Nie gratulujcie mi proszę. Jeśli znajdziecie chwilę, to pomyślcie o mnie lub pomódlcie się, żeby tym razem było wszystko dobrze.Boję się cokolwiek napisać, zaznaczyć, bo wiem, że do spełnienia mojego marzenia jeszcze długa droga. Nie zaznaczam zielonej kropki, nie przechodzę na fiolet.
Strasznie się boję, cały czas mam w pamięci ten koszmar z tamtego roku. Najchętniej od razu pobiegłabym do lekarza, ale wiem, że to za wcześnie. Jutro powtórzę betę.
Cokolwiek by się nie stało muszę przyjąć wolę Boga. Proszę go jednak całym sercem, by tym razem było dobrze.
Zrobiłam też badania tarczycowe i nie są dobre. Tsh ładnie trzymało mi się cały czas na Euthyroxie. Ostatni wynik był ok, a teraz tak skoczyło.
Tsh 3,793 (0,550-4,780)
Ft3 2,43 (2,30- 4,20)
Ft4 1,08 (0,89 - 1,76)
Wykończę się nerwowo, nie wiem co robić zwiększyć od jutra dawkę samowolnie. Jutro muszę biec do endokrynologa, błagać ,żeby mnie przyjął, bo nie jestem zapisana.
Poza tym czuję się całkiem normalnie, nie mam prawie szczególnych objawów, które utwierdzałyby mnie w przekonaniu, że wszystko jest ok. Nie mam mdłości, tylko czasem tak mi dziwnie na żołądku, nie mam zawrotów głowy, nie jestem jakoś bardziej senna. Piersi trochę pełniejsze, ale mniej bolą niż na początku. Czasem trochę pobolewają po boku, czasem są zwykłe. Do profesora wybieram się w poniedziałek. Wykończę się nerwowo do tego czasu, tak bardzo się boję...
U mnie dalej nic nie wiadomo. W sobotę po raz trzeci zrobiłam betę. Wyniki miały być po południu, ale nie ma ich do tej pory. Jak loguje się na stronę to pojawia się wpis, że wynik jeszcze nie gotowy i proszę czekać. Jutro tam zadzwonię.
Z mojej dzisiejszej wizyty u profesora nic nie wyszło. Szybko leciałam do domu po pracy, żeby się ogarnąć i czekać na męża. Niestety mąż miał kłopoty w pracy i nie mógł wyjść i nie miał miejsce kto zawieźć. Normalnie jestem wściekła i zła. Wszystko pod górę. Muszę czekać do środy, bo jutro profesor nie przyjmuje. Obstawiam koleżankę na środę na wypadek gdyby znowu coś. Nie wiem czy jutro znów iść na betę, czy już czekać do tej wizyty, bo na niej na pewno wszystko się już wyjaśni.
Do endokrynologa też nie udało mi się dostać, bo akurat teraz nie przyjmuje. Sama zwiększyłam sobie dawkę Euthyroxu. Wcześniej brałam 5X50 i 2x75. Teraz biorę codziennie 75 i co jakiś czas 100. Mam nadzieję, że to dobra dawka.
Muszę wytrzymać jakoś te 2 dni. W dzień jest ok. Zajmuję myśli czymś innym, najgorzej w nocy i nad ranem. Mało tu zaglądam, nie czytam nic w necie, żeby sobie niczego nie wkręcać. Ale czuję się normalnie i to mnie niepokoi. Aby do środy...
Dziękuję Wam za wsparcie, modlitwy i ciepłe myśli, jesteście kochane
Pojechałam z koleżanką i fajnie nam się gadało, dzięki temu jakoś przetrwałam czas oczekiwania na swoją kolej.
Kolejna wizyta za 2 tygodnie. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze tym razem. Czuję się już spokojniejsza, staram się być dobrej myśli, ale obawy i lęki są dalej. Wytrzymałam tyle, to wytrzymam jeszcze te 2 tygodnie, wyjścia nie mam. Wczoraj poszłam jeszcze raz na betę i wynik znów po 72 godzinach wynosi 8815,2.Teraz już nic nie będę badać, będę spokojnie czekać.
Ale jeszcze nie gratulujcie, poczekajmy na serduszko.
Ściskam mocno każdą z Was
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 stycznia 2017, 23:30
Będę wdzięczna za wszelkie porady co robić.
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 stycznia 2017, 22:46
Jestem padnięta po tej wycieczce do Warszawy, także więcej napiszę następnym razem.
Buziaki dziewczyny i jeszcze raz za wszystko Wam dziękuję, bez Waszego wsparcia byłoby ciężko
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 stycznia 2017, 23:01
Dziewczyny idę na ten fiolet. Nadal pełna obaw, ale bez wzgledu na moje obawy moja ciąża się rozpoczęła, takie są fakty.
Tym razem BĘDZIE DOBRZE. Mam takie przeczucie. Ufam Bogu.
Dziękuje Wam Kochane, że zawsze jesteście ze mną. Bardzo, bardzo to doceniam i ściskam mocno każdą z Was
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 stycznia 2017, 21:21
Kochana Lenko, myślę o Tobie cały dzień :) Pomodlę się dzisiaj w Twojej intencji.
Myślę o Tobie ciepło i trzymam kciuki. Pamiętaj, że nic nie dzieje się bez przyczyny i jeśli jesteś dobrym człowiekiem to karma do Ciebie wróci, czasami tylko trzeba troszkę poczekać :)
Myślę o Tobie i trzymam kciuki:)
och Lenko, tak cos czulam :) bedzie sie modlic zeby bylo dobrze. Niech fasolek zdrowo rowsnie a ty koniecznie pisz o kolejnych badaniach i wzrostach bety. wiem, ze czujesz strach, ale ja sie nie moge powstrzymac i musze napisac- tak bardzo sie ciesze!!!! :)
och Lenko, tak cos czulam :) bedzie sie modlic zeby bylo dobrze. Niech fasolek zdrowo rowsnie a ty koniecznie pisz o kolejnych badaniach i wzrostach bety. wiem, ze czujesz strach, ale ja sie nie moge powstrzymac i musze napisac- tak bardzo sie ciesze!!!! :)
Lenkooo, modlę się, by było dobrze, idealnie!!! Beta piękna, wysoka, niech teraz pięknie przyrasta!
Juz tyle przeszlas ze teraz musi byc dobrze! Pomodle sie za Was aby bylo jak najlepiej !
Trzymam kciuki za całej siły! i cieszę się po cichutku :-)
Skarbie, a fizycznie jak się czujesz? Rany, nie mogę przestać o Tobie myśleć! :)
Aż mi dreszcze przeszły. Modlę się kochana i bardzo bardzo po ludzku kibicuję i mam nadzieję że dzidziuś będzie zdrowo rósł.
Znam dobrze ten stan, ze mną jest podobnie. Niemniej może już czas uwierzyć w to, że szczęście się do nas uśmiechnęło? Pozdrawiam
Coś czułam już po ilości wpisów pod Twoim postem :) Lenko po cichutku gratuluję, myślę i zapewniam o modlitwie...
Lenko A ja czytam Twój post z łzami w oczach...zdaj się na wolę Boga A On Ci pomoże przejść przez wszystko. Dokładnie rok temu byłam w takiej samej sytuacji jak Ty i tylko wiara pomogła mi dotrwać do 40 tygodnie ciąży. Wierzę ze i u Ciebie po wakacjach zacznie się nowy rozdział ...
Lenko A ja czytam Twój post z łzami w oczach...zdaj się na wolę Boga A On Ci pomoże przejść przez wszystko. Dokładnie rok temu byłam w takiej samej sytuacji jak Ty i tylko wiara pomogła mi dotrwać do 40 tygodnie ciąży. Wierzę ze i u Ciebie po wakacjach zacznie się nowy rozdział ...
Lenko Kochana jak bardzo się cieszę :*:*:* :) ale jak sobie życzysz gratulować nie będę, tym razem musi być dobrze ;) odmowie za Ciebie, za Was dziś dziesiątkę różańca ;) Mówiłam Ci że jeszcze zajdziesz prędzej niż ja :* Ehh ale się wzruszyłam jakbym to ja miała betę 543,2 ;)
Lenko Kochana jak bardzo się cieszę :*:*:* :) ale jak sobie życzysz gratulować nie będę, tym razem musi być dobrze ;) odmowie za Ciebie, za Was dziś dziesiątkę różańca ;) Mówiłam Ci że jeszcze zajdziesz prędzej niż ja :* Ehh ale się wzruszyłam jakbym to ja miała betę 543,2 ;)
Dopiero dziś przeczytałam:) trzymam kciuki i wspieram modlitwą:*
Podczytuję Twój pamiętnik i mocno trzymam kciuki, żeby Nowy Rok przyniósł Tobie spełnienie marzenia o byciu mamą :*
Lenko jak powtorka bety bo tak bardzo chcialabym Ci pogratulować......