Grudniówki z pierwszych objawów :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Shantelle ja w piątek podczas wizyty musiałam się zdeklarować w którym szpitalu chcę rodzić bo niby od 1 lipca weszło w życie koordynowana opieka nad ciężarną (KOC). Dostałam info z nr telefonu że mam do nich całodobowo dzwonić jak coś się dzieje, bo może być problem z przyjęciem w innym szpitalu. Ja teraz jestem u moich rodziców i jutro idę do lekarza z moczem i poproszę o szybką wizytę u gina niech mnie dobrze zbada. Tak sobie myślę, że ciężarnej żadna placówka nie ma prawa odmówić przyjęcia
-
Wczoraj w ogóle wyjechałam z Tomaszowa Lubelskiego do Dęblina z przesiadką w Zamośćiu i Lublinie. I powiem Wam że z taką znieczulicą się wczoraj spotkałam ze masakra. Jadę z dużą walizą plus moja sunia. W Lublinie nikt nawet nie zaproponował pomocy przy walizce a wejść do pociągu to już był wyczyn. Podeszłam do jednego gościa z prośbą o pomoc i a on co? Odwrócił głowę
-
diana0501 wrote:Shantelle ja w piątek podczas wizyty musiałam się zdeklarować w którym szpitalu chcę rodzić bo niby od 1 lipca weszło w życie koordynowana opieka nad ciężarną (KOC). Dostałam info z nr telefonu że mam do nich całodobowo dzwonić jak coś się dzieje, bo może być problem z przyjęciem w innym szpitalu. Ja teraz jestem u moich rodziców i jutro idę do lekarza z moczem i poproszę o szybką wizytę u gina niech mnie dobrze zbada. Tak sobie myślę, że ciężarnej żadna placówka nie ma prawa odmówić przyjęcia
A podobno ma się prawo wyboru czy chce się być tym KOC objętym czy nie... Jezu mam nadzieję że uda mi się urodzić zanim wszystko pozmieniają. pogubić się można -
Paolcia ja nie wiem, każda kobieta dostaje od ZUS kwotę wynagrodzenia. Nie patrzą ile masz brutto czy netto, tylko biorą średnią z całego roku Twoich zarobków. Czyli biorą pod uwagę kwotę którą wpływa Ci co miesiąc na konto. Więc jeżeli dostajesz przez rok 2000 zł, to tyle wypłaca ZUS. Nigdy nie spotkałam się z tym, aby zabierali jeszcze kilka stowek...
Ja chodzę do gina prywatnie i muszę zapytać o to wszystko, jak zwykle misje... Misje.
Dzwoniłam na infolinię ZUS i pani bardzo miła powiedziała że w tym tygodniu powinnam dostać już kasę za jedno zwolnienie, drugie w trakcie rozpatrywania.
Mnie też nikt nie ustępuje w tramwaju więc ja nikomu też nie, spadówa...Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2016, 10:52
Jiji lubi tę wiadomość
-
Shantelle wrote:Tzn mówią że skąd masz lekarza tam warto rodzić i tym się kieruję poniekąd. No i opieka, z innych szpitali przyjeżdżają maleństwa, jeżeli się dzieje coś a tu jest na miejscu. No i ostatnio koleżanka rodziła i mówi że fajnie, no ogólnie...
Ja kieruje się tym że mam stamtąd lekarza i namiary na położną fajną...
Bo rozumiem że wybieram szpital w momencie rodzenia czy to się deklaruje jakoś wcześniej?
Michaela Ty też Krk?
Też Krk, miałam lekarkę w poprzedniej ciąży która przyjmowała wyłącznie prywatnie i rodziłam w szpitalu w związku z tym zupełnie niezwiązanym, w trakcie porodu było 3 lekarzy - kto inny mnie przyjmował, kto inny był w trakcjie a na sam finał trafil jeszcze inny lekarz (fantasyczna młoda dziewczyna). Położna opłacona dojechała w połowie hehe, bo dziecko z zaskoczenia wcześniej postanowiło wyjść na świat, ale na tym co najważniejsze była. -
diana0501 wrote:Shantelle ja w piątek podczas wizyty musiałam się zdeklarować w którym szpitalu chcę rodzić bo niby od 1 lipca weszło w życie koordynowana opieka nad ciężarną (KOC). Dostałam info z nr telefonu że mam do nich całodobowo dzwonić jak coś się dzieje, bo może być problem z przyjęciem w innym szpitalu.
diana0501 a tą deklarcję to składałaś bo chodzisz do lekarza na nfz czy prywatnie jak się chodzi to też się deklaruje? Trochę o tym poczytałam i na razie nie bardzo ogarniam temat, ale z grubsza uważam że warto taką deklarację złożyć, bo jeżeli dobrze to odczytuję, to daje to gwarancję że nie odeślą jak się do nich przyjdzie rodzić.a ja chodzę do luxmedu, i teraz nie wiem -czy powinnam pójść do lekarki na wizytę do szpitala czy jak?
-
Mój lekarz, dr Bereza pracuje w Medicover i w Koperniku, noni chyba dosyć się z nim tam liczą, więc myślę że na Koperniku pozostanę..
No właśnie podobno może być tak, że Cie odesłać zechcą do innego szpitala, tak mnie nastraszyła jedna koleżanka, druga z kolei mówi, że nie ma szans na takie coś.
No pozostaje mi zapytać lekarza mojego co z tym i jak trzeba, to podpisze deklaracje aby nie było..Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2016, 10:58
-
Z tym zwolnieniem płatnym z ZUS to jest tak, że zazwyczaj wychodzi się na plus, nie na minus, bo do tego zwolnienia bierze się średnią z całego roku czyli: comiesięczną pensję + wczasy pod gruszą czy inne dodatki + nadgodziny (jezeli ktoś robi). Zazwyczaj ludzie sobie chwalą takie zwolnienia bo wychodzi to więcej niż jakby normalnie pracowali. Jedynie na minus można wyjść wtedy, jeśli przed pójściem na zwolnienia nie ma się przepracowanego pełnego roku lub jeżeli bardzo często chodziło się na zwolnienia (wtedy ta pensja comiesięczna to było 80% faktycznej wypłaty a nie 100%).
No chyba że mylę z macierzyńskim - bo na pewno takie właśnie zasady obowiązują na macierzyńskim, co do zwolnienia w ciąży to juz trochę zwątpiłam, ale wydaje mi się że jest tak samo. -
Dokładnie, moja koleżanka pilnuje tego bardzo i mówi że nawet dostała o 50 zł więcej. Ja nie mam wczasów pod grusza ani nic takiego, więc na kokosy nie liczę, ale nie mogą płacić mniej, bo samo zwolnienie jest 100% płatne wyciągają średnią z dochodów jak pisałam z roku i tyle dostajesz.
-
milmarta wrote:diana0501 a tą deklarcję to składałaś bo chodzisz do lekarza na nfz czy prywatnie jak się chodzi to też się deklaruje? Trochę o tym poczytałam i na razie nie bardzo ogarniam temat, ale z grubsza uważam że warto taką deklarację złożyć, bo jeżeli dobrze to odczytuję, to daje to gwarancję że nie odeślą jak się do nich przyjdzie rodzić.a ja chodzę do luxmedu, i teraz nie wiem -czy powinnam pójść do lekarki na wizytę do szpitala czy jak?
-
Dziewczyny ale jak mają was odesłać z takiego powodu, skoro prawnie jest tak ze można iśc nowym albo starym trybem?
A i z wybranego szpitala mogą was odesłać jak miejsca do rodzenia nie będzie.. I czasem to lepiej niż po korytarzach się szwędać albo na patologii leżeć zanim się znajdzie sala wolna.
-
michaela wrote:Dziewczyny ale jak mają was odesłać z takiego powodu, skoro prawnie jest tak ze można iśc nowym albo starym trybem?
A i z wybranego szpitala mogą was odesłać jak miejsca do rodzenia nie będzie.. I czasem to lepiej niż po korytarzach się szwędać albo na patologii leżeć zanim się znajdzie sala wolna.michaela lubi tę wiadomość
-
Shantelle pewnie jak każda z nas:) I tego własnie Ci życzę, bo wydajesz się spokojna i zdecydowana na szpital lekarza itd, Najprawdopodobniej wszystko się ułoży własnie tak, po Twojej myśli:)
Ale swoją drogą mam wrażęnie że od mometu zajścia w ciąże dzieci uczą nas elastyczności. A to musisz leżeć, a to się uloży nie tak do porodu, a to za szybko się rodzi albo za wcześnie i jeszcze w środku nocy gdy twój lekarz na urlopie, ... a jak się urodzi też zapomnij o planowaniu, bo akurat tego dnia śpi a innego nie chce heheh i mam wrażenie że im bardziej elastycznie do tego się podejdzie tym więcej szczęscia się wyciśnie... -
Ja nam szpital prawie za "płotem" dlatego chyba Siemiradzki, poza tym mój lekarz tam jest chociaż chodzę prywatnie do niego, on chwalił mówił że ten szpital jest taki że dbają o dzieci...walczą w razie kłopotów.. No ale to jak każdy.. Mnie zadowala lokalizacja męża praca rzut beretem, dom nasz to samo, pójdę na dni otwarte zobaczę .. Ale jak narazie cokolwiek się dzieje to latam tam do nich.... A co do ZUS to ja mam kłopot bo my mieliśmy problemy z tymi moimi ciazami poronienia nawykowe, leczenie, musiałam zrezygnować z pracy (mobbing) .aż tu trafiła się świetna oferta pracy... Zgodziłem się bez zajkniecia od zaraz....i po miesiącu zaszlam w ciaze nie umyślnie bo praca cudowna.. Nic nie mówiłam nikomu bo myślałam że znów się nie uda... A tu jak widać jest ok i poszłam na zwolnienie (lekarz kazał) szef super uchachany, chce pomóc, powiedział że się zdarza nic się nie dzieje... A ja zestresowana tym pieprzonym zusem...Jej
-
diana0501 wrote:Ja nie wiem jak to będzie, zresztą zmieniam znowu lekarza. Do Zamościa mam około 34 km a w Tomaszowie też jest szpital ale tam nie chcę rodzić, tam tylko umrzeć można no ale jak sytuacja wyjdzie nagła i nie zdążę do Zamościa to będzie musiał być w TL. Oj dla mnie paranoja z funduszem i z tym co wymyślają. Niedługo będzie że w domu będziemy rodzić bo tylko tam bedzie miejsce
Ja do swojego szpitala miałam 32 km:) pozostałe ledwo kilka kilometrów bliżej, Na sam prod ok na krążenie męża dom-szpital trochę gorzej, ale też bez przesady;) Kwestia organizacji.
-
Ja mam do szpitala też kawałek drogi najbliższy szpital jest 20 km ode mnie a że mam mieć CC to już zaczynam się stresować czy zdąże dojechać i czy będzie miał mnie kto dowieźć jak zacznie się szybciej . Bo narzeczony ma taką prace że nie może mieć telefonu przy sobie wiec nawet nie będzie jak zadzwonić a tu jeszcze 5 latek w domu . Mam cichą nadzieje ze może moja mamuśka z tatulkiem przyjadą na święta wiec będę spokojnaTysia