Grudniówki z pierwszych objawów :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Krychulec wrote:Dzięki
po prostu wpisałam dzień pierwszej miesiączki jako dzień poczęcia
ja już wam powiem, że nie rozumiem jeżeli wiadomo jaki jest wiek płodu to po co mierzyć tygodnie od OM jak wiadomo, że to nieprawda.
Paolcia88 co do braku serducha w ogóle bym się nie martwiła. Każda ciąża jest inna. Książkowo moja fasolka powinna już mieć ok 4 mm a ma 2,5 mm. Trzeba być dobrej myśli i już Trzymam kciuki
Moja fasolka na usg w 6t+ 4dni miala 6,2 mm tzn ze moja szybciej rosnie ? Hihi bedzie wielkoludek ?Krychulec lubi tę wiadomość
-
A ja uznałam że nie dam się zwariować kurczę. Wiadomo, że surowego nie, ale sery pleśniowe z PASTERYZOWANEGO mleka można. Tak samo z cukrem - przecież się go nie uniknie. Jak ktoś siedzi w domu i ma czas na gotowanie - oki. Ale ja jem w pracy tak jak umiem i jakie mam możliwości. Nie byle co, ale nie świeżo gotowane warzywa na parze Moja koleżanka jadła w ciąży WSZYSTKO poza chipsami. Ma cudowną, zdrową i rezolutną dwulatkę.
-
ja w pierwszej ciąży jadłam wszystko poza surowym mięsem i rybami a teraz mam w domku zdrową 5 latkę grunt to umiar we wszystkim chociaż ostatnio mam wilczy apetyt wczoraj rano pół słoika ogórków kiszonych a wieczorem lody truskawkowe hehelilka88
-
Ja jak ostatnio powiedziałam paniom przy pobieraniu krwi że pierwszy raz jem sałatę żeby się zdrowo odżywiać, to nakrzyczały na mnie że mam jeść DLA SIEBIE i to ma być dla mnie przyjemne, a nie katować się tym czego nie lubię, a sałata wcale nie taka najzdrowsza, bo metale ciężkie wchłania łatwo.
Jak się człowiek dobrze przypatrzy to w każdym jedzeniu doszuka się czegoś szkodliwego. -
nick nieaktualnyAgnOss to twoja fasola to przy mojej wielkolud hehehe
każda niech rośnie jak jej wygodniej
Co do serów pleśniowych to ich nie lubię więc nie będę miała z nimi problemu, ale cukier jest prawie wszędzie. Nie słodzę herbat ani kaw, ale czekoladki raz na jakiś czas hmmmm... nie odmówię -
to są zalecenia lekarzy
moja wszechwiedząca ciotka twierdzi, że dziecko najlepiej wie czego potrzebuje i jak przychodzi jakas zachcianka, to trzeba ją spełnić bo to organizm się domaga
oprócz produktów niebezpiecznych (surowe mięso itp) to chyba wszystko z umiarem przejdzie
niektóre kobiety wogóle o siebie nie dbają i mają zdrowe dzieci
chyba żadne skrajności nie przynoszą nic dobrego
ja np cukier odstawiłam, używam miodu, ale w weekend zobaczyłam, że moja ukochana budka z lodami już otwarta, i nie wytrzymałam - pożarłam całkiem sporego lodzika - raz nie zawsze, nic mi nie będzie -
Krychulec wrote:AgnOss to twoja fasola to przy mojej wielkolud hehehe
każda niech rośnie jak jej wygodniej
Co do serów pleśniowych to ich nie lubię więc nie będę miała z nimi problemu, ale cukier jest prawie wszędzie. Nie słodzę herbat ani kaw, ale czekoladki raz na jakiś czas hmmmm... nie odmówię
A mi sie wydawalo , ze zamala jest ze juz powinna z 8 miec, ale jak widac kazde ma swoje tempo. To tak jak z nowonarodzonymi -
paolcia głowa do góry ja pierwszą ciąże miałam zagrożoną od początku był duphaston, niska beta, pobyty w szpitalu i diagnoza poronienie zagrażające a teraz mam zdrową 5 latkę chociaż sama urodziłam się jako 7 miesięczny wcześniak i miałam tylko 1% szans na przeżycielilka88
-
nick nieaktualny
-
lika88 wrote:paolcia głowa do góry ja pierwszą ciąże miałam zagrożoną od początku był duphaston, niska beta, pobyty w szpitalu i diagnoza poronienie zagrażające a teraz mam zdrową 5 latkę chociaż sama urodziłam się jako 7 miesięczny wcześniak i miałam tylko 1% szans na przeżycie
Problem w tym, że mój gin jakoś nie widzi zagrożenia ciąży. On praktycznie mało tam widzi, jedynie co to potrafi być sceptyczny... Aby nie to, że to najlepszy specjalista USG w kraju, to bym go zmieniła, bo średnio empatyczny. -
paolcia88 wrote:Problem w tym, że mój gin jakoś nie widzi zagrożenia ciąży. On praktycznie mało tam widzi, jedynie co to potrafi być sceptyczny... Aby nie to, że to najlepszy specjalista USG w kraju, to bym go zmieniła, bo średnio empatyczny.
moja pierwsza wizyta 14.04 też mnie nie przekonała, pani doktor stwierdfziła że pęcherz ciążowy jest ale bardzo malutki ze za wczesnie przyszłam a jak powiedziałam że bóle w brzuchu co jakiś czas wyczuwam powiedziała, że to normalne przecież macica się rozciąga dlatego we wtorek idę prywatnie do pani doktor , która prowadziła moją pierwszą ciąże i trzeba myśleć pozytywnie ja jestem dwa miesiące po laparoskopii nowotwór łagodny ale staram się myśleć pozytywnielilka88 -
lika88 wrote:moja pierwsza wizyta 14.04 też mnie nie przekonała, pani doktor stwierdfziła że pęcherz ciążowy jest ale bardzo malutki ze za wczesnie przyszłam a jak powiedziałam że bóle w brzuchu co jakiś czas wyczuwam powiedziała, że to normalne przecież macica się rozciąga dlatego we wtorek idę prywatnie do pani doktor , która prowadziła moją pierwszą ciąże i trzeba myśleć pozytywnie ja jestem dwa miesiące po laparoskopii nowotwór łagodny ale staram się myśleć pozytywnie
Ja chodzę prywatnie i zostawiam sporą kasę u niego. Fakt, że jest pod tel. o każdej porze, potrafi nawet na szybko podjechać do gabinetu w innym mieście i zrobić USG czy coś się zmieniło, za darmo. Ale jakoś brak mu takiego... nawyku uspokojenia rozhisteryzowanej baby w ciąży