Grudniówki z pierwszych objawów :)
-
WIADOMOŚĆ
-
wianna wrote:Siwa co się nie odzywasz chyba Cie nie zawinęli po wizycie na porodówkę
Prawie...ogarniam się i mieszkanie, jutro szpital-dostałam skierowanie. Dzieci w zasadzie dobrze, przepływy dobre, KTG też, tylko pogłębiła się asymetria płodów i trzeba to obserwować na bieżąco. Córa ma 2500, syn 3100. Mała przybrała tylko 100g przez 2 tyg. Lekarz powiedział, że jest na tyle bezpiecznie, że już mogę rodzić, ciąża donoszona.
Trochę mnie to martwi, bo nie taki był plan, ale zobaczymy co powiedzą jutro w szpitalu, ale coś czuję, że jednak będzie cesarka i to jeszcze w listopadzie.
Chyba było za idealnie do tej pory i dlatego się popsuło. Dam znać jutro jak już będę coś więcej wiedziała.Natalia i Michał ur. 2 grudnia 2016 r. -
To dobrze Siwa będziesz pod opieką. Wszystko sprawdza i podejmą dla Waszej trójki najlepsza decyzję
a to bliźniaki zawsze muszą być niemal identyczne?? Nie może być między nimi aż takiej różnicy? Przecież dziewuchy są z reguły drobniejszeIgor - nasze szczęście ur. 9.12.2016 r. 3430 g 54 cm -
Hej dziewczyny a moja kotka nie wróciła na noc!Pół nocy przeplakalam, bo zawsze wraca na obiad i potem już siedzi na ogrodzie i łapie robaki, a wczora wypuściłam ją na ogród i cisza. Nie wiem co mam robić, mąż do pracy poszedł, mi nie wolno wychodzić. Poszukałabym jej. Mam czarne myśli
-
O wieki mnie tu nie było !!! Może w wolnej chwili nadgonie moj maz sie śmieje ze mam takiego powera i ciagle cos robię i fruwam ze nie wiadomo czy znajdę czas aby urodzić.Rzeczywiscie wykrzystuje jeszcze możliwość swobodnego poruszania sie i robienia tego na co mam ochotę. U mnie torby do szpitala spakowane prezenty na Mikołaja i pod choinkę zapakowane. A teraz porządki świąteczne ogarniam. Lista do zrobienia gotowa wiec działam wg harmonogramu. Wczoraj wizyta była Franio wazy 2900 /3000. Nadal ułożony główkowo wiec mam nadzieje ze sie nie obróci. Gbs pobrany czekam na wynik do poniedziałku. Kolejna wizyta na Mikołaja chyba ze sie do tego czasu rozpakuje. Choć poki co szyjka 4 cm, brak skurczy. W piersiach susza czop na swoim miejscu.
-
Mój dzień dzisiaj też słaby nie dosc ze calą noc się męczyłam bo tak mnie nogi bolały, już nie mam siły sama siebie przerzucac z boku na bok. W dodatku jak tak wzdycham z bolu to mój Krzysztof się budzi, bo sie martwi ze cos mi sie dzieje i ja mam pozniej wyrzuty sumienia, że on spac nie moze spokojnie eh Na to wszystko wstalam rano, zrobilam sobie sniadanie, po czym do toalety i najpierw dołem, potem górą. Caly czas mi jest teraz niedobrze i ogolnie czuje mega oslabienie. A mialam isc do miasta, bo chcialam wykorzystac że pogoda dosc fajna, no ale ledwo sie ruszam, jedyne o czym marze to schowac sie pod koldre i nie wychodzic
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2016, 10:50
-
Ja też miałam taka noc myślałam że rodze. Taki bol w nocy jednej strony prawej skurcze w prawym boku Jezu...mąż przerażony ja jecze... Zjadłam nospe potrzymalo tak z pół godziny i puściły zasnelam ale za pół godz mój cudowny refluks zwróciłam przez sen jedzenie aż do nosa przepraszam za doslownosc ale to taki bol był.. Zaczęłam kaszlec krxtusic się... I znowu męka przez pół nocy 3 razy wstawalam na siku Jezu jakąś masakra.. Niewyspana mega.. Czekam na wizyteJej
-
Te noce okropne. Mój kot łaził, wkurzał mnie ech... Mogę spać na lewym boku jedynie bo na prawym ręka prawa momentalnie drętwieje... A na lewym ciut później. W ogóle jak wstaje to mnie kolana też bolą, tak, jakbym już za ciężka na nie była dopakowuje torby. Jedną jeszcze uprałam bo Mały się nie mieści w taką jedną.. I do tego ten telefon. Aż płakałam, cały ekran spękany..
-
Przytulam Was bidulki moje nie śpiące :-*
Irmelin-wróci kicia, musi. Może się gdzieś zagrzebała w jakimś dziwnym miejscu i zapadła w odmóżdżający sen...
Moje dziecko od wczoraj mnie maltretuje, pojęcia nie mam czym jest tak pobudzony, kręci się, wierci, kopie...wieczorem przez to padłam po całym dniu nicnierobienia
Shantelle, wiem, że to przykre, ale nie płacz nad telefonem, to rzecz tylko... może Mikołaj się zlituje i przyniesie nowy a ze swojej strony polecam na ekranik naklejane szkiełko hartowane. -
U mnie też nienajlepsze samopoczucie dzisiaj... Nie poszłam wczoraj na gimnastykę, ze względu na te leukocyty (w poniedziałek powtórzone badanie i wyszło jeszcze więcej w tej morfologii...), żeby się nie przemęczać i w ogóle nie wychodziłam z domu. Za to udało mi się zakończyć akcję prasowanie, porozkładać ciuszki maluszka do komody i w końcu zapakować prawie na gotowo tę torbę do szpitala... Więc niby pracowicie i pozytywnie, ale jakoś tak rozmemłanie...
A dzisiaj memłam się od rana, cały czas śpię... Faktycznie jakaś infekcja? Na cholerę mi to teraz... Monitoruję gorączkę - w normie. Od strony maluszka - wszystko wygląda dobrze, ruchy w normie, brzuch napompowany, ale to pewnie przez te moje wody na górnej granicy normy... W sensie, że dużo ich...
Najgorsze co mi dokucza (do zgagi się przyzwyczaiłam ), to taki ból pod piersiami... Mam tam skórę mega napiętą, nabrzmiałą, podrażnioną (ostatnio nawet Sudokremem ją potraktowałam, bo wyglądała jak odparzona), i boli mnie od środka też... Wątroba? Żołądek? strasznie są wypychane te narządy... Ostatnio nawet na leżąco potrafią boleć... ech.
Co do siary - mi czasem poleci, na szczęście tylko w nocy, taka ilość kropelkowa, tylko na plamę, więc spoko. Nie dałabym rady teraz nosić stanika przy powyższej przypadłości, więc dobrze, że nie muszę jakiś wkładek w ciągu dnia obczajać.
Ech, jutro wizyta, zobaczymy jak będzie...
Kolia nieźle! Zazdroszczę energii U nas jeszcze jedna szafa do odgruzowania, żeby można było się wprowadzić z łóżeczkiem, przewijakiem i fotelem... No i trzeba będzie zrobić porządek po tym syfie remontowym ech... Przydała by mi się energia, a nie taki memłak dzisiaj ze mnie...