TEMPERATURA A CIAZA?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWitam. Podbijam temat. Staram się z mężem o drugie dziecko już 4 lata w tym od 7 miesięcy mierze temperaturę cały czas o tej samej porze i tym samym termometrem. Wszystkie hormony mam ustabilizowane lekami. W tym cyklu ( dziś 7 dc) mam wysoka temperaturę a mianowicie 37,3 a wczoraj 37,2. Czy któraś miała podobnie i coś to oznaczało? Dodam że nie jestem chora i infekcji też nie mam. Proszę o jakąś radę.
-
Witam Mógłby Ktos zerknąć na mój wykres -temperatura mi gwałtownie spadła 8dpo ...co prawda nie do lini kontrolnej ale dosyc duzo -mam nadzieje że to nie koniec mojego cyklu cykle mam 34 dniowe wiec na miesiączke bym się nie szykowała gdyby nie fakt że brałam Clo i nie wiem jak organizm zareaguje.. czy nie spowoduje skrócenia cyklu i miesiaczki w 28 dc ?
Vittani- pierwsze co przyszło mi na myśl to infekcja ale jeżeli ja wykluczasz to może stres przemęczenie ? -
Cześć Drogie Forumowiczki
Czy zerknęłybyście na mój wykres?
Owulację system wyliczył mi na 15 dc, 9.07. - jednak ból czułam dwa dni wcześniej. Mógł on jednak nie świadczyć o momencie owulacji,ale dopiero o przygotowywaniu, co nie?
W czym problem? w tym, że w 16dc rano w czasie współżycia zsunęła się prezerwatywy, partner nie zauważył i skończyło się we mnie - nie będziemy się na to gniewać od wczoraj mam znów jakiś skoro temp...mam cykle 28-30 dniowehttps://ovufriend.pl/graph/304f1edf3c790283a8a3e1ba652fb6b9
Poza tym, o ile zawsze potrafię zaobserwować śluz płodny, rozciągliwy, przejrzysty lub mniej - o tyle nie potrafię rozróżnić lepki od kremowego... ;/ myślę, że źle wtedy zaznaczam na wykresie - macie jakieś wskazówki?Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2016, 11:03
-
Kochana, jedyna rozsądna wskazówka to "czekać"
Jeśli chodzi o rozpoznawanie rodzaju śluzu to jest to opisane w bazie wiedzy https://ovufriend.pl/baza-wiedzy/pytania-i-odpowiedzi/obserwacja-sluzu-szyjkowego,4.html#34Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2016, 16:20
Kto nie boi się wierzyć, że się uda?
Ja nie, ja wierzę, wiara czyni cuda..
-
Według zasad wszystko jest ok - 3 temperatury wyższe, z czego ostatnia jest wyższa o co najmniej 0,2 w stosunku do 6 ostatnich temperatur niższego poziomu. Myślę, że nie ma się czym martwić.
Ból jest tylko dodatkowym objawem, i może boleć uciskający pęcherzyk, a może też boleć bo pęknięcie podrażnia otrzewną.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2016, 17:52
Arwi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnywitajcie, czy mogła by któras z was zerknąc na moj wykres? od 2 dnia po owulacji bolą mnie jajniki raz jeden raz drugi, sutki tkliwe teraz juz raczej nie i inne objawy. jest szansa ze to ciązowe oznaki? staramy się juz 10 miesiecy i ciale nic.. ostatnio bralam luteine i strasznie mi wydłuzyła cykl. az dziwne ze miałam owulacje w prawie 20 dniu cyklu..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2016, 19:12
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny z tą temperaturą to rzeczywiście każda z Nas ma indywidualnie. U mnie np. po owulacji temp. byla w granicy 36.7 C chociaz w dniu zagniezdzenia jajeczka (tak przypuszczam ze to ten dzien byl)okolo 6-7 dni po owu. temp mialam 36.1 C gdzie moja podstawowa to jest 36.3 -36.4 myslalam ze nie udalo sie w tym cyklu, jednak nastepnego dnia mialam 36.8 i pozniej tak miedzy 36.7 -36.9 Jak sie okazalo zrobilam test 2 dni po terminie @ i pozytywny teraz to juz 7 tc
Jezeli chodzi o objawy przed miesiączką jeszcze, to pobolewal mnie prawy jajnik, czasami lewy tak na zmiane i to codziennie , śluzu nie bylo wiecej, raczej tak normalnie jak zawsze tydzien przed miesiaczka. Piersi zaczely bolec 2-3 dni przed terminem @ jak zwykle jednak ból nie ustawał jeszcze przez kolejny tydzien, wrecz nie moglam sie dotknąc. Dopiero w polowie 6 tyg. przestaly tak bolec. Innych objawow nie mialam..
Pozdrawiam i zycze powodzenia wszystkim przyszlym mamom! -
U mnie temperatura w niestety straconej ciąży utrzymywała się na poziomie 36,8-36,9. Zdarzyły się może z dwa dni gdzie podskoczyła do 37,0-37,1. Ale raczej myślę, że każda z nas jest inna i to samo dotyczy naszych temperatur... Już widziałam w galerii tyle wykresów ciazowych z niższymi temperaturami w fazie lutralnej, że w głowie sie to nie mieści, także niepowiedziane, że tempka musi się w ciąży utrzymac na poziomie 37 stopni. Mój organizm mi wtedy dal popalić od czwartego dnia po owulacji i bardzo szybko pomyślałam, ze jestem w ciąży, bo wszystko było inaczej niż zwykle i uwierzcie, to było najcudowniejsze 9 tygodni jakie mozna sobie wymarzyć... Niestety nie było mi dane.
Aniołek [*] 17.09.2016 9tc
Aniołek [*] 02.2018 5/6tc
01.12.2018 - Nasz Wielki Cud Czarek ❤
Starania o drugie bobo od 10.2019 -
Hej dziewczyny wrzucam na tematy temperaturowe moj post ze styczniowego testowania bo może ktoras skorzysta:
Dziewczyny widziałam ze pojawił się temat korekcji temperatury, ja ją stosuje od początku i wykresy "korygowane" pokrywają się mi z tymi w których mierze o tej samej porze. Aczkolwiek uważam że lepiej jest przebudzic sie o godzinie mierzenia zmierzyc i zasnąć ale tak to można robić w weekend a nie jak sie idzie do roboty, poza tym nie zawsze sie tak da. A więc, pozwolę sobie przestawić jak mnie tego nauczono: kazda godzina to 0,10 stopnia różnicy w temperaturze, mozna również korygować z dokładnością do pól godziny [0,05]. Za każdą godzinę wcześniej DODAJEMY 0,10 a za każdą godzinę później ODEJMUJEMY 0,10 od temperatury która zmierzylysmy. Na przykładzie to wygląda: Ania mierzy temperatury o godzinie 6:00 . dzisiaj obudziła się o 7:00 a pomiar wyniósł 36,6 aby skorygować do godziny 6 odejmujeny 0,1 i wpisujemy do kalemdarzyka 36,5 . następnego dnia Ania musiała wstać do dziecka o 4:00 zanim wstala zmierzyła temperaturę 36,3 , aby skorygować do szóstej (2 godziny) dodajemy 0,20 i wpisujemy w kalendarzyk 36,5 . kolejnego dnia Ania wstała o 5:30. Czyli pol godziny wcześniej zatem do pomiaru 36,5 ktory zmierzyła dodajemy 0,05 i wpisujemy 36,55 w kalendarz. Jak sobie to narysujecie to zobaczycie ze wykres sie nie rozjezdza. Ja bez tego bym nie umiala prowadzic rzetelnie wykresu moze którejś sie przydakayama lubi tę wiadomość
-
AiCha4811 wrote:Hej dziewczyny wrzucam na tematy temperaturowe moj post ze styczniowego testowania bo może ktoras skorzysta:
Dziewczyny widziałam ze pojawił się temat korekcji temperatury, ja ją stosuje od początku i wykresy "korygowane" pokrywają się mi z tymi w których mierze o tej samej porze. Aczkolwiek uważam że lepiej jest przebudzic sie o godzinie mierzenia zmierzyc i zasnąć ale tak to można robić w weekend a nie jak sie idzie do roboty, poza tym nie zawsze sie tak da. A więc, pozwolę sobie przestawić jak mnie tego nauczono: kazda godzina to 0,10 stopnia różnicy w temperaturze, mozna również korygować z dokładnością do pól godziny [0,05]. Za każdą godzinę wcześniej DODAJEMY 0,10 a za każdą godzinę później ODEJMUJEMY 0,10 od temperatury która zmierzylysmy. Na przykładzie to wygląda: Ania mierzy temperatury o godzinie 6:00 . dzisiaj obudziła się o 7:00 a pomiar wyniósł 36,6 aby skorygować do godziny 6 odejmujeny 0,1 i wpisujemy do kalemdarzyka 36,5 . następnego dnia Ania musiała wstać do dziecka o 4:00 zanim wstala zmierzyła temperaturę 36,3 , aby skorygować do szóstej (2 godziny) dodajemy 0,20 i wpisujemy w kalendarzyk 36,5 . kolejnego dnia Ania wstała o 5:30. Czyli pol godziny wcześniej zatem do pomiaru 36,5 ktory zmierzyła dodajemy 0,05 i wpisujemy 36,55 w kalendarz. Jak sobie to narysujecie to zobaczycie ze wykres sie nie rozjezdza. Ja bez tego bym nie umiala prowadzic rzetelnie wykresu moze którejś sie przyda