beta hcg
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny.
Moja beta w 20 dpo wynosiła 10133,2.
Dziś jest 23 dpo i zastanawiam się czy ją powtórzyć. Jak myślicie?
Wydaje mi się, że nie rośnie za wolno, skoro osiągnęła taki wynik, ale z drugiej strony to chyba strasznie wysoko i trochę mnie to niepokoi.Kamiliia24 lubi tę wiadomość
24.12.2013 - dwie kreski
23.08.2014 - Kuba (39+4 tc)
12.05.2016 - dwie kreski
21.12.2016 - Maciek (36+2 tc) -
pomylonaa wrote:Hej dziewczyny.
Moja beta w 20 dpo wynosiła 10133,2.
Dziś jest 23 dpo i zastanawiam się czy ją powtórzyć. Jak myślicie?
Wydaje mi się, że nie rośnie za wolno, skoro osiągnęła taki wynik, ale z drugiej strony to chyba strasznie wysoko i trochę mnie to niepokoi.
Ja w 19/20 dniu miałam 9154, 23/24 30tys. Wszystko na razie jest ok, więc myślę, że to dobry wynik. Po prostu niektórzy mają wyższe wyniki bety, inni niższe. Jak ma Cię to uspokoić sprawdź betę jeszcze raz i porównaj przyrost -
nick nieaktualnyJunioer wrote:To moja pierwsza ciaza po 3 latach staran, 6 inseminacjach i trzech próbach in vitro. Cały czas biore leki, a moja ciaza jest trakowana jak zagrożona. Więc czuję się usprawiedliwiona z częstego sprawdzania bety dla spokoju sumienia
u mnie niestety nic dobrego
11dpo 41
13dpo 87
15dpo 195 i kolejne
17dpo 309
18dpo 338
19dpo 385
szans na powodzenie nie widzę żadnych, lekarz kazał nie odstawiać leków dopóki beta nie zacznie spadać, kolejne badanie jutro 21dpo.
14cs
nie znamy porzyczynyWiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2016, 12:05
-
Ana. wrote:Ja w 19/20 dniu miałam 9154, 23/24 30tys. Wszystko na razie jest ok, więc myślę, że to dobry wynik. Po prostu niektórzy mają wyższe wyniki bety, inni niższe. Jak ma Cię to uspokoić sprawdź betę jeszcze raz i porównaj przyrost
Dziękuję, już się bałam, ze to za duzo24.12.2013 - dwie kreski
23.08.2014 - Kuba (39+4 tc)
12.05.2016 - dwie kreski
21.12.2016 - Maciek (36+2 tc) -
Dziewczyny a czy badacie tylko poziom beta hcg czy progesteron tez? Ja miałam ostatnio przy badaniu takie wyniki:
19.05 beta 183,66 prgestwron 70
21.05 beta 325,53 progesteron 120
24.05 beta 917,25 progesteron 49.
Wiem ze progesteron jest wyrzucany pulsacyjne i co godzinę moze byc inny wynik. Ale czy to nie jest powód do niepokoju? Szczerze to wczesniej bolały mnie piersi strasznie. Teraz nic i zaczęłam sie martwić inposzlam na betę. Ale urosła moim zdaniem ładnie. Ale nie biorę żadnej luteiny nic na podtrzymanie.
-
pomylonaa wrote:Hej dziewczyny.
Moja beta w 20 dpo wynosiła 10133,2.
Dziś jest 23 dpo i zastanawiam się czy ją powtórzyć. Jak myślicie?
Wydaje mi się, że nie rośnie za wolno, skoro osiągnęła taki wynik, ale z drugiej strony to chyba strasznie wysoko i trochę mnie to niepokoi.
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewuszki.
Ja byłam wczoraj u lekarza bo rano pojawily sie u mnie (tylko na papierze i tylko rano) zoltawo-lekko brazowowawe uplawy.Szok stres- cholera mialam isc do lekarza dopiero za tydzien na usg aby potwierdzic czy w pecherzyku "cos" sie pojawilo. No ale trudno.Telefon i o 15 bylam juz u lekarza. Po 1- totalnie lekarz nie wie skad sie wzial ten poranny "incydent" wszystko w badaniu super dobrze. Ale najwazniejsze- na Usg widoczny piekny zarodeczek ( CRL 0,86 )i serduchem jak dzwon:))) i wg usg 6w6d a ja wczoraj wg OM zaczelam 7 tydzien:) wiec kamien spadl mi z serca !Sylvuszka lubi tę wiadomość
-
Kamiliia24 wrote:Dziewczyny a czy badacie tylko poziom beta hcg czy progesteron tez? Ja miałam ostatnio przy badaniu takie wyniki:
19.05 beta 183,66 prgestwron 70
21.05 beta 325,53 progesteron 120
24.05 beta 917,25 progesteron 49.
Wiem ze progesteron jest wyrzucany pulsacyjne i co godzinę moze byc inny wynik. Ale czy to nie jest powód do niepokoju? Szczerze to wczesniej bolały mnie piersi strasznie. Teraz nic i zaczęłam sie martwić inposzlam na betę. Ale urosła moim zdaniem ładnie. Ale nie biorę żadnej luteiny nic na podtrzymanie.
Kamila jeśli chcesz sprawdzić progesteron musisz go zrobić przynajmniej 3 razy w ciągu jednego dnia o różnych porach i wyciągnąć średnią.. Różnice mogą być o ponad 100%, Beta rośnie ślicznie. Skonsultuj z lekarzem dla pewności, ale nie ładuj się w leki jeśli gin nie uzna że to konieczne Mój progesteron trzyma się w dooolnych granicach normy 14/17 przy normach 13-49 i jest okKamiliia24 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny! Moj sen już niestety dobiega końca, słaby przyrost bety + USG na którym totalnie nic a nic nie widac (nawet endometrium podobno byłoby inne gdybym była w normalnej ciąży) dało diagnozę ciąży biochemicznej Teraz czekam na okres, który przyjdzie na dniach podobno
To moja pierwsza ciąża i niestety od razu taka klapa, ale nie załamuję się bo wiem że Bóg ma dla nas odpowiedni czas na wszystko...i wierzę w to że kiedyś do Was wrócę jako "przyszła mama", a tym czasem fajnie było choć na chwilkę poczuć się mamą Wam życzę pomyślnych finałów:-) i trzymam kciuki! Fajnie że jest to forum bo nie zawsze na zewnątrz człowiek chce się cieszyć lub smucić a tu możemy sie powspierać nawzajem bo każda z nas takie same nadzieje i marzenia na szczęśliwe macierzyństwo:-) Pozdrawiam serdecznie!!!!bromba, Alisa, Alisa, Gosjja lubią tę wiadomość
zagga -
nick nieaktualnyZagga, a może za wcześnie to usg zrobiłaś? ja jestem w 7 tyg. i usg będę miała robione dopiero za 2 tyg. Lekarz powiedzia, że nie ma co wcześniej, bo raz że nie będzie nic widać, a dwa, że istnieją teorie (niepotwierdzone żadnymi badaniami), że usg przed 10 tyg może doprowadzic do przegrzania zarodka. Betę sprawdzałam dopiero 2 razy, bo nie chcę panikować. To moja pierwsza ciąża i też jestem niecierpliwa, poza tym naczytałam się sporo o poronieniach, pustych jajach płodowych i ciążach pozamacicznych, że żyję w lekim stresie, ale sama sobie tłumaczę, że na pewne rzeczy nie mam wpływu, więc co będzie, to będzie. Trzymam kciuki za Ciebie i wierzę, że wszystko ułoży się pomyślnie
-
zagga wrote:Cześć dziewczyny! Moj sen już niestety dobiega końca, słaby przyrost bety + USG na którym totalnie nic a nic nie widac (nawet endometrium podobno byłoby inne gdybym była w normalnej ciąży) dało diagnozę ciąży biochemicznej Teraz czekam na okres, który przyjdzie na dniach podobno
To moja pierwsza ciąża i niestety od razu taka klapa, ale nie załamuję się bo wiem że Bóg ma dla nas odpowiedni czas na wszystko...i wierzę w to że kiedyś do Was wrócę jako "przyszła mama", a tym czasem fajnie było choć na chwilkę poczuć się mamą Wam życzę pomyślnych finałów:-) i trzymam kciuki! Fajnie że jest to forum bo nie zawsze na zewnątrz człowiek chce się cieszyć lub smucić a tu możemy sie powspierać nawzajem bo każda z nas takie same nadzieje i marzenia na szczęśliwe macierzyństwo:-) Pozdrawiam serdecznie!!!!
Z całego serca trzymam za Ciebie kciuki! -
Dziewczyny, wczoraj się najadłam strachu. Jestem za granicą na wyjeździe służbowym. Wczoraj obudziłam się o północy, poszłam do łazienki, patrzę, a tam cała wkładka, majtki i spodnie od piżamy zakrwawione. Zrobiło mi się słabo od razu - w obcym miejscu, nie wiem, co się dzieje, nie wiem, gdzie szpital... Ubrałam się, sprawdziliśmy adres i pojechaliśmy do szpitala. Sama siebie zawiozłam, z bratem jako pasażerem. W szpitalu (przeogromnym) tłumaczę, co i jak, pobrali mi krew, przy pobieraniu zemdlałam, kazali nasikać do kubeczka - jak próbowałam nasikać, to do kubeczka wpadł wielki skrzep, więc wiedziałam już wszystko. Ale zachowałam zimną krew. Wzięli mnie badanie, na usg widać pęcherzyk, wszystko w normie. Lekarka powiedziała, że takie krwawienie się zdarza, mam szanse 50/50 na utrzymanie tej ciąży, mam się nie forsować, a najlepiej leżeć prawie cały czas. Zrobili mi beta hcg (czyli moja 7 beta!), przyrost jest, nadal w normie.W każdym bądź razie nadal jestem w ciąży, do lekarza ma następne usg mam iść za półtora tygodnia, bo wcześniej nic więcej nie zobaczy, a ja mam do tego czasu leżakować i się nie stresować.
Nie życzę Wam takich wrażen ... Trzymajcie kciuki za mnie -
Junioer!
Jak czytałam Twoj post to az mi sie slabo zrobilo!!!! Nie jestem sobie w stanie wyobrazic co przezylas i co teraz czujesz.Uwazaj na siebie.Wypoczywaj maksymalnie!!! Trzymam kciuki najmocniej jak potrafie!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2016, 13:04
Junioer lubi tę wiadomość
-
Gosjja, jak zobaczyłam tyle krwi i te skrzepy, to naprawde myślałam, że już po wszystkim. Wg. lekarza mam jakieś 50% szans na utrzymanie tej ciąży.
Nie mam innego wyjścia, jak tylko leżeć i czekać na poprawę sytuacji.