Mój pierwszy cykl na ovufriend
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam was dziewczyny! To mój pierwszy cykl z ovufriend, a chyba 8 cykl starań. Nawet nie mierzyłam temperatury od początku cyklu bo później zakupiłam termometr. No i nie jestem jeszcze zbyt dobra w interpretowaniu ... Pomożecie?
rybka, weronika86 lubią tę wiadomość
-
Witaj justa ;)Akurat dzisiaj temperaturka trochę niższa. Mam cykle dosyć regularne i jeszcze przed zaczęciem starań były 28 dniowe. Od kiedy zaczęliśmy się starać to mam wrażenie że się rozregulowałam... bo już przestałam odczuwać tak wyraźnie owulację a cykle bywają 27-31 dniowe. Ale ten puki co wydaje się fajny.
-
Tak to pewnie ten stres, i jeszcze w moim przypadku nakręcanie się, że może tym razem się udało. A Ty jak długo się starasz? Ja zawsze myślałam, że jak tylko będziemy chcieli to się uda od razu, a tu jednak okazało się, że to wcale nie takie proste.
rybka lubi tę wiadomość
-
Nie wierzę, że coś jeszcze z tego cyklu będzie... Bardzo bym chciała, ale już się nie chcę rozczarowywać. Próbowałam już różnych rzeczy - testów owulacyjnych, ziółek ojca sroki, teraz mierzenia tempki i ovufriend. I pewnie jak zwykle nic z tego. No nic, czas się zacząć badać.
-
Witam, również to mój pierwszy cykl tutaj, proszę Was o luknięcie co się u mnie dzieje
[img]http:[/img] -
Witam. Jestem tu nowa staramy sie o fasolke 2 miesiące ale jak na razie jakos nam nie wychodzi zaczęłam mierzyc temp od tego mies . zobaczymy co z tego wyniknie. Trzymajcie kciuki ovu to super stronka !
mrth666, weronika86 lubią tę wiadomość
-
Tak czytam Wasze posty i widać w wypowiedziach, że wszystko przed Wami... oby tak nie było... przy bezowocnych staraniach psychika potrafi się zmienić o 180 st. i na wszystko inaczej się patrzy po latach starań nie tak naiwnie jak na początku... Wiem z 4 letniego doświadczenia, że lepiej się nie nastawiać i przygotować na dłuższe oczekiwanie wtedy łatwiej się znosi porażki...
weronika86 lubi tę wiadomość
-
Też mam nadzieje, że to jakoś pójdzie. Patrząc na mój wykres i na dzisiejszy spadek temperatury postawiłam już kreskę na tym cyklu chociaż małpy jeszcze nie ma.
Ale powiem wam, że dla mnie najgorsza jest co miesiąc ta niepewność, więc najgorsze są ostatnie dni przed spodziewaną @. Wtedy wariuje, nie potrafię myśleć o niczym innym i ogólnie nie cierpie tego.
A nowy cykl to nowe nadzieje, nowe siły, nowe szanse. Po krótkim dołku zawsze jakoś wraca mi optymizm, albo przynajmniej przechodzi stres.
Już kilka dni temu pomyślałam, że już wolę jak najszybszą @ od tej niepewności. -
WItajcie dziewczyny:) Kokilka, Monia, Tynka, vanessa, Karola, Justa, Zabuszka:)Ja też jestem nowa, zaczełam niby oc 5 października ale jakoś nie przykładałam sie do tego,, poza tym to ciągle dla mnie bajka. Jak widzę inne wykresy-jak dziewczyny wszystko odznaczają, stwierdzają-jestem w szoku ile tu ekspertek jest:) To fajnie, może i mi się uda to opanować.
Ja tez myślałam, ze o podejmę decyzję o ciąży i dzidzia będzie, a tu od lipca się staramy i nic. Co sykl mówię, sobie, ze będzie serduszkowanie co dwa dni-a codziennie w płodne-wyszło na to, ze maż się stresuje tym i rożnie bywa..jak kończy mi się okres płodny-tracę chęć na serduszka whh, a w głowie tylko jedna myśl...mała dzidzia.... -
hej dziewczyny..
To co piszecie o nadziejach, rozczarowaniu - to jak to czytam to tak jak bym czytała o sobie. My z moim M. przez rok probowalismy tylko mialam totalna obsesje na tym punkcie myslalam ze w koncu bedzie ta fasolka a tu nic, w koncu poszlam do lekarza i dalej nic potrawalo to kilka miesiecy i ostatnio lekarz powiedzial ze musimy sie leczyc. pomijajac fakt leczenia ja glupia mierze te temperature (od niedawna) wciąż majac nadzieje ze cud sie stanie - masakra ;(
odnosnie tej strony tez jestem tu nowa heh do konca sie nie lapie ale duzo ciekawych rzeczy sie dowiaduje od innych dziewczynweronika86, dojrzała lubią tę wiadomość
Wciąż żyję nadzieją...