząc przez pryzmat niepłodności :)
Twój Mąż z pewnością jest najlepszy - Kocha Cię, jest Ci wierny i uczciwy. Kropka. Jesteś szczęściarą, a On szczęściarzem :)
Mama powinna być dumna, że masz takiego MĘŻA :)
ech to siedzi jednak tam gdzieś w nas mimo wszystko... cały czas... :( nawet jesli sobie wmawiamy, że odpuściłyśmy. Nie ma czegos takiego. Pragnienia to pragnienia. Można je nieco przygasić i to jest MAX.
mój mąż też często słyszy teksty "to może ci pomóc skoro ci nie idzie" albo "moze pokazac ci jak to sie robi". żenua :/
Tak, my sie z mężem bardzo kochamy. Ale mimo wszystko czujemy sie z tym winni. Do terapeutki chodziłam 3 miesiace po koszmarze jaki przeszłam w jednej z klinik, ale potem miałam wypadek i przerwalam. Nie brakuje mi tego, do końca mi nie odpowiadało takie gadanie. Zreszta koszt 130 zl za 50 min to za dużo, nie stać mnie. Ja sobie zdaję sprawe ze swoich barier, że 0pragnienie dziecka to też chec bycia takim jak inni, spelnienia marzeń innych itp. Po prostu to wszystko trwa za długo, za dużo zdrowia i pieniędzy pochłania..może gdybym miała mniej lat tp byłoby inaczej, ale 32 lata i spadająca rezerwa to wystarczająca presja.
Histeroskopia przesunięta na 15.10, nie ma wcześniejszych terminów. Tyle w temacie. Życie zawsze na przekór, ufam, że Bóg wie lepiej. Wobec tego podejdziemy do IUI darmowej w szpitalu. Mam dużo badań zrobionych do histero, więc nie zmarnuja się.
Terminy długie, bo ten szpital ma swietna ginekologie, no i miasto duże. Ale wiecie co, aż sama sie sobie dziwie jaka jestem spokojna. Skoro to taka niesamowita zbieżność terminów to znaczy, że Opatrzność czuwa i w tym terminie ta histero nie miała się odbyc. I tak czekam na wizyte w klinice na 22.10, więc histero bedzie tydzień przed wizytą.
Dzisiaj wyczytałam, że syrop Guajazyl rozrzedza śluz i łatwiej się do niego dostać plemnikom. Ponieważ ja mam dość mało śluzu, a mąż ma zawsze lepkość ++ lub +, od jutra zaczynamy z syropkiem. Ponoć kobieta ma go pić od 5dc do owulacji, 3x200mg. Nie wiem jak z facetem. Któraś może wie? Do tego zamówiłam mu l-karnitynę, która zwiększa ruchomość, bo mój M. ma zawsze 1% poniżej normy. Pokrzywę piję już dłuuugo, teraz dorzucę czystek. Jak to mówią, tonący brzytwy się chwyta:)
Przy moich krótkich cyklach, zaczynałam stosować leki rozrzedzające wcześniej niż 5 dc, także sprawdź, czy u Ciebie też nie trzeba byłoby wcześniej lub później zacząć stosować. Możecie też spróbować ACC Optima. Mój Mąż pił 1 szklankę ACC Optima w moje dni płodne. Guajazyl próbowałam sama, ale na nim już nie testowałam.
I jak po ACC? Nadal ma lepkośc? Ponoć lepkośc świadczy o bakterii, mój leczył ecole bo mu wyszła w posiewie, może już ma lepkośc w normie, w każdym razie zakupie ten lek, ale to od następnego cyklu bo mam teraz operacje więc znowu starania na bok.
Kilka dni po operacji ręki. Narkoze znioslam gorzej niż ostatnio, ale i tak ok. Mam zwolnienie i mialam odpoczywać, ale strasznie się poklocilam dziś z mama. Pyta jak tam u mnie i czy chodzę do lekarzy. Powiedziałam że nie to sie zdziwiła, że powinnam drążyć i szukać że może u nich w miescie pójdę do gina. Rozumiecie? Jakiegoś z dupy gina! Przecież ja tej kobiecie mówiłam o klinikach, o inseminacji, o zastrzykach, o biopsji endo.A ona do mnie z tekstem że u ilu lekarzy byłam. Mówię że u 6, to mówi że trzeba szukać dalej. Kurwa, mówię że u nas nic sie nie da zrobić, że zostaje nam ivf. To mówi że ja sobie nie zdaje sprawy, że to boli itd. Ja sobie kurwa nie zdaje sprawy?? Przez dwa lata nie kiwnela palcem, nie dołożyła złotówki nawet jak z ojcem działkę sprzedali, ja pierdole ale sie rozryczalam. Aaa ale tekst że mogliśmy się starać wcześniej niż rok po ślubie mnie rozjebal. Staraliśmy sie 3 mce po, tylko mówiliśmy, że nie, żeby sobie presji nie robić. Rady mi daje kobieta, która była 3 razy w ciąży na pierdniecie. A ja, styrana 2 latami lekarzy, z utopionym zdrowiem i oszczędnościami i muszę tego wysłuchiwac. Nie mam sił...a musze u rodziców spędzić ten tydzien po operacji, bo musi mi ktoś gotować, umyć głowę itp. Porażka. Z nowości staraniowych, będę robić jednak histero prywatnie. Mam termin na pazdziernik, wtedy też ruszamy z ivf, a wolę mieć przerwę kilkumiesieczna po histero. Mam nadzieje że w lipcu się uda ją załatwić.
Anuśla dokładnie jak u mnie :( strasznie przykre sa takie teksty, ja nie wiem co te nasze mamy sobie w tych głowach myślą :( ja sobie wmawiam, że to na pewno w dobrej wierze, tylko ze wzgledu na to ze nigdy nie byly w naszej sytuacji to po prostu nie wiedzą jak pomóc. I wychodzi jak zawsze. Taka niedźwiedzia przysługa. Szkoda tylko, że nie spytają czy potrzebujemy jakiejś pomocy zamiast się wymądrzać i udowadniać swoje racje :( mój mąż ma na to taki sposób: trzeba przytaknąć i robić swoje :D
A ile lat ma mama? To nie wina starszego pokolenia, ze nie nadazaja za mlodszym. Medycyna idzie do przodu, technika idzie do przodu, a nasze matki nie sa w stanie byc na biezaco i sie na tym znac! Czy ty znasz sie na wszystkim? Na samochodach, na grach komputerowych? Nie? Ale jakby sie samochod zepsul , to pewnie bys chociaz jakos probowala meza pocieszyc i gadala "glupoty" w jego mniemaniu, chcac dobrze, podobnie jak twoja mama probuje po swojemu pomoc tobie. Pozwol jej i rob swoje.
Ja prztaknac nie umiem, nie jak slysze takie bzdury, to za trudny temat dla mnie żeby przytakiwac. Janka, tak jak piszesz, jak sie coś zepsuje to sie szuka choćby w necie porad. Ja mojej mamie mówiłam już kiedyś o inseminacji itd. Nie zadała sobie ani grama trudu żeby poszperać w necie bo wczoraj mnie pyta co to ta inseminacja. Ale o swoich dietach to czyta nałogowo. Mam też żal o te działkę, że sprzedali i ani grosza nam nie dali. Niby nie można w sobie trzymać urazów, bo to powoduje blokady w organizmie, ale czuje ogromny żal...
Masakra, najgorsze to jak najbliżsi nas nie rozumieją. Jak ktoś nie doświadczył problemu niepłodności nigdy nas nie zrozumie i nawet nie wie co my czujemy. Wytrzymaj ten czas a potem odpoczniesz u siebie.
Długo czekasz na histero na NFZ ha w klinice już mogłam startować po miesiącu. Kochana boję się startować do ivf nie dość że ta rezerwa to ta immuno i jak widzę że mało komu się udaje to boję się porażki, bo czuję że szybko nie uda się. A kasy nie mam aż tyle. Powtórzę badania immuno potem mąż dna i na podstawie wyników zobaczymy czy warto.
Kochana nie wiem dokładnie ile wyniesie tym bardziej że w tym roku ceny podnieśli. W zeszłym roku jak mnie podliczył gin to też koło 15 tys + powtórka badań męża i moja immuno wyjdzie z 2 tys kochana trzeva bylo zmienić pracę, bo teraz Sue męczysz. A tak naprawdę nie wiadomo kiedy podejdziemy pod ivf czy nie wyjdą komplikacje i czy sie przesunie i czy uda się od razu. Czyli do IUI podchodzisz. Mi gin odradził. Stwierdził że szkoda kasy ze lepiej do ivf dołożyć
U nas tez pełno takich dobrych rad. A jabys usłyszała moją babcie... jetem u niej przez cała stymulację do invitro wiec wie co i jak bo nie dało się tego ukryć. Ale od razu miałam powiedziane, żeby np ciotce nie mówić bo to wstyd. Nieważne ile kto ma lat, tylko jak z tym nie ma styczności to nic nie wie. Nikt nie zrozumie pragnienia bycia matką jak Ci co nie mogą tego poczuć.
Kochana dzięki za wsparcie :-) widzę, że dla Ciebie Katowice takie samo wrażenie zrobiły jak na mnie Wrocław. Mimo, że jest tam inna klinika to i tak mam awersje. W Krakowie jest lekno dobrych specjalistów wiec jak tam masz bliżej to nie ma co się pchać gdzieś daleko. A czemu to histero jednak prywatnie? Drogie jest to badanie?
Mogłaś być wtedy w ciąży i ja poronic. Jeśli masz osi to wskazanie heparyny. A organizm zwalczył zarodek. Ja ci powiem że 2 lata temu podczas 2 stymulki miałam wrażenie że byłam w ciąży tak mi się wydaje. Tylko wtedy jedynyy raz cycki mnie bolało i robiły się żyłki potem koło @ wszystko znikło.
Mi gin odradzał IUI stwierdził że mój przypadek to tylko ivf. A ja wiesz chodzi o kasę. Ale już tylko ostatnia stymulacja i koniec. A ivf nie wiem kiedy podejdę myślę że lipcu podejmę decyzję. Ale boje się przegranej tym bardziej że mało komu z immuno się udaje. Są przypadki udane ale to rzadkość. A skąd kasę na kolejne transfer brać. Nie wiem ale max na 2 podejścia a w razie co będzie...
1dc. We wtorek mam wizyte u dr Rubisza, specjalisty od endometriozy z Wrocławia. Tymczasem znów mam milion myśli. Chciałam robić jak najszybciej histero prywatnie, ale naczytalam się że może dojść przy tym do przebicia macicy, po co ja głupia czytam te internety?? I teraz nie wiem czy robić histero czy IUI? W sumie 2 tys to strasznie dużo...15.10 (termin na nfz) za 3 miesiace, może szkoda tej kasy...
Też miałam takie myśli. Jestem 5 dni po laparo/histeroskopii. W środku łukowate dno jamy macicy, zrosty w dnie jamy macicy, zrosty ujścia jajowodu prawego - przez to zarodek nie miał się jak zagnieździć. IUI czy IVF tych problemów nie przeskoczą. Robiłam prywatnie, żeby już się goiło wszystko.
endometrioza nie powoduje zrostów. Krąsi ma zrosty po bakterii. A endometrioza to endometrioza. To takie guzki zapalne na macicy. Hm... ja bym chyba zrobiła histero. A w jakimś innym szpitalu nie mają bliższych terminów? Chociaż teraz sezon urlopowy to może być rożnie w sumie. Nie słyszałam jeszcze o takim powikłaniu to się musi mega rzadko zdarzać. Oni tylko wsadzaja taki wielki wziernik, rozszerzaja macice i potem sobie ogladaja wszystko. Więcej powikłań i poważniejsze masz podczas laparoskopii. Nie czytaj internetów ;) możesz w międzyczasie spróbować jedno IUI, w sumie co Ci szkodzi. I potem poczekasz na histero.
Aaa po bakterii. Ja też miałam bakterie ecoli, miałam biopsje endometrium i posiew z samej jamy macicy i wyszła tam bakteria. Mąż miał to samo w posiewie i mieliśmy w kwietniu silne antybiotyki. A takie zrosty to sie usuwa przy histero? W tym szpitalu akurat ten gin to robi co mi zlecił, no i ogólnie jest to najlepszy szpital ginekologiczny w Krk.
Kochana co do NK. Pierwsze badanie jakie robiłam to było w klinice invicta Gdańsk kiedy jechałam na urlop. Nazywali Sue subpopulacje limfocytów koszt koło 400 zł. A w Łodzi jak robiłam to było test imk koszt 180 zł. Do tego możesz zrobić test CBA a hak chcesz pogłębić diagnostykę to zrób kir. Komórki NK robisz w 2 fazie. Bliżej @ ja robiłam zwykle 6-7 dpo bo później nie miałam jak robić i warunek trzeba być zdrowym. Żadnego kataru gorączki wysypki na twarzy itd jak jesteś z Krakowa to Prokocim to robi, robiłam tam kiry
Hm... Na pewno zrosty się usuwa podczas laparoskopii, a czy podczas histero? Podejrzewam, że jeśli będą takie które widać to usuną. Ale aż tak szczegółów nie znam. Też byłam u Rubisza. Taki młody chłopak :) ale idź na usg, nie zaszkodzi. U mnie nie było nic widać na usg, a była endomenda :(
z endometriozą jest taki problem, że jak już ktoś ją zobaczy to jest ona już bardzo zaawansowana czyli najczęściej 4 stopień, czasem co lepszym udaje sie 3ci stopień wykryć. Ja miałam drugi, więc nie było szans na zobaczenie tego na usg.
Kochana z tego co mi gin mówił. Jak masz endomede 1 lub 2 stopnia to ivf omija ten problem gorzej 3 i 4 stopień. Zazwyczaj 3 i 4 jest widoczny na USG. Co do NK nie wiem pod jaka nazwa jest w prokoncimu bo ja robiłam już u siebie w Łodzi. test cytotoksycznosci NK to jest to. Aktywność to jest coś innego. Tu bada się czy NK po godzinie czy 2 spada czy rośnie. Wystarczy ci to zwykle badanie i do tego cytokiny bo trzeba wiedzieć czy masz ochronę zarodka itd. z tego co mi wiadomo wyniki cytokin są inne niż w Łodzi robione jakieś inne parametry mają. I chyba prokoncimu zapisy robi i chyba tylko w czwartki robi, ale musisz się dowiedzieć. Reszta badań robi się kiedy chce. Tylko NK robisz w 2 fazie ja je robiłam wraz z cytokinami.
My już po malowaniu mamy w pokoju kolorki pomarańcz i niebieski z magnata, śliczne kolorki do tej pory czuje się jakbym u kogoś mieszkała.
wiesz co faszerowaliśmy go suplementami przez 3 miesiące bodajże, ale jak widać efektu w postaci ciąży nie ma do tej pory. Chociaż w sumie może faktycznie można by było mu jakies witaminki podawać. Co tam szkodzi, tylko ja leki mam brać? :D chyba pojadę do apteki przed pracą i się w coś zaopatrzę ;)
Byłam wczoraj we Wrocławiu u dr Rubisza - znanego specjalisty od endometriozy. Matko, ale mnie wybadal, reke mi włożył tak głęboko, że myślałam, że tylkiem wyjdzie hehe. Nie ma widocznej endometriozy, pomiedzy macica a jelitami jest płyn, co znaczy że nie są zrosniete, macica z jajnikami się ruszają, nie widzi szczepow endometriozy, więc nie mam wskazania do laparoskopii. Poleca zrobić jeszcze IUI skoro co dopiero leczylam bakterie z endometrium. No i o to właśnie mi chodziło, żeby potwierdzić czy jest jeszcze sens IUI. Endometrium 8 mm w 5dc, wow, ostatnio przy IUI miałam 5 mm w 10dc i nawet nie wiadomo było czy sie odbędzie a tu proszę, może rośnie ładnie po wybiciu bakterii. Czyli pozostaje mi do zbadania immunologia, a tymczasem zaczęliśmy się opijać guajazylem.
ja bym się nie pchała w immunologię na razie. Mnóstwo kasy na to pójdzie, bardzo drogie badania, a problemy immunologiczne są bardzo rzadkie. Lepiej chyba tą kasę przeznaczyć na in vitro póki co. Ale to oczywiście moje zdanie, zrobisz jak chcesz ;)
Masz racje, ale ja cześć immuno już mam, a mam pewne przypuszczenia, że moja niepłodność ma podstawy immunologiczne. Po pierwsze przebylam bolerioze, po drugie, mam podwyższone sporo anty tg, po trzecie, tydzień po mojej ostatniej IUI mialam straszny skurcz macicy, taki że mąż na pogotowie dzwonił. Moglo być tak, że organizm odrzucil zarodek, bo potraktował jako obcego, ale dr Rubisz zwrócił mi też uwagę że mógł odrzucić bo była infekcja. No i ja faktycznie miałam ecole na endometrium. Z immunologii tylko cytokiny chce zrobić, bo chciałabym podejść do IUI z encortonem, ma dużą skuteczność.
No to super przynajmniej lapro nie musisz robić. Mi też lapro odradzili ale nie czuje abym endomede miała. Endometrium śliczne w 5 dc ja mam takie w okolicach ovu. Max do 10 mm przy stymulce mam. W cyklach naturalnych do 8mm.
Ale prawda jest taka że coraz więcej osób na immuno. Robią badania dopiero jak któryś raz ivf nie wyjdzie. Wydasz 2 tys teraz ale nie wywalisz 30 tys jakby się nie udało . A jak z tą bolerioza jest dowiedziałaś się czy ma wpływ?
To ja może też się wybiorę do tego speca... myślę o laparo lub o tej immunologi i chyba bliższe mi jest laparo. Oczywiście nie chce też niepotrzebnej operacji. A immuno? Przy dożywotniej chorobie immunologicznej boję się, że badania i tak mi nic nie pomogą... będę się badać i badać i co dalej?
Jutro bronię pracę podyplomową! Skończyłam tę podyplomówkę, mimo wypadku i dwóch operacji akurat w okolicach sesji. Napisałam pracę podyplomową lewą ręką, w tych okropnych upałach! Tak, jestem przegość
Dzisiaj zaczynam też rehabilitację. Podrożało, tzn płaciłam 130 zł za 45 min, teraz skrócili do 30 min, a cena ta sama! Ale zawdzięczam tej rehabilitantce zgięcie w łokciu, więc tylko do niej chcę chodzić. Znowu nas szarpnie po kieszeniach, ale mąż dostał awans - chwała Bogu!
Na 11.07 umówiłam się do Prokocimia. Zrobię nk i cytokiny. Ile kosztują cytokiny, nie wiem, wie może któraś?
Dzisiaj robię też posiew z szyjki i zawożę kał do badania. No i... umówiłam się do kliniki, do gina, który robił nam ostatnią IUI. Nie będę nic pisać kiedy co i jak bo nie chcę zapeszać.
Czy na badania immunologiczne do Proko trzeba mieć skierowanie od lekarza? Czy wystarczy się zapisać w rejestracji na wolny termin? :)
Pozdrawiam i gratuluję :)
Dzięki wszystkim, tak obrona poszła super, to był w ogóle wspaniały rok jeśli chodzi o edukację, no i zaczynam szukać pracy w zawodzie.
Weekend był koszmarny, bo przyleciała siostra męża z zagranicy z mężem i dziećmi małymi. Teść mnie kilka razy pytał czy jestem smutna, że on wie, że chodzi o dzieci i cały czas gadał głupoty żeby sie nie przejmować i że jeszcze będę z bandziochem chodzić, a on nie przestanie mnie lubić przecież, bo nie mamy dzieci. Co to za teksty? Ręce mi opadły. Nie pragnę dziecka dlatego, żeby on mnie lubił czy żebym z brzuchem paradowała. Aaaaa i tekst: ciocia Basia się 10 lat starała. To zajebiście! Mam sie nie przejmować, bo ciocia Basia się starała 10 lat! Boże, widzisz i nie grzmisz, inteligentny facet, a w głowie siano.
Ech, nie ma jak rodzinka... Jedynym wytłumaczeniem jest to, że większość ludzi na prawdę nie zdaje sobie sprawy jakie cierpienia psychiczne kryją się pod hasłem starania o dziecko i brak dziecka. Na szczęście te sprawy nie są dziedziczne i nie jesteś skazana na 10 lat oczekiwania. Wierzę, że Twój czas już tuż tuż :)
Ale znajdźmy też i dobre strony: może po prostu chciał CIę jakoś pocieszyć/podnieść na duchu tylko nie wiedział jak? Próbował i mu to ewidentnie nie wyszło? :( na pewno nie miał złych intencji.
Tak, mój teść to dobry człowiek i wiem, że nie chce źle, ale Chryste Panie, trochę oleju w głowie trzeba mieć. Gadanie, że ciocia Jola lub Basia starały się 10 lat to jest żadne pocieszenie, to wręcz dół...
A skad ma wiedziec, ze takie gadanie dobija, jak w dobrej wierze mowi? Przekornie napisze, troche empatii w druga strone! Ludzie z natury nie sa zli ani glupi. Chca dobrze i trzeba to docenic.
Kupilam dziś sukienkę za 100 zl, mam jeszcze w planach iść do brafiterki, więc 200 zł nie moje, ale marze o porzadnym staniku. Mam ogromny problem z kupnem stanika, nie znam do dziś swojego rozmiaru. Generalnie jestem posiadaczka jednych z najładniejszych cycków pod słońcem.. Mam wiele kompleksów, ale cycki to był zawsze mój atut. Pełne, ksztaltne, ale nie za duże, no takie idealne. Ponieważ mam dość spora miseczke, a pod biustem jestem bardzo szczupla, wybór stanika to masakra. Wszystkie z większa miseczka automatycznie sa wieksze pod biustem. Tak że mam albo za ciasne, albo za luźne staniki. Brafiterka to koszt, ale na miłość boska, kiedy zadbać o cyce jak nie teraz? Sukienke zaś kupiłam z wiskozy, taka leciutka, jak druga skóra. Pomyslalam sobie, że w ciązy też bylaby idealna hehe. Pijemy z mężem guajazyl od jakiegoś czasu. Ja nie zaobserwowalam super śluzu, ale mąż ma sperme jak woda, czy to normalne? Czy nie przesadzilismy?
Właśnie w triumphie kupowalam stanik ślubny i był koszmarny...:-( mialam go tylko na ślubie i na sesji, tak mnie gniotl, ze mialam odciski, a żadne inne rozmiary nie pasowały już zupełnie. Ja po prostu potrzebuje uslugi brafiterki wykwalifikowanej, żeby wszystko pomierzyla i dobrala.
Staniki kupione, 65g i 70f. Pani mnie mierzyla, przynosila staniory, poprawiala. Taka babska chwila, polecam iść do takiego salonu z brafiterka! Staniki tak piękne że nie mogę sie napatrzec, nie mialam wcześniej takich. Zaplacilam 400 zl, no cóż, żal dupe ściska, ale coś od życia trzeba mieć, piersi to ważna sprawa. Byłam dziś też na Prokocimiu, zrobiłam nk i cytokiny. W końcu! 670 zł za oba badania i do 10 dni wyniki. Pani pobierajaca krew anioł, mówiła, że jestem dzielna, litowala sie nad moją pokluta żyła, w której już zrost niezły jest ( od wypadku kluje sie tylko w jedna reke) i chwalila mnie nawet za to, że sie ładnie nawodnilam. Poczułam się jak dziecko:-) Ale jak zobaczyłam ile tam jest dzieci, jedno na wózku jechalo z maską na twarzy, Boże ile tam jest nieszczęścia. Ile dzieci przyjmuje chemie i nie ma dziecinstwa. Ilu rodziców placze w tej chwili. Trudne to życie...
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 lipca 2019, 08:27
Też ostatnio kupiłam biustonosz za 150 i majtki do kompletu za 100 :O sama nigdy bym sobie na to nie pozwoliła ale mąż mi kupił talon za 200 zł w tym sklepie a promocji nie było, a chciałam mieć komplet, więc dobrałam majciory. Ale fakt bielizna jest śliczna i wygodna :) Trzeba mieć chociaż jeden taki porządny komplet w swojej garderobie. Ciekawe jak wyjdą wyniki, ja kiedys mialam w planach tez zrobic nk ale jakos się ostatecznie nie zdecydowałam. Moja ciocia pracuje na onkologi dziecięcej, jest pielegniarką - to też płakać mi się chce jak opowiada że ktoś umarł, że ma nawrót choroby... to są prawdziwe problemy...
Ja też mam zrosty na żyle i już tylko jedną eksploatuję bo w drugą to ciężko się wbić, a później ciężko zatamować. A staniki boskie pewnie :) też od jakiegoś czasu inwestuję w bieliznę. Polecam też esotiq bo można trafić na fajne promocje, teraz jest chyba 50% więc można kupić fajne staniki do stówki. Ja mam rozmiar 65F, czasem G więc doskonale Cię rozumiem jak ciężko jest dobrać coś w tym rozmiarze. Teraz szukam stroju kąpielowego... koszmar!
Wakacje bez ovufriend. Cudo. Wakacje na Podlasiu - totalny spokój. Wczoraj wróciliśmy do miasta... a spokój minął i ovu też wraca, bo muszę sie wyzalic. Maz odebrał wyniki posiewu. Nadal ma ecole. Zalamalismy się. Leczyl to 3 razy. W kwietniu mielismy miesięczna kuracje bardzo silnymi antybiotykami. Oprócz tego, że pewnie niezle sobie zniszczylismy zoladek to nic z tego nie mamy. Antybiotyki z probiotykami kosztowaly nas 500 zl. Wydane na marne. Skoro mąż ma ecoli to ja pewnie dalej ja mam w jamie macicy też, trzeba robić kolejna biopsje. A mieliśmy podchodzić do IUI. Czy w ogóle ivf ma sens z tą bakteria? A jeśli ona powoduje zapalenie w macicy i odrzucenie zarodka? Lekarze mówią, że może tak być, ale niekoniecznie. Wyniki z Prokocimia jeszcze nie przyszły, a mam jutro wizyte w klinice, miałam je już mieć. Ciągle wiatr w oczy, skąd brać siły?
EDIT: są wyniki z Prokocimia:
Ocena aktywnosci cytotoksycznej komorek NK: 29.5 % przy normie 9.9-26.1.
% specyficznej aktywności po dodaniu II-2: 47.6% przy normie 14.8-33.4.
Ocena cytokin th1/th2:
Ifn gamma próbka kontrolna: 0, próbka stymulowana: 13.49 pg/ml
Tnf: 0, probka stymulowana : 31.21
Il-10: 15.22, probka stymulowana 46.13
Il-4 i Il 5: 0 w dwóch probkach
Il-2: 4.72, probka stymulowana 14.16
Wskaznik IFNy/Il 10: 0.29
Wskaznik TNF/Il 10: 0.68
NK w kosmos, a cytokiny? Nie mam zielonego pojęcia, jutro mam wizytę u gina, a on jest w kotakcie z dr Sydorem, może skonsultuje.
Wiadomość wyedytowana przez autora 29 lipca 2019, 16:24
Wstrętna bakteria, jakoś bardzo oporna jest. Może mąż oporny jest na jakiś składnik antybiotyku i dlatego to żyje. Spróbujcie może innego leku. Choć wiadomo już tak masa kasy poszła. Stale pod górę.
Eh wspolczuje bardzo, moze faktycznie konsultujcie jeszcze u kogos innego, tez pod katem tego czy trzeba bezwzglednie sie tego pozbyc do iui i ivf czy nie jest to konieczne. Trzymam kciuki i bede do Ciebie zagladac!:)
A co do wakacji bez myslenia o staraniach i bez ovu, to wlasnie mialam taki weekend, bylo wspaniale, ale dzis wrocilam do domu, do pracy, do ovufriend i do moich stałych zmartwien..eh
Eh wspolczuje bardzo, moze faktycznie konsultujcie jeszcze u kogos innego, tez pod katem tego czy trzeba bezwzglednie sie tego pozbyc do iui i ivf czy nie jest to konieczne. Trzymam kciuki i bede do Ciebie zagladac!:)
A co do wakacji bez myslenia o staraniach i bez ovu, to wlasnie mialam taki weekend, bylo wspaniale, ale dzis wrocilam do domu, do pracy, do ovufriend i do moich stałych zmartwien..eh
Niestety, dwóch lekarzy go leczyło, miał 3 różne antybiotyki dobrane na zasadzie antybiogramu, czyli jest na nie wrażliwy. Ponoć bakterie w spermie to ciężka sprawa, trudno się ich pozbyć. Z IUI i ivf to nie dyskwalifikuje, bo ja w szyjce nie mam bakterii, miałam w samej jamie macicy, a posiew z jamy macicy nie jest wymagany. Chyba się skupimy na naturalnych metodach, zurawina itd, nie chcę już męża faszerować chemią.
A może są jakieś zioła. Bo ja walczę z glista ludzka tak mi wyszło z biorezonansu i walczę ziołami. Bo antybiotyki dobre napewno nie są. NK może od bakterii masz wysokie, bo tak naprawdę ja sama nie wiem od czego mam. I teraz wiemy czemu nie zachodzisz . Szkoda że kir nie zrobiłaś, bo NK są powiązane z kirami. Badania drogie ale wiele wnoszą. Cytokiny masz inne zakresy niż co robią w APC. Tu nie pomogę
Poszukam ziół. Na pewno zurawine musimy pić. A jakie zioła na gliste bierzesz? Ja myślę że te NK sa od boleriozy, która przechodzilam ale czynnik cały czas jest podwyzszony. No tak, z takimi nk to chyba nie ma szans naturalnie zajść?
Zajść można, ale szybko poronic. Ciężko powiedzieć czy to od boleriozy. Tego się nie dowiesz. Sama szukałam u siebie przrczyny i nie znalazłam. Bo NK od wszystkiego może być. Od nietolerancji pokarmowej choć immuno mówi że nie wpływa, ale wpływa, od zębów od różnorakich przypadków .
Ja piję piołun i wrotycz nie dobre dziadostwa. Ale popraw lekka jest. Zobaczymy za miesiąc hak skończę kurację. Ja jestem ciekawa na jakim poziomie u mnie teraz NK są, ale pewnie wysoko przez wyrwanego zęba mam stan zapalny a muszę być zdrowa do września bo chce NK powtórzyć jeśli chce do ivf podchodzić. A na kiry będziesz robić czy czekać na wizytę u lekarza. Bo mi immuno nie kazał robić na własną rękę zrobiłam i potym wyniku immuno.powiedzual że naturalnie nie zajde. Musi być accofil. A w cyklach naturalnych nie ma sensu brać bo to nie działa. U mnie 3 próby nieudane.
Kiedy powtarzasz? I kiedy w ogóle ivf zaczynasz? Ja kirow raczej nie będę robić, bo nie chce brać tego accofilu ani się szczepic. A lekarz u ktorego bede robić ivf w ogóle immunologii nie uznaje, twierdzi, ze nie ma na to badań. Natomiast ten, u którego planuje robić IUI immunologie uznaje jeśli wszystko inne zawodzi i on mnie właśnie namawiał żeby nk zbadać. Właśnie mi odpisał, że trzeba pomyśleć o intralipidzie, a encorton można profilaktycznie dołożyć.
Chciałabym NK powtórzyć we wrześniu, czyli w następnym cyklu. A do ivf przystąpić albo w pośpiechu w październiku albo na spokojnie listopad. Choć bardziej do listopada się przychylam. Nie lubię pośpiechu, choć kiedyś go lubiłam. U mnie prócz lapro wszystko zrobione. Powiem ci wiele osób po accofilu i szczepieniach zachodzi a wcześniej nic nie ruszało z miejsca. To wszystko niepotwierdzone albo coś w tym jest. U mnie brak 1 z najważniejszych kirow dlatego accofil musi być. Może gdyby mąż był tylko C1 nie musiałabym brać a tak. Musimy trafić na zarodek C1 wtedy mamy szansę. Ale boje się ivf boję się że tylko kasę stracę i będę z niczym . Ale chcę podejść i gdyby zakończyć starania raz na zawsze a nie je przeciagac. Przynajmniej zakończyłam starania naturalne, czuje spokój. A tempke muszę mierzyć chce wiedzieć kiedy ovu i dostosować się pod badania immuno. A ty kiedy planujesz procedurę.
Rozumiem Cię, też sie tego boje, ale jak nie sprobujesz to się nie dowiesz i bedziesz się zagryzac. Szkoda, że to taka droga sprawa, to dodatkowy czynnik stresu i to duży. Ja 22.10 mam wizyte, w tej klinice długo sie czeka na pierwsza wizyte, ale to w sumie ok, bo histero mam 15.10. Myślę, że w listopadzie ruszumy, czyli jedziemy na tym samym wózku:-)
Tu masz rację. Dobrze że histero robisz. Przynajmniej zobaczysz czy wszystko jest ok. A do lapro podchodzisz? Czyli pewnie razem startujemy o ile nic nie wydarzy się nieprzewidzianego.
A kasa niestety boli, bo gdyby naturalnie się udało można by było za tą kasę coś dla dziecka kupić, a tak będzie wiązanie końca z końcem. A pomocy finansowej nie ma 😟
A teraz jestem na etapie że już dziecka nie chce jest mi dobrze jak jest. Zaczynam wracać do przyzwyczajeń z przed starań... Aż siebie zaskakuje i nie rozumiem
Do laparo nie podchodzę, bo nie mam bardzo bolesnych ani obfitych miesiaczek, dr Rubisz też powiedzial po badaniu, że nie ma u mnie wskazań. Kochana, ja wierze, że jeszcze bedziemy mamusiami! Jeszcze sie nie poddawaj!
10 dpo czyli dzisiaj robiłam betę. Nie mialam wyboru, bo musze wiedziec czy jutro odstawić dupka czy dalej brać, a test sikany to już na 200% nie pokaże nic :/
Anuśla bo nie mam już recepty na duphaston? :/ było tylko 10 tabletek w opakowaniu i właśnie teraz wzięłam 9tą :/ a nikt mnie dzisiaj nie przyjmie, żeby wypisać mi recepte :/
Co za cholera z tej bakterii ale może rzeczywiście jakieś sposoby naturalne pomogą. Moja babcia jest oporna na wszelkie leczenia, a ma jakąś bakterię w pęcherzu. W szpitalu na to leżała dwa razy. Aż w końcu wiejski lekarz zlecił jej dużo kiszonek i żeby pilnowała jeść kwaśne. Jakiś sok z kapuchy, ogórki, kwaśne owoce. Bakteria zniknęła.
Treści zawarte w serwisie OvuFriend mają charakter informacyjno - edukacyjny, nie stanowią porady lekarskiej, nie są diagnozą lekarską i nie mogą zastępować zasięgania konsultacji medycznych oraz poddawania się badaniom bądź terapii, stosownie do stanu zdrowia i potrzeb kobiety.
Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz swobodnie zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu.
Dowiedz się więcej.
Kochana myślę że tu wyniki masz ok. Estradiol nie jest najgorszy. Ale widać że hormony już szaleją. Ja w rekordowych cyklach miałam po 300 estradiolu. Więc to było zmartwienie. Pamiętaj że co cykl będą inne wyniki. Każdy cykl jest inny. Ja w 1 cyklu po odstawieniu antyków miałam wynik poniżej 5. Wskazywało menopauzę, bo wiadomo antyki to stan menopauzy. Napisałam do gina i kazał się nie martwić. I faktycznie bobu była ale późno, w tym cyklu pewnie podobnie było. Niestety kochana będziemy mieć wahania FSH i estradiolu. Czym wyższy estradiol tym FSH spada , jak FSH rośnie to niski estradiol. W kolejnym cyklu zbadam i zobaczę. Ale głową do góry z tobą nie jest źle bo ja to przypadek ekstrim
Lh i fsh powinny mieć zbliżone wartości czyli stosunek ok 1:1 A u Ciebie jest przez pół prawie więc tu coś nie bardzo... A jak ptolaktyna? Bo może ten wynik wskazywać na pcos albo na zaburzenia zwiazane z przysadka
Jak FSH wyższe od lh dużo to niewydolność jajników, na odwrót to pco. Ja miałam lh 9 fsh 5 a estradiol 27 ale wg USG pco nie ma.
Jak FSH wyższe od lh dużo to niewydolność jajników, na odwrót to pco. Ja miałam lh 9 fsh 5 a estradiol 27 ale wg USG pco nie ma.
Estradiol chyba całkiem ok (ale nie wiem jakie masz normy w laboratorium). no to fsh jest za wysokie w porównaniu z Lh, ale jak spada to myśle, że to dobry znak na przyszłość ;) ja nie wiem czy jest zależność fsh od estradiolu bo ja mam fsh/lh w stosunku 1,2 (więc w miarę), a estradiol ledwie dobrnął do dolnej granicy w 3dc ;) co do metyli to możesz sobie poszukać inny tańszy suplement tylko zobacz żeby zawierał tyle samo choliny. (bo to cholina głównie powoduje spadek homocysteiny)
Jeheria, ponoć odchodzi sie od obliczania tego stosunku, jest on niemiarodajny. Tak mi też gin powiedział. Fsh wydaje mi sie ok, może ciut za wysokie ale dopytam gin-endokrynolog, mam w tygodniu wizyte u jakiejs rozchwytywanej lekarki. Z ta prolaktyna to fakt, mam zawsze za wysoka. Zbilam raz bromkiem ale potem zamieniłam na catagnus. Castagnus zbil ale i tak jest ponad norme więc od wczoraj jem diostinex. Słyszałam jednak już od kilku lekarzy że jak się ma potwierdzona owulacje i nie ma.mlekotoku to wysoka prolaktyna nie ma wpływu na zajście w ciążę. Czekajacnadzidzie nie wiedziałam o tej cholinie. Ale w tym Homocystex który lykam chyba jej nie ma a dziala. Opakowanie kosztuje 110 zl plus przesylka ale można brać co 2-3 dni więc pewnie wychodzi podobnie do reszty preparatów, a ten przetestowalam.
Mi to castagnus zmniejszył cykle, dla mnie nie nadawał się. U mnie ostatni był 28 teraz szykuje się 29 choć o 2 dni wydluze bo.mam wyjazd a lutke będę musiała brać. Ale takich cykli długich to nie pamiętam kiedy miałam 2 faza bez lutki to u mnie 12 dni. Teraz nie chce ryzykować bo jak mowisz po Aku mocniejsza @ to nie chce ryzykować. Ale jak widać jak spada rezerwa to cykle szaleją . Amh będę chciała powtórzyć może w lipcu. Zobaczymy co witaminy pomogą, a wynik będę już mieć do ivf
Zioła pije 2 albo raz dziennie w zależności jak mi się chce. Pisze aby 3 godzin były zalane jak odstawiam na 30 min i pije wtedy bo w pracy nie na jak podgrzać. Zioła pomagają. Możesz pogadać z mongolem może coś poleci ci, jak nie to spróbuj tych. Kiedyś pilam sroki. Oj tak o dobry sex w czasie staran trudno, ale wiesz jak się przygotowujesz pod ivf to ci już wisi czy 2 czy 3 razy serduszko.