4 tydzień - wizyta u gina i usg
-
WIADOMOŚĆ
-
magda sz wrote:Aga ja mam ten sam "problem" wakacje pod koniec 2 trym zaplanowane tyle że po Europie. Mam nadzieję że lot samolotem zniosę normalnie. I że nie będę musiała odwiedzić tam szpitala. Tak czy siak wykupię jakieś rozszerzone ubezpieczenie.
-
nick nieaktualnyAga23 wrote:Mam wpisane chyba do 35dc mierzona rano a dzis mierze a tu 36,5:/
Nie przejmuj sie temp, mi tez na początku szalała. U mnie nawet ok...nadal czekam na @, czasem tylko jakiś niespodziewany wybuch płaczu...mam nadzieje ze to minie
Muamua o tym ze jestem w ciazy dowiedziałam sie w zeszły pt. W sb pierwsze hcg i każde następne co 48godz, ostatnie robione 2 dni tem u piątek. Lekarka widziała na USG piękny pęcherzyk wskazujący na 5 tydzień i 6 dzien....no i lipa. Teraz czekam na @, to jest najbardziej dobijające bo wiem ze dzidzia jeszcze we mnie jest. -
Nie chcący nacisnęłam lubie to:P
Ja mieszkam z moim facetem który pracuje od poniedziałku do piątku od 10-18/19 a cała rodzine mam 500 km wiec Twoja sytuacja nie jest w całe taka zła Tez siedze sama i bawię sie w panią domu. Mieszkamy razem w tym samym miejscu z 9 lat wiec mam znajomych, przyjaciółkę i nie jest zle, ale wiadomo- rodzina to rodzina.
Jak cos sie stanie to dzwon na pogotowie i do faceta, nie panikuj na zapas bo to bez sensu
Aga23 wrote:Dziewczynki poradzicie mi coś?Mój narzeczony pracuje od rana do nocy, mieliśmy razem zamieszkać we wrześniu ale teraz taka sytuacja, cały czas siedziałabym sama, rodzice ok 60km ode mnie a jak coś się stanie?Nikogo w domu...Nie wiem jak to rozwiązać
-
Dziewczyny widzę, ze bardzo to wszystko przeżywacie. Nie potrzebnie sie stresujcie i nakręcacie czarnymi scenariuszami. Nie mierzcie co chwile temperatury, nie schizujcie sie, niech ciaza sie w spokoju rozwija
Ja tez na poczatku miałam rożne obawy np jak na poczatku bolał mnie krzyż, ze doprowadzało mnie to do łez ale na wszystko jest wytłumaczenie:) Nie czytajcie za duzo i nie szperajcie co chwile w necie jakis artykułów ktore wzbudzają niepokój.
Teraz Wasze maleństwa musza miec dobre warunki do dobrego rozwijania sie:) Wiec myślcie pozytywnie:)
Pozdrawiamsuzie lubi tę wiadomość
-
Martika87 wrote:Nie chcący nacisnęłam lubie to:P
Ja mieszkam z moim facetem który pracuje od poniedziałku do piątku od 10-18/19 a cała rodzine mam 500 km wiec Twoja sytuacja nie jest w całe taka zła Tez siedze sama i bawię sie w panią domu. Mieszkamy razem w tym samym miejscu z 9 lat wiec mam znajomych, przyjaciółkę i nie jest zle, ale wiadomo- rodzina to rodzina.
Jak cos sie stanie to dzwon na pogotowie i do faceta, nie panikuj na zapas bo to bez sensu -
Pchelkaa wrote:Witaj Suzi:-) Twoja ciaza starsza od mojej dwa dni:-) pamietaj ze teraz spokoj jest nawazniejszy dla malenstwa:-)
Pchelkaa !
wiem, teraz stres do niczego nie jest potrzebny, może jedynie zaszkodzić. Nic to trzeba czekać, co będzie to będzie, ale tak bym chciała w sobotę usłyszeć puls
Trzymam kciuki za Twoja wizytę w środę - daj koniecznie znać, co i jak.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 marca 2015, 10:26
-
Każdy mówi żeby się nie stresować ale jak to zrobić Samoczynnie się o tym myśli. Ja właśnie czekam na bete i myślę czy wzrosła, czy jest w porządku... No nie da się inaczej Może jak już serduszko usłyszę to będę spokojniejsza a to jeszcze troszkę. Dziś idę do gina na badania kontrolne i po L4. Jutro się przeprowadzam do nowego domku i jestem w trakcie pakowania. Tzn chwile popakuje i odpoczywam bo nie mam wogóle siły Jeszcze do tego jakieś choróbsko się do mnie przyplątało.
No i znowu nie widać niektórych suwaczków. -
nick nieaktualnybella88 wrote:Każdy mówi żeby się nie stresować ale jak to zrobić Samoczynnie się o tym myśli. Ja właśnie czekam na bete i myślę czy wzrosła, czy jest w porządku... No nie da się inaczej Może jak już serduszko usłyszę to będę spokojniejsza a to jeszcze troszkę. Dziś idę do gina na badania kontrolne i po L4. Jutro się przeprowadzam do nowego domku i jestem w trakcie pakowania. Tzn chwile popakuje i odpoczywam bo nie mam wogóle siły Jeszcze do tego jakieś choróbsko się do mnie przyplątało.
No i znowu nie widać niektórych suwaczków.
Racja, stres jest ponad nami. Bella beta na pewno pięknie rośnie:) bardzo ci zazdroszczę i trzymam kciuki:) -
Aska84 wrote:Racja, stres jest ponad nami. Bella beta na pewno pięknie rośnie:) bardzo ci zazdroszczę i trzymam kciuki:)
Dzięki Aśka. Pamiętam o Tobie i tak cały czas myślę. To może spotkać każdą z Nas. Naprawdę utrzymanie ciąży to CUD i może dlatego tak się myśli. Będę trzymała za Ciebie kciuki żeby następnym razem Ci się udało. Trzymaj się kochana :* -
nick nieaktualnybella88 wrote:Dzięki Aśka. Pamiętam o Tobie i tak cały czas myślę. To może spotkać każdą z Nas. Naprawdę utrzymanie ciąży to CUD i może dlatego tak się myśli. Będę trzymała za Ciebie kciuki żeby następnym razem Ci się udało. Trzymaj się kochana :*
Musi sie udać...wierze w to bardzo ze juz niedługo dołącze do Ciebie:) -
Aska84 wrote:Musi sie udać...wierze w to bardzo ze juz niedługo dołącze do Ciebie:)
Będę na Ciebie czekać z niecierpliwością. Gdyby się udało pisz do mnie nawet na priv -
nick nieaktualny