beta hcg
-
WIADOMOŚĆ
-
Leira wrote:Nic jeszcze nie jest przesądzone - na jakim poziomie masz betę HCG? Od pewnego momentu wzrost zwalnia, a od momentu pojawienia się zarodka z serduszkiem może głupieć, więc nie wyrokowałabym jeszcze.
Jeśli jednak to poronienie zatrzymane to pewnie będziesz musiała poczekać na zabieg - rzadko kiedy poronienie zatrzymanie w końcu samo rusza i się usuwa
Natomiast póki co, nie nastawiałabym się jeszcze negatywnie, chociaż naturalnie rozumiem stres bo sama jestem po pustym jaju (choć beta przyrastała prawidłowo).
Bylam dzisiaj na usg. Widzialam bijace serduszko, dzidzia sie rusza:) Nie mam jeszcze szczegolowych wynikow badania i nie wiem czy wszystko na pewno jest ok, ale wedlug pomiarow to 7t4d.
Dziekuje Ci Leira, dawalas male swiatelko w tym wszystkim. Ja bylam nastawiona juz na najgorsze i przygotowywalam sie na poronienieWedlug pomiarow dzidzia jest 3 dni mlodsza niz wskazuje OF, czyli chyba zadnych wiekszych odchylen nie ma.
Nie mam pojecia co porobilo sie z moja beta...?Starania o pierwsza dzidzie
5 cs po przerwie (8 ogolem, w tym jedna ciaza stracona) - udalo sie 🥰
7.12.2020 ⏸️
16dpo beta 1105
18dpo beta 2926, przyrost 164.8%
20dpo beta 6393, przyrost 118.5%
30.12.2020 👣💓
01.02.2021 💓 5.44cm🥰
👼🏼 06.06.2018 -10tc (8tc)
👩🏼34 lata
🧔🏼37 lat
🏠🇨🇦
-
Kasia GRATULACJE !!!
Widzisz, tak to jest z tą betą - o kant dupy potłuc bo każda ciąża jest inna i nie ma się co zagłębiać w temat. Od czasu uwidocznienia serduszka bety się już w ogóle nie robi - teraz kluczowe będą tylko badania USG. 3 dni odchylenia to nic - zwykle do 2 tygodni odchylenia przyjmuje się normę (na wypadek przesuniętej owulacji), a 3 dni to tyle co nic. U mnie na początku było odchylenie 1 tydzień
No nic, spokojnej i szczęśliwej ciąży! -
nick nieaktualnylilly. wrote:Hej Dziewczyny
)
Jestem tu nowa. Pierwszą ciążę poroniłam, teraz udało się zajść ale bardzo się stresuje. Poniżej moje wyniki. Dajcie znać czy są ok:
13.05 bhcg 16,7 24dc (9 dpo)
15.05 bhcg 42,4 26dc (11 dpo)
19.05 bhcg 217,27 30dc (15 dpo)
21.05 bhcg 415,87 32dc (17 dpo)
Lilly ja z 22 mam bede 481 wiec mamy podobnie, kiedy do gina sie wybierasz?
-
nick nieaktualny
-
Koteczkowa wrote:Leira to jezeli wybieram sie 28 do gina a beta z 22 wynosila 481,00 to nie zobacze nic wiecej oprocz pecherzyka albo i nawet jego nie zobacze ? Bo wtedy bedzie 3000 pewnie beta około wynosic.
Co się uda zobaczyć to nie jestem w stanie stwierdzić, aczkolwiek przy pomyślnych wiatrach może być widać pęcherz z ciałkiem żółtym i może, ale to może z zarodkiem. W najgorszym wypadku może być nawet nie widać pęcherza. Ciężko wyrokować - każda ciąża jest inna. Oczywiście życzę Ci, żeby było jak najwięcej widać, ale jeśli tak się nie stanie to nie stresuj się bo to też norma. U mnie w pierwszej ciąży przy becie 2500 nie było widać pęcherza i był stres, ale wtedy nie miałam tej wiedzy co mam teraz -
nick nieaktualnyok kurde to juz bedzie moje 3 usg.. tak latam bo za szybko sie dowiedziałam. teraz jest ńiby 5t i 1d i sie troche denerwuje ze beta taka mala. no nic zobacze w poniedzialek fajnie by bylo zobaczyc pecherzyk to koszmary o pozamacicznej by juz zniknęły
-
Koteczkowa wrote:ok kurde to juz bedzie moje 3 usg.. tak latam bo za szybko sie dowiedziałam. teraz jest ńiby 5t i 1d i sie troche denerwuje ze beta taka mala. no nic zobacze w poniedzialek fajnie by bylo zobaczyc pecherzyk to koszmary o pozamacicznej by juz zniknęły
Skąd pomysł, że beta mała? Skąd Wy bierzecie takie info? Z tego co wiem to normy wyglądają mniej więcej tak:
18 - 7 340 mlU/ml 5. tydzień ciąży
1 080-56 500 mlU/ml 6. tydzień ciąży
Twoje wyniki mieszczą się w tej normie, więc?
Lubisz się chyba stresować, co?
Beta to chyba najbardziej gówniany wyznacznik ze wszystkich. Poczekaj do USG - zobaczysz, że wszystko będzie OK. Złe rzeczy naprawdę dzieją się rzadko i są w mniejszości
PS. Miałam super przyrosty bety w pierwszej ciąży i co? Puste jajo i poronienie zatrzymane. Tutaj dziewczyna miała przypadek spadającej bety, potem wzrastającej niewiele i co? Ciąża żywa, akcja serca uwidoczniona. Tak więc tyle odnośnie bety.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2018, 23:56
-
nick nieaktualny
-
Koteczkowa wrote:może troche tak jest. nienawidzę czekac.. jak juz zobacze zarodek to odetchne. to czekammm
Nie odetchniesz. Lepiej już teraz ćwiczyć spokój ducha. Teraz już do końca będziesz miała stresy. Zobaczysz zarodek to zaczniesz się stresować czy serduszko się ujawni, jak się ujawni to będziesz się stresować do kolejnej wizyty czy dalej bije, jeśli bije to z czasem będziesz się martwić, ze nie czujesz jeszcze ruchów dziecka, jak poczujesz to będziesz się stresować czy nie za mało i nie za rzadko, jak donosisz ciążę to będziesz się stresować porodem, jak urodzisz to będziesz się stresować każdą czynnością przy dziecku i jego stanem zdrowia, jak urośnie to będziesz się stresować, że samo gdzieś chodzi i nie wraca na noc, etc, etc.
Nie łudź się, że będzie inaczej. Kluczowe jest trenowanie siły spokoju i rozsądne pochodzenie do tematu.Jenny Wren lubi tę wiadomość
-
Kasia gratuluję i trzymam kciuki
)))
Koteczkowa ja idę w poniedziałek.
Leira masz w 100% rację.
Ja sobie mówiłam ż się stresuje bo nie jestem w ciąży, teraz czy Beta przyrasta, potem czy pęcherzyk będzie wewnątrz macicy i to się nie skończy tak jak piszesz.
Łatwo się mówi ale też stawiam sobie małe cele np. nie będę testować bety przez dwa kolejne dni. I tak małymi krokami trzeba ćwiczyć spokój.3c 05.20 40t synek 👦🏻
4c 12.22 puste jajo
2c 06.18 wada gen.
1c 02.16 puste jajo
Niedoczynność/MTHFR 677CT hetero/PAI-1 4G4/Białko S obniżone/Wysoka homocysteina/Hp -
nick nieaktualnyDziewczyny z tą betą potwierdzam, przy pierwszej poronionej ciąży w 4 tc chodziłam do laboratorium praktycznie co 2 dzień, rękę miałam siną od wkłuć, a i tak poroniłam mimo że rosła dobrze (może nie spektakularnie, ale w normie)
Trzeba się wyluzować, pamiętać że kiedyś nie było ani bety ani testów a kobiety żyły spokojniej nieraz nieświadome rozwijającego się w nich życia. A kiedy roniły na baardzo wczesnym etapie, myślały że to obfita miesiączka.
Dla pocieszenia powiem, że w tej ciąży nie testowałam bety ani razu a dzidzia rośnie zdrowo. Jak coś ma wisieć to nie utonieLeira lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLeira wrote:Nie odetchniesz. Lepiej już teraz ćwiczyć spokój ducha. Teraz już do końca będziesz miała stresy. Zobaczysz zarodek to zaczniesz się stresować czy serduszko się ujawni, jak się ujawni to będziesz się stresować do kolejnej wizyty czy dalej bije, jeśli bije to z czasem będziesz się martwić, ze nie czujesz jeszcze ruchów dziecka, jak poczujesz to będziesz się stresować czy nie za mało i nie za rzadko, jak donosisz ciążę to będziesz się stresować porodem, jak urodzisz to będziesz się stresować każdą czynnością przy dziecku i jego stanem zdrowia, jak urośnie to będziesz się stresować, że samo gdzieś chodzi i nie wraca na noc, etc, etc.
Nie łudź się, że będzie inaczej. Kluczowe jest trenowanie siły spokoju i rozsądne pochodzenie do tematu. -
Koteczkowa wrote:masz racje. czas zmienic myslenie
Nie jest to łatwe, ale da się popracować nad stresem - mówię z autopsji bo już kilka stresujących etapów ciąży mam za sobą, ale i tak dalej pojawiają się kolejne powody do obaw. To się chyba nazywa być matką. Teraz rozumiem, jak tłumaczyła mi to moja babcia, że dziecko to zmartwienie na całe życie. Natomiast nie chciałabym być taką szaloną nadopiekuńczą wariatką i mocno pracuję nad sobą, choć nie jest to łatwe. Jednak im wcześniej zaczniesz tym lepiej, kluczowe jest zrozumienie, że są sprawy na które nie mamy wypływu i odseparowanie ich od tych, na które mamy wpływ. Więc zamiast panikować czy serduszko bije to np. skoncentruj się na zdrowym odżywianiu w ciąży (co jest MEGA trudne!), albo na swoim hobby, żeby zapewnić dziecku spokój i zadowolenie w brzuszku, a nie ciągły stres -
Witajcie!
Jeśli można przedstawie Wam moją nietypową sytuację (a jestem już po jednej cp więc bardzo się boję)
15.05 w dniu spodziewanej miesiączki beta 2.3- pomyślałam ze biochemiczna i dałam spokój.
później przyszła miesiączka, normalnie obfita tylko krótsza i mniej bolesna. Cycki bolały nadal więc zrobiłam test 20.05- pozytywny (dzien po "miesiączce")
21.05 beta 37.1 prog 8.5
22.05 beta 82.69 prog 11
23.05 beta 147 prog 12
24.05 beta 271 prog 20.5
Więc widzę, że rośnie chyba ładnie, progesteron też rośnie, ale sytuacja mimo wszystko dziwna? Wartości zapewne dużo za małe w stosunku do terminu owulacji... może jakas druga owulacja była czy co? Nie wiem... Spotkałyście się z czymś takim, co dobrze się skonczyło? Bo ja znów boję się pozamacicznej oczywiście...
Buźki dla Was!I IUI 12.2018
Aniolki 6tc (**), cp blizniacza lipiec 2017
Aniołek 6tc(*) maj 2018
MTHFR homozygota
Hiperhomocysteinemia
Hiperprolaktynemia czynnosciowa,
Nawracające polipy macicy
Mąż super
"Nienarodzone dzieci nie odchodza, one tylko zmieniaja swoja date przyjscia na swiat" -
nick nieaktualny
-
LenaAnna wrote:Wartości zapewne dużo za małe w stosunku do terminu owulacji...
A skąd taka informacja? I od kiedy liczysz owulację?
Beta przyrasta bardzo ładnie.
Wiesz kiedy miałaś owulację? Bo to wygląda na klasyczny przykład przesuniętej owulki.
Przyrost bety niestety nie jest jednoznaczny, żeby na tej podstawie postawić diagnozę - poza tym w CP często beta normalnie przyrasta aż do pęknięcia organu. Dlatego w Twojej sytuacji poszłabym na USG za tydzień. Beta jest na tyle niska, że nie jest na tą chwilę zagrożeniem nawet jeśli to CP. Teraz na USG nic nie będzie widać, więc nikt Ci diagnozy nie postawi. I tak musisz wytrwać aż trochę wzrośnie, żeby było widać pęcherzyk, inaczej nie stwierdzą gdzie on się znajduje. Pęcherz może uwidocznić się do bety 5000 (a nie 1000 jak się słyszy), natomiast u Ciebie jest ryzyko większe bo już miałaś CP, więc nie czekałabym do 5000 tylko poszłabym kontrolować wcześniej, najpierw za tydzień, jak nic nie będzie widzieć to kolejny raz znów za tydzień i tak do wyjaśnienia się sprawy. -
nick nieaktualnyLenaAnna wrote:Witajcie!
Jeśli można przedstawie Wam moją nietypową sytuację (a jestem już po jednej cp więc bardzo się boję)
15.05 w dniu spodziewanej miesiączki beta 2.3- pomyślałam ze biochemiczna i dałam spokój.
później przyszła miesiączka, normalnie obfita tylko krótsza i mniej bolesna. Cycki bolały nadal więc zrobiłam test 20.05- pozytywny (dzien po "miesiączce")
21.05 beta 37.1 prog 8.5
22.05 beta 82.69 prog 11
23.05 beta 147 prog 12
24.05 beta 271 prog 20.5
Więc widzę, że rośnie chyba ładnie, progesteron też rośnie, ale sytuacja mimo wszystko dziwna? Wartości zapewne dużo za małe w stosunku do terminu owulacji... może jakas druga owulacja była czy co? Nie wiem... Spotkałyście się z czymś takim, co dobrze się skonczyło? Bo ja znów boję się pozamacicznej oczywiście...
Buźki dla Was!
Duże te przyrostyMoże to bliźniaki?? Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze
-
Tutaj dziewczyna miała przypadek spadającej bety, potem wzrastającej niewiele i co? Ciąża żywa, akcja serca uwidoczniona. Tak więc tyle odnośnie bety.[/QUOTE]
Wlasnie dzwonil do mnie lekarz. Przyszly wyniki usg. Mowil, ze wszystko jest w normie na dzien dzisiejszy i mam sie relaksowac w weekend
Dziewczyny, nie stresujcie sie beta. Ciaza, to rzeczywiscie nie matematyka, kazdy organizm jest inny.
Ja juz bety na pewno sprawdzac nie bede, a wiem ze jest nizsza niz "powinna" byc...Leira lubi tę wiadomość
Starania o pierwsza dzidzie
5 cs po przerwie (8 ogolem, w tym jedna ciaza stracona) - udalo sie 🥰
7.12.2020 ⏸️
16dpo beta 1105
18dpo beta 2926, przyrost 164.8%
20dpo beta 6393, przyrost 118.5%
30.12.2020 👣💓
01.02.2021 💓 5.44cm🥰
👼🏼 06.06.2018 -10tc (8tc)
👩🏼34 lata
🧔🏼37 lat
🏠🇨🇦
-
Hej!
Dzięki dziewczyny za odzew i wsparcie.
Beta nadal rośnie jak szalona, w czwartek było 271 a piątek już 500.
Byłam na USG dziś, endometrium grube (mimo tej niby miesiączki tydzień temu), ale poza tym nic nie widać, ani w macicy ani w jajowodach/przydatkach. Mój lekarz chyba jakiś niecierpliwy bo twierdzi że przy becie 500 (pięćset!) już powinno być coś widać. Lekko mnie zestresował, ale tak sobie myślę, że go chyba Bóg opuścił z takim stwierdzeniem.
Kolejne dwa usg we wtorek i w środę (dwóch lekarzy mam, po tym co przeszłam i co wiem o służbie zdrowia to już się ubezpieczam podwójnie)
Co do terminu owulacji- tak jestem pewna bo widziałam sam moment owu na USG:) ale tydzien po owu miałam ponownie objawy płodne, piękny śluz, dodatnie testy, nawet się śmialiśmy z mężem że druga owu i trzeba poprawiać- więc a nuż to była prawda?
Pozdrawiam Was i jeszcze raz dziękuję- ja niestety myślę zawsze w czarnych kolorach, a Wasze słowa pomagają.
PS. Nie macie tak czasem, że zazdrościcie "normalnym" dziewczynom? Takim które nie mają przejść tylko po prostu zachodzą w ciąże? Ja im zazdroszczę prawa do radości- widzą test czy betę i cieszą się że będą mamami. Ja widzę nawet świetnie rosnącą betę a i tak się boję.I IUI 12.2018
Aniolki 6tc (**), cp blizniacza lipiec 2017
Aniołek 6tc(*) maj 2018
MTHFR homozygota
Hiperhomocysteinemia
Hiperprolaktynemia czynnosciowa,
Nawracające polipy macicy
Mąż super
"Nienarodzone dzieci nie odchodza, one tylko zmieniaja swoja date przyjscia na swiat" -
LenaAnna tak to troszkę bywa już po poronieniu. Wcześniej raczej nie ma takich obaw bo albo się dużo rzeczy nie wie albo o nich nie myśli. Im większą mam wiedzę ile czynników musi zagrać to jakiś cud że wogóle ktokolwiek rodzi
) a Twoja Beta jeszcze za malutka żeby było coś widać - daj znać jak we wtorek, chociaż też może być jeszcze wcześnie.
3c 05.20 40t synek 👦🏻
4c 12.22 puste jajo
2c 06.18 wada gen.
1c 02.16 puste jajo
Niedoczynność/MTHFR 677CT hetero/PAI-1 4G4/Białko S obniżone/Wysoka homocysteina/Hp