Czy ja wariuje? Zanik objawów 10 tydzień
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyBizonka wrote:Leira w 8. Zaraz poszukam suwaczków
Dobrze wiedzieć, że nie jestem sama i nie oszalałam!
Dziś w sumie pierwszy dzień kiedy czuje się normalnie (i to wprawia mnie w paranoję), ale też nie muszę o wszystko prosić męża i siedzę przy laptopie zamiast leżeć w łóżku! Jaka ulga :p
Mój tez musi od miesiaca ogarniac wszystko, bo ja mam zakaz wysiłku przez krwiaka.i jeszcze musi wysluchiwac moich czarnych mysli, ze na pewno cos złego sie dzieje. Mam nadzieje, że jutro nasze objawy wrócą -
Mój do tego wszystkiego ma na głowie psa, który diametralnie zmienił swoje zachowanie. I do tej pory nie mógł gotować na zaś, bo to co wtedy raz smakowało i wchodziło, mogło za 5 min śmierdzieć trucizną... Masakra!
-
nick nieaktualnyLeira wrote:Krążek w 11 tygodniu?
Pierwsze słyszę o zakładaniu krążka w tak wczesnej ciąży. Normalnie zakłada się to od 20 tygodnia, to tzw. pessar.
Może chodziło mu o to, że gdyby szyjka się w późniejszej ciąży zaczęła skracać to, można założyć pessar? A Ty coś poprzekręcałaś?
A plamienia to norma, też długo miałam (po krwiaku)
No własnie powiedział, że teraz. Ale tak myślę, że to lekarz starej daty, który prowadził ciążę mojej mamy jeszcze i jej założył szewek (kiedys ponoc jedyna opcja) jak tylko dowiedział się, że jest w ciąży. Więc może on po prostu tak lubi -
nick nieaktualnyA mój powiedział, że jak zawsze chciał dwoje dzieci to teraz pozostanie przy jednym bo on kolejnej ciąży nie wytrzyma psychicznie bo tak go męczę moim czarnowidztwem. Powiem wam dziewczyny, że ja chyba też pozostanę przy jednym dziecku bo sama wiem jak źle psychicznie znoszę tą ciążę.
-
nick nieaktualnyU Was jest lepiej, bo macie chociaz ustawione suwaczki. Ja boje sie nawet to zrobic, bo widzę jak za chwile bede musiala go usuwac i bedzie mi przykro ja tez marzyłam zawsze o trójce, a teraz zadowole sie chociaż jednym, nie dowierzam, że uda mi sie je mieć
-
Marrgoo wrote:No własnie powiedział, że teraz. Ale tak myślę, że to lekarz starej daty, który prowadził ciążę mojej mamy jeszcze i jej założył szewek (kiedys ponoc jedyna opcja) jak tylko dowiedział się, że jest w ciąży. Więc może on po prostu tak lubi
Nie wiem, ale może skonsultuj to jeszcze z innym lekarzem. Nie jest dobrze chodzić do lekarza pesymisty, zwłaszcza, jeśli straszy pacjentki. Musisz mieć w ciąży spokój i komfort. Wystarczy Ci samych stresów związanych z ciążą. Ja bym jeszcze popróbowała innych lekarzy, żebyś mogła lekarzowi ufać i zawsze na nim polegać -
Marrgoo wrote:A mój powiedział, że jak zawsze chciał dwoje dzieci to teraz pozostanie przy jednym bo on kolejnej ciąży nie wytrzyma psychicznie bo tak go męczę moim czarnowidztwem. Powiem wam dziewczyny, że ja chyba też pozostanę przy jednym dziecku bo sama wiem jak źle psychicznie znoszę tą ciążę.
Musisz się ogarnąć bo zatrujesz życie i sobie i wszystkim dookoła.
Powinnaś sobie uświadomić jedną rzecz: co ma być to będzie i choćbyś na uszach stawała to nic nie zmienisz. Wyluzuj, pozwól tej ciąży się rozwijać. A jak nie potrafisz sobie z tym poradzić to marsz do psychologa. To nic wstydliwego, ja korzystałam z psychologa po poronieniu i dużo mi pomógł. -
krasnalowa wrote:U Was jest lepiej, bo macie chociaz ustawione suwaczki. Ja boje sie nawet to zrobic, bo widzę jak za chwile bede musiala go usuwac i bedzie mi przykro ja tez marzyłam zawsze o trójce, a teraz zadowole sie chociaż jednym, nie dowierzam, że uda mi sie je mieć
A niby dlaczego miałoby Ci się nie udać??? -
nick nieaktualnyLeira wrote:Nie wiem, ale może skonsultuj to jeszcze z innym lekarzem. Nie jest dobrze chodzić do lekarza pesymisty, zwłaszcza, jeśli straszy pacjentki. Musisz mieć w ciąży spokój i komfort. Wystarczy Ci samych stresów związanych z ciążą. Ja bym jeszcze popróbowała innych lekarzy, żebyś mogła lekarzowi ufać i zawsze na nim polegać
Tak tak, ja mam swojego lekarza, któremu ufam bezgranicznie. Ten co powiedział o szyjce to lekarz z izby przyjęć, na którą trafiłam z powodu tego krwawienia. Ale wiesz jak to jest jak już zasieje się to ziarno. U mojego mam usg dokładnie za tydzień więc myślę, że poczekam, dzięki tobie już na spokojnie -
nick nieaktualny
-
krasnalowa wrote:Nie wiem, jestem pesymistką. W pierwszej ciąży już w pierwszych tygodniach planowalam jak urządze pokoik. I sie skończyła w 11 tygodniu. Teraz jestem dopiero w 10, a od początku plamię, teraz jeszcze ten zanik mdłości i juz mam czarne myśli
U mnie w pierwszej ciąży bez plamienia, ładny przyrost bety, a finalnie: puste jajo.
W tej ciąży krwawienia + plamienia, słaby przyrost bety, a tu już pomału 25 tydzień się kończy
Po prostu nie planuj pokoika w 11 tygodniu
Ja się tym zajmę najwcześniej miesiąc przed porodem, a póki co, cieszę się z każdego dnia -
Marrgoo wrote:Tak tak, ja mam swojego lekarza, któremu ufam bezgranicznie. Ten co powiedział o szyjce to lekarz z izby przyjęć, na którą trafiłam z powodu tego krwawienia. Ale wiesz jak to jest jak już zasieje się to ziarno. U mojego mam usg dokładnie za tydzień więc myślę, że poczekam, dzięki tobie już na spokojnie
Aaaa, to jak to dziad z IP to olej totalnie.
Trzymaj się swojego lekarza - wszystko z nim konsultuj.
Na IP muszą Cię postraszyć, żeby było że "uprzedzili Cie o wszystkich możliwych komplikacjach". -
nick nieaktualnyLeira wrote:U mnie w pierwszej ciąży bez plamienia, ładny przyrost bety, a finalnie: puste jajo.
W tej ciąży krwawienia + plamienia, słaby przyrost bety, a tu już pomału 25 tydzień się kończy
Po prostu nie planuj pokoika w 11 tygodniu
Ja się tym zajmę najwcześniej miesiąc przed porodem, a póki co, cieszę się z każdego dnia
Ostatnio nawet balam sie zapisac na badania prenatalne, bo to sie wydaje takie odlegle. Najchetniej podpielabym sie do usg na stałe, bo jestem spokojna tylko dzien po wizycie. -
Ja też mówię, że tylko jedną ciążę zniosę.
Też jestem pesymistką, jestem nadal w takim szoku, że łatwiej mi być pesy niż potem cierpieć podwójnie ze straty... Nie planuję żadnych zmian co co najmniej 20 tygodnia! -
nick nieaktualnyBizonka wrote:Ja też mówię, że tylko jedną ciążę zniosę.
Też jestem pesymistką, jestem nadal w takim szoku, że łatwiej mi być pesy niż potem cierpieć podwójnie ze straty... Nie planuję żadnych zmian co co najmniej 20 tygodnia! -
Nie zazdroszczę. Ja po ost lapo byłam na stymulacji i czułam się jakbym miała umrzeć! To była jakaś masakra... Też sobie nie wyobrażam.
A rozważałaś rozmowę z psychologiem?
Ja odkąd między nami się tak popsuło przez brak ciąży, że się prawie rozstalismy jestem cały czas w terapii (sama się uczę na terapeutę i wiem, że po ((ja w trakcie~!)) kobiety zachodzą znacznie szybciej -
nick nieaktualnyBizonka wrote:Nie zazdroszczę. Ja po ost lapo byłam na stymulacji i czułam się jakbym miała umrzeć! To była jakaś masakra... Też sobie nie wyobrażam.
A rozważałaś rozmowę z psychologiem?
Ja odkąd między nami się tak popsuło przez brak ciąży, że się prawie rozstalismy jestem cały czas w terapii (sama się uczę na terapeutę i wiem, że po ((ja w trakcie~!)) kobiety zachodzą znacznie szybciej
Ja cale zycie mam osobowosc neurotyczna i przez cale nastoletnie czasy chodzilam do psychologa. Potem jakos przestalam... -
krasnalowa wrote:Miedzy nami jest dobrze. Ten brak ciąży wręcz naz zbliżył. Mąż zawsze mnie wspierał i wierzył,że na pewno nam sie uda. To tylko ja jestem takim czarnowidzem. Tez mialam laparoskopie, bo po poronieniu zaczelam miec straszne bóle w okolicach macicy i podejrzewali endo. Teraz mają podejrzenie adenomiozy, chociaz tylko na podstawie objawow, bo na usg nic nie widac, a reszty badan nie zdazylam zrobic przed ciaza.
Ja cale zycie mam osobowosc neurotyczna i przez cale nastoletnie czasy chodzilam do psychologa. Potem jakos przestalam...
To zacznij znowu bo to się nigdy nie skończy. Nawet jak dziecko się urodzi to nie odetchniesz z ulgą bo potem się będziesz bać o bezdech, potem będziesz się bać z nim chodzić na plac zabaw, żeby nie skręciło karku, potem samo z domu nie będzie mogło wychodzić. Zawsze znajdziesz powód do czarnowidztwa. Naprawdę wróć do terapii jeśli sama nie potrafisz odpuścić -
nick nieaktualnyLeira wrote:To zacznij znowu bo to się nigdy nie skończy. Nawet jak dziecko się urodzi to nie odetchniesz z ulgą bo potem się będziesz bać o bezdech, potem będziesz się bać z nim chodzić na plac zabaw, żeby nie skręciło karku, potem samo z domu nie będzie mogło wychodzić. Zawsze znajdziesz powód do czarnowidztwa. Naprawdę wróć do terapii jeśli sama nie potrafisz odpuścić